To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Zadziorny Galant

trzmielu - 21-07-2015, 21:48

220k km powoli się zbliża. Czyli olej za jakieś 5k km.

W międzyczasie była mała przygoda. Łożysko w lewym przednim kole zaczęło huczeć. Postanowiłem zrobić to przed wyjazdem weekendowym do Frankfurtu. Kupione Koyo.
Na 3 dni przed wyjazdem auto odstawiłem do Bartka. 20 min później telefon, że przy dostępnych środkach nie uda się tego łożyska zdjąć i trzeba jak najszybciej oddać auto do zakładu zajmującego się ciężarówkami. Pierwsze telefony nie były optymistyczne. Terminy na połowę przyszłego tygodnia, a Bartek dał kategoryczny zakaz jeżdżenia.
Na szczęście po przejeździe przez zagłębie mechaników udało się znaleźć warsztat Citroena który podjął się roboty. Pierwsze wrażenie to Cytryn i Gumiak. Fajki i kurwy rzucane na lewo i prawo. Będzie pan zadowolony normalnie. Następnego dnia popołudniu w umówionym terminie oddania auta dzwonie. Mechanik podsumowuje, że gdyby wiedział zawczasu to by się roboty nie podjął ;)
Po odebraniu auta cisza, wszystko twardo się trzyma, można jechać.
Niemiecka autostrada, pozwalam sobie pojechać odrobinę szybciej i przy pierwszym hamowaniu ze 150km/h czyje bicie na kierownicy. Wcześniej, przy mniejszych prędkościach problemu nie było. Przy kolejnych hamowaniach to samo. Poza tym wszystko w porządku. Żona nie marudziła na prędkości rzędu 150-170km/h. Nawet wiatr nie przeszkadzał ;)

Podsumowując wyjazd:
- Wrocław - Frankfurt spalanie 10l/100km
- Frankfurt - Wrocław spalanie 9l/100km
- Frankfurt fajne miasto, ale temperatura rzędu 40 stopni w cieniu uniemożliwiła zwiedzanie.

Po powrocie udałem się do Bartka na ocenę pracy wykonanej przez C&G. Na piaście i tarczy było kupę brudu. Po szlifowaniu udało się zbić nierówność z 0,2mm na piaście do 0,07 na tarczy. Wydaje mi się, że przestało bić (po testach na AOW) ale lewy hamulec zaczął niemiłosiernie piszczeć przy niskich prędkościach ...

Galant zaliczył też wizytę u lakiernika na polerowanie zderzaka po stłuczce. Lakiernik był tak miły, że zabezpieczył mi jakimś czarnym mazidłem co mniejsze wykwity rudej. Prowizorka i trzeba zacząć myśleć na poważnie o reparaurkach, malowaniu i zabezpieczeniu...

Pozatym Galant rządzi! :)

trzmielu - 09-12-2015, 19:55

Witam,

224kkm.
Galant dostał zimowe koła. Z przodu Goodyear Ultra Grip 9 195/60 R15 88 T, z tyłu jakieś Goodride od poprzedniego właściciela (w przyszłym roku zmiana na coś porządnego). Różnica między zimowymi, a letnimi jak niebo, a ziemia. Cicho, żwawo :) i przecieram spodem auta na każdej większej nierówności.

Auto dostało nowy olej silnikowy i do skrzyni biegów (ten był bardziej czarny niż silnikowy ;) ) oraz filtry. Gwoździem programu była wymiana tylnych amortyzatorów (KYB). Stare amorki dawno przekroczyły stan agonalny. Po wciśnięciu zostawały w stanie wciśniętym ;) .
Zniknęło dziwne łupanie przy wjeździe w nierówność, a tył jest teraz przyjemnie sztywny.
Poza tym wyczyszczona została przepustnica i silnik krokowy (obroty dalej pływają ale delikatniej). Bartek podejrzewa jeszcze, że winnym może być klimatyzacja, po świętach pojadę to sprawdzić.

Auto sprawuje się świetnie. Ma pewne mankamenty, które trzeba będzie eliminować kiedy nadarzy się okazja.

Po kolejnym myciu wezmę aparat i zrobię trochę zdjęć. Pozdrawiam!

Owczar - 09-12-2015, 20:21

Jeśli zimowe opony są cichsze od Twoich letnich to chyba warto już myśleć o ich zmianie...
trzmielu - 10-12-2015, 11:31

Dopiero co zmienilem. Na wiosne kupilem Kormorany 215/50/R17. Musze przecierpiec jeszcze jeden rok i kupić coś porządnego.
trzmielu - 03-04-2016, 13:08

Cześć,

227k km i czas na mały update:
- zmieniona osłona sworznia w prawym dolnym wahaczu;
- zmieniony lewy dolny wahacz;
- założona obejma kolumny kierownicy, Bartek będzie znać szczegóły.

Dzięki tej zmianie miarowe stukanie przy kręceniu kołami przesunęło się bardziej w pozycje skrajne.
Zmienione koła na letnie, zmieniła się przyjemność z jazdy. I wsiada się tak jakoś łatwiej ;) .

Co do zrobienia na zaraz:
- rozwiązanie problemu z obrotami, nawet po ich podkręceniu po kilku tygodniach znowu telepie autem
- zrobienie nadkoli, pozbycie się rdzy i zabezpieczenie
- zlikwidowanie stuków przy kręceniu kołami
- coś z tyłu trzeszczy
- stukanie w fotelu pasażera
- trzeszczenie fotela kierowcy

Ogólnie Galant rocks ;)

trzmielu - 05-04-2016, 11:34

Kilka zdjęć dla ożywienia wątku:

Wersja zimowa:


Wersja letnia po myciu:


W zimie lusterka przestały się otwierać, więc użyłem WD40, teraz nie chce zejść:


Ktoś wie jak się pozdbyc takich zacieków? Ludzie z myjni mowią, że teraz to tylko polerka.

No i na koniec gnijące nadkola, trzeba odprawić auto do magika:


Czy ta wystająca blaszka oznacza, że ktoś sztukował nadkole?

Hugo - 05-04-2016, 12:33

trzmielu napisał/a:
Ktoś wie jak się pozdbyc takich zacieków?
Spróbuj zmywacza silikonowego.
trzmielu napisał/a:
Czy ta wystająca blaszka oznacza, że ktoś sztukował nadkole?
Chyba nie.
robertdg - 05-04-2016, 19:47

trzmielu napisał/a:
Ktoś wie jak się pozdbyc takich zacieków? Ludzie z myjni mowią, że teraz to tylko polerka.
Jezeli wgryzło się w lakier to trzeba próbowac polerką, ale z głową by nie narobić większego bajzlu
trzmielu napisał/a:
Czy ta wystająca blaszka oznacza, że ktoś sztukował nadkole?
Nie, nadkole już jest przeżarte do tego stopnia, że się rozpada :P
trzmielu - 19-04-2016, 23:04

Jednym z problemów jakie trapią mnie od początku są falujące obroty. W związku z tym kupiłem takiego niebieskiego cosia podłączanego do portu OBD. O dziwo działa na mobilnym Windołsie.

Póki co nie zdecydowałem się zapłacić za soft, więc nie mogę pokazać wykresów, więc postaram się opowiedzieć. Kiedy silnik pracuje prawidłowo (nie faluje, nie trzęsie autem na wolnych obrotach) to Sonda 1 pokazuje wykres zbliżony do sinusoidy. Sonda 2 pokazuje płaski wykres, zazwyczaj na 0,78V, czasem na 0,2V, rzadko na 0V.

Po odpaleniu ciepłego silnika wykres sondy 1 leży na 0V i wtedy obroty spadają do ~500-600, trzęsie budą. po przejechaniu kilkudziesięciu metrów wykres wstaje, obroty idą do góry i wszystko zdaje się działać OK.

Oznacza to, że Sonda pada, czy też mam szukać problemu gdzieś indziej?

BTW, czy komuś udało się zmusić któryś program do pokazania chwilowego spalania?

Owczar - 19-04-2016, 23:40

To nie wina sondy. Po odpaleniu silnik pracuje w open loop. Masz LPG?
trzmielu - 19-04-2016, 23:46

Nie mam LPG.
Owczar - 19-04-2016, 23:58

To przyjrzalbym się tps i przeplywce.
trzmielu - 14-05-2016, 19:55

Rok po wyczyszczeniu silnika krokowego i przepustnicy znowu wymagały wyczyszczenia. Normalnie jak GDI :)
Obroty ustawione i zdaje się być teraz OK. Zobaczymy na jak długo.

Niestety komputer wypluł błąd sondy lambda. Skasowałem i póki co nie świeci.
W ramach piątku 13 w czwartek dowiedziałem się, że padła sprężarka klimatyzacji. Czas przypomnieć sobie czasy aut bez klimy ;)

trzmielu - 24-05-2016, 17:44

Okazuje się, że zgnite nadkole jest bardzo poważnym problemem i SKP nie może mi podbić przeglądu. Aż dziw bierze, że tyle aut jeździ bez progów albo dymi na szaroniebiesko...

Gość z SKP poradził przypudrować i przyjechać jeszcze raz.

Gdybym wiedział wcześniej to już dawno by było zrobione.

jacek11 - 24-05-2016, 22:37

trzmielu napisał/a:
Okazuje się, że zgnite nadkole jest bardzo poważnym problemem i SKP nie może mi podbić przeglądu

Czepia się.W moim galu jest podobnie zgnite,i na przeglądzie diagnosta powiedział,że to nie jest problem,bo to nie jest element konstrukcyjny pojazdu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group