To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Chcę powiedzieć, że...

karol - 03-03-2009, 00:55

Cytat:
to raczej niedobrze jak dudni, powinno dźwiękami masować uszy i duszę :mrgreen:


Od masowania to mam zone :lol: :P
A ze bylem wyglodnialy mocniejszych dzwiekow,bo od miesiaca dzialalo tylko radio
bez odtwarzacza,to zapodalem sobie taka dawke,ze musialo mi zadudniec w czaszce :rock:

cns80 - 03-03-2009, 07:55

Grześku napisał/a:
Z moim szczęściem zawsze po umyciu auta pada deszcz/śnieg/deszcz ze śniegiem.
Mam to samo. Nawet w środku najsuchszego lata :( Myłem w niedzielę, a dziś już coś pokapuje :( Ale i tak jest poprawa, bo zwykle padało w ciągu 24 godzin ;)
JCH - 03-03-2009, 08:01

cns80 napisał/a:
Grześku napisał/a:
Z moim szczęściem zawsze po umyciu auta pada deszcz/śnieg/deszcz ze śniegiem.
Mam to samo.
Chłopaki, jest na to rada - należy korzystać czasem z prognozy pogody ;) :mrgreen: 8)
Kmer - 03-03-2009, 08:13

Grześku napisał/a:
... że właśnie umyłem samochód i jak jutro (tzn dziś ;) ) nie będzie padało to będzie cud. Z moim szczęściem zawsze po umyciu auta pada deszcz/śnieg/deszcz ze śniegiem. Tylko grad mi się nie przytrafił.

No niestety mam takie same doświadczenia,umyłem wczoraj swojego miska po 3 tygodniowym taplaniu,i popołudniu niebo poczerniało,na szczęście zdążyłem dojechać do domu hehe zanim zaczęło kropić,o dziwo właśnie wyszło słonce,po raz pierwszy po myciu auta dopisała mi pogoda.

rosomak1983 - 03-03-2009, 13:40

A kto potrafi umyc swojego miska za 3 zł na samoobsługowej bezdotykowaej w zimie :D :D :D PS Jest tajny sposób :wink:
stary alfer - 03-03-2009, 13:47

rosomak1983 napisał/a:
A kto potrafi umyc swojego miska za 3 zł na samoobsługowej bezdotykowaej w zimie :D :D :D PS Jest tajny sposób :wink:


Zdradź ;)

Grześku - 03-03-2009, 19:16

...właśnie sobie przypomniałem, że dziś mija mi 15 lat pracy w firmie.
Nawet nie wiem kiedy zleciało... 8)

akbi - 04-03-2009, 10:30

koszmarek napisał/a:
Też Akbi mnie upomnisz, że po studiach i chce trochę większą kasę niż liceum czy gimnazjum :?:

jak dla mnie nie ma różnicy ...czy ktoś jest po liceum, technikum czy po studiach z kierunkiem ogólnym/humanistycznym (no chyba, że chce pracować w wyuczonym zawodzie, ale z reguły studia większość robi dla papierka, a chce pracować w zupełnie innych "fachu").
Myślę, że 90% takich osób nie ma prawie żadnego doświadczenia w pracy indywidualnej jak i zespołowej ... i niestety trzeba od czegoś zacząć za niższą kasę, a później dopiero się wykazać i dorabiać.

Morfi - 04-03-2009, 10:44

Może załozymy osobny temat pt: Doswiadczenie a wykształcenie lub podobny bo bardzo chetnie podyskutuje z Wami nt: pracy, kariery i szkół.
Nauka czysto szkolna do max 10-15% tego co przyda ci sie w pracy.
Dlatego wazne są zajecia dodatkowe w trakcie nauki.
Dlatego obecny system zdobywania dyplomu technika jest dla Mnie delikatnie mówiac głupi. Kiedyś robiło się pracę techniczna, cos manualnie własnymi rekoma. Jedni malowali sciany i maja technika na 3 a inni cos projektowali planowali, budowali i maja 6.

Anonymous - 04-03-2009, 19:09

Grześku napisał/a:
...właśnie sobie przypomniałem, że dziś mija mi 15 lat pracy w firmie.
Nawet nie wiem kiedy zleciało...


to jubileuszówka wpadła :P :mrgreen:

Grześku - 04-03-2009, 20:22

Dzidas napisał/a:
to jubileuszówka wpadła :P :mrgreen:

niestety nie, te barany ze związków zawodowych przekonały załogę że warto ubruttowić jubileuszówkę :evil:
no i dojpa :axe:

painkiller - 05-03-2009, 07:12

Morfi napisał/a:
Dlatego obecny system zdobywania dyplomu technika jest dla Mnie delikatnie mówiac głupi


W pełni się z Tobą zgadzam. U mnie na Politechnice trwa masowa produkcja inżynierów, którzy opuszczają uczelnię bez elementarnej wiedzy. Najlepszy przykład: jeszcze jak studiowałem dziennie miałem przedmiot Metrologia warsztatowa, gdzie w formie wykładu facet opowiadał o wykonywaniu pomiarów suwmiarką i rysował na tablicy pokrywające się kreski noniusza. Po wykładzie 85% osób (zakładam że po liceum) pytali jak wygląda suwmiarka! Egzamin wyglądał tak, że trzeba było narysować owe pokrywające się kreski żeby pokazywały wymiar zadany przez wykładowcę. Mało kto zaliczył

Anonymous - 05-03-2009, 07:24

painkiller napisał/a:
jak wygląda suwmiarka

Przerażające, ale prawdziwe. Obecnie jestem szefem labu metrologicznego w dość sporym zakładzie, i niestety z przerażeniem zauważam fakt, że ludzie z wykształceniem technicznym mają o pomiarach przy użyciu dowolnego urządzenia zerowe pojęcie. Nie potrafią nawet dobrać narzędzia do pomiaru.
A laborek nie mieliście? Na fizyce (naukowej, nie nauczycielskiej) na UG nauka pomiarów obejmowała praktyczne zajęcia laboratoryjne, gdzie uczyliśmy się używać mnóstwa przyrządów pomiarowych w praktyce. Dziwi mnie, że uczelnie typowo techniczne tego nie robią.

koszmarek - 05-03-2009, 08:37

że właśnie się zorientowałam, że pierwszy raz komuś pomogłam :D niesamowite:P
painkiller - 05-03-2009, 09:45

Lothar napisał/a:
A laborek nie mieliście?


Nie przypominam sobie (dziennie nie studiowałem za długo :) ) Ale nauka o pomiarach w teorii jest poronionym pomysłem. Takim podstawowym przyrządem jak suwmiarka nauczyłem się posługiwać w domu, w podstawówce na technice też używaliśmy (nawet podstawy rysunku technicznego były!), w technikum miałem osobny przedmiot dot. pomiarów, gdzie każdy dostał przyrząd w łapę i szalał (pomiary mikrometrem pow. zewnętrznych i wewnętrznych, pomiary stożków, gwintów, chropowatości, twardości powierzchni) i tak powinny wyglądać zajęcia. A kiedyś do firmy, w której pracuję, przyszedł do pracy mgr inż. świeżo po polibudzie i w trakcie dyskusji nad jakimś tematem zadaje pytanie: "co to jest regips?" Typ chyba nigdy nie miał w domu remontu :shock:
Politechnika ostatnio nie ma pomysłu na kształcenie



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group