To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

krzychu - 25-03-2011, 22:50

volve napisał/a:

No i na koniec jadę wewnętrznym pasem na rondzie, a tu nagle przed maskę wjeżdża mi auto...i znowuż ledwo wyhamowałem :/


A ja po 2 hamowaniach awaryjnych na turbinowych rondach w Bielsku mam małą traumę i ze 3 razy się na rondzie już zatrzymałem prawie awaryjnie bo myślałem że mi ktoś wjedzie przed maskę. Tym razem jednak oni tez się zatrzymywali. Tylko po kiego grzyba oni hamują na ostatni moment? Znowu jak nie będę czujny to skasuję dziadka z rana w Palio albo Lagunie.

Morfi - 26-03-2011, 11:52

piomic, Mniej stresów :)
krzychu - 27-03-2011, 16:16

Niedziela... :?
Jadę sobie, a tam jakiś maraton, zresztą słyszałem coś na radiu, ale nie dosłyszałem gdzie. Przede mną jedno auto i BMW które zawraca, sobie myślę też zawrócę objadę osiedlem. Poskładałem Lancera na pół, BMW trochę wcześniej zaczęło, ale myślałem że mnie puści gdzie tam ostro jedzie i się patrzy jeszcze na mnie jak bym mu coś zrobił.... Musiałem go puścić stojąc w poprzek drogi tyłem na poboczu....

Zaparkowałem pod blokiem wychodzimy się przejść z moją, a jeden taki sknera sąsiad już zablokował mój wyjazd.... Wróciłem potem zatrąbiłem kulturalnie 2 razy czekam z 5 minut wyskakuje jak zwykłe:
- trzeba se pierwsze zrobić parking
- ale do czego pan zmierza?
- własnymi rękami robiłem ten parking!!!!
- przecież jest publiczny (dalej ze stoickim spokojem)
- mało to miejsca?
- ale to ja zajmuje 2 miejsca i wyjazd? (bezczelnie stanął na środku parkingu)
- sobie pierwsze trzeba zrobić parking
..... Znaczy ja już jak trąbiłem to się nastawiałem że lepiej będzie jak się nie będę denerwował to gościa bardziej wkurzy.

Potem wahadło synchronizacja świateł woła o pomstę do nieba i nawet w południe w niedziele robią się korki. Stoję sobie a tu jakiś baran tnie lewym na stacje, a z ogródka wyjeżdża młode małżeństwo maluchem pisk opon tak ze 20cm zostało miejsca...... :rolleyes:

W sumie tylko 30km zrobiłem.

mystek - 28-03-2011, 10:36

dla mnie ten weekend to jakiś dramat był, bez kitu :/.

Sobota wieczór - padał deszcz ze śniegiem w Krakowie, generalnie mokro, ślisko. Jadę sobie Królewską tuż przy komisariacie policji, nagle Audi wyjeżdża mi z lewej strony i zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych. No to po hamulcach, ABS daje ostro, ale widziałem, że się zatrzymam. Tak czy siak ręka na klakson na kolesia z Audi, bo widzi jakie są warunki na drodze, to wpieprza się. Rozumiem, jakby było sucho.

Tak czy siak zatrzymuję się przed przejściem, którym idzie 2 typów pijanych, jeden z nich myślał, że to na niego trąbię i zasadził mi buta w maskę samochodu :| . Zjechałem na komisariat, szybkie oględziny - nic się nie stało (chociaż dzisiaj patrzę i wydaje mi się, że maska przy lewym błotniku poszła kilka mm w górę :/ ale trzeba dobrze się przyjrzeć, będę woskował dzisiaj samochód, to będę widział dokładniej czy jest jakaś wgniotka). Tak czy siak mam pretekst nad kupnem batona do samochodu pod siedzenie.

Niedziela. Jadę ul. Westerplatte prosto w Pawią i dalej na Kleparz. Akcja w okolicach świateł w prawo do jazdy w tunel przy Galerii. Jadę prawym pasem na wprost. Gdzieś tam spojrzałem w prawo, wracam wzrokiem na wprost, a tu kątem oka Mazda 6 na rejestracji WPZ wjeżdża z lewego pasa na mój prawy prosto w mój bok bez migacza :| . No to odbitka w prawo kierownicą na pas do skrętu w prawo. Bo koleś nagle sobie przypomniał, że miał wjechać na Aleje w stronę cmentarza Rakowickiego :cry: . Miałby nieciekawą wyprawę do Krakowa (widziałem, że jechał z żoną i dzieckiem).

Ta wcześniejsza akcja i ta z Mazdą nagrały się na kamerze. Także twarze kolesia co kopnął w samochód mam. Ale nie wiem czy można to zgłosić w ogóle na policję? I co z tego mogłoby się wywiązać (odszkodowanie dla mnie jakieś?)? Pewnie raczej ciąganie się po sądach?

cns80 - 28-03-2011, 10:55

Mam nowy typ kierowcy- idioty. Groźniejszy niż kapelusznik. Cztery razy już mi tacy drogę zajechali. Chodzi mi o kolesi (czasami panienki) w bluzach z kapturem. Co trzeba mieć pod kopułą żeby wpaść na pomysł prowadzenia samochodu w czymś takim ? Wydaje mu się że jest gangsta i wzbudza rispekt na jezdni, a jest poprostu ograniczonym idiotą. Martwe pole ma od 180 do 270 stopni (w zależności od głębokości kaptura), a jak zajedzie drogę i usłyszy klakson to odwraca głowę i patrzy... prosto w swój kaptur który się nie obrócił :axe: Jak komuś zimno to niech włączy ogrzewanie albo założy czapkę !!!
Nie mam siły do takich pajaców.

Manuela - 28-03-2011, 15:09

cns80 napisał/a:
w bluzach z kapturem
Bo to jest kapelusznik nju dżenerejszyn, drech edyszyn :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Piwor - 28-03-2011, 20:29

cns80, jeszcze mi wytłumacz słuchawki w uszach ludzi, którzy słuchają muzyki z Icostam.
mystek - 28-03-2011, 20:47

#Cns - dzisiaj rano takiego widziałem w Octavii jakiejś firmowej :D . Kapturnik i jeszcze tak mu się śpieszyło niesamowicie, że dramat.
krzychu - 28-03-2011, 21:19

Piwor napisał/a:
cns80, jeszcze mi wytłumacz słuchawki w uszach ludzi, którzy słuchają muzyki z Icostam.


E tam, są gorsi jak by to Linda powiedział. Najgorsze jest to że jak karetka pojedzie to ją zobaczą jak ich wyprzedzi...

cns80 - 29-03-2011, 08:20

Piwor napisał/a:
cns80, jeszcze mi wytłumacz słuchawki w uszach ludzi, którzy słuchają muzyki z Icostam.
Dokładnie. Z tym że tu motocykliści też nie są lepsi, bo pod kaski też wkładają słuchawki. Dojechaliśmy kiedyś do świateł z takim i słyszę karetkę. Samochody wokół nas się rozjeżdżają to ja też wyjechałem przed sygnalizator i patrzę, a on stoi. Macham mu, ale nie wie o co chodzi. W końcu mu pokazałem żeby się obejrzał za siebie, bo karetka już za nim stała i czekała aż ją przepuści. Oczywiście był zdziwiony :roll:
harpagan - 29-03-2011, 09:51

cns80 napisał/a:
odwraca głowę i patrzy... prosto w swój kaptur który się nie obrócił

Bo oni mają niekompletne zestawy.
Czapeczka z daszkiem rozwiązuję problem nieobracania kaptura ;)

Piątek chwilę przed 18 zabrakło mi niewiele do kapiszona.
Powązkowska dwa pasy w jednym kierunku.
Dojeżdżam do skrzyżowania z Tatarską.
Z Tatarskiej na zielonej strzałce na prawy pas Powązkowskiej wskakuję niezidentyfikowany pojazd. Przed nim samochód szuka miejsca do parkowania, tocząc się z prędkością prawie pieszego. Niezidentyfikowany bez kierunków przeprowadza atak na lewy pas wyjeżdżając może 10 metrów przede mnie. Jechałem minimalnie ponad dozwoloną i gdyby nie fakt, że przeciwny pas był pusty to dziadek w niezidentyfikowanym mógłby sięgnąć ręka do bagażnika z fotela kierowcy.
Jak można zmienić pas nie używając kierunków i nie patrząc w lusterko?

Owczar - 29-03-2011, 11:28

Dzisiaj rano byłem świadkiem jak gość wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu równorzędnym. Kierowca, na którym wymuszono pierwszeństwo zatrąbił, a że skręcił w kierunku gdzie jechał wymuszający, to 15 m dalej miał wyhamowanie...
jaca71 - 29-03-2011, 17:25

Owczar napisał/a:
Dzisiaj rano byłem świadkiem jak gość wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu równorzędnym. Kierowca, na którym wymuszono pierwszeństwo zatrąbił, a że skręcił w kierunku gdzie jechał wymuszający, to 15 m dalej miał wyhamowanie...

Rozumuje z tego że wymuszający jechał prosto? I pewnie jeszcze szerszą? I na dodatek jechał daszkiem litery T a ten drugi jechał nóżką? To przecie kolo miał potrójne pierwszeństwo, to dlaczego piszesz że wymusił? ;)

Owczar - 29-03-2011, 18:19

jaca71 napisał/a:
I na dodatek jechał daszkiem litery T a ten drugi jechał nóżką?


No właśnie na tym z daszkiem T wymuszono pierwszeństwo ;) Ale reszta się zgadza... Można dodać jeszcze, że Pan który wymusił jechał o klasę lepszym autem, nowszym no i był ubrany w garnitur. Podejrzewam, że on nawet na stopie nie musi się zatrzymwać :D

m6riano - 29-03-2011, 18:26

Owczar napisał/a:
jaca71 napisał/a:
I na dodatek jechał daszkiem litery T a ten drugi jechał nóżką?


No właśnie na tym z daszkiem T wymuszono pierwszeństwo ;) Ale reszta się zgadza... Można dodać jeszcze, że Pan który wymusił jechał o klasę lepszym autem, nowszym no i był ubrany w garnitur. Podejrzewam, że on nawet na stopie nie musi się zatrzymwać :D


Bogatemu wszystko wolno..;-)będzie miał dzwona..wykona dwa telefony i ma auto zastępcze...a TY WEŹ (SZARY) CZŁOWIEKU SIE PÓŹNIEJ BUJAJ Z ODSZKODOWANIEM.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group