Forum dla Panów - Piękna kobieta - co to znaczy ? Obiektywnie.
Moominek - 23-09-2005, 13:37
Fido__ napisał/a: | Moomin, a co Twoja żona na to? |
Jest baaaardzo wyrozumiała Wie, że ta pani była moim wzorem kobiety, do czasu powiedzenia sakramentalnego TAK!!
Krzyzak napisał/a: | Ja tam wolę jak kobieta ma piersi (a nie tzw. pryszcze jak ta pani w czarnej bieliźnie) |
Ale osobowość, charakter i takie tam pierdułki nie mieszczą się pod stanikiem
ryso - 24-09-2005, 01:59
Kobieta musi w sobie miec to COS,tego nie da sie okreslic,mysle,ze mezczyni wiedza o,co chodzi,jestem 20 lat po slubie,i jest OK.
Jackie - 24-09-2005, 12:42
ryso napisał/a: | jestem 20 lat po slubie |
I jakbyś wtedy zabił już za pięć lat byś wychodził....;) Żart oczywiście.
Pozdrawiam
piwkotom - 24-09-2005, 14:29
Moominek napisał/a: |
Krzyzak napisał/a: | Ja tam wolę jak kobieta ma piersi (a nie tzw. pryszcze jak ta pani w czarnej bieliźnie) |
Ale osobowość, charakter i takie tam pierdułki nie mieszczą się pod stanikiem |
No dobra, nazwijmy rzeczy po imieniu. Sa kobiety:
a) z ktorymi chcemy sie zenic, zenimy sie i jestesmy ozenieni, i tych wlasnie dotyczy to o czym mowisz odnosnie tego co sie akurat pod stanikiem nie miesci ;
b) z ktorymi nie chcemy sie zenic bo costam;
c) z ktorymi nie musimy sie zenic ale bardzo chetnie bysmy sie z nimi "zaprzyjaznili" i takie to powinny miec pod stanikiem odpowiednie wypelnienie a reszta jest jakby mniej konieczna
Krzyzak - 25-09-2005, 22:37
Moominek napisał/a: | Krzyzak napisał/a: | Ja tam wolę jak kobieta ma piersi (a nie tzw. pryszcze jak ta pani w czarnej bieliźnie) |
Ale osobowość, charakter i takie tam pierdułki nie mieszczą się pod stanikiem |
Tylko, że tych ostatnich ze zdjęcia nie odczytasz - piszę co widzę.
Anonymous - 26-09-2005, 11:03
piwkotom napisał/a: |
No dobra, nazwijmy rzeczy po imieniu. Sa kobiety:
a) z ktorymi chcemy sie zenic, zenimy sie i jestesmy ozenieni, i tych wlasnie dotyczy to o czym mowisz odnosnie tego co sie akurat pod stanikiem nie miesci ;
b) z ktorymi nie chcemy sie zenic bo costam;
c) z ktorymi nie musimy sie zenic ale bardzo chetnie bysmy sie z nimi "zaprzyjaznili" i takie to powinny miec pod stanikiem odpowiednie wypelnienie a reszta jest jakby mniej konieczna |
Z c) to ja się nie zgadzam, a właściwie nie zgadzam się z generalizacją Twego zdania na wszystkich... No bo po prostu ja jakiś zboczony jestem i ja się zwykłem z kobitami raczej zaprzyjaźniać bez cudzysłowiu (do czego potrzebne jest raczej to co się nie mieści a to co się mieści w majciochach i pod stanikiem akurat przydatne nie jest) a nie robić za oblatywacza Po prostu punkt c) dla cześci populacji męskiej nie ma specjalnej racji bytu. I na tym polega różnorodność
Rozumiem, że z racji mniejszego siania na lewo i prawo moja progenitura zaniknie szbciej, i zwisa mnie to smętnym kalafiorem
Pzdrw.
Anonymous - 26-09-2005, 11:09
Robert Bryl napisał/a: |
Rozumiem, że z racji mniejszego siania na lewo i prawo moja progenitura zaniknie szbciej, i zwisa mnie to smętnym kalafiorem
Pzdrw. |
Zaraz, co tu jest przyczyną a co skutkiem?
Hubeeert - 26-09-2005, 11:17
Nie to jest ładne co jest ładne tylko co sie komu podoba
Gusta nie podlegają dyskusji
Myslę że każdemu podoba się co innego. Jednemu Denise Richards drugiemu Danuta Rinn
A co do wnętrza - to zależy od celu poznania kobiety. Ale tu każdy z nas wie najlepiej więc nie będę rozwijał.
Czy znajomość/przyjaźń pomiędzy kobieta a mężczyzną (bez podtekstów erotycznych) jest możliwa Moim zdaniem jak najbardziej tak. Jestem na to żywym dowodem. resztą co to jest koleżanka - kolezanka to kobieta która ma w sobie to "coś" co powoduje że absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać (albo tak tłumaczysz swojej stałej partnerce )
To tyle tytułem luźnych przemysleń
Anonymous - 26-09-2005, 12:40
Hubeeert napisał/a: | Zresztą co to jest koleżanka - kolezanka to kobieta która ma w sobie to "coś" co powoduje że absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać (albo tak tłumaczysz swojej stałej partnerce )
|
Nie. Koleżanka po prostu nie jest przedmiotem rozważania czy mam ochote czy nie. Nie jest obiektem antyseksualnym (nie mam ochoty) a obiektem aseksualnym (nie rozważam czy mam ochotę czy nie). To że kategoria "Koleżanka" nie jest przedmiotem takiego rozważania nie znaczy oczywiście, że nie mogę powiedzieć o jakiejś swojej koleżance "śliczna dziewczyna" gdyż to jest po prostu subiektywne odczucie estetyczne wyrosłe co prawda z osobniczego seksualizmu oraz uwarunkowań kulturowych lecz już nie będące założeniem czysto seksualnym, bo jak się np. przespać z tycjanowską Afrodytą . I IMO w pojęciu przyjaźni międzypłciowej właśnie o ten aseksualizm chodzi Oczywiście, wszystko powyższe to moje skromne zdanie na ten temat, które w żaden sposób nie pretenduje do roli jakiejkolwiek prawdy uniwersalnej.
Pzdrw.
Pzdrw.
[ Dodano: Pon Wrz 26, 2005 12:42 pm ]
Fido__ napisał/a: |
Zaraz, co tu jest przyczyną a co skutkiem? |
Cóż, współczesna fizyka kwantowa ma niejakie trudności z odpowiedzią na takie pytania
Pzdrw.
Hubeeert - 26-09-2005, 12:47
Robert Bryl napisał/a: | Koleżanka po prostu nie jest przedmiotem rozważania czy mam ochote czy nie. Nie jest obiektem antyseksualnym (nie mam ochoty) a obiektem aseksualnym (nie rozważam czy mam ochotę czy nie) |
Chodziło mi o to samo a interpretacji może być tysiące. Zresztą Robert powiem tak - text jest żywcem zaczerpnięty z humoru Polskiego i miał zobrazować w możliwie wyczerpujący sposób mój stosunek do koleżanek na przykład z pracy i innych. Nie chcę - to nie znaczy że żadna z nich mi się nie podoba. Ale nie chcę bo najwyraźniej nie mają tego czegoś lub pisząc inaczej mają to coś że nie chcę.
Nie za bardzo zamotałem
Anonymous - 26-09-2005, 14:00
Hubeeert napisał/a: | Robert Bryl napisał/a: | Koleżanka po prostu nie jest przedmiotem rozważania czy mam ochote czy nie. Nie jest obiektem antyseksualnym (nie mam ochoty) a obiektem aseksualnym (nie rozważam czy mam ochotę czy nie) |
Chodziło mi o to samo a interpretacji może być tysiące. Zresztą Robert powiem tak - text jest żywcem zaczerpnięty z humoru Polskiego i miał zobrazować w możliwie wyczerpujący sposób mój stosunek do koleżanek na przykład z pracy i innych. Nie chcę - to nie znaczy że żadna z nich mi się nie podoba. Ale nie chcę bo najwyraźniej nie mają tego czegoś lub pisząc inaczej mają to coś że nie chcę.
Nie za bardzo zamotałem |
Nieee... zrozumieliśmy dobrze. Znaczy chcesz ją ten tego, ale nie wypada, bo co dyrektor pomyśli
Hubeeert - 26-09-2005, 14:07
Nie Fido mam w ***** co Dyrektor myśli ale nie chcę bo stare przysłowie pszczół mówi - nie rusz d*** z własnej grupy.
A poważnie - nie chcę - wolę mieć koleżanki w pracy (jest ich ze 30) niż jakieś głupie komplikacje. Fajnie jest można pogadać itd. na propozycję pójścia na piwo reakcja była taka : o fajnie poznam twojego męża. Piwo od 1,5 roku nie doszło do skutku. A koleżanka jest ładna Zresztą rozwód na razie wyleczył mnie ze związków i ciągot ku nim.
Moominek - 26-09-2005, 14:53
Trochę chyba teoretyzujemy nad sprawami oczywistymi. Po to kobieta wygląda by się podobać, a każdy facet ma swoje gusta. Ktoś kiedyś powiedział, że przyjaźń między kobietą, a facetem nie jest możliwa. A dlaczego nie? Nie no pewnie, nie ma to jak męska przyjaźń
Koleżanka koleżanką i nawet jak się podoba to co? To źle? Wszak jak jest się na diecie nie oznacza to, że nie moge zerknąć w kartę dań
Jackie - 26-09-2005, 16:35
Moominek napisał/a: | Ktoś kiedyś powiedział, że przyjaźń między kobietą, a facetem nie jest możliwa |
to nie tak, ktoś kiedyś powiedział, że przyjaźń taka i owszem, mozliwa jest ale albo się zaczyna albo kończy w łóżku
Moominek napisał/a: | Wszak jak jest się na diecie nie oznacza to, że nie moge zerknąć w kartę dań |
Hehehe, no qrcze, tak się jeszcze przed żoną nie tłumaczyłem! dobre, pozwolisz, że będę stosował??
piwkotom - 26-09-2005, 18:23
hmmm....
no dobra, rzeczywiscie pkt b) powinien brzmiec raczej:
b) z ktorymi nie chcemy sie zenic ale chcemy sie z nimi zakolegowac ewentualnie zaprzyjaznic
oraz powinien pojawic sie pkt d) z ktorymi nie chcemy sie zenic, zakolegowac ewentualnie zaprzyjaznic oraz "zaprzyjaznic" - np pani z miesnego z zarosnietymi przedramionami
punkt c) mial byc z lekkim "jak bezalkoholowe" ale chyba mi nie wyszlo
Swoja droga tekst:
Moominek napisał/a: | Wszak jak jest się na diecie nie oznacza to, że nie moge zerknąć w kartę dań |
jest debesciarski, ale wole nie stosowac bo zonka urwalaby mi leb wlacznie z kregoslupem
|
|
|