To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Moja nowa (już stara) Żona.

WreX - 06-02-2014, 20:00

Hugo napisał/a:
A u Ciebie też nie ma poprawy? Ja nie wymieniłem jeszcze przewodów WN i świec zapłonowych, zrobię to na wiosnę. Dodatkowo mam nawet czujnik temperatury 2 pinowy wymieniony na inny, ogólnie jest lekka poprawa, ale nadal problem pozostał.


Tego jeszcze nie wiem, ale z przyzwyczajenia zakładam najgorsze :mrgreen:

WreX - 02-03-2014, 00:57

Widzę, tęskniliście za mną jak cyganie za pracą ;>

No ale jestem, powróciwszy i żyjący. Od ostatniej wymiany tych kabli, Żonka zrobiła jakieś 150km po mieście... tak się chwaliłem ekonomią i w ogóle... szau pau a średnie spalanie z w/w kilometrów wyniosło 15,8l na 100km :D (może dlatego, że zedytowałem dla zimowych opon VSS (tak mieli rację niektórzy z moimi czasami do setki ale zaraz do tego wrócimy ;p))

Pozdrawiam pewnego posiadacza Galanta: (zdjęcie z grudnia)


Niestety nie zainteresował się mną ;/


Tak w ogóle muszę przyznać, że przez tą "zimę" przeżywałem "kryzys małżeński", pewnie się to stało z wielu powodów... kto by chciał brudną żonę ? klepniesz w tyłek to się tylko zaschnięte błoto sypie ;/ kolejnym powodem, no nie ukrywajmy, wygląd bez alufelg na kolana nie powala, wręcz ujmuje tym pojazdom i to sporo, to jakby na czołgu Abrams M1 narysować Hello Kitty na lufie, no ok dramatyzuje, mniejsza, ważniejszym powodem, jednak okazała się trakcja pojazdu, nie wiem czy to przez stan opon, czy "zły" rozmiar na przodzie (185/70/15) no ale trudno o poślizg nie było, tym bardziej, że już raz wypadłem z zakrętu... No i myśli były różne... a bo dużo pali, a bo niebezpieczna się zrobiła, zamachy na moje życie i te sprawy, a to zbrzydła i w ogóle... a może by tak ją komuś sprzedać ? No i tak to mniej więcej wyglądało, aż do dzisiaj...

Od godziny 13 zabrałem się za zmianę opon i felg na letnie (dla niektórych za wcześnie dla niektórych w sam raz, kwestia tego czy się jeździ w temperaturach poniżej 3 stopni) no i męczyłem się X godzin bo jeszcze wpadłem na genialny pomysł, a mianowicie:



Żeby przeszlifować i wyczyścić miejsce styku felgi z powierzchnią tarczy hamulcowej, o dziwo nigdy na to nie wpadłem, a przecież też to ma jakiś wpływ, jak się syf nazbiera to się nie dokręci idealnie koła... no więc jak pomyślałem tak zrobiłem, wyczyściłem dokładnie wszystkie 4 felgi i tarcze zajęło mi to sporo czasu i w ogóle, ale było widać od razu różnice, przy dokręcaniu felga siadała momentalnie na miejsce, było bardzo mało "luzu" do dokręcania przy ostatnich obrotach klucza. Prawie mi auto co prawda nie spadło na noge, ale tak to jest jak się luzuje śruby i dostanie "traumatyczną" wiadomość i się zapomni podnieść na lewarku... no nic, udało się bez wypadku.

Nie wiem czy coś zobaczycie, na tle białego forum, bo to zdjęcie z czeluści i otchłani mroku mojej żony, także ciemność przeważa:


Ale tak właśnie się prezentuje wyszorowana, od środka i od zewnątrz nocą ;> Jak widać nic nie odpadło i w ogóle cacy cacy mrau mrau :mrgreen:

No generalnie, przywróciło mi to wiarę w atrakcyjność mojej żony :D

Jednakże, przed nami była trasa, jakieś 160km, jakież było moje zdziwienie, jak to auto się prowadzi na laciach 2x215/45 i 2x/225, mój Boże moja Żono gdzieś Ty była całą zimę ?!
Generalnie szok przeżyłem, auto stało się pewne, niemal przyklejone, przestałem odczuwać niepokój na każdym zakręcie....

A no i co do ekonomi: (vss 400)


I czasie do setki na alusach z w/w VSS:


Także tego... :D Naprawdę, radość z jeżdżenia powróciła, eh... może na tym urwę swój wywód ;p

Dajcie znać czy zdjęcia widać.

Sunderland86 - 02-03-2014, 11:37

Widzę szyby, lampę, felgę i naklejkę z nr rejestracyjnym na szybie :P

Za położenie felgi zewnętrzną stroną na polbruku należy się karniak :mrgreen: :twisted:

polaff - 02-03-2014, 11:42

Sunderland86 napisał/a:
Za położenie felgi zewnętrzną stroną na polbruku należy się karniak :mrgreen: :twisted:
ona nie leży na bruku - jest oparta o koło na którym leży :mrgreen:
WreX - 02-03-2014, 11:43

Sunderland86 napisał/a:
Widzę szyby, lampę, felgę i naklejkę z nr rejestracyjnym na szybie


Ah ten kontrast ;p na ciemnym tle widać "pazur" mojego Misia ;>

Sunderland86 napisał/a:
Za położenie felgi zewnętrzną stroną na polbruku należy się karniak :mrgreen: :twisted:


Conti z przodu ma rant ochronny na felgę także leży na gumie ;p A te z tyłu oparłem na zimówkach ;p

Fragu - 02-03-2014, 12:19

Nieee noo...teraz już muszę we wtorek przełożyć na letnie bo nie wyrobie :evil:
WreX - 02-03-2014, 13:20

Fragu, oby tylko pogoda była już tylko taka jak dzisiaj (przynajmniej u mnie) to z czystym sumieniem letnie można zakładać.

Twoja też się w zimę opierała ;> ?

Fragu - 02-03-2014, 13:36

WreX, lubię jak się opiera :twisted: :P


nie no, te mini piętnastki za malo mnie kręcą - przyszła zima ->16

WreX - 02-03-2014, 14:47

Fragu napisał/a:
WreX, lubię jak się opiera :twisted: :P


nie no, te mini piętnastki za malo mnie kręcą - przyszła zima ->16


Tak tak, jak się opierają jest największa zabawa :twisted:

To prawda, może jak będzie $$ to i u mnie się jakiś nowy komplet pojawi.

WreX - 04-03-2014, 10:22

Dobra sprawa jest taka, dzisiaj jadąc na moich pięknych alusach wrócił wcześniejszy problem, a mianowicie (bo już mam wyczajone konkretnie) podczas gwałtownego przyspieszenia na nierównej powierzchni słyszalny jest strzał... musi być mocno słyszalny bo ludzie się obracają i niestety nie za kierowcą czy moją żoną tylko po tym "huku", jak wspominałem wcześniej XX stron temu, występuje albo przy gwałtownym przyspieszaniu albo hamowaniu i to najprawdopodobniej naprzemiennie, raz przy przyspieszani a raz przy hamowaniu... z tym, ze przy przyspieszaniu to 90% na nierównym, np na hopce zwalniającej jak koło zjeżdża i doda się mocniej gazu na 1 to się to pojawia. Dodam tylko, że na zimówkach problem nie istniał, podejrzewam, że z powodu dużo mniejszej trakcji i mniejszych przeciążeń na układzie zawieszenia...
Torp12 - 04-03-2014, 11:49

A nie jest to czasem aby strzał z wydechu?
WreX - 04-03-2014, 12:26

Torp12, no właśnie, hmm jest to możliwe... bo był spawany i raczej był spokój, tzn to za kolektorem wydechowym, katalizator? czy jak to sie zwie i gość mówił, że to raczej tymczasowe rozwiązanie. Ale dlaczego objawia się to w tak "charakterystycznych" okolicznościach. Na kierownicy nic nie czuje.

Mówisz, że ogień z d... tyłka ? przy przyspieszaniu :mrgreen: ?

Torp12 - 04-03-2014, 13:20

Katalizatora to sie raczej nie spawa. Zapewne chodziło o plecionke...

Ale strzał z wydechu idzie z nieprzepalonego paliwa a nie dziur :)

Fragu - 04-03-2014, 13:24

a jakiś wahacz Ci nie lata jak ten tego po pustym sklepie? :mrgreen:
WreX - 04-03-2014, 14:08

Torp12 napisał/a:
Katalizatora to sie raczej nie spawa. Zapewne chodziło o plecionke...

Ale strzał z wydechu idzie z nieprzepalonego paliwa a nie dziur :)


A jak się nazywa to co jest zaraz za kolektorem wylotowym z silnika od strony chłodnicy? jak idą te 3 rury i się łączą i tam jest takie coś i dalej z tego wychodzi rura... to to było spawane bo miało pęknięcia. Plecionka była cała... rzekomo... wybacz za prostackie tłumaczenie, ale nie jestem pewien nazwy, więc wole zobrazować o co mi chodzi.

Mam właśnie tam grzałke sondy lambda padniętą ma to jakiś związek ?


Cytat:
a jakiś wahacz Ci nie lata jak ten tego po pustym sklepie? :mrgreen:


Wahacze były X razy sprawdzane, Bartek patrzył, na przeglądzie patrzyli, w warsztacie a nawet dwóch, to był luz na prostym i został wymieniony... Tak to chyba nic ?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group