Forum ogólne - Na światłach mijania przez cały rok
Hubeeert - 08-07-2008, 23:48
krzychu napisał/a: | Jak zmniejszyc ilosc wypadkow? | Zacząć przestrzegać przepisów.
akbi - 09-07-2008, 09:26
arturro napisał/a: | ale jak chcesz wyeliminowac zwiekszajac predkosc? |
wyeliminować się nie da, ale zmniejszyć tak ...
wlad napisał/a: | czyli jadac 60 a nie 50/h bedzie mniej wypadkow...ciekawa teoria. |
już Ci to wyliczam:
Zakładając, że jedziesz do pracy 20km.
Przy max prędkości 50/km/h ... osiągniesz średnią ok 25km/h (światłą, skrzyżowania no i nie wszędzie można jechać z max prędkością) ... czyli będziesz jechał do pracy ok 48 minut.
Przy prędkości 60/km/h ... osiągniesz średnią ok 30km/h ... czyli będziesz jechał do pracy ok 40 minut.
Czyli o 8,3% czasu krócej ... czyli na drodze spotkasz o 8,3% pojazdów mniej.
ale, to tylko wyliczenie względem Twojej prędkości.
Teraz, jeśli każdy by podniósł swoją prędkość średnią, poprzez zwiększenie prędkości maksymalnej, to ilość napotkanych na drogach samochodów zmniejszyłaby się już dwukrotnie ... czyli o 16,6%.
Poza tym, jak obrazują statystyki (co oczywiście nie odnoszą się one jedynie do prędkości, tak samo jak nie odnoszą się jedynie do zapalonych światłe) pomimo zmniejszonej prędkości max w miastach, liczba wypadków wzrosła.
krzychu - 09-07-2008, 10:01
Hubeeert napisał/a: | krzychu napisał/a: | Jak zmniejszyc ilosc wypadkow? | Zacząć przestrzegać przepisów. |
Gadanie, jazda z wyobraznia (a nie bezmyslnie jak mlodociani niedoswiadczeni kierowcy) na pewno wiecej by zdziałała niz przestrzeganie kazdej 50-tki czy 40-stki...
A przepisy sa tak pikne ze nawet ustawodawcy sie wypowiadaja ze jazda z gor nad morzez wedlug przepisow to prawie dobe by trwala....... Taka mamy piekna infrastrukturę drogowa i takie piekne strefy ograniczenia predkosci, a jak by zrobic pozadna droge to mozna podniesc predkosc o parediesiat km a i tak bedzie duzo bezpieczniej. Zobacz sobie na niemcy teraz troche dali ciala ale dalej duzo drog ma nielimitowana predkosc i jakos wypadkow na pewno drastycznie mniej... Wtedy mozna przestrzega przepisow. Zreszta wypowiadaja sie psycholodzy ze jesli kierowca ma pozadna droge przed soba to sie kulturalnie i bardziej przepisowo zachowuje niz jak droga to traktuje po chamsku to on tez sie tak zachowuje i tak dziala bledne kolo. Trzeba lepsze drogi.
Krzychu
Krzyzak - 09-07-2008, 12:21
akbi, zapomniales, ze srednia predkosc w miescie to 15-20 km/h i jesli bedziesz jechal ze srednia 30 km/h, to nic to nie da - bedzie tylko dluzej stal na swiatlach
ot - jedyna roznica
tak czy siak bedziesz jechal te same - przykladowe - 40 minut
akbi - 09-07-2008, 12:37
Krzyzak napisał/a: | akbi, zapomniales, ze srednia predkosc w miescie to 15-20 km/h |
no nie przesadzajmy ... ja do pracy średnio jeżdżę 20-25 min ... mam 11km
Krzyzak napisał/a: | jesli bedziesz jechal ze srednia 30 km/h, to nic to nie da - bedzie tylko dluzej stal na swiatlach |
tak, jeśli są światła co 200m ... ale przecież tak nie mam na całej drodze o przykładowej powyższej długości 20km ... im odcinek dłuższy, tym średnia może się podnieść, im krótszy i dodatkowo w ścisłym centrum tym rzecz jasna średnia będzie niższa.
Krzyzak napisał/a: | tak czy siak bedziesz jechal te same - przykladowe - 40 minut |
nieprawda
Krzyzak - 09-07-2008, 14:58
no ja kiedys wracalem z Gdyni przez cale 3miasto do Gdanska
na trasie dlugosci 20 km roznica byla taka, ze ja bylem 50 sekund pozniej, niz kolega jadacy tak, ze lamie wszystkie mozliwe przepisy - w tym jazda na wprost z pasa do skretu (bo byl wolny)
takze trwalo to 20 minut a kolega byl 50 sek. wczesniej - moim zdaniem nie warto
tym bardziej, ze nastepnego dnia jechal identycznie i zaplacil 300 zl za predkosc
trasa byla z Gdyni centrum do Gdanska Oliwy, rok 2000 (czytaj mniejszy ruch)
akbi - 09-07-2008, 15:15
Krzyzak, zrób więcej testów, jeden o niczym nie świadczy, to był przypadek.
Poza tym sama prędkość w mieście nie daje aż tak wiele, zwłaszcza w dużym mieście o dużym ruchu.
Chcesz to zrobimy takich 5 przejazdów i zobaczysz jakie będą wyniki.
siwek - 09-07-2008, 15:23
akbi napisał/a: | już Ci to wyliczam:
Zakładając, że jedziesz do pracy 20km.
Przy max prędkości 50/km/h ... osiągniesz średnią ok 25km/h (światłą, skrzyżowania no i nie wszędzie można jechać z max prędkością) ... czyli będziesz jechał do pracy ok 48 minut.
Przy prędkości 60/km/h ... osiągniesz średnią ok 30km/h ... czyli będziesz jechał do pracy ok 40 minut.
Czyli o 8,3% czasu krócej ... czyli na drodze spotkasz o 8,3% pojazdów mniej.
ale, to tylko wyliczenie względem Twojej prędkości.
Teraz, jeśli każdy by podniósł swoją prędkość średnią, poprzez zwiększenie prędkości maksymalnej, to ilość napotkanych na drogach samochodów zmniejszyłaby się już dwukrotnie ... czyli o 16,6%. |
nie rozumiem jak ci to wyszło?
przecież zwiekszając maksymalną predkośc zwiększasz ja w obie strony nie tylko w jedna, czyli wszyscy jada szybciej czyli to ze przejedziesz szybciej nie oznacza ze miniesz mniej samochodów bo miniesz tyle samo.
Zwiekszajac predkosc przejazdu skracasz czas przejazdu ale zwiekszasz w tym czasie ilośc samochodów przejezdzajacych przez ten sam odcinek
Porównaj sobie jadąc 50 km/h i 60km/h czas reakcji w ekstremalnych sytuacjach i odpowiednia przy predkosci 90 km/h a np. 140 km/h (bo pisałeś ze jestes za zniesieniem limitów prędkościowych)
akbi - 09-07-2008, 15:48
siwek napisał/a: | przecież zwiekszając maksymalną predkośc zwiększasz ja w obie strony nie tylko w jedna, czyli wszyscy jada szybciej czyli to ze przejedziesz szybciej nie oznacza ze miniesz mniej samochodów bo miniesz tyle samo.
Zwiekszajac predkosc przejazdu skracasz czas przejazdu ale zwiekszasz w tym czasie ilośc samochodów przejezdzajacych przez ten sam odcinek |
fajnie fajnie, ale nie wziąłeś pewnego aspektu pod uwagę ... że jeśli jedziesz szybciej, załóżmy 50 min, a nie 60, to tym samym wyjeżdżasz 10 minut później ...
Jeśli dalej nie kumasz, to mogę Ci to narysować ...ale już jutro
siwek napisał/a: | Porównaj sobie jadąc 50 km/h i 60km/h czas reakcji w ekstremalnych sytuacjach i odpowiednia przy predkosci 90 km/h a np. 140 km/h (bo pisałeś ze jestes za zniesieniem limitów prędkościowych) |
Czas reakcji jest ten sam, różni się przejechany dystans od zauważenia przeszkody do momentu reakcji.
siwek - 09-07-2008, 15:53
akbi napisał/a: | Czas reakcji jest ten sam, różni się przejechany dystans od zauważenia przeszkody do momentu reakcji. | i właśnie o ten przejechany dystans chodzi bo masz dużo mniej czasu na reakcje bo szybciej zblizasz sie do przeszkody
akbi napisał/a: | fajnie fajnie, ale nie wziąłeś pewnego aspektu pod uwagę ... że jeśli jedziesz szybciej, załóżmy 50 min, a nie 60, to tym samym wyjeżdżasz 10 minut później ...
Jeśli dalej nie kumasz, to mogę Ci to narysować ...ale już jutro |
dalej nie kumam i trzymam sie swojej wersji a jak chcesz to jutro porysujemy
Ursus - 09-07-2008, 16:00
Uważam, że zarówno Akbi jak i Krzyżak mają rację, ale tylko w swoich przykładach. Sytuacji na drodze może być tak wiele, że nie da się tu zastosować wzoru jak to zrobił Akbi. Czasem przejdziesz jadąc wolniej ten sam odcinek niż jadąc szybko i odwrotnie. Każdy z Was i ja również mógłbym tu podać jeszcze więcej różnych przykładów i każdy popierałby daną teorię.
Z tego co pamiętam ograniczenie prędkości do 50km/h w mieście miało na celu nie zmniejszenie ilości wypadków, ale zmniejszenie ich skutków a dokładnie obrażeń przy potrąceniu pieszych, którzy mają znacznie większe szanse przy niby tak nie dużej różnicy prędkości. Pamiętam nawet jakiś filmik w TV pokazujący różnicę w skutkach dla pieszego potrąconego przez samochód przy prędkosci 60km/h i 50km/h. Nie pamiętam już szczegółów, ale cel tego filmu został osiągnięty, bo różnica była znacząca
Osobiscie uważam, że nie będzie to mieć znaczenia na ilość wypadków, czy nie można przyjąć za pewnik choćby faktów wynikających ze statystyk...
akbi - 09-07-2008, 16:33
siwek napisał/a: | akbi napisał/a:
Czas reakcji jest ten sam, różni się przejechany dystans od zauważenia przeszkody do momentu reakcji.
i właśnie o ten przejechany dystans chodzi bo masz dużo mniej czasu na reakcje bo szybciej zblizasz sie do przeszkody |
oczywiście, że im szybciej jedziesz, to masz mniej czasu na reakcję ... ale czy Ty nie zakładasz podczas hamowania marginesu??? tzn zawsze hamujesz 5m przez światłami??
Poza tym jadąc szybciej należy patrzeć również dalej ... dalej to co się dzieje przed autem.
aha ... i abyś mnie tylko nie posądził, że w związku z tym, że jestem za zniesieniem ograniczenia prędkości, że również jestem za jazdą 100km/h po uliczkach osiedlowych
.... wszystko z głową ...a aby głową myślała, to dlatego proszę przeczytaj całą moją propozycję, a nie jedynie 1pkt
siwek napisał/a: | dalej nie kumam i trzymam sie swojej wersji a jak chcesz to jutro porysujemy |
Tak na szybko mam propozycję dla Ciebie.
Przyjmij sobie jakiś dystans 5km i jedź tądrogąz prędkością max 10km/h, następnie zawróć i pokonaj go jeszcze raz z prędkością max 50km/h.
I policz w między czasie auta ... kiedy to (miniesz/wyminiesz/wyprzedzisz/będziesz miał jakikolwiek kontakt) będziesz miał ich więcej.
Ursus napisał/a: | czy nie można przyjąć za pewnik choćby faktów wynikających ze statystyk... |
fakty te mówią ... że liczba wypadków wzrasta pomimo takich zabiegów, jak włączone światła czy też zmniejszenie max prędkości w miastach.
Ursus - 09-07-2008, 16:50
akbi napisał/a: | Przyjmij sobie jakiś dystans 5km i jedź tądrogąz prędkością max 10km/h, następnie zawróć i pokonaj go jeszcze raz z prędkością max 50km/h.
I policz w między czasie auta ... kiedy to (miniesz/wyminiesz/wyprzedzisz/będziesz miał jakikolwiek kontakt) będziesz miał ich więcej. |
A co mi tam, podepnę się... Jeżeli chce się coś komuś wyoślić, to najlepiej podać na maxa skrajny przypadek. Wówczas doskonale widać róźnicę, ale to nie oznacza, że te różnice zachowają się wprostproporcjonalnie przy mniejszej różnicy prędkości. Jeżeli chodzi o różnicę 10km/h, to może się okazać, iż różnica tych napotkanych aut wyniesie zero lub będzie na minusie. Nie trzeba do tego testów, wystarczy odrobina wyobraźni bądź przypomnieć sobie jakąś wycieczkę samochodem. Wystarczy bowiem, że jadę drogą jednojezdniową, spory ruch, samochody jadące za mną mnie nie wyprzedzą, bo nie mają możliwości a jedyne światła jakie napotkam pod drodze, akurat jadąc wolniej uda mi się przejechać na zielonym. Nie zatrzymując się na nich na badanym odcinku może się nawet okazać, że ilość napotkanych przeze mnie pojazdów przy wolniejszej jeździe może być nawet mniejsza.
akbi napisał/a: | fakty te mówią ... że liczba wypadków wzrasta pomimo takich zabiegów, jak włączone światła czy też zmniejszenie max prędkości w miastach. |
Właśnie o to mi chodzi, więc jednak zmniejszenie prędkości dozwolonej w terenie zabudowanym również nie ma wpływu na ilość wypadków:)
Hubeeert - 09-07-2008, 18:11
Polecam teorię przepływu cząstek. Ruch płynny i jednostajny jest najszybszy. Wszelkiego typu "cząsteczki cwańsze " powodują jego zaburzenia a w rezultacie spowolnienie przepływu.
siwek - 09-07-2008, 19:11
akbi napisał/a: | Tak na szybko mam propozycję dla Ciebie.
Przyjmij sobie jakiś dystans 5km i jedź tądrogąz prędkością max 10km/h, następnie zawróć i pokonaj go jeszcze raz z prędkością max 50km/h.
I policz w między czasie auta ... kiedy to (miniesz/wyminiesz/wyprzedzisz/będziesz miał jakikolwiek kontakt) będziesz miał ich więcej. |
hmmm ale wez pod uwage ze przy predkosci twojej 10 km/h inne tez maja tyle jechac i tak samo przy predkosci 50 km/h. bo to że tylko ja bede jechał 10km/h a pozostali z normalna predkoscia 50 km/h to poskutkuje jedynie tym ze dostane tyle bluzgów ze mi uszy zwiedna...
Hubeeert napisał/a: | Polecam teorię przepływu cząstek. | nie znam. Poprostu próbuje wziąć wszystko na logike
akbi napisał/a: | Ursus napisał/a:
czy nie można przyjąć za pewnik choćby faktów wynikających ze statystyk...
fakty te mówią ... że liczba wypadków wzrasta pomimo takich zabiegów, jak włączone światła czy też zmniejszenie max prędkości w miastach. |
ale nie bierzesz pod uwage tego ze liczba samochodów również wzrasta, wtedy może wzrastać liczba wypadków ale maleje odsetek wypadków w stosunku do pojazdów poruszajacych sie po drogach
akbi napisał/a: | oczywiście, że im szybciej jedziesz, to masz mniej czasu na reakcję ... ale czy Ty nie zakładasz podczas hamowania marginesu??? tzn zawsze hamujesz 5m przez światłami?? |
a co w sytuacji gdy ktos ci np. z boku wyjedzie? lub zacznie wyprzedzac tuż przed toba? Mam wiele przykładów z ostatniego roku z jezdzenia po Warszawie gdzie jak bym jechał 10-15km/h szybciej to bym uderzył w samochód przecinający ulice po której jade w poprzek...(ja jade na zielonym)
|
|
|