To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Mitsubishi Galant Avance 2,5 V6 '01 A/T

Hugo - 23-10-2013, 09:31

W końcu znalazłem rozprawiłem się z przegubami wewnętrznymi.
Najpierw wymieniłem tylko prawy na stary oryginał (niestety podczas wymiany przegubów na nowe ścierwo firmy NTY nie pomyślałem żeby oznaczyć sobie który jest lewy, a który prawy), no i kombinowałem i kombinowałem jak tu je rozpoznać, no i chyba się udało. Najpierw za radą deejaya takiego położenia, w którym luz był najmniejszy, następnie montaż. Od razu czuć było poprawę, już nic nie trzęsło podczas jazdy po łuku w lewo, drgania były wyczuwalne w innych sytuacjach i wyraźnie z lewej strony auta (pod nogami kierowcy). No więc wymieniłem lewy przegub na stary oryginał.
No i jest luksus. Najwyraźniej udało się trafić tak, że lewy przegub poszedł na prawą stronę i odwrotnie. Tak dobrze jeszcze nie było, czuć tylko lekkie mrowienie przy bardzo ostrym przyśpieszaniu.
Został zamontowany długo poszukiwany lewarek zmiany biegów od Nardi, teraz poszukuję dźwigni hamulca ręcznego od Nardi (zdjęcia będą jak posprzątam auto, bo jak na razie od lipca nie znalazłem chwili czasu na to…). Aż wstyd.
Ponadto sposobem kolegów sampler i nevercry przykleiłem uszczelkę typu „D” wzdłuż dachu w celu wyciszenia szumów podczas jazdy. Poprawa jest nieznaczna, w wolnej chwili trzeba zadziałać dalej.
Niestety cały czas bezskutecznie walczę z „brzdękaniem” z lewego przedniego zawieszenia podczas kręcenia kierownicą na postoju. Wymienione wszystko oprócz łącznika stabilizatora, gumy stabilizatora i drążka kierowniczego. Kiku mechaników i diagnostów próbowało mi coś doradzić, ale bez skutku. Jest to zagadka roku! Nikt nie ma pojęcia skąd pojawia się ten dźwięk, co go generuje. Zastanawiam się nad zgiętym drążkiem stabilizatora, który powoduje jakieś naprężenia i stąd brzdęki, albo jakimś dziwnym uszkodzeniem łącznika stabilizatora, który nie stuka podczas jazdy na wprost, tylko podczas kręcenia kierownicą.
Do zimy muszę z tym wygrać, bo szału można zostać :?

Matejko - 23-10-2013, 09:50

Kreciles z odkreconym lacznikiem ??
Hugo - 23-10-2013, 10:06

Matejko napisał/a:
Kreciles z odkreconym lacznikiem ??
No jeszcze nie, dokładnie taki plan mam na sobotę. Tylko muszę go odkręcić na kanale bez podnoszenia auta, bo zawsze jak go podniosę i opuszczę to przez jakiś czas nie brzdęka :shock: Albo odkręcę zupełnie drążek stabilizatora z łącznikami i pojeżdżę. Nic się nie powinno chyba stać?
Krzyzak - 23-10-2013, 10:42

Ale co ma stabilizator do kręcenia kierownicą na postoju? Generalnie stabilizator pracuje podczas pokonywania zakrętów - tak na moje...
Marcino - 23-10-2013, 12:50

Szukałbym bardziej w okolicy sprężyny...
Hugo - 23-10-2013, 14:06

Marcino napisał/a:
Szukałbym bardziej w okolicy sprężyny...
Dźwięk pasuje idealnie, ale sprężyna praktycznie nie drży podczas "brzdęknięcia", więc źródło dźwięku jest gdzie indziej.
robertdg - 23-10-2013, 20:17

Cytat:
Tylko muszę go odkręcić na kanale bez podnoszenia auta, bo zawsze jak go podniosę i opuszczę to przez jakiś czas nie brzdęka :shock:
O tym wcześniej nie wspominałeś bynajmniej nie kojarze, miałem to samo w Swifcie, spręzyna, gdzieś minimalnie obrócona na siedzisku, źle dopasowana, rozmontowanie i zmontowanie na nowo pomogło.
Hugo - 23-10-2013, 21:01

robertdg, raczej nie ma opcji. Miałem wyjęty amortyzator ze sprężyną podczas konserwacji nadkoli i wszystko wyglądało tak jak należy. Zarówno u góry, jak i na dole sprężyna się zapierała. Żeby było śmieszniej to po prawej stronie było przesunięcie sprężyny, mianowicie na dole się nie zapierała o talerzyk na amortyzatorze. Oczywiście poprawiłem to, ale nic to nie zmieniło.
Obecnie myślę o lewym drążku kierowniczym. Chyba znajdę gdzieś jakiś używany bez luzów i podmienię na próbę w sobotę. Przy okazji jeszcze raz obejrzę po tej stronie sprężynę i amortyzator.

polaff - 24-10-2013, 06:21

Hugo napisał/a:
Tylko muszę go odkręcić na kanale bez podnoszenia auta, bo zawsze jak go podniosę i opuszczę to przez jakiś czas nie brzdęka
ja miałem tak w mondeo tym poprzednim -> MK3 ukruszona była końcówka sprężyny dosłownie 20 może 30 mm, czasem pukało, czasem nie, czasem skrzypiało a innym razem brzęczało. Nikt nie mógł znaleźć przyczyny d czasu aż padł amortyzator.
Hugo - 24-10-2013, 07:53

polaff napisał/a:
Nikt nie mógł znaleźć przyczyny d czasu aż padł amortyzator
Oglądałem sprężynę gdy ją wyjąłem z amortyzatorem. Nic nie zauważyłem, ale dzięki za podpowiedź.
polaff - 24-10-2013, 08:26

Hugo, moja była ukruszona w środku gumy mocującej ją przy łożyskowaniu kolumny Mc Phersona. wymontowanie całej kolumny nie ujawniało usterki. Dopiero po odkręceniu gniazda rezemz łożyskiem od amortyzatora było widać uszkodzenie sprężyny.
Hugo - 24-10-2013, 09:13

polaff, w takim razie zdejmę sprężynę z amortyzatora i zobaczę.
deejay - 24-10-2013, 22:23

Hugo napisał/a:
Najpierw za radą deejaya takiego położenia, w którym luz był najmniejszy, następnie montaż. Od razu czuć było poprawę, już nic nie trzęsło podczas jazdy po łuku w lewo, drgania były wyczuwalne w innych sytuacjach


Nareszcie sie posłuchał :P :mrgreen:

Hugo - 25-10-2013, 08:21

Hehe, to jest niewiarygodne, ale drgania zaczynają powracać :mrgreen: Takie same jak były wcześniej tylko na razie dużo słabsze, więc muszą pochodzić od przegubów wewnętrznych. Bardzo odporny na naprawy jest ten egzemplarz, wymiana części jak do tej pory praktycznie uniemożliwia jazdę lub pomaga na góra 5 dni i usterka wraca.
Już o tym "brzdękaniu" nie wspomnę... Jest coraz głośniejsze, powiedziałbym, że nie brzdęka a naparza, w dodatku wczoraj podczas skrętu w lewo przy małej prędkości (na mieście) coś ostro walnęło jakby pękło lub się ułamało pod nogami kierowcy i aż się auto zachwiało z przodu. Normalnie jakby się coś przestawiło (wózek zawieszenia) i pociągnął za sobą wahacze. Innego wytłumaczenia nie mam. Dantejskie sceny rozgrywają się w przednim zawieszeniu tego samochodu. Chyba nie mam szczęścia do EA, co jeden to dziwniejsze awarie mi serwuje. Byłem wczoraj na trzepakach, oczywiście zero luzów w zawieszeniu, to mówię żeby się przejechał, jak wrócił mówi, ohoho ale wali na postoju, jakby miało się coś urwać, sam z siebie się śmiał, że nie może mi pomóc :mrgreen:


Edit: Da się?

Fragu - 25-10-2013, 08:24

Hugo, pozycz od kogos GoPro, wstaw w nadkole i moze cos sie nagra ;) )


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group