Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
m6riano - 14-10-2011, 17:02
chciałoby sie powiedzieć:
JALLA ...JALLA...;-)
[ Dodano: 14-10-2011, 17:16 ]
mjsystem napisał/a: | pod M1 |
tam to chyba tak:
http://www.youtube.com/watch?v=2-SCp6WUr54
do 0:25
stary alfer - 14-10-2011, 20:07
Peszek
L200 w studzience TP
romero - 14-10-2011, 21:43
Wsteczny i tyle go widzieli
volve - 15-10-2011, 02:31
Taaa...a najlepsza w tym przypadku jest SM....wedlug GW dala gosciowi pouczenie Niby bedzie musial zaplacić za uszkodzenia, ale wedlug mnie skoro zlamał przepisy(w tym miejscu nie wolno parkować, z tego co kojarze to jest przy skrzyżowaniu i auto tego pokroju dość znacznie utrudnia wyjazd) to powinien dostac mandat za złe parkowanie.
Ale SM u nas nawet nie potrafi poradzić sobie z osobami parkującymi na np. Krzywoustego. Co z tego, że jest tam znak zakaz parkowania wraz z informacja o możliwosci odholowania auta. Kierowcy parkują, zastawiają czesto tez wjazd do bramy, a SM to olewa.
m6riano - 15-10-2011, 09:39
W Warszawie na Sanguszki między Wisłostradą a stacją orlen po prawej stronie:
http://maps.google.pl/map...=h&z=17&vpsrc=6
jest znak "zakaz zatrzymywania się" a pod nim "holownik" i jakież było zdziwienie moich pasażerów że im auto ktoś świstnął...
5stówek kosztowało "odnalezienie" autka..;-)
ps. to takie małe ostrzeżenie dla tych którzy chcieliby pooglądać fontanny i nie mieliby gdzie zaparkować..;-)
mystek - 16-10-2011, 20:25
Kolejny zestaw spostrzeżeń dotyczących jazdy po Krakowie:
- jak ktoś ci siedzi na zderzaku, to jest to albo kobieta - one będą jechać 1,5m za tobą, ale cię nie chcą wyprzedzić - albo ktoś z okolic Krakowa (KRA, KWI, KWA, KPR etc itd) i on chce cię wyprzedzić,
- 50% kierowców z wyżej wymienionych regionów nie używa kierunkowskazów przy zmianie pasa,
- 90% kierowców z w/w regionów spieszy się, m.in. przejeżdżając na czerwonym,
- sporo kierowców również i na KRakowskich rejestracjach robi to, co napisałem powyżej,
+ zauważam zmniejszoną ilość kierowców okupujących bus pasy, aczkolwiek należy zaznaczyć, że dawno nie jeździłem po centrum Krakowa w godzinach szczytu,
+ 50/50 - to stosunek osób mających umiejętność jazdy na zamek i tych nie mających.
mjsystem - 16-10-2011, 21:02
mystek napisał/a: | + 50/50 - to stosunek osób mających umiejętność jazdy na zamek i tych nie mających. |
Mystek, niestety jazda na zamek dla wielu kierowców w całym kraju to pojęcie abstrakcyjne, nawet niepojęte.
Moim zdaniem to wina podstaw, wręcz instruktorów nauki jazdy. Na Śląsku to samo się dzieje...
bastek - 16-10-2011, 21:37
mystek napisał/a: | + 50/50 - to stosunek osób mających umiejętność jazdy na zamek i tych nie mających. |
to macie szczęście, że aż tyle.....
a na lubelszczyźnie mamy remont 17-tki. i wręcz na CB są nawoływania - nie puszczać cwaniaków, niech jadą tym pasem, który zostaje po zwężce najlepiej chyba z 5 km przed zwężką - a jak pojechać chce na zakładkę - to cwaniak....
kultura i umiejetności - porażka.... i 1,5 godz trwa wyjazd z Lublina po południu....
mjsystem - 16-10-2011, 21:45
bastek1 napisał/a: | wręcz na CB są nawoływania - nie puszczać cwaniaków, niech jadą tym pasem |
Cóś o tym wiem
krzychu - 17-10-2011, 14:14
W zamku podstawowa zasada to żeby tym lewym pasem nie gnać jak szalony do końca tylko jak jest wolny to delikatnie szybciej niż prawym tak żeby nie dać do zrozumienia innym że się nam śpieszy. Jestem pewien i sprawdziłem to że wtedy dużo łatwiej znajdziemy miejsce w szeregu. A przed końce nie jechać do końca tylko już wcześniej obok kogoś jechać z włączonym kierunkiem i on zrobi miejsce. Jak zrobi się miejsce to zmienić pas dopiero na końcu. Ci za nami też zostaną już wtedy wpuszczeni.
Ostatnio przetestowałem to na Bystrzańskiej gdzie stosunek znających do nie znających tej metody wynosi 1 do 1000.
mjsystem - 18-10-2011, 15:37
krzychu napisał/a: | W zamku podstawowa zasada to żeby tym lewym pasem nie gnać jak szalony do końca tylko jak jest wolny to delikatnie szybciej niż prawym tak żeby nie dać do zrozumienia innym że się nam śpieszy. Jestem pewien i sprawdziłem to że wtedy dużo łatwiej znajdziemy miejsce w szeregu. A przed końce nie jechać do końca tylko już wcześniej obok kogoś jechać z włączonym kierunkiem i on zrobi miejsce. Jak zrobi się miejsce to zmienić pas dopiero na końcu. Ci za nami też zostaną już wtedy wpuszczeni. |
Pod warunkiem, że jeden pas nie jest pusty a na drugim 3 km korka..., bo tego jakos nie potrafię pojąć (chodzi mi o to,że korek jest 2-3 km prędzej niż jakikolwiek znak drogowy o tym informujący)
piomic - 18-10-2011, 16:22
A najlepsze, że ten korek blokuje np. trzy skrzyżowania i rondo ale nikt na lewy nie wyjeżdża, tylko cwaniaki. Więc się ich nie wpuszcza po tych 3km. Sam bym nie wpuszczał, jakbym ze strachu przed niewpuszczeniem stał jak debil 3h w kolejce obok pustego pasa.
mjsystem - 18-10-2011, 19:22
piomic napisał/a: | Sam bym nie wpuszczał, jakbym ze strachu przed niewpuszczeniem stał jak debil 3h w kolejce obok pustego pasa. |
To sie zgadza. Ale to taki pęd owczy zamiast myslenia.(oczywiście bez obrazy kogokolwiek).
krzychu - 18-10-2011, 22:24
No Bystrzańska jest taka codziennie. Dzień w dzień kierowcy dzielą się tam na tych co są zwolennikami kolejki, tych co są szeryfami i nieliczni którzy chcą zamek stosować (czyli w opinii innych cfaniaki). Podejrzewam że tych ostatnich jest dlatego tak mało że jadą tam codziennie i już stracili ochotę na podejmowanie tego manewru.
[ Dodano: 18-10-2011, 22:28 ]
piomic napisał/a: | Sam bym nie wpuszczał, jakbym ze strachu przed niewpuszczeniem stał jak debil 3h w kolejce obok pustego pasa. |
Wpuść, a nie wpuszczaj A swoją drogą jak taki "cfaniak" jedzie spokojnie prawie do końca i potem z kierunkowskazem jedzie koło konkretnej luku między 2 samochodami to co ktoś będzie jechał na pewniaka zderzak w zderzak? Desperat jakiś by musiał być. Najgorsze co można zrobić to jechać ogniem do końca i na końcu się zatrzymać z kierunkowskazem. Murowane że nikt nie wpuści.
mateunia - 19-10-2011, 08:29
Witam. chciałbym sie dziś podzielić z Wami taką nie miłą sytuacja którą miałem dziś rano. Otóż jadąc do Warszawy. na remontowanym odcinku trasy za babskiem leżała jakaś nieszczęsna płyta z robót pech chciał że wjechałem w nią a jechałem dziś akurat passatem który ma kiepskie światła przez zmatowiałe reflektory. Na co dzień jeżdżę galantem z 97r. i bym na pewno to wyczaił. niestety skończyło się na skrzywionej feldze w lewym przednim kole. przejechałem jakieś może z km znajdując dobre miejsce do zatrzymania. spotkałem tam drugi samochód też passat który chwilę wcześniej uderzył kołem w tą samą metalową płytę. Więc tak staliśmy razem dobre 20 minut a była to godzina 6 rano. czekając na podnośnik ponieważ ten co był w passacie moim obsunął sie i nie można było go wyjąć a koło już było zdjęte. tzn obsunął się pod samochodem gdy już kolo zdemontowaliśmy. Czekaliśmy tak te 20 minut na wyremontowanym już odcinku trasy na której nie ma ruchu. Trafiliśmy na dwa samochody które nie mają za grosz współczucie a były to samochody firm które remontuje te drogi. pierwszy typu van Vito bo nie może przejechać choć tir między dwoma samochodami zmieściłby po kłótni w końcu przejechał. dodam że w aucie byli to pracownicy i oni tacy cwaniaki. Jeden taki mięśniak wyszedł i szedł przed samochodem tarasując drogę. chwilę później osobówka też z firmy remontującej drogi że to się na poboczu staje. A obydwa samochody miały rejestracje WGM. i takie moje pytanie czy większość z tymi rejestracjami to tacy ze tak powiem chamy??? czy ktoś miał podobne niemiłe spotkanie na drodze z tą firma co remontuje drogę w okolicach babska????
|
|
|