Nasze Miśki - Szcześliwy posiadacz galanta
zimn - 01-08-2014, 09:57
No i stało się auto skończone i mistrz kierownicy w lagunie wysłał jest do krainy wiecznych łowów. Strzał w tył zaowocował urwanym lewym kołem pęknięta podłużnica i licznymi odkształceniami, ucierpiał też silnik i skrzynia prze wpadaniu do rowu. Auto spisało się na medal i nikt z pasażerów nie ucierpiał.
Jestem teraz w trakcie walki z hestią, zobaczmy jak wycenią galanta
http://www.directupload.n...cy5ajw3_jpg.htm
mientobisi - 02-08-2014, 09:59
na moje oko szkoda całkowita rozumiem że nie z twojej winy mozesz ugrac niezlą sumke o ile nie wpakowałeś fortuny może ci sie wszystko zwrócić z nawiązką nie ma co rozpaczać..jak ubezpieczyciel robi problemy to sam najmij rzeczoznawce albo w aso niech przedstawią kosztorys
zimn - 07-08-2014, 22:33
ogólnie masakra. ubezpieczyciel wycenił auto przed szkodą na 8100. żeby było śmieszniej w rozliczeniu okazało się ze gdyby auto miało manualną skrzynie biegów warte by było o 300 zł więcej. oczywiście z mojej strony odwołanie bo wyceniono wrak na 3400, rzeczoznawca wcale nie odniósł się do uszkodzeń podłożnicy, silnika czy pogiętego dachu. Więc zażądałem drugiej opinii rzeczoznawcy (mam już opinię niezależnego rzeczoznawcy żeby "specjalista" od TU miał się do czego odnieść).
A teraz ciekawostka: kiedy udałem się do oddziału ubezpieczyciela z prośbą ofertę OC/AC to moje auto wyceniono już na 9400
|
|
|