Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
Piwor - 17-09-2010, 07:06
krzychu, o przepraszam. Trasa Toruńska w Warszawie w stronę mokotowa. W szczycie korek w którym codziennie stałem, bo jeździłem do szkoły. Taka sytuacja byłą zawsze. Było tyle miejsca, że i karetka luźno przejeżdżała.
cns80 - 17-09-2010, 08:16
JCH napisał/a: | Stoję sobie dziś rano w korku (jak to w korku ) przeciskam się pomiędzy pasami do przodu (na moto ) i oczywiście burak w Astrze OPC stoi kołami w osi pasa. To jest kultura | Codzienność w Warszawie zwłaszcza SUVy i 3-literowe rejestracje.
JCH napisał/a: | Zauważam, że ilość zostawionego miejsca jest odwrotnie proporcjonalna do "wielkości" fury - "wielkości" czytaj: stopnia wypasienia fury. | Dokładnie. TIR potrafi zawinąć kabiną żeby Ci zrobić miejsce, a BMW X1 już nie.
mystek napisał/a: | Nie wiem czy to o to chodzi, że krakusów | Myślę że to działa w dwie strony. Jak w Krakowie włączyłem kierunkowskaz żeby zmienić pas to 3 jadące luźno samochody natychmiast przyspieszyły i zrównały się ze mną żebym przypadkiem nie zjechał. Trochę mnie to zastanawiało, bo myślałem że mnie wyprzedzą i pojadę dalej, ale jak zwolniłem to oni też. Dziwne to jakieś
Piwor napisał/a: | rasa Toruńska w Warszawie w stronę mokotowa. W szczycie korek w którym codziennie stałem, bo jeździłem do szkoły. Taka sytuacja byłą zawsze. Było tyle miejsca, że i karetka luźno przejeżdżała. | Tia. Mijam ze sto samochodów, a stopierwszy to Tico jadące okrakiem, bo on musi widzieć pomiędzy pasami co się dzieje przed nim
Żeby nie było że motocykliści są święci to strasznie mnie wkurza jak motocyklista jedzie sobie pomiędzy lewym a środkowym pasem i samochody chcą mu ustąpić, ale nie mogą, bo jakiś inny baran w kasku zamiast jechać za nim to przeciska się pomiędzy prawym a środkowym. Kierowcy ze środkowego nie robią nic, bo nie wiedzą jak się mają zachować. Co starsi motocykliści pukają się palcem w czoło widząc takiego idiotę.
krzychu - 17-09-2010, 09:08
Piwor napisał/a: | krzychu, o przepraszam. Trasa Toruńska w Warszawie w stronę mokotowa. W szczycie korek w którym codziennie stałem, bo jeździłem do szkoły. Taka sytuacja byłą zawsze. Było tyle miejsca, że i karetka luźno przejeżdżała. |
Ale to chyba przez te karetki
viader - 17-09-2010, 10:26
Też jeździłem przez kilka lat toruńską i w korku zawsze było robione miejsce dla motocyklistów.
akbi - 17-09-2010, 10:35
mystek napisał/a: | dość często patrzę się w lusterko wsteczne, czy właśnie motor nie nadjeżdża. Jak tylko widzę, że się zbliża, to odbijam kierownicą w prawo, bądź lewo |
jak jesteś w ruchu to ok, odbijesz, ale jak akurat stoisz - to blokujesz
mystek - 17-09-2010, 12:44
#Cns80 - no to, to chyba działa w 2 strony . Chociaż - nie, żebym bronił "swoich krakusów" - jeżdżąc po Krakowie obserwuję raczej tolerancyjne zachowania względem kierowców z innych regionów kraju. Natomiast sama "nienawiść" krakusów do warszawiaków i odwrotnie jest na tyle słynna, że pewnie zbiera swoje owoce na ulicach również .
#Akbi - zgadza się, miałem na myśli "stanie" w korku, który się porusza w miarę sprawnie na 1. biegu . Nie zwykłem kręcić kołami w miejscu, chyba, że naprawdę muszę.
cns80 - 17-09-2010, 12:53
mystek napisał/a: | Natomiast sama "nienawiść" krakusów do warszawiaków i odwrotnie jest na tyle słynna, że pewnie zbiera swoje owoce na ulicach również .
| Ba
Zwłaszcza że naszej przyjaźni nie służy fakt że kilka firm mających auta porejestrowane w Krakowie daje je swoim warszawskim i niewarszawskim kierowcom, którzy "udają Krakusa" i jeżdżą w korku do końca pasem do skrętu, a na końcu udają że pomylili drogę i żeby ich ktoś wpuścił Sam mam na swoim osiedlu kilku takich na KR, PO, DW i LSW. Zawsze tą samą ściemę walą. Jakoś nie pomyśleli że przez 2-3 lata to się można ich aut i manewrów nauczyć na pamięć. Podejrzewam że w Krakowie też się paru takich znajdzie
yalook - 17-09-2010, 13:13
a ja akurat w Krakowie nigdy nie spotkałem się z przejawami 'przyjażni warszawsko-krakowskiej' skierowanymi ku mojej osobie, mimo, że mam (pod)warszawskie numery. Ponadto powiem wręcz, że lubię jeździć po Krakowie - kierowcy w Krakowie są wyjątkowo zdyscyplinowani - jak jest ograniczenie do 70-tki to nie ma kierowcy, który nagle będzie pędził 100-ką.
Juiceman - 17-09-2010, 14:11
yalook napisał/a: | - jak jest ograniczenie do 70-tki to nie ma kierowcy, który nagle będzie pędził 100-ką. |
Takie, rzeczy to tylko w Gdańsku spotkałem i wszyscy prawym pasem, lewy pusty do samego końca. ROTFL -we Wrocławiu jest to nie dopomyślenia
akbi - 17-09-2010, 14:15
Juiceman napisał/a: | Takie, rzeczy to tylko w Gdańsku spotkałem i wszyscy prawym pasem, lewy pusty do samego końca. |
w nocy jechałeś przez Gdańsk ??
jako, że jeżdżę tu codziennie to uważam, że Gdańsk pod tym względem jest chyba najgorszym miastem w PL ... średnio na 1 kierowcę na prawym pasie przypada tu 3-4 na lewym
Juiceman - 17-09-2010, 14:19
Nie no jak do Was na mecz przyjechaliśmy to Kibloo, Sabo oraz Konradek zabrali nas na wycieczkę po 3mieście : ) Godzina 11-xx ( nie pamiętam o której był mecz 18?). W każdym bądź razie jeździło się co najmniej dziwnie.( Co nie znaczy źle)
yalook - 17-09-2010, 14:23
Juiceman napisał/a: | yalook napisał/a: | - jak jest ograniczenie do 70-tki to nie ma kierowcy, który nagle będzie pędził 100-ką. |
Takie, rzeczy to tylko w Gdańsku spotkałem i wszyscy prawym pasem, lewy pusty do samego końca. ROTFL -we Wrocławiu jest to nie dopomyślenia |
Ja jeszcze w Suwałkach, ale tam nastawiali fotoradarów
robertdg - 17-09-2010, 17:03
mystek napisał/a: | Natomiast sama "nienawiść" krakusów do warszawiaków | a może do reszty kraju ja często jeżdże po drogach śląska i zagłebia, obserwuje większościowe nagminne nerwólstwo tych kierowców, o samych rejonach KR i okolicznych nie wspominam, bo to Meksyk przy tym to Wesołe Miasteczko, bynajmniej abym spotykał się z zyczliwościa kierowcow tego rejpnu, to spokojnie moge napisać, że jest to 1 kierowca na 100.
jaca71 - 18-09-2010, 00:05
akbi napisał/a: | Juiceman napisał/a: | Takie, rzeczy to tylko w Gdańsku spotkałem i wszyscy prawym pasem, lewy pusty do samego końca. |
w nocy jechałeś przez Gdańsk ??
jako, że jeżdżę tu codziennie to uważam, że Gdańsk pod tym względem jest chyba najgorszym miastem w PL ... średnio na 1 kierowcę na prawym pasie przypada tu 3-4 na lewym |
Podpisuję się dwoma rencyma
Gdańsk to miasto gdzie wszyscy jeżdżą za wolno (dla krakusa) i odsetek symetrycznych (jadących koło siebie a nie na zakładkę) jest największy
Lubię jeździć po Śląsku, po mieście Łodzi, po Warszawie.
Nie lubię jeździć Wrocławiu i po Trójmieście.
Reszta większych miast jest ok ale nie wyróżnia się w żadną stronę.
mystek - 18-09-2010, 00:19
#CNS - no u nas z kolei przedstawiciela na krakowskich blachach wyjątkowo ciężko spotkać . Najwięcej widuję WE oraz PO, ale są też i DW, LSW nie widziałem osobiście . Przedstawiciele mają chyba to do siebie, że to nie istotne, czy 1 czy 2 samochody, ale MUSZĄ być przed nami . Chorzy kierowcy...
Swoją drogą, tak sobie przypominam, że też jeździłem przez miesiąc jako przedstawiciel handlowy służbową Pandą i w sumie przez ten miesiąc zdobyłem 1 mandat za przekroczenie prędkości oraz zdobyłbym już drugi za zakaz parkowania, ale dogadałem się z parkingowym , żeby nie było, to on mi sam zaproponował "ugodę" .
Kurde, miesiąc jazdy na PH i prawie 2 mandaty, a w całej mojej karierze odkąd mam prawo jazdy miałem w sumie ich 3 (trzeci już prywatnym samochodem brata - wjechałem na zakaz przy lotnisku w Balicach, tam co spottersi robią zdjęcia samolotom. Swoją drogą zapytałem policjanta dlaczego w ogóle tutaj jest zakaz wjazdu samochodów, to powiedział mi, że... samochody oślepiają pilotów samolotów buehehehe).
PHowcy są zdecydowanie grupą szczególnego ryzyka narażonego na mandaty . Policja chyba lubi nabijać kabzę na ich manewrach .
#Yalook - no powiem Ci, że ja osobiście nie zaobserwowałem również jakiś chamskich zachowań do warszawskich, czy innych blach na ulicach Krakowa. Ludzie normalnie każdego puszczają, czy to WP, WR, SK, DW, czy jakieś niemieckie bądź słowackie blachy. Ja się trochę zraziłem do warszawskich kierowców właśnie po tych wyprawach z bratem do WWA. Takich cyrków, że koleś jedzie na chama na Twój pas jadąc powolutku w korkach, to szczerze nigdzie nie widziałem . Bez migacza, bez spojrzenia w bok, czy lusterko, ot pcha się taki na Twój błotnik i już.
A co do ograniczeń, to faktycznie, że nawet w nocy ludzie jeżdżą dość przepisowo, tzn na drodze do 70km/h jadą te 80-90km/h spokojnie sobie jadąc. Co nie zmienia faktu, że są też i rajdowcy, Kraków jednak ma ten milion mieszkańców, więc 1 na 1mln zawsze się znajdzie. Aż tacy wyjątkowi, to my tutaj nie jesteśmy
#RobertDG - pewnie jacyś co to im się śpieszy . Osobiście wyjeżdżając poza miasto gdzieś dalej, jak spotykam jakiegoś krakusa, to taki kierowca kojarzy mi się z takim... burżujem, co to jedzie sobie te przepisowe 70km/h od czasu do czasu kogoś wyprzedzi, a tak to sobie po prostu sunie po drodze i już . Tak mi się kierowca krakus poza miastem kojarzy. A nerwólstwo to jest chyba w każdym regionie, niezależnie od miejsca zamieszkania.
PS: takie jeszcze spostrzeżenie. Jak z kolei spotykam kierowców na rejestracjach SK, SJ itp, ogólnie śląskich, to niewiedząc czemu zawsze spotykam grupkę jakiś małolatów-wariacików w wiejskim tuningu . Kumpel miał zatarczki z takimi ostatnio nawet. Jechał sobie z dziewczyną i na światłach stała obok jakaś stara Mazda, w środku 4-5 takich wariacików, rejestracja SK. Coś tam zaczęli krzyczeć do kumpla, on im pokazał środkowy palec. Tak się wkurzyli, że rzucili butelką z piwa w jego samochód, na szczęście przeleciała przed przednią szybą, ale zaczęli go gonić . Tyle dobrze, że kumpel ma w miarę szybką maszynę, więc im zwiał, ale mówi, że się wystrachał...
|
|
|