Off Topic - Chcę powiedzieć, że... cz. V czyli REKREACJA
gulgulq - 11-06-2013, 14:13
Efa! napisał/a: | Mój brat stryjeczny się zabił. |
motocykl ??
Współczuje Efa... ostatnio nie masz lekko
Efa! - 11-06-2013, 14:36
Nie, nie motocykl. On się po prostu zabił...
DJwiewiórka - 11-06-2013, 16:21
Efa! - mało się udzielam, choć bacznie śledzę tematy międzyludzkie.
Kurcze, co jakiś czas w Twoim życiu wydarzy się coś smutnego
Życzę Ci z całego serca, aby ta marna passa totalnie się od Ciebie odwróciła, od Ciebie i od Twoich bliskich.
Pozdrawiam Cię serdecznie
jacek11 - 11-06-2013, 16:24
Efa!, Współczuję
Uwex - 11-06-2013, 18:01
Trudno powiedzieć coś sensownego , trzymaj się - bardzo Ci współczuję.
mjsystem - 11-06-2013, 18:05
Efa! Słowa tego nie wyrażą Ale trzymaj się!!!
Efa! - 11-06-2013, 20:29
Dziękuję Wam bardzo...
Podobno każdy w życiu dostaje tyle ciężaru, ile jest w stanie udźwignąć, żeby się czegoś nauczyć... Ale to takie ciężkie
Fragu - 11-06-2013, 21:03
Trzymaj sie Efcia ! Wszystko sie ulozy - zawsze tak jest! Duzo sily!
mjsystem - 12-06-2013, 07:23
Efa! napisał/a: | Dziękuję Wam bardzo...
Podobno każdy w życiu dostaje tyle ciężaru, ile jest w stanie udźwignąć, żeby się czegoś nauczyć... Ale to takie ciężkie |
Nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale ja żyję dzięki maksymie: Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.
vendetta - 12-06-2013, 07:57
Efa! napisał/a: | Podobno każdy w życiu dostaje tyle ciężaru, ile jest w stanie udźwignąć, żeby się czegoś nauczyć... Ale to takie ciężkie |
Podobno ...
Trzymaj się Ewcia, buziaki dla chłopaków
misjonarz. - 13-06-2013, 22:25
że kupiłem nowe kapcie do gala na lato. ale żona w zeszłym roku tak mi załatwiła felgi że musiałem dać je do prostowania. jutro będzie założony letni felunek
fergul11 - 13-06-2013, 23:40
Dzisiaj miałem atropinę w oczach ...ale była jazda do domu
sveno - 17-06-2013, 21:18
chce powiedzieć, że profesorowie na AGHu są nienormalni. Słyszałem wiele dziwnych opowieści, kilka tak abstrakcyjnych, że aż się wierzyc nie chciało, ale jedną z nich przeżyłem na własnej skórze:
Przedmiot nazywa się "Projektowanie Maszyn" polega on na tym, że przez cały semestr robimy projekt jednej konkretnej maszyny, lub jak duża to jakiegoś jej podzespołu (najczęściej napęd) W połowie maja miałem skończony swój projekt i pozaliczane wszystkie kolokwia, teoretycznie mój trud skończon, ale profesor uznał że tak łatwo mnie nie puści. Na początku czepiał się błahostek, poprawiłem. Potem coraz grubsze sprawy wychodziły, ciągle źle. Krótko mówiąc oddawałem projekt 6 razy, 2 razy prawie całkowicie zmieniłem koncepcję maszyny, co wiązało się z robieniem projektu od początku (rysunki i obliczenia). Dzisiaj oddałem projekt po raz 7-my. Profesor go ogląda i mówi: no, nie można było tak od razu, a nie kombinować? Jakbyś to oddał tydzień temu to byłoby cztery, może nawet cztery i pół (patrząc na złożeniówkę) a tak to mogę dać tylko 3,5. Wziąłęm bo i tak już mnie jeden termin egzaminu przez niego ominął.
A teraz najśmieszniejsze: dzisiaj oddałem mu ten sam projek który przyniosłem jako pierwszy w maju kropka w kropkę, zmieniłem jedynie datę na rysunkach i wydrukowałem na nowo. PARANOJA.
Zdam ten egzamin i pójdę do niego z tymi wszystkimi projektami.
Hubeeert - 17-06-2013, 21:48
Nadgorliwość gorsza niż faszyzm.
Jakby przyjął w połowie semestru to by się okazało, że jest niepotrzebny.
Tomek - 17-06-2013, 21:59
sveno, mówisz tak jakbyś pierwszy rok studiował
takich historii (moich i nie moich) mogę przytoczyć kilka
kilka żałośnie śmiesznych też
sveno napisał/a: | Zdam ten egzamin i pójdę do niego z tymi wszystkimi projektami. |
a co chcesz tym osiągnąć?
bo żebyś sobie nie zaszkodził
obroń magisterkę i wtedy mu możesz powiedzieć kilka słów
|
|
|