Forum ogólne - Przeciwmgielne bez mgly... Wkurza Was tez?
Anonymous - 16-01-2007, 14:50
jak widac powyzej nigdzie nie jest zabroniona jazda na przednich pm jak to ma miejsce z tylnymi: w razie poprawy widoczności kierujący pojazdem jest obowiązany niezwłocznie wyłączyć te światła - tylne.
malo tego, wg kodeksu w czasie mgly ma OBOWIAZEK!! hehe
nie przesadzajmy, prawidlowo ustawione przednie przeciwmgielne nie stanowia zadnego zagrozenia przynajmniej mniejsze niz sytuacja kiedy to kierowca ostro koncentrujacy sie nad droga przed nim w czasie mgly jest wyprzedany przez kogos, a ten nagle zaczyna trabic.
niech moze ktos mi wytlumaczy fakt oslepiania przez prawidlowo ustawione przednie pm? bo nie bardzo wiem o co chodzi
cns80 - 16-01-2007, 14:58
Tak, tak.
Tylko że Policjant jak będzie chciał to podciągnie to pod art. 3. Nie miałem czasu poszukać w aktach wykonawczych, ale tam może być napisana dokładna interpretacja.
Poza tym warunki używania świateł przeciwmgłowych określają art. 30 ust. 1 pkt a) i art. 51 ust. 5. W pozostałych warunkach to trzeba głębiej poszperać.
[ Dodano: 16-01-2007, 15:08 ]
arturro napisał/a: | niech moze ktos mi wytlumaczy fakt oslepiania przez prawidlowo ustawione przednie pm? bo nie bardzo wiem o co chodzi |
Np. padający deszcz. Przeciwmgłowe odbijają się w wodzie bardziej niż mijania (nie wiem z czego to wynika, z odległości od podłoza, czy z kąta padania, czy z konstrukcji szkła ?).
[ Dodano: 16-01-2007, 15:23 ]
Jakoś nie wyobrażam sobie żeby przeciwmgłowe przednie w warunkach dostatecznej przejrzystości powietrza (nawet po zmroku) powodowały polepszenie pola widzenia w szybko jadącym samochodzie.
Przykład:
1. Zapal przeciwmgłowe i pozycyjne na bardzo ciemnej drodze na postoju.
2. Zaznacz ich zasięg.
3. Zapal dodatkowo mijania.
4. Zaznacz ich zasięg.
5. Wyłącz przeciwmgłowe i porównaj zasięgi.
Moje wnioski:
1. Przeciwmgłowe sięgają dużo bliżej, ale za to świecą szerzej.
2. Przy znacznej prędkości przeszkody na naszym torze jazdy, które zobaczymy będą widoczne w światłach mijania.
3. Możemy też dostrzec przeszkody bardzo bliskie, poza naszym torem jazdy widoczne w światłach przeciwmgłowych.
4. Przeszkody ruchome, które mogą znaleźć się za chwilę na naszym torze jazdy (np.pieszy) są niewidoczne w swiatłach mijania, a w przeciwmgłowych widzimy je bardzo blisko, gdy już i tak nie mamy czasu na reakcję (zaznaczam: przy znacznej prędkości).
5. Przeciwmgielne nie dają nic w opisanych warunkach.
Wyjątek:
Tak oświetlony samochód bardziej przykuwa uwagę innych kierowców co moze pomóc w uniknięciu kolizji (jest bardziej widoczny), ale u niektórych kierowców zaburza ocenę odleglości.
Anonymous - 16-01-2007, 15:49
cns80 napisał/a: | Np. padający deszcz. Przeciwmgłowe odbijają się w wodzie bardziej niż mijania (nie wiem z czego to wynika, z odległości od podłoza, czy z kąta padania, czy z konstrukcji szkła ?). |
to nie podlega dyskusji, pisalem o tym ale chyba nie w tym watku,
w takim wypadku oczywiscie oslepiaja ale wynika to z zalamanie sie swiatla na mokrej nawierzchni porownywalne ze zle ustawionymi swiatlami.
cns80 napisał/a: | Jakoś nie wyobrażam sobie żeby przeciwmgłowe przednie w warunkach dostatecznej przejrzystości powietrza (nawet po zmroku) powodowały polepszenie pola widzenia w szybko jadącym samochodzie. |
na poprzedniej stronie sa zdjecia mojego auta na ktorych wyraznie widac jakosc oswietlenie samych mijania oraz mijania + halogen, jesli nie widzisz roznicy to nie mamy o czym rozmawiac.
cns80 napisał/a: | Moje wnioski: (ciach) |
zupelnie mnie nie przekonuja
a tak wogole to na zdjeciu w twoim podpisie widac ze masz jedna lampe zle ustawiona.
akbi - 16-01-2007, 18:33
Co do sporów praktycznych zgadzam się zdecydowanie z arturro,
Co do wniosków cns80, to jest jakaś tam racja, ale jadąc na przeciwmgielnych to nie tyle ja mam lepszą widoczność (co opisałeś) ale przede wszystkim to ja jestem zdecydowanie bardziej widoczny dla innych i przy prawidłowych ustawieniach nikogo przy tym nie oślepiam.
.... ewentualnie tylko tych, co uważają za oślepianie, mocniejszych świateł aniżeli są w 126P
Co do teorii ... to niestety ja mam w instrukcji mojego Lancerka napisane, że używanie świateł przeciwmgielnych (zarówno przednich jak i tylnych) w normalnych warunkach pogodowych jest niedozwolone
JCH - 16-01-2007, 19:10
Powiem tak:
Oślepieni...
Popadacie w obsesję jak widzicie kogoś z przeciwka na przeciwmgłowych. Dziś po południu mijałem dwóch jadących z przeciwka, jeden mnie wyprzedzał. Żaden nie oślepiał a ten wyprzedzający - wydaje mi się, że bardziej zwrócił moją uwagę, gdy pojawił się w lusterku bocznym.
Moja rada - przestańcie patrzyć się w światła pojazdu jadącego z przeciwka tylko patrzcie się na drogę.
cns80 - 16-01-2007, 19:21
arturro napisał/a: | na poprzedniej stronie sa zdjecia mojego auta na ktorych wyraznie widac jakosc oswietlenie samych mijania oraz mijania + halogen, jesli nie widzisz roznicy to nie mamy o czym rozmawiac. |
Patrząc na twoje zdjęcia uważam że są niemiarodajne. Ja na nich widzę że światła blisko samochodu są mocniejsze, a nie ze świecą dalej. Dla porównania - tam daleko jest chyba jakiś znak i przy obu typach oświetlenia odbicie światła jest takie samo (chyba że to latarnia ). Przydałyby się jakieś słupki przy drodze, bo nie ma punktów odniesienia. Może jest tak jak piszesz, chociaż z moich doświadczeń wynika inaczej, ale tak jak napisałem te zdjęcia nie są dla mnie dowodem z powodu braku punktów odniesienia.
akbi napisał/a: | Co do wniosków cns80, to jest jakaś tam racja, ale jadąc na przeciwmgielnych to nie tyle ja mam lepszą widoczność (co opisałeś) ale przede wszystkim to ja jestem zdecydowanie bardziej widoczny dla innych i przy prawidłowych ustawieniach nikogo przy tym nie oślepiam. |
I z tym się zdecydowanie zgadzam.
arturro napisał/a: | a tak wogole to na zdjeciu w twoim podpisie widac ze masz jedna lampe zle ustawiona. |
Zapewne mówisz o lewej. Otórz lewa jest dobrze ustawiona jeśli chodzi o wysokość, tylko trochę za bardzo do osi pojazdu. Problem jest z prawą, która świeci zdecydowanie za blisko. Już to poprawiłem, ale chyba nie starannie Zdjęcia były robione z aparatu stojacego na schodkach, więc dosyć nisko. Ale dzięki za przypomnienie, bo muszę znowu tam zajrzeć
Krzyzak - 16-01-2007, 19:42
JCH napisał/a: | Moja rada - przestańcie patrzyć się w światła pojazdu jadącego z przeciwka tylko patrzcie się na drogę. |
To nie jest masochizm - czasem nie da sie nie patrzec, bo jadac szosa bez linii na osi nie widze jak daleko jest nadjezdzajace auto - w sensie, ze nie wiem, czy jedzie po moim pasie czy nie. Dlatego patrze na jego zderzak, gdzies w okolice, gdzie normalne auta maja kierunkowskazy - niestety przez jakis czas jestem potem oslepiony.
Pmglowe przednie mnie nie oslepiaja - tylko uwazam tak jezdzacych w normalnych warunkach za szpanerow lub nie znajacych przepisow.
Anonymous - 16-01-2007, 20:27
cns80 napisał/a: | Patrząc na twoje zdjęcia uważam że są niemiarodajne. Ja na nich widzę że światła blisko samochodu są mocniejsze, a nie ze świecą dalej. Dla porównania - tam daleko jest chyba jakiś znak i przy obu typach oświetlenia odbicie światła jest takie samo (chyba że to latarnia ). Przydałyby się jakieś słupki przy drodze, bo nie ma punktów odniesienia. Może jest tak jak piszesz, chociaż z moich doświadczeń wynika inaczej, ale tak jak napisałem te zdjęcia nie są dla mnie dowodem z powodu braku punktów odniesienia. |
nie musi byc zadnych punktow odniesienia bo przecimgielne nie moga swiecic dalej niz mijania bo:
1. nie spelnialyby swojego zadania
2. oslepialyby innych kierowcow
o ile dobrze pamietam mijania swieca na odleglosc ok 50 m wiec wszytko co swieci dalej bedzie oslepiac.
moj niby test mial za zadanie pokazac o ile poprawia sie jakosc swiecenia przed samochodem.
jch dobrze to ujal: przestancie koncentrowac wzrok na swiatlach mijajacych was pojazdow, a wszystko bedzie ok.
Robson86 - 16-01-2007, 20:43
Krzyzak napisał/a: | tylko uwazam tak jezdzacych w normalnych warunkach za szpanerow lub nie znajacych przepisow. |
...przede wszystkim szpanerow
A mnie np. ludzie jezdzacy na halogenach-(ofcorz tylko jak jezdza w dobrych warunkach pogodowych) (nie zaleznie czy z przodu czy z tylu) wkurzaja...szczegolnie wtedy gdy musze jechac przed takim panem z wlaczonymi halogenami. Te jego swiatla odbijaja mi sie w lusterkach co za tym idzie oslepiaja i rozprtaszaja....
<pozdroo>
saphire - 16-01-2007, 20:47
Trzeba się patrzeć w krawędź pobocza i _NIGDY_ nie wolno choćby na moment zerknąć w światła auta jadącego z naprzeciwka bo to skutecznie i na dłuższą chwilę powoduje zwężenie źrenicy wywołując efekt niby-oślepienia.
akbi - 16-01-2007, 21:59
ok, no to teraz szybkie pytanie
Kto na zlocie w Białym, zwrócił mi uwagę, że rażą go moje "pm"
Jechał w kolumnie jako pierwszy z Rafałem (ze Szczecina)
Nie pamiętam czy to byłarturro, czy TNT chyba właśnie ktoś z tej dwójki , ale widząc po dyskusji to stawiam na TNT
Anonymous - 16-01-2007, 22:48
napewno nie bylem to ja
nie zwrocilbym nikomu z tego powodu uwagi, tym bardziej na zlocie.
Karwoś - 17-01-2007, 00:10
Nie ma co ale jak jest już ciemno i jedzie sie np po drodze gdzie po prawej i lewej rośnie sobie las i nie ma nigdzie pasów pomalowanych (co jest bardzo częste na polskich drogach) włączam przednie p/mgielne (mgłowe - jka to powinno być - bo w różnych instrukcjach inaczej piszą) - lepiej doświetlają pobocze. Tylne włączam jakieś 3 razy w roku - ale to już naprawdę musi być ostra mgła - ostatnio włączyłem 30 grudnia w drodze do Tarnowa - mgła że widać było g... i dla bezpieczeństwa włączyłem żeby mnie z tyłu widzieli bo ja widziałem tych z przodu jak byłem 10m od nich - w innych wypadkach nie włączam bo oślepiem - a jak ktoś mnie tak oślepia to wyprzedam i migam mu tylnym p/m kilka razy - wiele razy okazało się że po prostu zapomnieli i wyłączają ( jak mnie wyprzedzają już mają zgaszone dają znac głową że "sorry".
piotras - 17-01-2007, 00:29
Ja robie dokładnie tak jak Karwoś napisał. Jak lece w nocy przez las to śmigam na pm. Raz że lepiej widać krawędz jezdni (czasami jest wąsko i krawedzie są nierówne), a dwa że czesto po rowach/krzakach czają sie jakieś zwierzaki. Szybko w nocy nie jezdze wiec jezeli nawet mam zasieg pm 10-15 m (chodzi mi o taki widocznego światła na jezdni a nie tego jak daleko niesie np na słupkach) to i tak zdaże zwolnić albo ominąć jakąś przeszkode (czyt. np zająca albo jakiegoś innego zwierzaka - czesto widac tylko świecące oczy w nocy). Raczej mała to przyjemność stanąc np o 1-2 w nocy w środku lasu z powodu uszkodzonej chłodnicy. Nawet specjalnie ustawiłem sobie pm baardzo szeroko zeby nie tyle wydłuzyc pole widzenia w nocy (od tego mam GT150) co je dosyc mocno poszerzyć. I chyba raczej nie oślepiam ludzi bo mi nikt nie daje sygnałów a jezdząć z CB tez nie słysze na siebie wiązanek. I szczerze nie widze w tym nic z lansu chyba ze ktoś jezdzi na pm w ciagu dnia (przy dobrej pogodzie) to wtedy tak ale to sa naprawde sporadyczne przypadki
cns80 - 17-01-2007, 08:00
arturro napisał/a: | nie musi byc zadnych punktow odniesienia bo przecimgielne nie moga swiecic dalej niz mijania |
Zgadzam się z Tobą. Wcześniej myślałem że piszesz o tym że widac dalej, ale już rozumiem o co Ci chodzi . Jak wspomniałem mi chodzi o sytuację przy szybkiej jeździe, bo w pozostałych przypadkach mogą poprawiać widoczność i nie przeszkadzać. Ci lansujący się panowie przeważnie jadą szybko, przez miasto i przy dobrej przejrzystości powietrza.
|
|
|