Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
jaca71 - 14-12-2010, 20:00
mystek, Normalna odległość to:
1. dla liczących do trzech - masz być w miejscu gdzie jest teraz poprzednik po 3s.
2. dla nieumiejących liczyć do trzech - tyle metrów ile mas km/h na budziku podzielone na 2.
mystek - 14-12-2010, 20:39
Ehh... tamtą "kometę" miałem mniej więcej jak kierowca "Mejson5" do kierowcy białego autokaru w 0:31 min filmu, do którego link poniżej:
http://www.youtube.com/watch?v=HX1DmsLKKMY
a ile to metrów, to ja nie wiem, sami oceńcie, bo jak pisałem - miarki w oczach nie mam. Dodam jeszcze, że przy normalnej jeździe mam odległość jak w/w Mejson do tego czarnego BMW przed nim w 0:37 min filmu.
Kto się podejmie ocenienia odległości?
Mr V - 14-12-2010, 21:07
Ursus napisał/a: | W pierwszym przypadku faktycznie można by się zastanowić nad sensem używania w takiej sytuacji migacza. Jeżeli są dwa pasy do skrętu w lewo a Ty stoisz na prawym, to jakbyś zasygnalizował konieczność zmiany pasa a lewy? |
Wiem, ze to kretynizm, bo taka sama rzecz jest na rodznie mogiskim w krakowie, gosc miga w lewo i nie wiadomo, czy miga bo skreca czy zmienia pas. Ale widzisz, tez tak filozofowałem do czasu aż mnie pan niebieski nie upomniał za brak kierunku na skrzyżowaniu właśnie w takiej sytuacji. Nie ważne czy masz pas do skrętu w lewo, na prosto zakaz wjazdu i zawracania to i tak ten głupi migacz trza włączyć. Trudno, tylko czy ludzie muszą to aż tak przeżywać, żeby innych zaczepiać na skrzyżowawniach ? nie ja ustalam przepisy...
Pozatym przy światłach przez długość 2-3 samochodów jest linia ciągła, więc nie można zmienić pasa. I tam zawsze dopiero włączam migacz.
Ursus - 14-12-2010, 21:24
Mr V, powiem szczerze, że nie zdarzyło mi się jeszcze, aby inny kierowca przekazywał mi swoje racje w taki sposób jak Tobie. Nawet jeżeli miał rację, to forma w jakiej to zrobił świadczy tylko o jego buraczanym rodowodzie.
Coraz częściej mam ochotę przestudiować dokładnie kodeks drogowy i chyba się za to w końcu wezmę. Niby się te przepisy zna, ale czasami jak w sytuacji którą opisujesz jest tyle opinii ile osób je wyrażających więc warto by wiedzieć, co dokładnie mówią na ten temat przepisy...
mystek - 15-12-2010, 06:48
Ja też tak robię jak Mr V i zawsze mrugam, jak stoję na prawym pasie do skrętu w lewo. Tak mnie uczono i tak robię. Ba, nawet pokuszę się o stwierdzenie, że tak na oko 2 na 3 kierowców mruga w takich sytuacjach. Widocznie koleś, który chciał się wymądrzyć czepiając się Mr V chciał zabłysnąć, ale się nie udało
Aga - 15-12-2010, 09:35
Kodeks Ruchu Drogowego niewiele uwagi poświęca kierunkowskazom:
Art. 22
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
a pozostałe zasady zostały wymyślone przez instruktorów i egzaminatorów
moim zdaniem czasem są wyjątkowo bezmyślne
np jazda po drodze z pierwszeństwem, która skręca w prawo
po co wtedy kierunkowskaz?
JCH - 15-12-2010, 11:46
Aga napisał/a: | moim zdaniem czasem są wyjątkowo bezmyślne
np jazda po drodze z pierwszeństwem, która skręca w prawo po co wtedy kierunkowskaz? | Jak to po co? Sama przecież podałaś przepis:
Aga napisał/a: | Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy |
Aga - 15-12-2010, 11:53
a jaka to zmiana kierunku skoro wciąż jedziesz tą samą drogą?
mnie kilkanaście lat temu uczono wręcz odwrotnie: jeśli zjeżdżam z głównej drogi, która skręca - to choć nadal jadę prosto to muszę pokazać kierunkowskaz
jest to przykład na to, że każdy instruktor interpretuje przepisy po swojemu
a ten jedyny przepis w KRD jest niejednoznaczny
tak jak wszystko w naszym prawodawstwie
Mr V - 15-12-2010, 11:57
Aga napisał/a: |
(...)zamiar zmiany kierunku jazdy
np jazda po drodze z pierwszeństwem, która skręca w prawo
po co wtedy kierunkowskaz? |
Tu jest niedomówienie, bo jak mam ustalić kiedy jest zmiana kierunku jazdy ? teoretycznie na każdym mniejszym łuczku zmieniam kierunek jazdy... albo omijając studzienkę na ulicy, na swoim pasie - zmieniam kierunek ? teoretycznie tak, bo samochód w jakiś sposób zjeżdża ze swojego "prostego" toru.
Można by tak snuć domysły do końca, gdzie są granice. Przepisy w Polsce są co najmniej dziwne
Ale dziękuję Aguś, że zechciałaś poszukać
mystek - 15-12-2010, 13:20
Ilu nauczycieli, tyle intepretacji tu się z Tobą zgodzę Aga
A taka sytuacja np:
http://maps.google.pl/map...e=UTF8&t=k&z=19
jedziemy w lewo ulicą Lublańską i mamy do wyboru - jechać górą - estakadą, lub dołem, do skrzyżowania z 29-listopada. Bardzo często tamtędy jeżdżę i niektórzy nie wiedzą jak się zachować (albo i wiedzą i dlatego dają migacz?) i np dają migacz w lewo (kiedy chcą wjechać na estakadę) lub migacz w prawo (kiedy chcą jechać do skrzyżowania).
Jak w takiej sytuacji powinien zachować się kierowca? Ja osobiście tutaj nie mrugam w ogóle tylko jadę tam gdzie chcę.
Ursus - 15-12-2010, 13:21
Jeżeli tak brzmi ten przepis odnośnie używania kierunkowskazów, to jeszcze trzeba by wiedzieć, czym jest dokładnie zmiana kierunku wg przepisów, bo w omawianym przeze mnie przykładzie skrzyżowania dla mnie nie jest to zmiana kierunku jazdy a jedynie zakręt przed którym są światła. Te dwa pasy są tam bowiem tylko do skrętu w lewo i nie da się z nich nigdzie indziej pojechać, więc skoro tu muszę użyć migacza, to na zakrętach też powinienem...? (pytanie retoryczne )
[ Dodano: 15-12-2010, 13:24 ]
mystek, w tej sytuacji ja bym użył krótko kierunku w lewo wjeżdżając na estakadę, bo w mojej ocenie jednak zmieniam pas ruchu zjeżdżając na inny. Jadąc na wprost nie sygnalizowałbym niczego. To tak po mojemu...
JCH - 15-12-2010, 13:56
Aga napisał/a: | a jaka to zmiana kierunku skoro wciąż jedziesz tą samą drogą?
mnie kilkanaście lat temu uczono wręcz odwrotnie: jeśli zjeżdżam z głównej drogi, która skręca - to choć nadal jadę prosto to muszę pokazać kierunkowskaz | IMO nie ma znaczenia czy się jedzie główną, czy podporządkowaną. Mnie uczono tak, że jeśli droga biegnie "po łuku" (oznaczenie na tablicy) to nie używamy kierunkowskazu. Jeśli biegnie pod kątem - to tak.
Np. tak jak tu w lewo:
Ale mogło się to zmienić lub mogę się mylić
A czy w takim przypadku dać kierunek?
Ursus - 15-12-2010, 14:32
JCH, o jakim przykładzie piszesz??
JCH - 15-12-2010, 15:47
Ursus napisał/a: | JCH, o jakim przykładzie piszesz?? | Dołączyłem zdjęcia znaków. Nie widać ich?
U mnie są widoczne
O taki np:
lub
http://www.znaki-drogowe....akow/t_06_2.png
t0m3k - 15-12-2010, 18:37
no przy takim znaku jak podałes JCH w moim przypadku nie daję kierunkowskazu, ale to teżzalezy od tego jak wygląda skrzyżowanie bo znak to jedno a skrzyżowanie to drugie
|
|
|