To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Japońska motoryzacja: gdzie ta dawna jakość?

Tomek - 13-09-2012, 08:57

RalfPi napisał/a:
a obecne auta nie są jakieś złe - oczywiście, to już nie są stare Mercedesy, ale 100-150kkm każdy w miarę bezawaryjnie pojeździ ;)

Pozdrowienia!


no przewspaniale
wielki wyczyn przejechać 150 tyś w miarę bezawaryjnie

i9i - 13-09-2012, 08:59

krzychu napisał/a:
Zresztą nie od dzisiaj się mówi, że Polska to złomowisko Europy.


W innych, bardziej cywilizowanych krajach nawet Europy też jeździ spora ilość trupów, dezeli i dziadków, ale tam statystycznego Hansa stać na wymianę auta na nowe, średniej klasy co te 7 lat, a statystyczny Kowalski na 7 lat to może co najwyżej kredyt fiata na tyle wziąć i tu tkwi szkopuł. "Na zachodzie" jest też inna mentalność jak coś puka to się naprawia, jak na przeglądzie "głupie" spaliny nie trzymają normy to na lawetę i do warsztatu a u nas pan Zdzichu i tak przybije pieczęć byleby rdza płatami nie odlatywała.

RalfPi napisał/a:
Jeżeli były by dwa Lancery - jeden za 60kkzł (mniejszy - słabszy), i drugi za 100kzł (cięższy - mocniejszy) to ciekawe jakby się sprzedaż rozłożyła


W takim kraju jak Polska raczej pierwsze skrzypce gra spalanie i koszt serwisowania, wiec jeśli rzeczone lanceloty paliłyby podobne ilości paliwa to większość kupujących wolałaby dorzucić te no właśnie, z ta różnicą w cenie trochę przegłeś, ale 50% by mieć spokój na dwa razy dłużej.

maniax86 - 13-09-2012, 10:01

i9i napisał/a:
wiec jeśli rzeczone lanceloty paliłyby podobne ilości paliwa to większość kupujących wolałaby dorzucić te no właśnie, z ta różnicą w cenie trochę przegłeś, ale 50% by mieć spokój na dwa razy dłużej.


Wierz mi nikt nie dorzuci kilkanaście tysi więcej żeby auto było lepiej wykonane.... jakby tak było to marki premium sprzedawałaby się najlepiej a tak nie jest.... prosty przykład.... dlaczego kupiłem lancera a nie alfe guiliettę??? poprostu alfa w zakupię jest za droga jak dla mnie.... dlatego wybrałem tańszego lancera.... i mam gdzieś to że jakość wykonania alfy bije na głowę lancera.... i tak mysli chyba większość osób...

gzesiolek - 13-09-2012, 12:13

maniax86 napisał/a:
mam gdzieś to że jakość wykonania alfy bije na głowę lancera


Mowisz oczywiscie o jakosci materialow i wykonaniu zewnetrznym, bo o mechanice i silnikach ciezko teraz cokolwiek powiedziec...

a jak dzis pamietam, jak przy kazdej nowej generacji wloszek slyszy sie zdanie, ze to nowa jakosc zrywajaca z niechlubna opinia poprzedniczek...
na razie zadna wzorem niezawodnosci sie nie stala... dopiero 159 stala sie autem w miare solidnym na tle rywali patrzac przez pryzmat statystyk...
Wiec dopiero po 3-5 latach bede mogl z czystym sumieniem napisac cos na temat jakosci i niezawodnosci nowej Alfy...

Co do Mitsu to jednak poszli droga oszczednosci... nie da sie ukryc, ze na materialach oszczedzali jak sie dalo... przy zachowaniu pelnej funkcjonalności i solidnosci...
Biorac pod uwage to, ze w cenie jest jeszcze clo i patrzac na kurs Jena to sa to jedne z najtanszych aut w klasie...
Ja osobiscie nie kupilbym auta za wiecej niz 70tys PLN bo mnie po prostu nie stac...

maniax86 - 13-09-2012, 12:20

gzesiolek, oraz jakość wykonania wnętrza.... przynajmniej tak powinno być przy klasie premium za którą jest uważana alfa.... i tutaj jest pewny zonk.... ludziska dopłacają za jakość materiałów wewnatrz ale..... już było kilka wpisów od rozczarowanych właścicieli alfy mito i guilietty gdzie po 1-2 latach latały i skrzypiały plastiki a klamki z drzwi w ręce zostawały w skrajnych przypadkach.... także dla mnie dopłata do "premium" jest nie do końca uzasadniona bo się mozna przejechac...
RalfPi - 13-09-2012, 12:35

gzesiolek napisał/a:
Ja osobiscie nie kupilbym auta za wiecej niz 70tys PLN bo mnie po prostu nie stac...

Jest to prawda - że 90% z Nas nie stać..
ale gdybym miał do wyboru np.. Pandę z silnikiem 1.6 (117KM) i wzmocnionymi elementami lepszą elektroniką za 60kzł i Lancera (1.8 143KM LPG ) za około 70kzł... to bym się już zastanowił; Panda by jeździła szybciej, taniej (i do tego mniej awaryjnie) - no może z komfortem jazdy byłoby trochę gorzej... Ale miałbym pewnie z 8s do setki i spalanie dużo mniejsze jak w Lancerze :) (o bezpieczeństwie nie będę mówił - IMO Panda byłaby mniej bezpieczna)..

Tylko, że wtedy sprzedali by powiedzmy 1'000'000 Pand, a później przez kolejne lata "Lipton".
I w sumie wolę kupić jedną Pandę i ją wymienić za 7 lat na lepszą (bardziej oszczędną i szybszą i większą..) niż jeździć 20 lat tym samym autem. I tyle.
Także z jednej strony strategie koncernu, z drugiej "teoria spiskowa", a z trzeciej zapotrzebowanie klienta.

szuwar - 13-09-2012, 12:47

RalfPi napisał/a:
gdybym miał do wyboru np.. Pandę z silnikiem 1.6 (117KM) i wzmocnionymi elementami lepszą elektroniką za 60kzł i Lancera (1.8 143KM LPG ) za około 70kzł... to bym się już zastanowił;


i na zlotach mniej miejsca na zaparkowanie autek byście potrzebowali .....

wojzi - 13-09-2012, 15:25

RalfPi napisał/a:
Postęp technologiczny jest nieprzerwany i nie da się tego teraz przeskoczyć.


A to jest akurat wniosek wysunięty na podstawie indukcji, na którego poparcie nie ma żadnego solidnego argumentu. To, że do tej pory się nie zatrzymał nie oznaczy, że się kiedyś nie zatrzyma. Tak, jak to, że ja do tej pory nie umarłem nie oznacza, że kiedyś nie umrę.

RalfPi napisał/a:
obawiam się, że przy obecnym stanie rzeczy, tych co kupili Lancer'a za 100kzł, szlag by trafił, że za 5 lat wychodzi w podobnej cenie Focus z silnikiem TFSIEccoBoostTypeR o pojemności 1.6 250koniach ze średnim spalaniem 5l...


A czemu miałby trafiać, przecież kupuje się dokonując wyboru z tego co jest dostępne obecnie, a nie co dopiero będzie. To tak jakbym się miał obrazić na restaurację, że nie wczoraj nie zjadłem dania, które do swojego menu wprowadzą dopiero za dwa tygodnie.

Szlag mógłby ewentualnie trafić o to mniejsze spalanie i moc, ale nie o to, że teraz jest dospne coś czego nie można było kupić kilka lat wcześniej.

RalfPi - 13-09-2012, 19:16

wojzi napisał/a:
RalfPi napisał/a:
Postęp technologiczny jest nieprzerwany i nie da się tego teraz przeskoczyć.


A to jest akurat wniosek wysunięty na podstawie indukcji, na którego poparcie nie ma żadnego solidnego argumentu

Wniosek jest jak najbardziej poprawny... 2 tysiące lat temu żołnierz biegał z mieczem, jeździł na koniu i jadł z drewnianych mis, 500 lat temu strzelał z armaty, sto lat temu z karabinu, a dzisiaj siedzi w bazie i naprowadza rakietę... Słaby argument? :D
To może jeszcze jeden - 2000 lat temu posłaniec biegał 42 km.. 1000 lat temu jechał na koniu, 100 lat temu wysyłał depesze, a dziś pisze na mailu i dzwoni ze Smartfona..

wojzi napisał/a:

A czemu miałby trafiać, przecież kupuje się dokonując wyboru z tego co jest dostępne obecnie, a nie co dopiero będzie. To tak jakbym się miał obrazić na restaurację, że nie wczoraj nie zjadłem dania, które do swojego menu wprowadzą dopiero za dwa tygodnie.
Szlag mógłby ewentualnie trafić o to mniejsze spalanie i moc, ale nie o to, że teraz jest dospne coś czego nie można było kupić kilka lat wcześniej.


No jasne - ale zobacz, że jednak postęp w dziedzinie napędu odbywa się na naszych oczach.. Pamiętam jak z Ojcem jeździłem Poldkiem 1.5, potem Pandą a teraz jeżdżę Lancerem.. A jakoś bogatsza Nasza rodzina nie jest jak 20, 10 lat temu :)
Czyli to co było kiedyś niedostępne dziś jest na wyciągnięcie ręki... Kiedyś diesel Mercedes'a miał 90 koni z 2.5 litra.. Dziś podobny Mercedes ma 180 koni z dwóch litrów (i stosunkowo kosztuje podobnie).


Nie ma co się sprzeczać - patrzę po sobie, że wychodzi taki 1.0 EcoBoost w Focusie i sobie myślę, ze może technologia nie jest jeszcze do końca dopracowana, ale jest już dobra..

Rudolf - 13-09-2012, 20:33

Cytat:

Nie ma co się sprzeczać - patrzę po sobie, że wychodzi taki 1.0 EcoBoost w Focusie i sobie myślę, ze może technologia nie jest jeszcze do końca dopracowana, ale jest już dobra..

Hmm no wprowadzili tego litrowego ecoboosta i wszystko wygląda na papierku dobrze. Jednak dobra technologia to taka o której jej nabywca po kilku latach nadal powie, że jest dobra... Nawet bogatego niemca denerwują awarie współczesnych jednostek, bo często mają one miejsce tuż po okresie gwarancyjnym, a serwisy trzy razy więcej u nich kasują niż u nas.

Ciekawy artykuł na ten temat Sposób Mazdy na Ekoterrorystów

RalfPi - 13-09-2012, 21:28

Świadom tego napisałem, że jest dobra.. ale jeszcze nie do końca dopracowana - nie wiadomo ile taki silnik bezawaryjnie pojeździ, ale z pewnością z roku na rok propzycje są coraz ciekawsze - dziś już nie dziwi nikogo 143KM z 1.8. Mój kumpel z pracy ma Cordobę, też 1.8 tyle, że 90KM ;)
i9i - 13-09-2012, 22:35

maniax86 napisał/a:
Wierz mi nikt nie dorzuci kilkanaście tysi więcej żeby auto było lepiej wykonane.... jakby tak było to marki premium sprzedawałaby się najlepiej a tak nie jest....


Marki klasy premium wykonaniem nie odbiegają od klas gorszych tyle ile nawet procentowo wynosi różnica w cenie. A różnice w niezawodności praktycznie nie istnieją, różnice są tylko w rodzajach usterek i ich kosztach naprawy.

RalfPi napisał/a:
Kiedyś diesel Mercedes'a miał 90 koni z 2.5 litra.. Dziś podobny Mercedes ma 180 koni z dwóch litrów


To nie postęp tylko nadążanie za potrzebami rynku, bo dziś każdy chce mieć tryliardy koni i jeszcze więcej niutonów pod maską, a wyciskanie dodatkowych koni z silnika jest stosowane odkąd silniki zaczęły powstawać. Kiedyś na mocne silniki rzucali się zapaleńcy, dziś każdy che mieć taki, a producentom w to graj, by nadążać za potrzebami klientów, których już nie bawią gadgety w autach, a bezpieczeństwo już im się przejadło doładowują każda możliwą jednostkę napędową i zubożają mieszanki by jednak mniej silnik paliwa spalał, co za tym idzie silniki są wysilane do granic możliwości konstrukcyjnych bo klient tak chce i tego się domaga, tylko później płacze, że jednak serwisy drogie, ale to dopiero później...

I jeszcze wracając do klas premium i w ogóle trwałości i jakości, producenci aut starają się dogodzić wszystkim klientom, ale klienci są bardzo zróżnicowani pasjonatów i pedantów jest procentowo mało i ci narzekają najmniej, bo wiadome jest, że jak się dba tak się ma i z nimi kłopotów nie ma. Natomiast lwia część nabywców wszystko wie najlepiej i na wszystkim się zna i dla nich instrukcja obsługi to jakieś śmieci dorzucane do auta. Więc te teorie spiskowe to raczej próba dogodzenia wszystkim na raz.
Narazie wystarczy tych wypocin, bo nie wszystkim chce się tyle czytać :mrgreen:

RalfPi - 14-09-2012, 05:17

i9i napisał/a:
To nie postęp tylko nadążanie za potrzebami rynku, bo dziś każdy chce mieć tryliardy koni i jeszcze więcej niutonów pod maską,

Postęp Panie :)
Nadążanie za potrzebami rynku to postęp.
PS Ale chodziło mi o postęp technologiczny. Powiedz napędowcom, infromatykom, "materiałowcom", elektronikom, że nie ma postępu...

PS 2 Jeżeli materiały, komponenty, sterowanie itd pozwalają na to, żeby z silnika 2.0 mieć 150kucy na luzie... to dlaczego nie?
Rozumiem, że można mieć z 4l 200KM i silnik nie jest wysilony(pojeździ dłużej), ale czy przeciętny Kowalski jeździ w 15 lat raczej 300kkm.. czy może 1'000'000 km?

wojzi - 14-09-2012, 12:11

RalfPi napisał/a:
wojzi napisał/a:
RalfPi napisał/a:
Postęp technologiczny jest nieprzerwany i nie da się tego teraz przeskoczyć.


A to jest akurat wniosek wysunięty na podstawie indukcji, na którego poparcie nie ma żadnego solidnego argumentu

Wniosek jest jak najbardziej poprawny... 2 tysiące lat temu żołnierz biegał z mieczem, jeździł na koniu i jadł z drewnianych mis, 500 lat temu strzelał z armaty, sto lat temu z karabinu, a dzisiaj siedzi w bazie i naprowadza rakietę... Słaby argument? :D


Nie słaby tylko nie konkluzywny - dalej oparty na indukcji. Dziesięć lat temu autko mi się nie zepsuło, 9 lat temu też i 8 lat temu i rok temu i miesiąc temu i wczoraj.... Słaby argument?

Tak samo niekonluzywny. Z tego, że się nie zepsuło nie wynika, że się nie zepsuje. Z tego, że postęp się nie zatrzymał do tej pory nie wynika, że się nie zatrzyma.

Zresztą, kto powiedział, że każdy postęp jest dobry? Tak to myśli komórka rakowa, dla niej jej postęp też jest dobry. Jeżeli postęp w motoryzacji ma polegać na spadku jakości to ja za taki postęp dziękuję.

RalfPi - 14-09-2012, 17:04

To tak jakbyś poddawał w wątpliwość grawitację - wczoraj spadało, dziś spada.. ale czy będzie spadać jutro!?
Nie wiadomo :D

Uwierz mi, że postęp tak łatwo się nie zatrzyma - przynajmniej nie teraz (za naszego Życia).
Jestem przekonany na 100%, a wiem o czym mówię :)

I ja wcale nie mówię, że każdy postęp jest dobry, tylko mówię, że jest...
Podaj mi choć jeden argument (merytoryczny) że go nie ma...
Jeżeli 30 lat oglądałeś telewizję na kineskopie, a dziś oglądasz na LCD, Plazmie, albo LED'zie... Hmm.. Let's think...
Dobra - dość gadania z mojej strony - uważam, że Mitsu jest dobre - nie wiem jak było kiedyś, ale teraz w mojej opinii jest dobrze.
Pozdrowienia!

[ Dodano: 14-09-2012, 17:14 ]
wojzi napisał/a:
.... Jeżeli postęp w motoryzacji ma polegać na spadku jakości to ja za taki postęp dziękuję.


1) Gdyby producent chciał, to uwierz mi, że zrobiłby super Lancera, za 200kzł, który jeździłby 500kkm bez problemu
2) Postęp jest osiągany też dzięki temu, że po 3 latach kupujemy nowy Fon, co 5 lat kompa,co 7 lat samochód i co 10 lat telewizor.
Gdyby było inaczej nie było by takiego popytu.. więc i podaż by zmalała.
3) Poszukaj czegoś takiego jak niezniszczalna Żarówka na YouTubie - bardzo ciekawy film na temat "programowanej dezaktualizacji" produktu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group