To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Techniczne - Tarcze hamulcowe, klocki hamulcowe - Lancer CYxA

krzychu - 09-10-2011, 15:54

mjsystem napisał/a:
Ostatnio dowiedziałem się(nie wiem czy to plotki czy fakt), od osoby po szkoleniu w MMC, że księgowi tak obliczyli tarcze i klocki, aby szybko je wymieniać na inne(najlepiej w ASO). To potwierdziłoby pewną regułę problemów z nimi...
To tylko usłyszane wieści i nie biorę za to żadnej odpowiedzialności, natomiast BTW jestem w stanie w to uwierzyć...


To się kupy nie trzyma. Szczególnie to "na inne w ASO". Inne w sensie nie z magazynu MMC -> brak zarobku na częściach -> bez sensu.

Ale podążając tym tokiem rozumowania można stwierdzić, że wszystko co nie jest objęte gwarancją (sprzęgło, hamulce itd) można zrobić kiepskie, żeby potem klient przyjechał to wymienić jeszcze na gwarancji. To co jest objęte gwarancję powinno się zepsuć po gwarancji (najlepiej zaraz). Tylko to też zbyt duże uproszczenie ponieważ jak się przegnie to potem się traci renomę jak np. teraz VW, a na tym na pewno nie zależy Mitsubishi.

Jeśli chodzi o tarcze to chyba we wszystkich nowych autach są liczone na 2 pary klocków (w sensie wymieniamy raz klocki, drugi raz już z tarczami). Niemiec to rozumie i zapłaci po 100 ojro za kiepską (jedną) tarczę w ASO. ASO zadowolone, klient zadowolony (bo ma poczucie, że dba się o jego bezpieczeństwo), importer i producent także zadowolony. W Polsce jest jak każdy wie....

jaca71 - 09-10-2011, 19:00

krzychu napisał/a:
Jeśli chodzi o tarcze to chyba we wszystkich nowych autach są liczone na 2 pary klocków (w sensie wymieniamy raz klocki, drugi raz już z tarczami).

Zawsze tak robię co druga wymiana klocków wymiana tarcz. Tyle że u mnie pierwsza wymiana klocków zazwyczaj jest przy 80kkm a druga w okolicy 140-150kkm :P
Lancer ma nalatane 60kkm i klocki powinny co najmniej 10kkm jeszcze wystarczyć a tarcze nie ruszone (w znaczeniu rant na brzegu nie ma więcej niż 2mm) :P

Trik - 09-10-2011, 20:06

jaca71, U mnie rant nawet nie dochodził do 2 mm/na stronę, a grubość rzeczywista wynosiła 24,3mm czyli w przybliżeniu ich minimalnej grubości. Bo, o ile pamiętam, tarcza nowa ma 26,4 mm, a wymiar minimalny to chyba 24,2mm. Dodam tylko, że zastanawiałem sie nad zakupem tarcz w ASO, pomimo ich ceny kusiły mnie 2 lata gwarancji o ile to rzeczywiście jest prawda.
mjsystem - 09-10-2011, 21:21

krzychu napisał/a:
To się kupy nie trzyma. Szczególnie to "na inne w ASO". Inne w sensie nie z magazynu MMC -> brak zarobku na częściach -> bez sensu.



Na inne - czyli nowe w ASO :P


Trik napisał/a:
U mnie rant nawet nie dochodził do 2 mm/na stronę, a grubość rzeczywista wynosiła 24,3mm czyli w przybliżeniu ich minimalnej grubości. Bo, o ile pamiętam, tarcza nowa ma 26,4 mm, a wymiar minimalny to chyba 24,2mm



Nie chodzi o zuzycie tarcz tylko o ich krzywienie :D

krzychu - 09-10-2011, 21:48

jaca71 napisał/a:
w znaczeniu rant na brzegu nie ma więcej niż 2mm


Nie wiem czy to żart czy nie, ale według producenta tarcza może się zetrzeć max po 0,8mm na stronę... Fabrycznie ma 26mm, a może mieć min 24,4mm.

Trik - 10-10-2011, 00:12

mjsystem napisał/a:
Nie chodzi o zuzycie tarcz tylko o ich krzywienie
IMO w przypadku tych tarcz, czy też
krzychu napisał/a:
Jeśli chodzi o tarcze to chyba we wszystkich nowych autach są liczone na 2 pary klocków
jakość materiału skutkuje również krzywieniem. Bo materiał tak został wyliczony przez księgowego inżeyniera :lol: , a problem jest w tym że nikt o tym nie powiedział użytkownikowi. Przez co stare nawyki kierowcy stają się jednocześnie jego utrapieniem. Kiedysniejsze tarcze wytrzymywały, a nowe już nie wytrzymują jeśli nie zmieni sie nawykow. Mi udało się pewnych nawyków pozbyć (tak przynajmniej sądzę) i tarcze zmieniłem po 70000 zużyte, a nie skrzywione.
robertdg - 10-10-2011, 07:49

krzychu napisał/a:
Jeśli chodzi o tarcze to chyba we wszystkich nowych autach są liczone na 2 pary klocków (w sensie wymieniamy raz klocki, drugi raz już z tarczami)
Już nie, po przykładach znajomych którzy w niedawnym okresie pokupowali nowe auta, hiszpańskie, francuskie, niemieckie, czeskie, angielskie, japońskie, itd., średnia wytrzymałość układu hamulcowego 60tyśkm, pierwsza wymiana klocków to również wymiana tarcz, dlaczego :?: Ano bo jak mierzy sie tarcze i nie dość, że płaszczyzna jest minimalnie nierówno zużyta, to w dodatku do minimalnego wymiaru zostaje <0.5mm.
apikus - 10-10-2011, 08:08

A może przyczyna tkwi całkiem gdzie indziej?
Czy nikt nie zauważył, że kiedyś samochody potrzebowały na zatrzymanie ze 100km/h jakieś 50 metrów, a teraz jest to poniżej 40 metrów. Może się mylę, ale skuteczność hamowania skąś musi sie brać.
Ja wymieniłem tarcze przednie przy ok. 87kkm, a tylne przy 98kkm, zużyte nie pokrzywione. Tylko u mnie to 1,5.

jaca71 - 10-10-2011, 10:22

apikus napisał/a:
Czy nikt nie zauważył, że kiedyś samochody potrzebowały na zatrzymanie ze 100km/h jakieś 50 metrów, a teraz jest to poniżej 40 metrów.

Nie wierz w bajki o drodze hamowania poniżej 40m ze 100km/h - jest to fizycznie niemożliwe :)
krzychu napisał/a:
Nie wiem czy to żart czy nie, ale według producenta tarcza może się zetrzeć max po 0,8mm na stronę... Fabrycznie ma 26mm, a może mieć min 24,4mm.

Praktycznie nie ma ubytku :) 2mm były rzucone z kapelusza.

apikus - 10-10-2011, 12:56

jaca71 napisał/a:
Nie wierz w bajki o drodze hamowania poniżej 40m ze 100km/h - jest to fizycznie niemożliwe


Jakieś dowody? Wyliczenia?

jaca71 - 10-10-2011, 16:37

apikus napisał/a:
Jakieś dowody? Wyliczenia?

39m to jest teoretycznie minimalna droga zatrzymania ze 100km/h zakładając współczynnik tarcia 1. Czyli praktycznie wynik zawsze jest powyżej tej odległości. Bez kosmicznych wynalazków (takich jak np. w F1) nie da się zejść poniżej tych wielkości.
Rzetelne testy prasowe polegają na tym że z boku samochodu montuje się marker (flaszkę z farbą), który robi pierwszy ślad po naciśnięciu hamulca a drugi po zatrzymaniu. Dokładność takiego markera jest nazwijmy to średnia, dokładność pomiaru prędkości 100km/h jet tak samo średnio dokładna i pewnie zależy od dokładności prędkościomierza ;) Czyli czym większy błąd prędkościomierza tym dłuższa droga hamowania :P

bastek - 10-10-2011, 19:49

jaca71 napisał/a:
39m to jest teoretycznie minimalna droga zatrzymania ze 100km/h zakładając współczynnik tarcia 1


z tego, co pamiętam z fizyki

droga hamowania s=(szybkość) do kwadratu/opóźnienie
S=v*v/2a
opóźnienie a=współczynnik tarcia*przysp.ziemskie
a=u*g
czyli
100 km/godz=27,78 m/s
u=1
g=9,81m/s2


S=27,78*27,78/2/1/9,81=39,3 m

w warukach grawitacji ziemskiej można zejśc do 39,3 m , przy hamowaniu ze 100km/godz

proszę mnie poprawić, jeśli się mylę

krzychu - 10-10-2011, 19:57

jaca71 napisał/a:
Czyli czym większy błąd prędkościomierza tym dłuższa droga hamowania :P


Chyba krótsza bo w 99% zawyża, a nie zaniża. Przy okazji można wysnuć teorię spiskową, że im większy błąd prędkościomierza (odległościomierza) to auto mnie spali paliwa. :twisted:

jaca71 - 10-10-2011, 20:13

bastek1, Pięć z plusem
krzychu, Pięć z minusem za czepialstwo ;)

apikus - 10-10-2011, 20:54

Zadam dziwne pytanie.
Co ma grawitacja do hamowania??



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group