To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Twój pierwszy problem z nowym lancerem.

Anonymous - 26-02-2009, 08:33

Hej.

I wydalo sie. Ten stuk, potwierdzony zreszta u Luk-a, to zalaczanie sie kompresora sprezarki.
To sie naprawilo, za to zderzak po weekendzie idzie do malowania,

bo Pan przy wyjezdzie z serwisu zahaczyl o samochod, ktory byl w zlym miejscu zaparkowany.. :evil: :evil: :evil: :evil:

Pare widocznych rys i wylamany jeden zaczep.. grr

Pozdr
AK

krzychu - 26-02-2009, 09:23

mezzoforte - tarcze są podobne te same co w Lancerze CS 2.0. A tam jest notoryczny problem z krzywieniem tarcz. Nowy Lancer jest jeszcze cięższy a ma te same tarcze. Podobno poszli po rozum do głowy i założyli miększe klocki ale widać dalej się da. Kilka rad:

- hamowanie silnikiem
- po ostrym hamowaniu jak samochód się zatrzyma odpuścić od razu hamulec (żeby nie stygł dociśnięty przez zaciski)

Problemem na pewno jest wjechanie w kałuże na rozgrzanych tarczach wtedy zahartuje się miejscowo i to na pewno nierówno potem się jedzi i nierówno się ściera tarcza zaczyna bić albo od razu się wykrzywi podczas hartowania/przegrzania.

Mogę jeszcze dodać że nie zawsze przetoczenie pomaga może się stać tak że na zimnych nie będzie biło a na ciepłych zacznie albo na odwrót.

Z wątku CS-a można wyczytać że są zamienniki EBC to ściągnięcia z USA ale teraz powinny się pojawić jakieś inne firmy w Europie które zrobią zamienniki. Ogólnie tarcze Japan są mało wytrzymałe na ciepło w przeciwieństwie do Europejskich i to nie chodzi o ich wielkość nawet.

Krzychu

Uwex - 26-02-2009, 09:28

mezzoforte - co do tego przetaczania - może się okazać , że nie da się już przetaczać , zależy na ile są już tarcze zjechane i ile trzeba było by je zebrać przy toczeniu . Jest przecież jakaś minimalna grubość tarcz poniżej której nie mogą już być używane .
viader - 26-02-2009, 12:38

Przetaczanie tarcz to wywalanie pieniędzy w błoto. Problem wróci jak bumerang. Tarcze wymieniać tylko na nowe! Do tego japońskie klocki są zbyt twarde i przegrzewają tarcze, kupować jakieś europejskie zamienniki np. ferrodo.
sla - 26-02-2009, 14:32

viader napisał/a:
Przetaczanie tarcz to wywalanie pieniędzy w błoto. Problem wróci jak bumerang. Tarcze wymieniać tylko na nowe!

Dokładnie, niestety czeka Cię niezły wydatek :evil:

mezzoforte - 27-02-2009, 23:23

Dzięki za info Panowie... Tarcze spróbuję przetoczyć u ojca w zakładzie. A nóż pomoże na jakiś czas. Podejrzewam, że niestety nie na długo. W takim razie może polecacie jakieś sprawdzone zestawy, tarcze+klocki?
sla - 27-02-2009, 23:41

Jako że samochód masz na gwarancji pozostaje Ci ASO.
mezzoforte - 28-02-2009, 08:35

Znaczy się - wymiana w ASO - części mogę mieć przecież swoje, niekoniecznie oryginalne.
sla - 28-02-2009, 11:08

mezzoforte napisał/a:
części mogę mieć przecież swoje, niekoniecznie oryginalne.

Tak, ale muszą one spełniać warunki producenta tzn. mieć homologację do danego samochodu.

tomekrvf - 28-02-2009, 23:24

sla napisał/a:
Tak, ale muszą one spełniać warunki producenta tzn. mieć homologację do danego samochodu.

Na swoje życzenie możesz włożyc co Ci się zechce. Myślisz że ASO nie wkłada zamienników w czasie gwarancji?

sla - 01-03-2009, 14:11

Owszem wkłada zamienniki ,które mają homologację, a nie wszystko co im przyniesiesz.
tomekrvf - 01-03-2009, 15:11

sla napisał/a:
Owszem wkłada zamienniki ,które mają homologację, a nie wszystko co im przyniesiesz.

Mało który zamiennik nie ma homologacji.

sla - 01-03-2009, 17:51

tomekrvf napisał/a:

Mało który zamiennik nie ma homologacji.

I tutaj się mylisz.
Ostatnio coraz częściej spotyka się w obiegu „after-marketowym” klocki hamulcowe do pojazdów firmowane przez „renomowanych producentów”, które jak się okazuje nie posiadają wymaganych homologacji i znaków bezpieczeństwa. Skutkuje to oczywiście obniżeniem bezpieczeństwa, nad którym nie zastanawia się najczęściej klient sięgający po produkt oferowany w atrakcyjnej cenie. Należy także zwrócić uwagę na wyposażenie dodatkowe, które powinno wchodzić w skład kompletu klocków hamulcowych. Jest to w gruncie rzeczy bardzo istotny czynnik, ponieważ wymiana dodatkowych elementów eksploatacyjnych w układzie hamulcowym wpływa na bezpieczeństwo. Ich brak to pozorna oszczędność, której szukają niemal wszyscy użytkownicy. Czy jednak warto ryzykować własne bezpieczeństwo?

Częściowe przyjęcie przez prawo europejskie przepisów ECE 90 na mocy Dyrektywy 98/12/WE z dnia 27.01.1998, która stanowi, że od dnia 31.03.2001 r. zamienne okładziny hamulcowe do pojazdów, które posiadają badania typu zgodne z Dyrektywą UE, musza mieć prawne zezwolenie zgodne z wymaganiami podanymi w załączeniu XV do tej Dyrektywy. Ten obowiązek dotyczy tylko pojazdów o odpuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t i nie dotyczy samochodów ciężarowych, autobusów i przyczep (pojazdy ciężarowe nadal podlegają pod prawo krajowe). Inspekcja Handlowa nie ma jednak wystarczających narzędzi do działań kontrolnych w tym segmencie rynku, choć istnieją tu wystarczające uregulowania prawne w zakresie wymagań. W efekcie możemy zakupić klocki hamulcowe, które nie zapewniają wymaganej skuteczności hamowania itd., ponieważ nigdy nie przeszły kosztownych a wymaganych prawem badań homologacyjnych.

tomekrvf - 01-03-2009, 22:31

ECE 90 maja wszyscy znani producenci klocków Ate, Textar, Ferodo, TRW, Delphi, Bosch, Akebono(europejskie) itp.
Nie myślałem o zamiennikach które kosztują 50PLN za komplet.

sla - 01-03-2009, 23:21

Kontrolą objęto zatem: szczęki i klocki hamulcowe (regulamin EKG ONZ Nr 90), haki
holownicze (regulamin EKG ONZ Nr 55), autoalarmy (regulamin EKG ONZ Nr 18) oraz
źródła światła (regulamin EKG ONZ Nr 37).
Zagadnienie wywiązywania się przedsiębiorców z tego obowiązku sprawdzono
w odniesieniu do źródeł światła (lampy i żarówki samochodowe) pochodzących z 444
oferowanych partii oraz klocków i szczęk hamulcowych, a także haków holowniczych
pochodzących z 651 partii.
W wyniku przeprowadzonych badań w 12 placówkach zakwestionowano 51 partii
żarówek bez homologacji (11,5% ogółu zbadanych) o wartości 7,1 tys. zł natomiast
w dalszych 20 placówkach zakwestionowano 171 partii szczęk i klocków hamulcowych
oraz haków holowniczych (26,3% zbadanych partii w tym zakresie)
o wartości 42,6 tys. zł.

To jest cytat z protokołu kontroli, jak widzisz nie jest wcale tak różowo co czwarta partia szczęk lub klocków nia posiada homologacji.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group