To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Chcę powiedzieć, że... cz. III czyli REWOLUCJA

robertdg - 03-02-2011, 15:30

Wszyc napisał/a:
Po prostu się poddałem 2metery przedłużenia na kluczu 2 chłopa zapartych o ścianę ciągnących za klucz silnik przykręcony do dwóch kołków w ścianie by się nie ruszał :D później próby z młotkiem nic nie szło palnikiem nie próbowałem bo nie mam :P ale już mi się bawić nie chciało potrzebna była mi ta blacha co osłania skrzynie biegów w miejscach gdzie wychodzi ona poza obrys silnika do mojego nowego 4G63 a że mocowana jest pod zamachem to cóż :P
Nie no ja chyba mam deja vu, bo wydawało mi się, że juz pisałem o "cieńkich zawodnikach" :D :P
jacek11 - 03-02-2011, 16:28

Wszyc napisał/a:
Po prostu się poddałem 2metery przedłużenia na kluczu 2 chłopa zapartych o ścianę ciągnących za klucz silnik przykręcony do dwóch kołków w ścianie by się nie ruszał :D później próby z młotkiem nic nie szło palnikiem nie próbowałem bo nie mam :P

Bo to trzeba w lewo odkręcać :mrgreen:
a z tymi kołkami w ścianie,to przesadziłeś :D

Wszyc - 03-02-2011, 17:35

kiedyś na nich półka była musiałem do czegoś go utwierdzić bo żeśmy ciągnąć za klucz przesuwali silnik po piwnicy :x
Owczar - 03-02-2011, 20:13

Dzisiaj mnie prześladuje straszny pech...

Jutro mam obronę pracy magisterskiej, więc dzisiaj umówiłem się z recenzetem żeby omówić pracę.
Najpierw galant:
Owczar napisał/a:
Przychodzę do auta... Patrze, webasto nie działa, w kabinie zimno, silnik zimny. Myślę sobie, że pewnie bezpiecznik. Odpalam więc auto i grzebię. Wszystko wygląda ok, więc kolejna próba startu. Wystartowało, ale silnik 2 razy szarpnął, a za chwilę zgasł. Najgorsze, że się śpieszyłem do recenzenta mojej pracy dyplomowej.

Szybka diagnoza, to problem z paliwem. Podpompowałem na filtrze, odpalił, ale po chwili znowu zgasł... Ależ się wkurzyłem :/ Pomyślałem, że to wina filtra. Pompowałem, pompowałem... odkręciłem od spodu spust do spuszczania wody. Po chwili zamiast ON syczało tylko powietrze, więc to na pewno nie wina filtra. Zdjąłem przewód do zbiornika, dmuchnąłem, a potem napiłem się troszkę ON :/

Złożyłem, odpowietrzyłem i jest ok. Nie mam pojęcia co zatkało przewód o średnicy wewnętrznej 8mm :/


Potem wróciłem do pracy, ale byłem już zmęczony i głowa od tej ropy mnie zaczęła boleć. Kończyłem prezentację, po czym zgrałem na pendrive i wróciłem do domu. Okazało się, że prezentacja została w komputerze razem z pendrivem.

Nie miałem już siły żeby wracać do pracy. Wyciągam więc mojego zabytkowego notebooka, którym łączę się z firmą. Włącza się 10 min i okazuje się, że karta sieciowa nie działa. Niestety po WLAN też się połączyć nie mogę, bo mamy ustawione zabezpieczenie WPA2, którego moja karta nie obsługuje. Restart... kolejne 10 min i gdy już wpisałem hasło padła bateria. Przeszedł do stanu wstrzymania, ale po podłaczeniu zasilacza już nie chciał z niego powrócić. Kolejny restart i kolejne 10 min. Uruchomił się.. Myślę sobie rewelacja. Zaloguję się na swoją stację i zgram sobie pliki na mail. Lecz nie ma tak łatwo. Hasło do VPN zostaje odrzucone... Kilka kolejnych prób i rezlutat ten sam.. A 2 dni temu się logowałem. Okazuje się, że wygasły mi uprawnienia, a mój przełożony nie przesłał mi nowego klucza. Dzwonię do kolegi, żeby on dokonał tego samego co ja zamierzałem.
Po 10 min oddzwania z informacją, że jemu też wygasły uprawnienia!
Dopiero telefon do kolejnego znajomego zaskutkował, że mam prezentację na dysku...

Wykazałem się szczytem opanowania pisząc ten post bez zgrabnie wplatanego tu i ówdzie, potocznego określenia kobiety, która zarabia sprzedając ciało!

Mam nadzieję, że to koniec nieszczęść, przynajmniej do jutrzejszej obrony :)

Muciek - 03-02-2011, 20:20

Owczar napisał/a:
Dzisiaj mnie prześladuje straszny pech...

Jutro mam obronę pracy magisterskiej, więc dzisiaj umówiłem się z recenzetem żeby omówić pracę.
Najpierw galant:
Owczar napisał/a:
Przychodzę do auta... Patrze, webasto nie działa, w kabinie zimno, silnik zimny. Myślę sobie, że pewnie bezpiecznik. Odpalam więc auto i grzebię. Wszystko wygląda ok, więc kolejna próba startu. Wystartowało, ale silnik 2 razy szarpnął, a za chwilę zgasł. Najgorsze, że się śpieszyłem do recenzenta mojej pracy dyplomowej.

Szybka diagnoza, to problem z paliwem. Podpompowałem na filtrze, odpalił, ale po chwili znowu zgasł... Ależ się wkurzyłem :/ Pomyślałem, że to wina filtra. Pompowałem, pompowałem... odkręciłem od spodu spust do spuszczania wody. Po chwili zamiast ON syczało tylko powietrze, więc to na pewno nie wina filtra. Zdjąłem przewód do zbiornika, dmuchnąłem, a potem napiłem się troszkę ON :/

Złożyłem, odpowietrzyłem i jest ok. Nie mam pojęcia co zatkało przewód o średnicy wewnętrznej 8mm :/


Potem wróciłem do pracy, ale byłem już zmęczony i głowa od tej ropy mnie zaczęła boleć. Kończyłem prezentację, po czym zgrałem na pendrive i wróciłem do domu. Okazało się, że prezentacja została w komputerze razem z pendrivem.

Nie miałem już siły żeby wracać do pracy. Wyciągam więc mojego zabytkowego notebooka, którym łączę się z firmą. Włącza się 10 min i okazuje się, że karta sieciowa nie działa. Niestety po WLAN też się połączyć nie mogę, bo mamy ustawione zabezpieczenie WPA2, którego moja karta nie obsługuje. Restart... kolejne 10 min i gdy już wpisałem hasło padła bateria. Przeszedł do stanu wstrzymania, ale po podłaczeniu zasilacza już nie chciał z niego powrócić. Kolejny restart i kolejne 10 min. Uruchomił się.. Myślę sobie rewelacja. Zaloguję się na swoją stację i zgram sobie pliki na mail. Lecz nie ma tak łatwo. Hasło do VPN zostaje odrzucone... Kilka kolejnych prób i rezlutat ten sam.. A 2 dni temu się logowałem. Okazuje się, że wygasły mi uprawnienia, a mój przełożony nie przesłał mi nowego klucza. Dzwonię do kolegi, żeby on dokonał tego samego co ja zamierzałem.
Po 10 min oddzwania z informacją, że jemu też wygasły uprawnienia!
Dopiero telefon do kolejnego znajomego zaskutkował, że mam prezentację na dysku...

Wykazałem się szczytem opanowania pisząc ten post bez zgrabnie wplatanego tu i ówdzie, potocznego określenia kobiety, która zarabia sprzedając ciało!

Mam nadzieję, że to koniec nieszczęść, przynajmniej do jutrzejszej obrony :)


No pech niesamowity :D Czytając to już myślałem, że skończy się bardziej tragicznie, ale jak wszystko okej to nic tylko się cieszyć, mimo takich wydarzeń :) Oby takie rzeczy się nie powtarzały.

Pozdrawiam i gratuluje dobrnięcia do celu.

Wszyc - 03-02-2011, 20:32

Ja od dziś mam wojnę z sąsiadem :P robi scenę o plamę oleju w piwnicy z mojego diesla :P chce mieć wojny to ją będzie miał zasada numer mnie mnie się nikt nie czepia nawet jak nie mam racji i robię źle :D
Morfi - 03-02-2011, 21:07

.. Owczar, współczuje i powodzenia jutro :)

.. że fajnie się czasem przejechać autem bez wspomagania i abs-u :D

robertdg - 03-02-2011, 21:25

Owczar, to już nie chciałes zaryzykować czerwonego paska na forum :twisted:

Tylko poinformuj jutro jak obrona poszła, zanim zalejesz robala :D

Owczar - 03-02-2011, 22:02

Robala zaleję jak skończę projekt zegarów ;)
Yoshiko - 03-02-2011, 22:24

... że byłam dziś u dentysty i wyleczyłam dwa zęby - nic nie bolało ;) bo oczywiście ze znieczuleniem :D ale najlepsze jest to że kosztowało mnie to całe 70 zł :D :mrgreen: ...
Kaucz - 03-02-2011, 23:13

Jestem od krok od załatwienia sobie praktyki zawodowej potrzebnej mi na studiach :twisted: .
Jest dobrze :D

mabda - 04-02-2011, 10:49

...nie ma to jak mily poczatek dnia :>
robertdg - 04-02-2011, 11:04

...Mitsubishi prezentuje nowe cabrio dla kobiet :D


mabda - 04-02-2011, 11:10

malo miejsca na zakupy z tylu :P
Uwex - 04-02-2011, 12:15

mabda napisał/a:
malo miejsca na zakupy


jakie mało ? cały obcas do dyspozycji :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group