To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

akbi - 05-12-2010, 22:30

Mariusz4 napisał/a:
i nigdy nie widziałeś jak przejeżdżają przejście dla pieszych i wjeżdżają na lewy pas drogi na Morenę :?:

pewnie że widziałem ...ba ...sam tak często robię - z tym, że:
1 - przejście przejeżdżam, tylko gdy ja mam zielone
2 - i wjeżdżając na lewy nie blokuje i nie spowalniam żadnego auta stojącego w korku na prawym pasie
Mariusz4 napisał/a:
tak samo się dzieje na drodze z Moreny

tego nie wiem, bo w tą stronę żaaaaadko jeżdzę

[ Dodano: 05-12-2010, 22:32 ]
Mariusz4 napisał/a:
to po co są znaki drogowe :?:

Aby panował ład na drogach. "Problem" który opisujesz nie zaburza tego ładu a jedynie nie zwiększa istniejących korków (oczywiście TYLKO przy UMIEJĘTNIE wykonanym manewrze)

Mariusz4 - 05-12-2010, 22:40

akbi napisał/a:

Mariusz4 napisał/a:
to po co są znaki drogowe :?:

Aby panował ład na drogach. "Problem" który opisujesz nie zaburza tego ładu a jedynie nie zwiększa istniejących korków (oczywiście TYLKO przy UMIEJĘTNIE wykonanym manewrze)


extra :? to powinno się chyba wystąpić do 'właściwych' organów o zmianę oznakowania :?:
wg. mnie min DOZWOLONA prędkość np. na obwodnicy powinna być 160 km/godz - szybciej się dojedzie - a osoby jeżdżące wolniej powinno się karać mandatami za tamowanie ruchu :wink:

akbi - 05-12-2010, 22:49

Mariusz4 napisał/a:
extra :? to powinno się chyba wystąpić do 'właściwych' organów o zmianę oznakowania :?:

Nno i tak właśnie zrobiono na drodze zjazdowej z Moreny.
Gdyby wśród ludzi panowała ogólna kultura zamiast chamstwa i wyznawania zasady "liczę się tylko ja" to spokojnie można by lekko zmodyfikować rondo, lub zlikwidować światła (hm ...no tu mógłby wystąpić tylko problem z pieszymi)

Mariusz4 napisał/a:
wg. mnie min DOZWOLONA prędkość np. na obwodnicy powinna być 160 km/godz - szybciej się dojedzie - a osoby jeżdżące wolniej powinno się karać mandatami za tamowanie ruchu :wink:

no i właśnie takim ludziom którzy tak uważają nie powinni dawać w ogóle uprawnień (choć wiem, że tu akurat ironizujesz) ... przeczytaj dokładnie to co napisałem parę postów wcześniej:
akbi napisał/a:
Dla mnie nie ma znaczenia to czy ktoś jeździ 40 czy 140 ... ważne, aby robił to kulturalnie i bezpiecznie.

Mariusz4 - 05-12-2010, 22:58

[quote="akbi"]
Mariusz4 napisał/a:
wg. mnie min DOZWOLONA prędkość np. na obwodnicy powinna być 160 km/godz - szybciej się dojedzie - a osoby jeżdżące wolniej powinno się karać mandatami za tamowanie ruchu :wink:

no i właśnie takim ludziom którzy tak uważają nie powinni dawać w ogóle uprawnień (choć wiem, że tu akurat ironizujesz) ... przeczytaj dokładnie to co napisałem parę postów wcześniej:
akbi napisał/a:
Dla mnie nie ma znaczenia to czy ktoś jeździ 40 czy 140 ... ważne, aby robił to kulturalnie i bezpiecznie.


akbi, jednemu się wydaje, że bezpiecznie i kulturalnie jest jadąc 40 a drugiemu, że 140, a jeszcze innemu, że 200 :!: dlatego, są przepisy i należy je przestrzegać.

JCH - 05-12-2010, 23:01

Ursus napisał/a:
JCH napisał/a:
akbi napisał/a:
Jarucha napisał/a:
hamowanie przed/na każdym zakręcie
każdy ma inne umiejętności ... należy to zrozumieć i uszanować
To nie jest dobry nawyk. Przecież często wystarczy tylko umiejętnie operować gazem.

Tak, to nie jest dobry nawyk na torze wyścigowym... :lol:
Nie jeżdżę po torach.... wyścigowych. Mowa o zwykłej, normalnej drodze.
A Twoim zdaniem to jak :?:

akbi - 05-12-2010, 23:03

Mariusz4 napisał/a:
są przepisy i należy je przestrzegać.

co nie zmienia faktu, że za kierownicą TRZEBA ZAWSZE MYŚLEĆ ... bo i przy prędkości 40km/h nie jeden w czarnym worku kończył
...a poza tym, ja nie piszę o tym co komu się wydaje - tylko o faktycznej jeździe

Mariusz4 - 05-12-2010, 23:08

akbi napisał/a:
...a poza tym, ja nie piszę o tym co komu się wydaje - tylko o faktycznej jeździe


aaa to sorki...

Paweł_BB - 06-12-2010, 08:25

krzychu napisał/a:
Znaczy nie wiem czym chcesz obciążać. Te 1-2 sec (bo tyle daje swojemu na pod pompowanie paliwka - w końcu to nie diesla pali na rys) i to co brało prąd zostaje odcięte więc na rozruch nie obciążasz. Światła to jest argument jednak jakieś 150W które nie zostaje odcięte przy rozruchu (ja mam włącznik automatyczny). Zresztą to tylko akumulator który i tak kiedyś trzeba będzie wymienić.

Pewnie masz rację, jak sądzę producenci dbają o to, żeby wszystko było OK, ale nadal dla mnie zostawienie 10 włączonych urządzeń do kaszana straszna, ja i moja żona wszystko wyłączamy zanim wyłączymy silnik.

mystek - 06-12-2010, 14:02

#Paweł_BB - ja mam tak samo, jak ktoś jeździ moim samochodem i wsiadam po nim i włączają mi się wycieraczki, nawiew itp itd, to mnie szlag trafia :/. Ja zawsze parkuję, gaszę światła, radio już wyłączam nawet kawałek wcześniej, wyłączam nawiewy itp i dopiero gaszę silnik.
misjonarz. - 06-12-2010, 17:42

a u mnie wentylatornia i radio (o ile go nie wyjmuję) włączone sa zawsze. w niczym mi to nie przeszkadza. co innego wycieraczki
Paweł_BB - 06-12-2010, 19:19

misjonarz. napisał/a:
a u mnie wentylatornia i radio (o ile go nie wyjmuję) włączone sa zawsze

klima jak rozumiem też?

Ursus - 07-12-2010, 13:19

Cytat:
Nie zupełnie jestem pewny jak mnie zrozumiałeś,

Dobrze Cię zrozumiałem, bez obaw :) Różnice w umiejętnościach to normalna sprawa i nie neguję "inaczej jadących", bo nie wiem co jest powodem tego że np jadą wolniej. Zresztą częściej muszę hamować czy zaskakują mnie Ci właśnie o wyższych umiejętnościach w lepszych furach i w związku z tym nigdy nie popieram i nie będę popierał czegoś takiego
akbi napisał/a:
Mariusz4 napisał/a:
gnoje przejeżdżają przejście dla pieszych i wtedy skręcają w prawo - z pasa którym można jechać tylko prosto.

Jeśli ktoś to robi umiejętnie i w prawo skręca na lewy pas - to nie widzę w tym nic złego

To jest bowiem pewien styl jazdy podnoszący własne moralne na drodze i taki kierowca to, że akurat w tym konkretnym przypadku złamie przepisy "bezkolizyjnie" nie oznacza, że tylko w ten sposób dopuszcza się takich wykroczeń, a wręcz powiedziałbym, że cwaniactwo wciąga i kombinuje się przy każdej okazji, a ta "bezkolizyjność" no nieliczne przypadki.
A wracając do tematu, jak ktoś rzuca wątek hamowania przed zakrętem to od razu rozpatruje się go przez pryzmat umiejętności i stąd prosty wniosek: im więcej ktoś potrafi, tym szybciej, pewniej i bezpieczniej może wchodzić w zakręt - to chyba kwestia bezsporna? To zresztą na przykładzie:
akbi napisał/a:
JCH napisał/a:
Przecież często wystarczy tylko umiejętnie operować gazem.

oczywiście ...często wystarczy (zwłaszcza u dobrych kierowców), ale jak ktoś nie jest dobrym kierowcą, to lepiej niech hamuje przed zakrętem niż na zakręcie ma się znaleźć na przeciwległym pasie

To wyraźna wskazówka dla tych, co nie czują się pewnie aby szybko wejść w zakręt czyli jedź wolniej, bo jeszcze wypadniesz z drogi. Ci natomiast co mają odpowiednie umiejętności to śmiało, bo zgodnie z tematem będą bardziej kulturalni nie spowalniając ruchu i bardziej cenieni na drodze. A gdzie nawiązanie do jakiegoś rozsądku? Zakręt to zawsze ograniczenie widoczności, w mniejszym bądź większym stopniu ale jednak. A co jak na zakręcie stoi zepsute auto? I dla przykładu przypadek mojego brata: warunki na drodze dobre, sucho, zapadający zmierzch, wjeżdża w zakręt jak twierdzi 70km/h a można by sporo więcej, z prawej las i wysoka skarpa i wtem przed nim stoi na awaryjnych bus. Nie zdążył wyhamować ale na szczęście nic z naprzeciwka nie jechało więc odbił na przeciwległy pas. Skończyło się na obdartym boku w samochodzie. Okazało się, że kierowca busa potrącił sarnę, jak twierdził tyle co włączył awaryjne i podszedł do zwierzęcia leżącego przez samochodem. Po tej kolizji brat natychmiast rozłożył trójkąt sporo przez miejscem gdzie stali a i tak po niedługiej chwili słyszeli tylko pisk opon i koleś który może właśnie ćwiczył szybkiej wchodzenie w zakręty, bo jechał bardzo szybko skasował trójkąt i zatrzymał się kilka metrów przed poprzedzającym go samochodem. Droga wąska, poboczy brak, we dwójkę odciągnęli zwierzę, całość mogła trwać góra 15 minut. Po tej przygodzie brat zwalnia przed każdym zakrętem, który ogranicza mu na tyle widoczność, że mógłby doznać powtórki tamtego zdarzenia a że nacodzień jeździ szybko więc przed zakrętem dla jadących za nim jest tym "złym" kierowcą, który hamuje nie wiadomo po co...
O takim efekcie szybkiego pokonywania zakrętów nawet nikt słowem nie wspomniał i stąd moje zdanie na temat nie których tu rozpatrywanych przypadków, czyli więcej szkody niż pożytku...

mismen1980 - 07-12-2010, 13:58

akbi napisał/a:
Jarucha napisał/a:
hamowanie przed/na każdym zakręcie

każdy ma inne umiejętności ... należy to zrozumieć i uszanować
pełna zgoda ale sam nie raz miałem sytuacje gdyż jadę za samochodem nasza prędkość max. 50 a on na każdym małym łuczku hamulec. Do tego nie ma jak wyprzedzić bo ciągła linia ... to potem nie wiadomo czy on tak ostrożnie jedzie czy może szuka jakieś ulicy a nagle ci zahamuje ostro bo znalazł. Osobiście jestem bardzo spokojnym kierowcą a błędy innych raczej komentuję słowami "ważne że nic się nie stało", ale szczerze takie coś mnie niepokoi bo nie wiadomo co z tego wyjdzie. A najgorsze że jak takiemu zajrzysz do bagażniku to twoja wina. :roll:
Mr V - 07-12-2010, 14:42

Paweł_BB napisał/a:

Kolejną sprawą związaną z używaniem hamulca jest stanie w korku - strasznie mnie irytuje i dziwi jak wieczorem lub w nocy 90% aut stoi z zapalonymi światłami hamowania :roll:


Pawle, weźpod uwagę, że coraz więcej ludzi jeździ z automatyczną skrzynią biegów. Np. Ja. Przy takiej sytuacji, nie mam jak puścić hamulca na światłach, bo inaczej auto mi pojedzie do przodu, nawet bez gazu. Owszem, mogę wrzucić bieg na Parking, ale po pierwsze, (teoretycznie) podczas jazdy powinno się być cały czas na biegu, a po drugie, sam bym się bał co chwilę wrzucać biedakowi parking/drive z powodu, że automat może nie być do tego przystosowamy (nie wiem, bo mechanikiem nie jestem).

Co do zwalniania na zakrętach, osobiście, kiedy jadę swoim drugim samochodem (plymonth voyager ) to też hamuję, bo środek ciężkości w takim mini vanie jest na górze samochodu i pokonanie ostrzejszego zakrętu z dużą prędkością jest praktycznie niemożliwe, żeby zachować dobrą przyczepność na wszystkich kołach. Więc wolę przychamować delikanie niż wejść z impetem w zakręt i leżeć na dachu.

Druga sprawa, (znowu pojawiają się tu auta z automatyczną skrzynią). W takim jak odpuścisz gazu, to nie chamuje tak jak manual, tylko auto jedzie z taką prędkością jaką mu nadasz. Owszem, zwalnia ( bo ciężko, żeby jechał szybciej bez gazu) ale naprawdę powoli, więc jeśli w zakręt mam wejść z prędkością 40km/h to żeby "umiejętnie operować gazem" to bym musiał dobre 200metrów przed zakrętem JUŻ jechać te 45km/h. Uwierz mi - zaraz bym zobaczył stado ludzi wyprzedzających mnie i patrzących się jak na kretyna.

Kolejna sprawa, to że coraz więcej kierowców dopiero co pozdawało prawko i jeszcze nie czują się pewnie a instruktorzy uczą jak uczą... Jednego nauczą stać na hamulcu, drugiemu na ręcznym itd. Nie można brać tak wszystkiego do siebie, ludzie jeżdżą jak jeżdzą, ważne, żeby samemu starać się jeździć jak najczytelniej i bezpieczniej.

Przepisy też trzeba dzielić przez 3 i dostosować się samemu do warunków. Bo ciężko, żebym w lodzie i śniegu jechał 70km/h bo mam znak, że tyle dopuszczalne.... A jak ktoś jedzie wolniej to mandat mu...

Mariusz4 - 07-12-2010, 16:07

Ursus napisał/a:
Cytat:
Nie zupełnie jestem pewny jak mnie zrozumiałeś,

Dobrze Cię zrozumiałem, bez obaw :) Różnice w umiejętnościach to normalna sprawa i nie neguję "inaczej jadących", bo nie wiem co jest powodem tego że np jadą wolniej. Zresztą częściej muszę hamować czy zaskakują mnie Ci właśnie o wyższych umiejętnościach w lepszych furach i w związku z tym nigdy nie popieram i nie będę popierał czegoś takiego
akbi napisał/a:
Mariusz4 napisał/a:
gnoje przejeżdżają przejście dla pieszych i wtedy skręcają w prawo - z pasa którym można jechać tylko prosto.

Jeśli ktoś to robi umiejętnie i w prawo skręca na lewy pas - to nie widzę w tym nic złego

To jest bowiem pewien styl jazdy podnoszący własne moralne na drodze i taki kierowca to, że akurat w tym konkretnym przypadku złamie przepisy "bezkolizyjnie" nie oznacza, że tylko w ten sposób dopuszcza się takich wykroczeń, a wręcz powiedziałbym, że cwaniactwo wciąga i kombinuje się przy każdej okazji, a ta "bezkolizyjność" no nieliczne przypadki.
A wracając do tematu, jak ktoś rzuca wątek hamowania przed zakrętem to od razu rozpatruje się go przez pryzmat umiejętności i stąd prosty wniosek: im więcej ktoś potrafi, tym szybciej, pewniej i bezpieczniej może wchodzić w zakręt - to chyba kwestia bezsporna?


żeby było jasne to nie ja napisałem (błąd w cytowaniu) -
akbi napisał/a:

Jeśli ktoś to robi umiejętnie i w prawo skręca na lewy pas - to nie widzę w tym nic złego



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group