To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - dokoncz :)

akbi - 10-08-2006, 08:14

Po paru krokach stanęła, odwróciła się, i z wielkim uśmiechem na twarzy dodała ...
tomusn - 10-08-2006, 08:23

I'm too sexy, for my car... too sexy, yee
Grześku - 11-08-2006, 07:28

Tymczasem na drugim końcu kartoflandi Don Jackie siedział wygodnie na ławce pod gruszą i z nudów strugał wariata. W drzewie.
Dzień upłynął by spokojnie gdyby nie to, że ....

akbi - 11-08-2006, 08:51

tu nagle dostrzegł pędzącego w jego stronę Gumasa swoim Space'm ...
Robson86 - 31-08-2006, 11:54

...więc zrobił unik, poprawił fryzurę...
Anonymous - 31-08-2006, 12:17

I skoczył do Lancera, żeby go dogonić...
Sz@kal - 31-08-2006, 23:30

Niestety nie dał rady go odpalić ponieważ wcześniej Don Jackie strugał wariata w drzewie kluczykiem od Lancera ,który to cały się starł...
Anonymous - 01-09-2006, 15:10

Jednak nie poddał się! zadzwonił do kumpli z Mitsumaniaków po pomoc!
gulgulq - 02-09-2006, 12:41

...w tempie ekspresowym nadleciał helikopter z wielkim logo "Mitsumaniaki Assistance" , gdy nad nim zawisł, otworzył sie luk i.....
Anonymous - 06-09-2006, 18:32

... i wypadł z helikoptera pijany pilot i spadł wprost na...
Efa! - 07-09-2006, 02:12

bumę Firka
Grześku - 07-09-2006, 12:26

no to klops - powiedział Firuś. Nie bardzo wiedząc czy mówi o aucie czy o pilocie.
Czas gonił a śmigłowiec ...

gulgulq - 07-09-2006, 13:27

...zrobił piruet i ładnie pi&^%$& w pobliskie krzaki. Rozległ sie ogromny huk, dym, ogień i świata nie widać. Zza kłąbów kurzwy wychodzi premier (były) L. Miller wraz z ekipą: łuk rozcięty, oko podbite, krew sie leje - reszta ekipy też poszarpana, ale wszyscy żyją.
- To wszytko przez te dwie dzikie kaczki z którymi się zderzyliśmy na 1500 metrze. Dobrze że zyjemy - kiedyś zobaczycie że takie kaczki narobią nam większego kaczego g##na - krzyczy wściekły Miller - Ślepy Pan czy co?? Niewidział Pan?? - wrzeszczy na Pilota,
który asekuracyjnie udaje że nieżyje.

Nagle...

- Czy mogę prosić o autograf - symapatycznym, miłym głosem mówi uśmiechnięty Firek, podając wizytówke Mitsumaniaków oraz długopis.

- Ależ oczywiscie Prosze Pana, bardzo mi miło Pana spotkać tutaj w tym lesie, mam nadzieję że bedzie Pan miło wspominał to spotkanie i opowie Pan o tym swoim dzieciom i wnukom - Leszek M. błyskawicznie przeobraża sie w rasowego polityka
- Bardzo chętnie podpisze Panu ten wspaniały karteluszek z logiem jakże przesympatycznego klubu Mitsumaniaów. Kiedyś miałem wielką przyjemność poznać kilkoro członków tego grona z którymi wygulgaliśmy ;) sporo beczek piwa.

Miller bieże z rąk Firka długopis: Dlaczego ten długopis tak dziwnie wygląda, prosze Pana i jeszcze się z niego dymi??
Nagły błysk w oku i na twarzy Leszka pojawia się wściekłość, fachowym okiem rozpoznaje Długopis-Pistolet.

- Oh ty.....

Rafal_Szczecin - 29-09-2006, 22:04

no i THE END

dziekuje wszystkim za zabawe :mrgreen:

gulgulq - 02-10-2006, 08:22

...ależ miałem sen.....koszmarny....

Rafał jednak tak do końca nie był przekonanay czy to był sen, serce jeszcze pikało głośno a w żyłach szerokim strumieniem gorącej lawy płyneła adrenalina.

Rafał przeciągną się na łożku i otworzył oczy. Za oknem wchodziło słońce i zapowiadał się piękny wspaniały dzień. Wróbelki cwierkały radośnie myszkując pomiędzy liśćmi.

...trzeba wstwać...

DRYN DRYŃ

....przyszedł sms, pewnie moja ukochana Efa śle mi poranne buziaki :) ...Rafał uśmiechną się i owtorzył wiadomość...
Wiadomość brzmiała:
Jedziemy po Ciebie, jesteś już martwy.....Don Hubi :twisted:


....OCH NIE....TO NIE BYŁ SEN......

....KOSZMAR POWRÓCIŁ....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group