To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - Czy warto robić blachę?

Tomii - 11-09-2014, 09:13

Marcino napisał/a:
zamist sprzedać za 4tyś i dokładać do kolejnego, dołoże 4tys do swojego i bede miał zrobione.


widzę że się rozumiemy. Co nie znaczy że ja też nie mam dylematu w tym temacie.

Marcino - 11-09-2014, 11:21

Być może sam ogarnę blachę i konserwację a lakierowanie zlecę.
eremita - 11-09-2014, 12:15

Ja też uważam że robić!!! tyle że ja jak mówi moja żona mam z gorem na punkcie galanta :twisted: Teraz kupiłem gala w planie na dożywocie :mrgreen:
Na razie gal będzie normalnie używany a w przyszłości przejdzie na emerturę i będzie używany w słoneczne niedziele :badgrin: .
Też ma jakieś oznaki korozji ale w sobotę jedzie do spa na kurację.
Wydaje mi się że jak się dba na bieżąco i jak wychodzi ruda to zaraz się porządnie robi a nie czeka jak się zrobią dziury to można utrzymać samochód w dobrym stanie.

malina_drizzt - 11-09-2014, 14:54

Nie ma takiej siły na powstrzymanie korozji jeśli auto ma kiepskie blachy i zacznie rdzewieć w wielu miejscach.
Rdza w galantach kwitnie w profilach zamkniętych, w miejscach gdzie blacha jest na zakładkę zgrzewana, albo spawana.
Można piaskować, czyścić, odrdzewiać co jakiś czas, można zalewać profile wszelkimi wynalazkami, ale to tylko spowolni korozję.
Mam identyczny dylemat, kropka na masce na wylot od środka, na klapie, na błotniku, całe podwozie do poprawki, powoli wychodzą nadkola.
Używana maska w dobrym stanie z przesyłką i malowaniem pewnie minimum 800zł, nadkola porządnie 1000zł, na klapę naklejka, podwozie pewnie od 1000zł w górę bo pewnie coś trzeba będzie wyciąć i spawać, a przy tym nie ma pewności, że majstry nie wyczyszczą podwozia szczotką drucianą i zalepią bitgumem co już raz przerabiałem. :D
Policzyłem i stwierdziłem, że będę jeździł z dziurami, a za to zrobię sobie całe zawieszenie. :D
Jak to mówią jest blacha musi być rdza.
Mogę wiele złego powiedzieć o swoim galancie, ale faktycznie przez ponad 4 lata jeżdżenia nie zdarzyło się żeby mój parch nie odpalił albo nie dojechał do celu. :D

milo - 11-09-2014, 15:04

malina_drizzt napisał/a:
Policzyłem i stwierdziłem, że będę jeździł z dziurami, a za to zrobię sobie całe zawieszenie.

Jak kto woli ... jak tak zle jest :shock: aby zawieszenie do środka nie weszło :D

grubounce - 11-09-2014, 15:33

Heh, no to mam ćwieka:) Powtórze pytanie. Ma ktoś namiary na rozsądnego blacharza/lakiernika, podjadę pogadam chociaż... Region warszawski lub trójmiejski.
malina_drizzt - 11-09-2014, 17:56

Spoko jeszcze dziur u mnie nie ma, tylko na masce rdza przewierca się od środka.
Ale to tylko kwestia czasu. :)
Mocowania zawieszenia są w dobrym stanie i w miarę zabezpieczone.

Co do dobrego majstra to zaraz po zakupie oddałem gala właśnie do najlepszego polecanego warsztatu, zapłaciłem prawie 2 tys. zł za usunięcie rdzy i konserwację.
W rezultacie kolejne trzy lata urlopy spędziłem na poprawianiu tego co zepsuli.
A podobno są najlepsi i robią uczciwie.

Według mnie jeśli musisz wydać 5 tys. zł to nie ma sensu reanimować gala.
Lepiej przypudrować rdzę i przejeździć jeszcze trochę, a zaoszczędzone pieniądze dorzucić do nowszego auta.

bbandi - 11-09-2014, 20:40

Zapraszam obejrzeć blacharke przy moim galu, myślę że jak na 98rok nie ma tragedii.
Auto pod chmurką od 3lat.

Gal konserwacja

Widziałem u mechanika jakiegoś Forda na podnośniku Galaxy czy coś takiego (van), ok 2004rok - spód to była jedna rdza, amory dziury na wylot...

malina_drizzt - 11-09-2014, 22:26

Po konserwacji każde auto wygląda pięknie i błyszcząco, nie inaczej było z moim.
Zauważ na pierwszym zdjęciu wewnątrz profilu dalej jest rdza.
Obrazek
Jeśli tam jest rdza to możesz się jej spodziewać dalej w górę w stronę pasa przedniego, bo ten profil przechodzi w podłużnicę przednią.
Gdzieś na forum było zdjęcie ładnej dziury w miejscu mocowania belki przedniej. :D
Nawet jak położysz podkład reaktywny który w zasadzie nie jest na rdzę, a na gołą blachę przyjdzie zima i pod konserwacją rdza będzie ładnie się rozwijać w tym miejscu.
Tak samo z progiem na całej długości auta, przed piaskowaniem kiepsko to wyglądało po piaskowaniu ładnie, ale rdza jak na zewnątrz tak samo rozwija się pomiędzy warstwami blach, a tego nie wypiaskujesz.
Proponuję śrubokrętem rozgiąć blachy na zakładkę w prawym górnym rogu:
http://fotozrzut.pl/zdjecia/637bb476d5.jpg
gwarantuje, że wysypie się rudy pył ze środka.
Płaskie widoczne powierzchnie które można piaskować, czyściłem, odrdzewiałem, na to kładłem podkład wiążący rdzę tylko we wżery, potem podkład epoksydowy na całość, dalej akryl z utwardzaczem a na koniec wosk.
Płaskie powierzchnie nie gniją już 3 lata, ale wszędzie gdzie jest blacha na zakładkę ładnie rdzewieje pod tymi warstwami, chociaż tego nie widać. :)

KsiadzRobak - 11-09-2014, 22:54

grubounce napisał/a:
Ma ktoś namiary na rozsądnego blacharza/lakiernika, podjadę pogadam chociaż... Region warszawski lub trójmiejski.
Blacharz jest dobry, ale lakiernik (inna osoba, wioska obok) średni. Blacharza polecę: 695 983 892, Darek, Pinczyn (Pałubinek dokładnie) k. Zblewa, powiat Starogard Gdański.
bbandi - 11-09-2014, 22:59

malina_drizzt, - jak to się mówi ... póki dziury nie lecą w podłodze to nie jest źle :wink: .
Oczywiście zdaje sobie sprawe że nie da się w 100% wyeliminować rudej ale wole wsadzić troche kasy i mieć na pare lat niż zmieniać auto i ładować kolejną kase, Gal z roku na rok wygląda coraz piękniej na ulicach ale następne moje auto raczej nie będzie spod znaku 3 diamentów ...

Marcino - 12-09-2014, 09:24

Trudno się nie zgodzić z malina_drizzt, rdza faktycznie wychodzi na zgrzewach gdy odrwywa się fabtyczne uszczelnienie. No ale nie każdy egzemplarz jest jednakowy.
Moj np nie ma problemy jeszcze z kielichami z przodu, ale za to nadkolami z tyłu nadrabia:) Niesstety spsób mojego uzytkowania kilka lat temu tzn dojazdy na budowę dzień w dzien nieutwardzoną drogą, błoto, śnieg i sól zrobiy swoje, a ja wtedy na czas nie poprawiłem konserwacji.
Niemniej jednak zawieszenie trzyma się dobrze, chce sam pospawać ubytki w podwoziu, wstawić repeaturki. Jak kupie dzwi na podmianę bo 3 sztuki mam rdzewiejące dołem, jedynie tylne za pasażerem są dobre, to wtedy zdecyduję się go prysnać, może w całości, . Klapa tylna też ma oznakirudej na rantach tak samo jak rant maski z jednej strony. Blachę bede robił sam... bo mam takie zacięcie i bede miał satyfakcje. A nawet jak się nie uda to nie zapłacę wielkich pieniedzy za to, a doświadczaenie poozostaje. Mam kiedyś ochotę na reanimację naprawdę starego pojazdu.

Jak patrze jak chłopaki Arek i Wszyc reniamują swoje Galanty to mi też sie chce.

bbandi - 12-09-2014, 10:23

Marcino napisał/a:
A nawet jak się nie uda to nie zapłacę wielkich pieniedzy za to, a doświadczaenie poozostaje.


Ja zapłaciłem może nie "wielkie pieniądze" bo w sumie to pojęcie względne dla jednego dużo dla innego mało, ale przynajmniej mam dokumentację zdjęciową i wiem jak to było robione, relacja cena do jakości wykonanej pracy jest dla mnie bardzo dobra.
Sam wole sie nie babrać w tym bo nie mam warunków i sprzętu, raz tam coś sam podmalowałem konserwacją ale było to daremne, bo szybko bo czasu mało itd.
Z ciekawostek pytałem majstra jakie auta najmniej gniją w jego ocenie (te które robił) powiedział że ... Skoda :D , mówił że tam jest położona warstwa jakiejś gumy o grubości prawie 1cm :shock: . ale "kapelusze" i tak dają do konserwy :P .

robertdg - 12-09-2014, 18:53

Marcino napisał/a:
rdza faktycznie wychodzi na zgrzewach gdy odrwywa się fabtyczne uszczelnienie. No ale nie każdy egzemplarz jest jednakowy.
Moj np nie ma problemy jeszcze z kielichami z przodu,
To sprawdz przwedni element wzmocnienia wahacza górnego na kielichu od spodu, pierwszy w kolejności do odstrzału ;-)
grubounce - 13-09-2014, 10:27

Wg. informacji jakie otrzymuje o blacharzy jak zrobię całość to i tak na MAX 3 lata, a pierwsze ogniska rdzy i tak mogą wyjść już po pierwszej zimie. Same ogniska rdzy mi nawet i nie przeszkadzają, po prostu wiem, że takie elementy jak podłużnice czy progi, nie wspominając o gniazdach amorów, to elementy nośne samochodu i w wielkiej mierze ich stan odpowiada za bezpieczeństwo. Ja mam rocznego synka, bardzo dużo jesteśmy w trasie, jeździmy po Polsce, zwiedzamy i też z tego względu mam dylemat, czy to jest sens klepać. Ja już cukierka jednego mam i swoją drogą to nieprawdopodobne jaka jest różnica pomiędzy 3000gt 99', a Galantem 97'. 3000 jest NOWYM autem jeśli chodzi o blachę, podłogę czy elementy zawieszenia. Fakt ma 100tyś przelatane mniej, ale różnica w jakości wykonania jest jak Siena do Lexusa:) ... Chociaż jak sobie pomyślę, że ktoś za 5 tyś ktoś by zabrał gala i oddał go wyglądającego jak nowego to aż mnie kusi - to przepiękne auto na oryginalnych 17'' i poza "eksploatami" nic się tam kurde nie psuje:( :)

[ Dodano: 13-09-2014, 10:30 ]
malina_drizzt napisał/a:
Mogę wiele złego powiedzieć o swoim galancie, ale faktycznie przez ponad 4 lata jeżdżenia nie zdarzyło się żeby mój parch nie odpalił albo nie dojechał do celu. :D
Zwrot PARCH mnie powalił na łopatki:)))


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group