Chcę kupić EVO! - POMOC w zakupie RalliArt !
grzesiopol - 18-04-2018, 13:36
Lunch Control był tylko w EVO X, ewentualnie można wgrać soft do Ralliarta i też będzie. EVO miało dodatkowo Super Sport Mode własnie z Launch Control.
Licznik 100% z Ralliarta w Evo X - zera w cyferblatach było na godzinie 6.
Jeżeli sprzedawca twierdzi, że ma Lunch Control to był zmieniany soft na ten z EVO czyli mogło pokazywać Super - All Wheels Control na liczniku z naciskiem na słowo mogło. Czyli samochód zmodzony, jak zmodzony to i pewnie ten LC wykorzystywany był , jak był wykorzystywany to znaczy nadmiernie użytkowany- Ja bym sobie darował ten samochód tym bardziej, że to ze Stanów, więc mógł być uszkodzony (85% szans), pytanie tylko jak.
U mnie tego nie ma. hmm ciekawe, brak stwierdzenia bezwypadkowy i ze Stanów, proś o zdjęcia ze stanów lub VIN do samodzielnego sprawdzenia.
krzychu - 18-04-2018, 13:40
Znaczy z tym LC to było do poprzedniego tego czerwonego:
https://www.otomoto.pl/of...a-ID6zSGRD.html
A ten z S-AWC to ten ze stanów
https://www.otomoto.pl/of...ontent=item_url
ale to wkleiłem jako ciekawostka bo jest bez FV 23% (więc na razie mnie nie interesuje). Ciekawe spostrzeżenie co to liczby 6 na obrotomierzu Szukając zdjęć, to w USA EVO miało wyskalowany prędkościomierz do 180mil. Możliwe że było coś kombinowane z softem... Szczególnie że gość pisze o regeneracji pompy ACD... Co chyba przy takim przebiegu nie powinno mieć miejsca? Z tego co kiedyś jeszcze słyszałem to pada raczej pompa YAW w tylnym dyferze EVO X niż ACD? Czy coś źle pamiętam? Chyba że to jakiś przeszczep YAW z EVO.... Może się da?
grzesiopol - 18-04-2018, 18:15
Licznik właściwie wyskalowany do 190 mil/h, teoretycznie 300 km/h (maksymalna liczba na skali EVO X) to 186,4 mil/h i tak by to wygląda jak poniżej
W wolnej chwili popatrze na wersje z usa czy mają to samo co evo x. Myślę, że raczej było coś grzebane. Co do dyfra to może paść w każdej chwili. Pewnie zależy to od właściciela
[ Dodano: 26-04-2018, 16:54 ]
Pozwoliłem sobie wkleić zapytanie z PW, na przyszłość nie pytajcie na PW, jak ktoś chce to pytajcie w tym temacie, moze ktoś z tego skorzysta.
Obydwa oglądasz jakby to był normalny samochód, w przypadku ralliarta przejażdżka i sprawdzenie działania biegów i napedów, czy zmienia normalnie, czy są szarpniecia, czy napęd chodzi cicho.
Słuchaj ten z KR na pierwszy rzut oka niby normalny, wyposażenie standardowe, Ralliart ma co prawda doświetlanie zakretów ale nigdy w życiu reflektory skrętne . Szyb podgrzewanych przednich też Lancery nie mają. Przyciemnianych szyb też nie widzę. "elektrochromatyczne lusterka boczne, elektrochromatyczne lusterko wsteczne" nie wiedziałem, że takie są w Lancerach
Dwie uwagi to dlaczego są inne opony na przodzie a inne na tyle, jak sie wymienia to powinny być takie same na wszystkich osiach, co prawda przednie szybciej sie wycierają ale widać, że te na tyle też mają jeszcze troche bieżnika. Czyli albo była jakaś przygoda z oponami lub samochodem albo właściciel to skapiec. Zwróć uwagę, na licznik i kilometry przeglądu jest 13400 km lub 4 miesiące do przeglądu, czyli albo gościo robi wymianę oleju w tym silniku co 15 tyś i 6 miesięcy albo zrobił wymianę oleju wcześniej i dodało mu kilometrów do właściwego przeglądu. Olej w Ralliarcie wymienia sie co 7500 km lub co 12 miesięcy. Czyli co znowu skąpiec. Przebieg niby 112 tyś km a cena jak za zwykłego Lancera z najbogatszym wyposażeniem. Lampka na pewno musi sie zaświecić przy oglądaniu tego samochodu. Dla mnie coś jest nie tak, albo bity albo cos innego ukryte. Ramka na grillu też jakaś na pękniętą wygląda (nad znaczkiem diamentów) a to drogi gips jeżeli chodzi o oryginał.
Niby mało używany, z polskiego serwisu więc powinien mieć książkę serwisową. Albo gościo nie zna wartości samochodu albo chce szybko sprzedać. Mozliwość negocjacji ceny!!!!! Jeżeli właściciel nie zna wartości samochodu to jest strzał cenowy.
Drugiego to nie ma sie czego czepić z wyglądu ot ładny, wyczyszczony i przygotowany na sprzedaż, ze szwajcarii i po opłatach wprost niesamowity egzemplarz do kupienia. Zerknij tutaj https://www.autoscout24.c...009&yearto=2009 ceny ralliartów w szwajcarii, najtańszy z 2009 roku 10400 franków co daje po kursie 3,52 zł wartość 36600 zł, plus 2tyś transport, jeżeli nie kombinowano z opłatami to około 4 tyś opłat celnych plus rejestracja 160 zł, razem wychodzi około 42760 zł czyli cena mniej więcej zgodna z tym co wystawili, licz, że pewnie zarobią na nim ze 1-2 tyś to i tak wygląda, na rzeczywisty stan pojazdu. Mogli ewentualnie kupić okazyjnie bo można trafić lub pokombinować przy opłatach, poproś o numer VIN i wrzuć w przegladarkę, jeżeli był świeżo kupiony to mogło ci jeszcze w jakichś historiach pozostać, wtedy może poznasz jego historię i cenę zakupu.
Osobiście oglądałbym oba egzemplarze ale uważnie, niska cena nie wyklucza dobrego stanu, wysoka takiego nie gwarantuje. Hmmm 6 tyś różnicy w cenie za podobne samochody.
RadekB - 26-04-2018, 21:06
Naprawdę bardzo dziękuję za uwagi i poświęcony czas
[ Dodano: 28-04-2018, 06:56 ]
Wkleję link, bo mi nie działa:
http://allegro.pl/mitsubi...57.html#thumb/1
Mam jeszcze jedną wątpliwość, czy wszystkie miały ksenony, jeżeli tak to nie widzę spryskiwaczy.
krzychu - 28-04-2018, 09:19
To niższa wersja wyposażenia. Bez RocfordFostage (lepsze audio), bez kseonów, keylessa i skóry...
RadekB - 28-04-2018, 09:43
No chyba, że tak, bo jechać 400 km i się rozczarować to bym nie chciał. Dziękuję
[ Dodano: 28-04-2018, 19:57 ]
A jednak ksenony i powinny być spryskiwacze. Tu niestety ich nie ma. Wielka szkoda
krzychu - 28-04-2018, 20:46
No ale ustaliłeś dlaczego? Import z USA czy może historia wypadkowa?
RA w obu wersjach miał na pewno kseony? A może ktoś po wypadku zamontował o regulacji wysokości i spryskiwaczach zapomniał?
RadekB - 29-04-2018, 07:26
Auto pochodzi z polskiego salonu. Na zdjęciach i w opisie są ksenony. Myślę, że po prostu zderzak ze spryskiwaczami był w tamtej chwili niedostępny lub za drogi. Taka budżetowa naprawa
grzesiopol - 30-04-2018, 07:42
O ile pamiętam to wszystkie miały ksenony, a spryski tak jak rozmawialiśmy powinny być, kupił zderzak od zwykłego Lancera dlatego nie ma sprysków, chcąc je założyć bedą kosztowały i to sporo. Wszystkie części są tożsame ze zwykłym Lancerem oprócz zawieszenia i silnika z napedami.
Z oponami to tak jak mówiłes była mała przygoda ale jak był ubezpieczony to ubezpieczalnia pokryła pewnie tylko jedną oś, bo nie znaleźli tego samego model lub obie były uszkodzone. Ogólnie mógł być uszkodzony ale aby uszkodzić oponę to chyba trzeba porządnie przydzwonić, ewetualnie akt wandalizmu na miśku ale wtedy co za problem sie przyznać.
Ogólnie jeżeli byś kupował to trzeba dobrze obejrzeć, sprawdzić gdzieś na stacji i u jakiegoś blacharza czyli zainwestować ze dwie stówki na sprawdzenie. Jak dobrze zrobiony to negocjuj cenę spokojnie o dwa tysie w dół. Zderzak przedni do naprawy, spryskiwacze (to zobacz czy bedzie dostepne na aukcjach), do odnowienia tylny zderzak bo plastik przetarty nad wydechem. No i dwie opony do kompletu.
lelusz - 24-05-2018, 22:37
Podobne sie do tematu i pozwole sobie przekopiowac z mojego postu(posta?)
Trafiłem na RA, w sedanie tak jak sie marzy, ladny czarny (oklejony, wiec pewnie powloka pod nie jest idealna). Problem jednak stanowi rozwalony silnik:
Cytat:
po demontażu miski olejowej stwierdzono uszkodzenie stopu łozyskowego panewki III cylindra oraz nadmierny luz sworznia tłokowego
Przejechane na nim rzekomo 150 tysiecy. Sporo. Domyslam sie, ze remont silnika tu nie wchodzi w gre bo po pierwsze może tego sie nie naprawia, a po drugie pewnie zaraz mogłoby się rozlecieć cos innego lub opcja trzecia jest to nie ekonomiczne. Lepszym wyjściem bedzie wymiana calosci... A moze jest akurat nie ma potrzeby wymiany calego silnika tylko jakiegos elementu / elementow uszkodzonych ?
Obstawiam, ze wlasciciel mocno palowal ten silnik skoro stalo sie co sie stalo.. ale o ile silnik mnie martwi tak o, to bardziej zastanawia mnie jak bardzo mogla oberwac pompa dyfra i skrzynia biegow ? Bo z tego co wiem to dopiero sa ladne tysiaczki;)
Dlaczego pytam i tak kombinuje? Samochod jest do zabrania za niecale 20 tysiecy, silnik to okolo 9 tysiecy. Moze cos z tego jeszcze mozna urwac..
Nie znam kwoty jaka skasowalby ze mnie warsztat (solidny!) za wymiane silnika. Jaka to moze byc orientacyjnie cena ? I czy po wymianie silnika trzeba cos jeszcze zrobic, jakas mape, synchornizowac z komputerem ? Jesli tak to ponownie, jakie to koszta ?
Czy na forum jest jakis temat gdzie dowiem sie o jakis dobrych mechanikach/warsztatach u ktorych ewentualnie mozna zasiegnac info ? Staralem sie cos znalezc ale nie trafilem na zaden taki temat
Bede wdzieczny za info, pewnie dostane kubel zimnej wody na glowe ale coz:) Jesli ktos ma jakies przemyslenia, cokolwiek to zapraszam do dyskusji
krzychu - 25-05-2018, 09:49
Czytałem te zdublowane posty. Może remont silnika to nie jest zły pomysł? Od razu mogą coś mocniejszego wsadzić... Może wtedy podciągnąć bezpieczniej moc trochę...
lelusz - 25-05-2018, 21:02
Teoretycznie by mozna. Silnik do ralliarta wdzailem za 9200, do evo X za 10k. Roznica zadna, ale to bylaby sprawa drugorzedna (poza tym, ze pozostaje zadac sobie pytanie jak skrzynia biegow by zniosla wyzsza moc). Mysle, ze wystarczylaby mi standardowa moc zwyklego ralliarta, chociaz wiadomo, ze apetyt rosnie w miare jedzenia;) No i evo to nigdy nie bedzie, nawet z tym silnikiem bo zostaja inne podzespoly.
Ale nie zbaczajac z tematu co mnie najbardziej by interesowalo to;
1) czy w naprawe wchodzi wymiana tylko uszkodzonych czesci lub czesci silnika ? jest mozliwe/ma sens/jest ekonomiczne.
2) jesli pierwszy punkt odpada to jaki bylby koszt wymiany calosci i ewentualne ustawienie silnika (jesli cos takiego sie robi po wymianie).
No i ostatnia rzecz, ktora chyba mozna tylko gdybac... pompa dyfra i skrzynia biegow, a dokladniej w jakim sa stanie
robertdg - 26-05-2018, 07:38
lelusz napisał/a: | 1) czy w naprawe wchodzi wymiana tylko uszkodzonych czesci lub czesci silnika ? jest mozliwe/ma sens/jest ekonomiczne. | Takie rzeczy ocenia szlifierz kiedy ma silnik na stole, wiele spraw jest w stanie na oko stwierdzić, na zasadzie to bedzie kosmetyka, albo nic z tego nie będzie.
grzesiopol - 26-05-2018, 08:51
Po pierwsze silniki są te same nie ma znaczenia czy evo czy ralliart (pisze o samych silniku bez osprzętu). Po naprawie nic nie musisz dostrajać przystosowywać. Wyjmujesz, wsadzasz - jedziesz.
Sam słupek wyrwiesz za około 7 tyś. Jaki stan trudno powiedzieć. Optowałbym za silnikiem z identycznego Ralliarta, myślę, że mniej zużyty - zawsze to mniej o 50 koni niż EVO.
Są dwie opcje naprawy:
Ekonomiczna - Trzeba wyjąć silnik, zobaczyć co jest do roboty, przekalkulować co się bardziej opłaci. Dochodzi robocizna za naprawę.
Na bogato - kupujesz silnik i przerzucasz. Odchodzi koszt robocizny za naprawę, tylko wymiana. Plus ewentualna wymiana elementów eksploatacyjnych. Może nawet nowy łańcuszek rozrządu.
Tak naprawdę to koszty będą podobne. Ale przy naprawie przynajmniej będziesz wiedział co masz.
Nie koniecznie auto musiało dostawać w tyłek, wystarczy zły olej, filtr oleju, wydłużona wymiana oleju np. co 12 tyś itp rzeczy które mogły się przyczynić do uszkodzenia.
Jeżeli kupisz za 20 tyś dołożysz 15 tyś to i tak może ci się to opłacać.
Co do innych elementów to nie przekonasz się jak sie nie przejedziesz. Zawsze coś może jeszcze wyjść. Jak to dobrze napisał robertdg jak się rozbierze to dopiero wiadomo co do roboty.
Ale jak to mówią jest ryzyko jest zabawa.
Jak nie chcesz się bawić lub sie boisz to ceny Ralliartów wahają się w okolicy 35 do 55 tyś więc zawsze zostaje ci taka opcja.
krzychu napisał/a: | Od razu mogą coś mocniejszego wsadzić... | co masz na myśli mocniejszego? Silnik ten sam. Osprzęt? Koszt zakupu pojedynczych elementów od EVO = zakup EVO. Bebechy w stylu kute tłoki itp.? Koszt bardzo duży i przy założeniu, że ktoś chce kupić Ralliarta zamiast EVO to chyba bezsensowny.
[ Dodano: 26-05-2018, 08:59 ]
Co do mechaników to raczej odradzałbym ASO i takich co na sam dźwięk słowa Ralliart/EVO powiedzą, że to trudne i będzie kosztować. Każdy ogarnięty mechanik z naprawą główną silnika powinien sobie poradzić, bo robi się to tak samo tylko inne części idą. O wymianie samego silnika nie wspomnę. Czy wypina się silnik w Mitsubishi czy innym to tak samo się to robi.
krzychu - 26-05-2018, 09:08
grzesiopol napisał/a: | co masz na myśli mocniejszego? Silnik ten sam. Osprzęt? Koszt zakupu pojedynczych elementów od EVO = zakup EVO. Bebechy w stylu kute tłoki itp.? Koszt bardzo duży i przy założeniu, że ktoś chce kupić Ralliarta zamiast EVO to chyba bezsensowny.
|
Może faktycznie bez sensu wkładać mocniejsze rzeczy do silnika skoro moc i tak będzie można podnieść do mocy w EVO... Jak ktoś się tym zajmuje (jakaś firma do EVO) to pewnie będzie wiedział czy to ma sens czy nie.
|
|
|