To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Chcę kupić Lancera! - Kupno Lancera VII kombi 1.6/2.0 ?

sla - 21-07-2018, 21:23

krzychu napisał/a:
oraz konsola środkowa dużo ładniejsza, zegary (czarne) z kierownicą (czarną) też lepiej pasują
To wielkie zmiany, zamiast białego tła zegarów czarne, i zamiast drapanego aluminium na kierownicy też czarne.
krzychu napisał/a:
Przyciemnione przednie światła
Były od samego początku, tutaj nic się nie zmieniło.
krzychu napisał/a:
inny wzór tylnych (ale to w sedanie)
Też identyczne w kształcie, tylko inne barwy kloszy.
Hornet napisał/a:
A wygląd - wersja kombi jest po prostu piękna!
Tył rzeczywiście był niezły. Gdyby zrobili przód taki jak w Evo (tak jak w Japonii w specjalnej serii)to byłoby nieźle.
krzychu - 21-07-2018, 22:25

sla napisał/a:
krzychu napisał/a:
Przyciemnione przednie światła
Były od samego początku, tutaj nic się nie zmieniło.
krzychu napisał/a:
inny wzór tylnych (ale to w sedanie)
Też identyczne w kształcie, tylko inne barwy kloszy.



A no tak, to się różniło względem wersji 1,6...

czarny.marcin - 25-07-2018, 05:23

Lancer , Astra , Volvo...

z tej trójki akurat Opel jest najgorszy , toporny , obrzydliwy i litr oleju na tysiąc km to dla Opli standard , padający drogi zespół cewek , awaryjne sprężarki klimy , pokrywy zaworów z nieszczęsną membraną co zasysa lewe powietrze , zmatowiałe reflektory , awaryjne sterowniki silnika i reszta tandety .
Jak chcesz Opla z CDTI to już w ogóle krzyż na drogę .

Volvo V50 to bardzo dobry samochód byle nie z awaryjnym automatem .

Lancer 1,6 nie jedzie .
Lancer 2.0 - ma swoje wady ale ja go bardzo lubię i nie mam obaw nim jechać gdziekolwiek
Nie są to wady, które zostawią Cię na środku drogi w ciemnym lesie .
Miskę olejową mam od nowości w bardzo dobrym stanie , nie mam żadnych problemów ze stacyjką i nikt jej nigdy nie wymieniał .
Nie ma żadnego problemu z częściami a ich ceny wcale nie różnią się jakoś diametralnie od cen części do innych marek , a nawet jeśli to w Lancerze wymienię coś raz za 500zł i spokój a w innym syfie np jakimś nieszczęsnym francuzie 10 razy co innego po 200zł.

Zwichrowane tarcze hamulcowe to nie jest wina Lancera i żadnej innej marki pojazdu i jej modelu .
To wina materiału z jakiego są produkowane a najbardziej procesu technologicznego .
Do tego dochodzą błędy montażowe .
Producentom się nie chce a raczej nie opłaca wyprodukować dobrego jakościowo towaru - ma być lipa by kupować i walczyć z wymianami , uznane reklamacje to rzadkość bo zawsze się czymś wykręcą , to krzywą piastą , to rdzą na piaście , to bo słońce było za chmurką i możesz im naskoczyć , taka polityka .



.

Darq85 - 25-07-2018, 23:25

czarny.marcin a możesz coś napisać na temat skrzyni biegów? Czy to jest ta sama co w Galancie? Bo tam po przekroczeniu 200k km padają łożyska.

Akurat miska olejowa i stacyjka to problemy z którymi się borykałem w moim 1.6. Wymiana miski (azjatycki zamiennik klejony na uszczelce silikonowej) to koszt ok 200 zł z wymianą i od ponad 4 lat żadnej korozji i wycieków w tym miejscu natomiast czyszczenie kostki stacyjki kosztowało 80 zł. Jak ktoś się zna to może zrobić samemu. Po czyszczeniu żadnych problemów a minęło już ze 14 miesięcy.

sla - 26-07-2018, 11:06

czarny.marcin napisał/a:
a w innym syfie np jakimś nieszczęsnym francuzie 10 razy co innego po 200zł.
A ile razy miałeś tego nieszczęsnego francuza kupionego w ASO i tak te części wymieniałeś? Czy kupiłeś jakiś stary szrot i stąd Twoja opinia. I nie pytam o kolegów, wujków, ciotki i znajomych znajomych tylko autopsję z własnego użytkowania.
czarny.marcin napisał/a:
Nie ma żadnego problemu z częściami a ich ceny wcale nie różnią się jakoś diametralnie od cen części do innych marek
Oczywiście, że się różnią
czarny.marcin napisał/a:

Zwichrowane tarcze hamulcowe to nie jest wina Lancera
Jest, zbyt małe tarcze do masy samochodu.
I nie mówię tego jako teoretyk tylko były właściciel dwóch lancerów , kupionych w ASO i tam serwisowanych.

RalfPi - 26-07-2018, 17:30

czarny.marcin napisał/a:
Lancer , Astra , Volvo...

Producentom się nie chce a raczej nie opłaca wyprodukować dobrego jakościowo towaru - ma być lipa by kupować i walczyć z wymianami , uznane reklamacje to rzadkość bo zawsze się czymś wykręcą , to krzywą piastą , to rdzą na piaście , to bo słońce było za chmurką i możesz im naskoczyć , taka polityka .


Jak Cię lubię, tak się nie zgadzam. Już o tym pisałem, że samochody produkuje się pod rynek - jaki jest sens produkować samochód, który będzie ważył 2.5 tony i wytrzymywał 0.5 mln km bez żadnej awarii czy nawet wymiany, jak będzie kosztował x3, palił x2 i przyspieszał do setki w 20s..

A sąsiad obok będzie jeździł już trzecim 200-300 konnym trzylatkiem, a my dalej w kredycie z bezawaryjnym "Liderem długowieczoności".
A druga sprawa, to taka, że Niemcy mówią, że Opel to baardzo rozsądny wybór - wysoka jakość i niska cena.

Hornet - 26-07-2018, 19:41

Darq85 napisał/a:
czyszczenie kostki stacyjki kosztowało 80 zł.

Przepłacone. Nowa kostka 68 zł na alledrogo, wymiana 0,5h pod domem. 1,5 roku bez problemu :)

czarny.marcin - 29-07-2018, 13:25

RalfPi napisał/a:
czarny.marcin napisał/a:
Lancer , Astra , Volvo...

Producentom się nie chce a raczej nie opłaca wyprodukować dobrego jakościowo towaru - ma być lipa by kupować i walczyć z wymianami , uznane reklamacje to rzadkość bo zawsze się czymś wykręcą , to krzywą piastą , to rdzą na piaście , to bo słońce było za chmurką i możesz im naskoczyć , taka polityka .


Jak Cię lubię, tak się nie zgadzam. Już o tym pisałem, że samochody produkuje się pod rynek - jaki jest sens produkować samochód, który będzie ważył 2.5 tony i wytrzymywał 0.5 mln km bez żadnej awarii czy nawet wymiany, jak będzie kosztował x3, palił x2 i przyspieszał do setki w 20s..

A sąsiad obok będzie jeździł już trzecim 200-300 konnym trzylatkiem, a my dalej w kredycie z bezawaryjnym "Liderem długowieczoności".
A druga sprawa, to taka, że Niemcy mówią, że Opel to baardzo rozsądny wybór - wysoka jakość i niska cena.


Ale co to ma do rzeczy ? Co to ma wspólnego z produkcją dobrej jakościowo części ?

RalfPi - 29-07-2018, 14:41

czarny.marcin napisał/a:
RalfPi napisał/a:
czarny.marcin napisał/a:
Lancer , Astra , Volvo...

Producentom się nie chce a raczej nie opłaca wyprodukować dobrego jakościowo towaru - ma być lipa by kupować i walczyć z wymianami , uznane reklamacje to rzadkość bo zawsze się czymś wykręcą , to krzywą piastą , to rdzą na piaście , to bo słońce było za chmurką i możesz im naskoczyć , taka polityka .


Jak Cię lubię, tak się nie zgadzam. Już o tym pisałem, że samochody produkuje się pod rynek - jaki jest sens produkować samochód, który będzie ważył 2.5 tony i wytrzymywał 0.5 mln km bez żadnej awarii czy nawet wymiany, jak będzie kosztował x3, palił x2 i przyspieszał do setki w 20s..


Ale co to ma do rzeczy ? Co to ma wspólnego z produkcją dobrej jakościowo części ?

Po przeczytaniu jeszcze raz Twego wpisu oddaję większość honoru, zauważ jednak...
kto odpowiada przed finalnym klientem za finalny produkt? Dostawca stali, technolog w firmie produkującej tarcze, czy firma sprzedająca cały samochód?

mkm - 29-07-2018, 15:38

Bajki, bajki i jeszcze raz bajki - kto jest winien za "zwichrowane tarcze"?
Sprzedawca (hurtownik zamawiający odrzuty do przepakowania - sorry taki mamy rynek) i użytkownik (czasem "pomaga" serwis/ASO i ich niewiedza/niechęć/dziadostwo).
Tyle.

Brembo kupione w Niemczech (nie przez ebaya lub w jugosławiańsko-tureckiej hurtowni) jakoś się nie wichruje - kupione u nas przy pierwszym hamowaniu.

Kupcie pewne tarcze i klocki, zmieńcie je punkt po punkcie ( bez skrótów wg. obszernej instrukcji dołączonej do tarcz/klocków) i z hamulcami nie ma problemu.

RalfPi - 31-07-2018, 17:13

Możesz bardziej konkretnie mkm?
Ile procent jest "wadliwych" i co to znaczy do przepakowania?

mkm - 31-07-2018, 18:20

Niestety obawiam się, że skala podrób jest olbrzymia. Tym się nie zajmują "detaliści".

Ja obserwuję kilka typów.
Pierwsza - kupujemy odrzut utylizowany z jakiegoś powodu (od zniszczonego pudełka przez zdekompletowane części) zamawiamy opakowanie, składamy i sprzedajemy - to jeszcze jestem w stanie zaakceptować.
Druga - zamawiamy bezpośrednio z Chin najtańszy badziew jaki są nam w stanie wyprodukować - tworzymy jakąś "markę" i sprzedajemy z dobrym marketingiem ("pierwszy montaż", "to samo co oryginał tylko bez znaku towarowego", "to samo co oryginał tylko na rynek amerykański, afrykański, australijski itp - nigdy "chiński" :mrgreen: )
Trzecia - zamawiamy u Chińczyka typową podróbę pod marką znanego (i drogiego) producenta, przepuszczamy przez sieć wirtualnych firemek i dostarczamy do hurtowni.

A to tylko takie moje spostrzeżenia na podstawie własnych zakupów :wink:

Poczytaj o rynku podrabianych części i zalewie podrób w ostatnich 10latach. To jest miliardowy rynek.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group