Outlander I Ogólne - Outlander chęć kupna ale czy to auto dla mnie /????
Bizi78 - 05-02-2017, 11:35
Porez napisał/a: | Także zostaje mi wieczorne wertowanie internetów i kilometrochłonne poszukiwania O1T. |
Spytaj się na PW radek79 coś tam może jeszcze ma .
stickman - 18-04-2017, 15:50
Podepnę się ze swoimi pytaniami pod ten temat bo myślę że jego tytuł i treść całkiem dobrze odzwierciedlają moje rozterki. Otóż od jakiegoś czasu siedzi mi w oku O1 i jakoś wyjść z niego nie może. Co ciekawe już O2 nie budzi tu takich emocji. Zacząlem się rozglądać po ofertach, rozważając zakup go jako dodatkowe auto to do rodziny 2+1, który w porywach bądź zapasowo będzie służył jako główne auto i którym poruszać dość często ma się żona z dzieckiem. Tak czy owak dodatkowe auto jest nam potrzebne, więc temat - "dlaczego nie Outlander 1" pozostaje aktualny albo do wybicia sobie go z głowy i kupienia czegoś innego /chociaż inne opcje malują się strasznie nudno/, albo przekonania się i kupienia właściwego egzemplarza .
I tu pojawiają się pytania, które wiążą się z następującymi tzw. "warunkami brzegowymi" - wóz dla rodziny 2+1, przebiegi raczej niskie bo szacuję w tym przypadku na 5000km w porywach do 7000-9000km rocznie. eksploatacja umiarkowana miejska czyli bynamniej nie regularnie codziennie, oraz rekreacja i wypady za miasto albo turystycznie kraj-zagranica.
1. Mam świadomość tego że jest to model który ma swoje naście lat, ale czy jest szansa że sprawdzony egzemplarz, z wykluczoną rudą w istotnych miejscach, oraz zaserwisowanym sprzęgłem, rozrządem, zawieszeniem, ma szansę bez frustracji posłużyć przez conajmniej kilka kolejnych lat? I bez konieczności częstej naprawy jakiejś drobnicy w osprzęcie czy wyposażeniu. Inaczej pytając - czy są duże ryzyko że będzie to skarbonka i wyrzucone conajmniej 16-17 tysięcy PLN.
2. jak wygląda dostępność części blacharskich na wypadek konieczności naprawy typu błotniki - pas przedni, drzw, nadkole, itd? Przyznam że z krótkiego rzutu okiem na Allegro odnoszę wrażenie że jest z tym dość kiepsko, ale może źle widzę albo jestem w błędzie?
3. Powyższe pytanie wiązało się trochę z tym że autem będzie często jezdzić żona - jak oceniacie je jako pojazd dla kobiety z niskim stażem za kólkiem? Może się przyzwyczaić czy prowadzenie może sprawiać długotrwale problemy?
4. Lubię dość dynamiczną jazdę - bez przegięć oczywiście , ale oczekuję od auta że pozwoli na zdecydowane wykonywanie krytycznych manewrów takich jak wyprzedzanie albo inne "manewry obronne". Czy 2.0 benzyna nie będzie tu za słaba? Biorę ten silnik pod uwagę, zdaje się że opinia forum wskaże 2.4? Od razu mówię że turbo wykluczam jako potencjalne źródlo dodatkowych wizyt w warsztatach. Dodatkowe pytanie: czy 4x4 w 2.0b jakoś istotnie osłabia osiągi i czy w tej wersji silnikowej lepiej go unikać czy jednak brać za dobrą monetę jako atut poprawiający właściwości jezdne.
5. Jak często zdarzają się egzemplarze przerdzewiałe od spodu i na ile jest to ryzykowne?
Rozpisałem się, wybaczcie
elektryk - 18-04-2017, 16:12
Ad 1, to może zależeć od sztuki, może być lepiej lub gorzej naprawiana, zasadniczo to loteria, bo albo ktoś szczerze opowie co było robione, albo dowiesz się tego później.
Ad 2, większość elementów jest dostępna ze szrotu lub czasem nawet z zamienników, jedyne z czym był problem to reparaturki z tyłu, trzeba dopasować z innego pojazdu.
Ad 3, moja żona kilka razy obtarła i raz rozwaliła zderzak z tyłu, samochód nie był fabrycznie nowy z aso więc mnie serce nie bolało.
Ad 4, 2.0 z pełnym załadowaniem to czuje się że silnik ma trochę mało mocy żeby na 5tym biegu podjechać pod górkę. Ale jadąc z całą rodziną i tak nie będziesz robić ryzykownych manewrów.
Ad 5, u mnie dużo widocznej rdzy w zawieszeniu, ale najbardziej boli jak rude wychodzi na karoserii. Na forum kolega się skarżył na rozpadające się sanki.
stickman - 18-04-2017, 16:17
Elektryk, dzięki za odzew. Czy masz 4x4 czy FWD? jak przy standardowym załadowaniu bez zapchanego bagażnika na jakiś wyjazd wygląda dynamika przy 3 osobach na pokładzie - da się bezpiecznie wyprzedzić? Jak wygląda elastyczność, dużo trzeba mieszać biegami?
Bzyk_R1 - 18-04-2017, 17:04
Ad1 Jeżeli podejdziesz solidnie do sprawdzenia przed zakupowego to wybierając 2.0 myślę że będziesz miał dość niezawodne i pewne wozidło. Nie jest tajemnicą że 2.0 to twardy i pancerny motor. Nawet z LPG
Ad2 Ja dodam że jest ogromna dostępność do wersji przed liftowych jednak części poliftowe są drogie i rzadko dostępne a ich cenę winduje to że pasują do Turbo.
Ad3 Moja żona lubi prowadzić Outka ze względu na to że się wysoko siedzi i dużo widzi, no i ma kopa dobrego Jednak z doświadczenia wiem że jazda nie jest tak przyjemna jak miejskimi popylaczami z elektrycznym wspomaganiem.
Ad4 Jeżeli lubisz dynamiczną jazdę odpuść 2.0. Ten motor słabo spisuje się w tej budzie. Wiem bo taki oglądałem. Napęd 4x4 to dodatkowe obciążenie. Brakuje mu niestety wigoru i często trzeba podganiać na 4 biegu co potem rzutuje na spalanie.
stickman napisał/a: | Od razu mówię że turbo wykluczam jako potencjalne źródlo dodatkowych wizyt w warsztatach. |
Absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Ale skoro czujesz awersję do turbo to wybierz 2.4
Ad5 Wszystkie O1 są zardzewiałe mniej lub bardziej od spodu. Pytanie czy ktoś przed Tobą to zakamuflował czy zrobił solidnie. Ryzykowne? Tak, trzeba zobaczyć czy mamy powierzchownego rudzielca czy odchodzi wszystko płatami i dziury wylatują w ważnych dla bezpieczeństwa elementach(podłużnice, progi, sanki, podłoga)
stickman - 19-04-2017, 09:34
Bzyk_R1 napisał/a: |
Absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Ale skoro czujesz awersję do turbo to wybierz 2.4
|
Zgadzam się że turbo to fajna sprawa, natomiast mój sceptycyzm wynika z tego że konfrontując się z rynkiem na którym rzadko znajdę perełki od entuzjasty który z ręką na sercu i na papierze wyłoży że turbina jest zadbana i serwisowana, czuję że zakup turbiny to duża nieznana i źródło problemów, a tym gorzej gdy nagłej awarii doświadczę gdzieś podczas dalekiego wakacyjnego wyjazdu. Dodając do tego wszystkiego właśnie to że mowa o nastoletnich autach. Stąd raczej podejście że w kluczowych elementach pojazdu będę oczekiwał prostoty a nie dodatkowych punktów wystapienia poważnej awarii.
Nawiasem mówiąc jaka jest różnica w spalaniu między 2.0 a 2.0T? Czy 2.4 pali więcej niż 2.0 turbo?
Skromny84 - 19-04-2017, 09:44
Cześć.
Jestem świeżym posiadaczem O1 i właśnie dlatego pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoje pytania.
Auto mam od około miesiąca. Rodzina 2 + 1 i kupiłem je właśnie dla żony (!), jako drugie auto w rodzinie, aby się mogła kulać z małym dzieckiem bezpieczniej niż do tej pory. Przebiegi również rzędu 5.000 km rocznie.
Ad.1. - szukałem swojego egzemplarza przez kilka tygodni - wszystkie, które widziałem w przedziale 16-17 tys,. niestety z widoczną korozją - standard tylne nadkola, ale także okolice mocowania klapy bagażnika (góra). W tym przedziale tylko auta sprowadzone z niepewną historią = musisz zrobić rozrząd bezwzględnie.
Ad.2 - jeszcze nie wiem, nie mam potrzeby
Ad.3 - moja żona do tej pory jeździła seicentem teraz z outka nie wysiada - gorzej z parkowaniem - kwestia przyzwyczajenia.
Ad.4 - na tyle na ile pojeździłem swoim 2.0b 4x4 - dla mnie wystarczająca moc, a do domu mam długi podjazd pod górę i przez las.
Ad.5 - w każdym coś będzie rude spod spodu - ważne - obejrzyj dokładnie sanki zawieszenia - problem jest taki, że przegnite trzeba wymienić, a dostępność używanych jest tragicznie mała.
Generalnie - na tą chwilę mogę auto polecić, ale za swój egzemplarz 2.0b 4x4 z 2006 r. zapłaciłem 20.200.
Na start pakiet startowy: rozrząd z osprzętem i pompą wody + olej i filtr + nowy płyn chłodniczy + serwis klimatyzacji + końcówka drążka + uszczelka pod pokrywą = 700 zł u mechanika i ok. 1000 zł za części.
Czeka mnie jeszcze: wymiana gum przy tylnym dyfrze, wymiana łącznika stabilizatora no i wymiana tej nieszczęsnej kołyski z przodu, której ciągle szukam (w najgorszym wypadku nowa z Anglii - koszt 535 funtów + przesyłka), ustawienie zbieżności.
Planuję jeszcze zrobić profesjonalną konserwację podwozia. Muszę kupić opony zimowe. We własnym zakresie mam zamiar zlikwidować rdzę w komorze silnika, na szczęście niezbyt dużą, oraz w bagażniku w miejscu na koło zapasowe.
Suma kosztów, jakie wydam na to auto to ok. 25.800 - 27.800 ale potem mam zamiar cieszyć się, miejmy nadzieję, bezproblemową eksploatacją przez kilka lat.
Bzyk_R1 - 19-04-2017, 10:08
stickman, Może słabo jeszcze jestem oczytany w temacie O1T ale nie słyszałem jeszcze o padniętej turbinie. A znam egzemplarze z przebiegami 350.000+ w których turbina działała bardzo dobrze i potrafiła dmuchnąć dobre parametry Też miałem dylemat podobny do Twojego przed zakupem bo wcześniej jeździłem VAGiem i dwa razy regenerowałem turbinę, jednak tutaj przy odpowiednim użytkowaniu uważam że nie powinna sprawić kłopotu.
Co do spalania 2.0T to wiadomo że przy turbo jest spory rozrzut w zależności od stylu jazdy. Turbo żyje turbo pije jednak z doświadczenia wiem że spokojne podróżowanie dynamicznie bez szaleństw to jakieś 11l Pb i 13l LPG /100km. Wątpię żeby jeżdżąc podobnym tempem 2.0 dało radę wypić mniej. Wiadomo że spokojnie zamulając można w okolice 9l zejść wolnossącym. Co do 2,4 nie mam żadnego doświadczenia, nie będę przepisywał czyichś wywodów
Jaro1974 - 19-04-2017, 10:29
Zamulając 2.0 wolnossące można zejść poniżej 8 litrów
Ja osobiście wykręciłem 7.7 litra/100 km na odcinku 270 kilometrów. Przy normalnej jeździe w trasie spali 8.5l/100 a w mieście nie weźmie więcej niż 10,5 litra. Ale jak się odpowiednio butuje to i 12 w mieście weźmie
2.4 mivec ma podobne spalanie co 2.0 turbo
stickman - 19-04-2017, 10:37
Jaro1974 napisał/a: | Zamulając 2.0 wolnossące można zejść poniżej 8 litrów
Ja osobiście wykręciłem 7.7 litra/100 km na odcinku 270 kilometrów. Przy normalnej jeździe w trasie spali 8.5l/100 a w mieście nie weźmie więcej niż 10,5 litra. Ale jak się odpowiednio butuje to i 12 w mieście weźmie
|
Masz 4x4 czy FWD?
Da się tym silnikiem w miarę zebrać i wyprzedzać maruderów na prawym pasie autostrady?
Przy okazji pytanie - w którym roku był lifting i na ile rzutuje właśnie na dostępność częsci czy inne niespodzianki? Dodam że na chwilę obecną oferty które przeglądam oscylują koło rocznika 2004.
Jaro1974 - 19-04-2017, 10:52
4x4.
Demonem przyspieszenia to na pewno nie jest. Ale umiejętne wykorzystanie przełożeń i wkręcenie go na wyższe obroty pozwala w miarę sprawnie się przemieszczać. Lifting był w 2005 roku. Z dostępnością części nie ma zbytnio problemu. Raczej wszystko jest dostępne w sklepach i na internecie niezależnie od rocznika. Druga sprawa to to że w miarę zadbany egzemplarz nie będzie sprawiał problemów i raczej eksploatacja będzie się wiązała z bieżącymi wymianami elementów eksploatacyjnych.
PABLO998 - 19-04-2017, 11:01
stickman, też miałem dylemat z wyborem silnika i padło na 2,4 mivec, jak na razie nie żałuję wyboru, co do spalania - widoczne jest pod spodem zarówno na Pb jak i LPG
stickman - 19-04-2017, 15:09
Dzięki Panowie.
Jeszcze jedno z cyklu kilku pytań z listy stu - kwestia korozji. Na ile tematy typu korozja nadkoli, ew. w rejonie maski/klapy jest akceptowalna bądź nie. Czyli chodzi o to na ile jest to groźne i nie do opanowania. Już raz w życiu jeździłem modelem który miał to do siebie że trwałość mechaniki była dobra ale ruda niestety była w stanie zjeść go od dołu po sam dach i obawiam się takiego cichego zabójcy.
Bzyk_R1 - 19-04-2017, 17:02
Maskę i klapę zawsze możesz kupić w innym lepszym stanie, ewentualnie pomalować, nadkola trzeba rzeźbić z reperaturek innych aut. Często można kupić całą ćwiartkę ale to nigdy nie wiadomo co trafisz w używce. Słuchaj jak weźmiesz trupa któremu gnije wszędzie to mina, ale jak ma powierzchowne ogniska tu i tam to można w miarę z tym walczyć i przez kilka lat mieć spokój. Nie takie rzeczy można wspawać ale wybór 2.0 jest na tyle duży że można wybrzydzać i dopłacić za dobry stan.
stickman - 21-04-2017, 15:59
Jaka jest trwałość napędu 4x4 i czego można się doszukiwać w egzemplarzach z rynku, ew. spodziewać w przyszłości?
|
|
|