To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Zabawa w blacharza z Galantem 2.0 1998r.

jacek11 - 26-10-2015, 08:32

Rozrząd wymieniamy co 90 000 km. lub co pięć lat,nawet wtedy,kiedy nie przekroczyliśmy limitu kilometrów :!:
pawełeł - 31-10-2015, 02:37

Ostatnio odpadło nam parę weekendów, ale to co się udało zrobić przedstawię na zdjęciach, prawa strona była lepiej zachowana, wyglądała tak:





wspawana została wygnita blacha od zaślepek, kawałki progów(od strony nadkola) oraz fragment podłużnicy, całość pomalowana farbą podkładową




z lewej strony została nałożona masa uszczelniająca



poza tym udało mi się kupić spoiler oraz wyczyścić i pomalować zaciski hamulcowe :D , wyczyściliśmy wahacze, została jeszcze belka, później wszystko pomalujemy i tylne zawieszenie będzie gotowe, a na czyszczenie wahaczy polecam kwas azotowy, wrzucasz przychodzisz na drugi dzień i rdzy nie ma :mrgreen:

robertdg - 31-10-2015, 06:56

Nie boicie się pracować przy aucie kiedy ono tak sobie na pustaku ustawionym w pionie stoi :?:
Owczar - 31-10-2015, 07:31

Nie zainwetowalbym ani złotówki w to auto..
Bizi78 - 31-10-2015, 07:39

Muszę się zgodzić z przedmówcą.
Bardzo słabo to wygląda :? .

pawełeł - 31-10-2015, 09:44

nie jest w najlepszej kondycji ale najgorsze już zrobione, auto cały czas wisi na podnośniku, pustaki są tylko na zaś gdyby puścił troszkę auto
jacek11 - 31-10-2015, 11:05

Gratuluję zaparcia :shock: Ja lepszego na złom wywiozłem.Tyle,że ja kupiłem w cenie instalacji gazowej,więc mi szkoda nie było.Ty zapłaciłeś jak za zboże :evil:
pawełeł - 31-10-2015, 11:27

jacek11, no właśnie, gale w takim stanie blacharki jak mój z początku można spokojnie kupić za 3000 zł w Polsce a za pieniądze które łącznie kosztował czyli auto + rejestracja, recykling, urząd celny i lawetę, można było spokojnie kupić po lift w kraju, przy tym galancie trzyma mnie świetna kondycja skrzyni biegów oraz silnika, naprawdę biegi wchodzą jak po sznurku, inaczej byśmy go raczej nie robili. Ostatni raz wysłałem kogoś znajomego po auto, nie można ufać trzeba samemu kupować, człowiek uczy się na błędach :wink:
Hugo - 31-10-2015, 11:51

pawełeł, w takim stanie kupisz Gala za 1000 zł, a nawet mniej.
McCoy - 31-10-2015, 12:24

No to Cie forumowicze pocieszyli :shock: ale lepsza gorzka prawda niz slodkie klamstewka. Jak to sie czyta w ogloszeniach....auto sprowadzone z niemiec po pelnym serwisie stan idealny.
pawełeł - 11-12-2015, 01:08

Minęło trochę czasu, ale w końcu Galant został złożony :biggrin: składałem go już sam no i cóż miałem chyba duże zaparcie 3 nieprzespane nocki i galant jeździ, oczywiście zajęło by to mniej czasu ale jak wiadomo, zawsze jakaś pierdółka wszystko skomplikuje, w moim przypadku były to nieszczęsne światła dzienne i kiepski podkład :evil: , który bez podgrzania lampą za nic w świecie nie chciał wyschnąć.

Parę fotek:

tył przygotowany pod barana


belka + wahacze: wyczyszczone, zabezpieczone, pomalowane, tłumik wymalowany srebrzanką


koła założone, czas w końcu zjechać do garażu :)


a tak wyglądało suszenie farby, żmudna robota 4-5 zmian położenia lampy na jedną stronę, za każdym razem trzeba było czekać z 1-2 godziny aby wyschło :? nie polecam


tu już wszystko przygotowane pod spray


obie strony po nałożeniu spray-u


wszystko już na miejscu no może po za kołami, ale bez nich jakoś fajniej wygląda :mrgreen:


galant w końcu postawiony na cztery łapy :D


cóż, po trzech miesiącach stania w syfie nareszcie mogłem go umyć, poleciał od razu wosk, tydzień później również, następnym razem wywoskuje już przed świętami






Na dzień dzisiejszy Galant jeździ od dwóch tygodni, wszystko jest w porządku.
Powiem szczerze że na galancie ten lakier wygląda tak sobie, wieczorem wygląda w porządku, ale w dzień przy słonću, nawet takim jesiennym lakier jest za jasny, mogliby go zrobić w ciemniejszym odcieniu i byłby super, ale póki co nie mam na co narzekać, przesiadka z roweru i autobusu do galanta to spory skok do przodu :mrgreen: ciepło, nie wieje, nie pada na łeb :D tylko jest jedno ale, paliwo, spalanie wychodzi mi 12l/100 km
(wrzucam na wyższy bieg przy 2500-3000 tys obr., redukuję przy 1500, hamuje silnikiem staram się przewidzieć co się będzie działo na drodze) dojeżdżam spoza miasta do szkoły na ulicę borowską, do Wrocławia, dziennie w obie strony robię około 30 km, 7km w mieście 6-7km poza.
Chciałbym się zapytać posiadaczy Galantów z silnikiem 2.0 136 km jak by polecali jeździć choć trochę oszczędnie w mieście, czytałem w kilku tematach że powinno się go kręcić do 3-4 tys obr. i później utrzymywać stałą prędkość ale w mieście, gdy co 500-800m mamy sygnalizację to chyba ta metoda nie zda egzaminu, jak kręcicie swoje gale w mieście? i ile wam wtedy pali? Proszę was o jakąś radę :D galuś jest spoko ale jak bym trochę przyoszczędził na paliwie to by się chyba nic nie stało :D

sveno - 11-12-2015, 06:43

pawełeł, zamontuj UKP. Widząc chwilowe spalanie będziesz mógł sam testować jak jeździć oszczędnie.
robertdg - 11-12-2015, 08:17

pawełeł napisał/a:
czytałem w kilku tematach że powinno się go kręcić do 3-4 tys obr. i później utrzymywać stałą prędkość
wypróbuj a się przekonasz, dodatkowo zweryfikuj poprawość dzialania termostatu, dni są zimne, ale nie tak simne jak jeszcze być mogą, zatem spalanie może wzrosnąć (im dłuzej rozgzewasz silnik)
Owczar - 11-12-2015, 09:32

Zamiast kombinować ze spalaniem, lepiej załóż LPG.

W mieście auto na światłach może spalić naprawdę dużo. Mój na odcinkach 4km plus stanie w korkach spala koło 25l. Tego nie przeszkoczysz. Zimny silnik pali naprawdę o wiele więcej.

Marcino - 11-12-2015, 09:46

Co to za "spray" nakłądałeś pod błotnikami z przodu?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group