Forum ogólne - Stłuczka i likwidacja z OC sprawcy
Ursus - 28-06-2008, 19:23
cns80 napisał/a: | Oni się doskonale między soba komunikują jeśli chodzi o ich interes. |
Oni u siebie mają taki burdel że ho ho, a co dopiero jeżeli chodzi o wymianę informacji między ubezpieczalniami. Kolega przetarł bok w swoim Focusie, zgłosil szkodę, zrobili foty, wycenili, odebrał kasę i w zasadzie zrobił tylko najbardziej uszkodzony błotnik a porysowane drzwi zostawił. Szkoda była likwidowana z AC. Rok później ktoś mu uszkodził na parkingu ten sam błotnik, który naprawiał, a że zarysowania pozostałe po poprzedniej szkodzie w miarę pasowały do aktualnych uszkodzeń zgłosił to jako całość szkody. Ta sama ubezpieczalnia, ponownie AC, przyjechali zrobili foty i ponownie wypłacili za całość. Minęły od tego drugiego zdarzenia jak narazie 2 lata i wszystko ok.
Trochę znam realia pracy ubezpieczalni, oni mają tam totalny bałagan, nie ma możliwości zapanować nad wszystkim choćby dlatego, że ubezpieczalnie chcąc mieć konkurencyjne oferty również szukają oszczędności, między innymi na liczbie pracowników. A jak już wykryją jakieś oszustwo to trąbią o tym na wszystkie strony, aby społeczeństwo żyło w przekonaniu, że przekręty się nie opłacają i są skutecznie wykrywane. Ot taka zrozumiała propaganda.
Oczywiście nie namawiam do niczego, tak tylko dzielę się swoją opinią i przykładem.
Anonymous - 30-06-2008, 20:18
Ursus, zgadza sie. Sam pracowalem troche czasu w likwidacji i wiem ze takie ilosci sie tam przewijaja samochodow ze czlowiek nie jest w stanie wszystkiego pamietac.
Choc u mnie przekrety nie przechodzily, mam prawie fotograficzna pamiec do twarzy i samochodow, calkiem sporo przekretow wylapalem.
Ursus - 30-06-2008, 20:47
A przy okazji mam pytanie. Wykupiłem ostatnio ubezpieczenie AC na mojego Gala, to mój pierwszy raz, nie miałem wcześniej polisy na AC. Została określona wartość rynkowa mojego samochodu, którą mogłem zmienić w zakresie +/- 10%, czyli zawyżyć bądź zaniżyć jego wartość co ma wpływ na wysokość składki więc skorzystałem i podniosłem wartość. Pan który przyjechał wykonać oględziny samochodu poinformował mine, że to taki pic na wodę i zwykłe wyłudzenie pieniędzy ponieważ w razie szkody całkowitej i tak wypłacą mi wartość rynkową pojazdu. Jak to się ma do rzeczywistości?? Czy to faktycznie zwykłe naciąganie?? W końcu płacę z tego tytułu większą składkę...??
Anonymous - 01-07-2008, 08:14
Podczas szkody wylicza sie wartosc samochodu na dzien szkody. Oczywiscie sa tez pewne "ale" bo w przypadku szkody calkowitej mozna sie odwolywac ze roznica jest za duza miedzy obiema sumami. Za malo mam czasu teraz aby to opisac. Oczywiscie sa to skrajne przypadki
Anonymous - 01-07-2008, 14:46
własnie jestem na etapie walki z PZU o wyplate z OC sprawcy, ktory uszkodzil mi Impreze GT. Wycena z PZU - oczywiscie na zamiennikach z Polcaru - cena roboczogodziny 50 PLN - wyszla na 2.100 PLN. Wycena ASO - 5.100.
Oczywiscie druga wycena juz wyzej - ale nadal czesc rzeczy z Polcaru, a nie Subaru.
Na razie prowadze korespondencje sam - ale poniewaz sprawa w PZU trafila do jakiegos departamentu zażaleń - wiesz szykuje dokumentacje do przekazania do DAS (www.das.pl)
moze sie komus przyda to co im wyslalem:
Odnoszac sie zlozonej mi propozycji zastosowania czesci zamiennych, posluze sie wypowiedzia Rzecznika Ubezpieczonych w sprawie stosowania dyrektywy GVO i praw osoby poszkodowanej uprawnionej do otrzymania stosownej rekompensaty.
http://www.rzu.gov.pl/ska...zamienniki___44
Zacytuje wybrane fragmenty:
Stosowanie w rozliczeniach z poszkodowanymi cen tzw. części alternatywnych zakłady ubezpieczeń uzasadniają przepisem § 2 pkt 20 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 stycznia 2003 r. w sprawie wyłączenia określonych porozumień wertykalnych w sektorze pojazdów samochodowych spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. nr 38, poz. 329 ze zm.) - zgodnie bowiem z zawartą w tym przepisie definicją, za części oryginalne uznaje się także te części, których producent zaświadczy, że są one tej samej jakości co komponenty, które są lub były stosowane do montażu danych pojazdów samochodowych
Wobec istnienia obowiązku pełnego naprawienia szkody oczywista i zrozumiała jest konieczność oddzielenia zagadnień związanych z prawem odszkodowawczym od zagadnień związanych z rynkiem konkurencji i regulujących jego działanie - są to bowiem dwie niezależne od siebie płaszczyzny, a należyte wykonanie zobowiązania zaciągniętego przez zakład ubezpieczeń wymaga ich oddzielenia. W konsekwencji zastępowanie występujących uprzednio w pojeździe części oryginalnych częściami alternatywnymi jest dopuszczalne, ale pod bezwzględnym warunkiem, że poszkodowany wyrazi na to zgodę. W naszej ocenie, narzucanie przez zakłady ubezpieczeń naprawy pojazdów z użyciem części alternatywnych jest działaniem nieprawnym, w wyniku którego zobowiązanie wobec poszkodowanego nie zostaje spełnione. Prawo poszkodowanego do przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego zawarte jest w art. 363 § 1 kodeksu cywilnego i jest zdaniem Rzecznika równoznaczne z obowiązkiem uwzględnienia w procesie likwidacji szkody elementów identycznych z tymi, jakie zostały uszkodzone, chyba że poszkodowany wyrazi zgodę na zastosowanie części proponowanych przez zakład ubezpieczeń.
Czytamy dalej:
Na marginesie trzeba dodać, iż nierzadko części alternatywne w sposób istotny różnią się jakością od części oryginalnych, a ich montaż wymaga dodatkowych czynności dostosowawczych, co może mieć wpływ m.in. na bezpieczeństwo jazdy, jakość i estetykę dokonanej naprawy. Dodatkowym argumentem przemawiającym za prawem poszkodowanego do wyboru części może być orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2002r sygn. akt I CKN 1466/99, które stanowi, iż o ile z treści umowy auto-casco nie wynika nic innego, ubezpieczony nabywając części samochodowe nie ma obowiązku poszukiwać sprzedawcy oferującego je najtaniej. Powyższe orzeczenie zostało wydane w sprawie dotyczącej ubezpieczenia auto-casco, jednak tym bardziej ma ono zastosowanie w obowiązkowym ubezpieczeniu OC, którego regulacje nie tylko nie zawierają nakazu poszukiwania części najtańszych, lecz nawet podkreślają obowiązek pełnej kompensaty poniesionej przez poszkodowanego szkody.
Stanowisko Rzecznika Ubezpieczonych potwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 24 lutego 2006 r. wydanego w związku z wnioskiem Rzecznika skierowanym do Sądu w tej sprawie. Sąd Najwyższy stwierdził bowiem, iż w większości wypadków konieczne jest nabycie elementów, w celu ich montażu, w zamian za części zniszczone lub uszkodzone. Odpowiadając na to pytanie stwierdził, że poszkodowany podejmuje w tym przedmiocie autonomiczną decyzję (wyrok z 11 czerwca 2003 r., V CKN 308/01), której ubezpieczyciel nie może nakazać lub zakazać, ponieważ jego świadczenie ogranicza się do wypłacenia usprawiedliwionej kwoty (uchwała z 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01). Sąd wskazał ponadto, że w tej fazie likwidacji szkody ubezpieczyciel może zwracać uwagę na konsekwencje wyboru wykraczającego np. poza obowiązek odszkodowawczy, lub mając odpowiednie rozeznanie - sugerować źródła zaopatrzenia oceniane przez siebie jako korzystne co do jakości towarów i ceny, a skorzystanie przez poszkodowanego z tej sugestii może zaś doprowadzić do ugody obejmującej całość lub pewne składniki likwidacji szkody. W opinii Rzecznika decyzja poszkodowanego o naprawie pojazdu częściami oryginalnymi jest jego prawem wynikającym z zasady pełnego odszkodowania zawartej w art. 361 § 2 k.c., a także - stosownie do art. 363 § 2 k.c. - prawem do posiadania pojazdu o częściach identycznych z uszkodzonymi, a nie wyborem wykraczającym poza obowiązek odszkodowawczy.
"W obowiązkowym ubezpieczeniu komunikacyjnym OC ma zastosowanie zasada pełnego odszkodowania wyrażona w art. 361 § 2 k.c., a ubezpieczyciel z tytułu odpowiedzialności gwarancyjnej wypłaca poszkodowanemu świadczenie pieniężne w granicach odpowiedzialności sprawczej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego (art. 822 § 1 k.c.). Suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń nie może być jednak wyższa od poniesionej szkody (art. 8241 6 § 1 k.c.) i przede wszystkim na tym tle zachodzi potrzeba oceny, czy koszt restytucji jest dla zobowiązanego nadmierny (art. 363 § 1 zd. drugie k.c.).
Przyjmuje się, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku .
Za utrwalony należy zatem uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nieprzewyższający jego wartości sprzed wypadku , nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1 k.c. Pogląd ten aprobowany jest w doktrynie."
Artykuł 363 par. 1 k.c. stanowi mianowicie, że: „Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu".
Podsumowywujac - dłużnik nie może decydować, jaki ma dług wobec wierzyciela.
PZU SA nie może jednostronnie obniżać kosztów szkody. Kodeks cywilny wskazuje, że naprawienie szkody winno nastąpić według wyboru poszkodowanego, przez przywrócenie stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, co wynika właśnie z artykułu 363 paragraf 1 k.c. Poza tym — decyzja o tym, jak naprawić szkodę, nie należy tylko i wyłącznie do ubezpieczyciela, lecz jest przedmiotem porozumienia między obiema stronami, co oznacza, że narzucanie cen klientowi jest niedopuszczalne. Tak samo jak określenie, że za takie pieniądze możemy naprawić szkodę, a za takie już nie. Szkoda musi być naprawiona bez względu na koszty — pod warunkiem że nie przekroczy wartości samochodu, a naprawa jest technicznie możliwa. Taki sens ma art. 363 i 385 k.c.
Treść orzeczenia SN (III CZP 32/03): „Pozwany ubezpieczyciel nie może ingerować w wysokość kosztów naprawy pojazdu, które zostały faktycznie poniesione, nawet gdyby były one wyższe niż przeciętne stawki stosowane przez pozwanego (ubezpieczyciela) przy tzw. likwidacji szkód komunikacyjnych". Kolejny argument to orzeczenie SN z 25 kwietnia 2002 (I CKN 1466/99), z którego wynika, że poszkodowany — kupując części samochodowe — nie ma obowiązku szukać sprzedawcy oferującego je najtaniej.
Idac dalej - Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 czerwca 2003 (III CZP 32/03), uznał iż zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k. c.), poszkodowany będzie mógł domagać się od podmiotu odpowiedzialnego (ubezpieczyciela) odszkodowania obejmującego wszelkie poniesione koszty prac naprawczych.
Powyzsze odnosi sie rowniez do stawki roboczogodziny stosowanej w wybranym do likwidacji szkody ASO. Stosowana dla porownania stawka w ASO Subaru Dawoj Łomianki wynosi odpowiednio 105 i 120 PLN za prace blacharskie i lakiernicze. Jak zatem widac kwota propnowana wstepnie 95 PLN + VAT nie byla w zaden sposob kwota wyzsza nic przecietnie stosowana na terenie miasta stołecznego Warszawy.
Ponadto - Sąd Najwyższy w wyroku z 5 listopada 1980 r. (III CRN 223/80) uznał, że przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego.
Mysle, ze powyzsze w pelni uzasadnienia moje roszczenia do przywrocenia stanu przedwypadkowego, korzystajac ze wskazanego warsztatu ASO i czesci oryginalych.
Z powazaniem
Ursus - 01-07-2008, 15:55
Ali-En bo nie bardzo rozumiem, czyli faktycznie jest tak, że nawet jeżeli zgodnie z ofertą ubezpieczyciela podniosę wartość pojazdu i za to zapłacę to oni i tak ewentualnie wypłacą mi faktyczną wartość samochodu na dany dzień?? Mówię tu w przypadku szkody całkowitej.
czekoladka_1981 - 01-07-2008, 16:49
Ursus napisał/a: | podniosę wartość pojazdu i za to zapłacę to oni i tak ewentualnie wypłacą mi faktyczną wartość samochodu na dany dzień?? Mówię tu w przypadku szkody całkowitej. |
Szkoda kasy na podwyższenie wartości auta. Tak miałam z E5 wyliczyli po aktualnej cenie wartoćci. Zaliczyłam padaczkę.
Ursus - 01-07-2008, 17:04
Ale pewnie gdybym zaniżył to dziady by mi uwzględnili zaniżoną wartość
czekoladka_1981 - 01-07-2008, 17:06
Ursus napisał/a: | Ale pewnie gdybym zaniżył to dziady by mi uwzględnili zaniżoną wartość |
Tak!! właśnie miałam dopisać. I prawdę mówiąc warto zaniżyć na korzyść Twoją.
Ursus - 01-07-2008, 17:15
No chyba nie do końca się to opłaca, bo jednak w razie draki to wypłacą mi po zaniżonej wartości samochodu czyli dostanę mniej niż jego wartość. Najkorzysniej chyba jest nie manipulować przy wartości pojazdu.
czekoladka_1981 - 01-07-2008, 17:22
Ursus napisał/a: | wypłacą mi po zaniżonej wartości samochodu czyli dostanę mniej niż jego wartość. |
Pamiętaj że wartość auta spada z m-ca na m-c przy likwidacji szkody.
krzysio1972 - 01-07-2008, 17:39
To nie jest "zaniżanie", Pan\pani dzisiaj Ci wyceni wg swojej książeczki, w której ma średnie ceny, dla średnich przebiegów dla nie wiadomo jakich wyposażen i _przede_ wszystkim ceny są już historyczne, bo rzadko zdaża się, aby wyceny robili w aktualnej bazie, np. autorexu. Potem Ty przychodzisz jak Ci np. ukradną samochod i wycena jest wg najniższych cen, najslabszego wyposazenia, rzeczywistego przebiegu i rzeczywiście cen z dnia kradzieży, itd. W efekcie dostajesz 30% mniej niż myślisz, biorąc nawet pod uwagę realną utratę wartości.
Poza tym czytaj OWU, po Twojej reakcji widać, że tego nie zrobiłeś lub ewentualnie my jesteśmy w błędzie, bo wykupiłeś opcję stałej wartości samochodu w czasie ubezpieczenia.
Do tego dochodzi jeszcze np. udział własny i leci kolejne 10-20%, a przy szkodzie kolejne 10-40 za amortyzację, a na koniec i tak okaże się, że nie dopełniłeś czegoś wg OWU, albo spowodowałeś szkodę, która w OWU jest wykluczona i kasy nie dostaniesz.
Ursus - 01-07-2008, 17:50
Czytałem OWU ale dużo tego jest i nie wszystko też jest napisane w sposób zrozumiały dla mnie, a do tego regeulamin regulaminem a praktyka praktyką. Dlatego też pytam gdzie się da, aby w razie czego wiedziec na co być przygotowanym tymbardziej, że jak dotąd nie miałem nigdy AC. Jeżeli chodzi o amortyzację oraz udział własny to wykluczyłem te opcje z polisy. Natomiast nie mam pewności czy jest tu jakaś opcja stałej wartości pojazdu... Tak czy inaczej napewno spróbuję zadzwonić do ubezpieczyciela i uzyskać od niego parę informacji na ten temat.
czekoladka_1981 - 01-07-2008, 18:12
Ursus napisał/a: | Czytałem OWU ale dużo tego jest i nie wszystko też jest napisane w sposób zrozumiały dla mnie, |
Nie jesteś pierwszy i ostatni. O chodzi ubezpieczcielowi.
Ursus napisał/a: | Tak czy inaczej napewno spróbuję zadzwonić do ubezpieczyciela i uzyskać od niego parę informacji na ten temat. |
Aby to nie była zabawa w głuchy telefon??? jak możesz to lepiej zasięgać odp. osobiście.
Anonymous - 01-07-2008, 19:57
Wszystko zalezy jak jest skonstruowana umowa AC. AC jest to ubezpieczenie dobrowolne i moga sie one dosc znacznie roznic (przyklady AC sprzedawane przez rozne directy ktorych niektore banki nie dopuszczaja do cesji).
Fajna rzecza jest w AC utrzymanie wartosci sumy ubezpieczenia.
Najczesciej problem wartosci auta wychodzi w szkodach calkowitych i jest to najczesciej problem nie do przejscia.
Szkoda calkowita = wartosc naprawy przewyzsza wartosc samochodu
odszkodowanie przy szkodzie calkowitej = wartosc samochodu na dzien szkody - pozostalosci
Przyklad:
wartosc auta wg ubezpieczalni: 10 000 zł
wartosc rynkowa: 12 000 zł
wycena szkody 8000 zł (10 000 zł auto - 2000 zł pozostalosci)
udaje nam sie po wielu odwolaniach dojsc ze wartosc auta jest 12 000 zł
Wtedy ubezpieczyciel zwieksza rowniez pozostalosci o 2000 zł i wychodzi najczesciej to samo.
|
|
|