stanik - 26-10-2006, 15:19 racja chlopaki, tylko moje założenia są takie że mimo drugiego kompletu felg niewyważam ich co pół sezonu(i do tego odnosiło się moje stwierdzenie), a Wasze są taskie że je wyważacie. Więc w sumie jak moje stwierdzenie przypiszecie do Waszych założeń to zgadzam się że wychodzą głupoty. A ja np mam ten komplet felga + opona przez uwaga.. 9 sezonów. Przez ten czas wywazylem je ze 2, może 3 razy. Więc teraz policzmy, wyważyłem 3 razy komplet letni + 3 razy komplet zimowy, co daje 6 x 40 PLN = 240 PLN. Jeśli przekładałbym co pół roku opony to daje to 18 x 50 PLN co daje 900 PLN. I o takim przypadku pisze. Więc po tym okresie jestem do przodu jakieś 50% ceny (doliczając do 240 PLN jeszcze koszt felg). Przy tym nie zauważyłem jakiegoś nadmiernego zużycia zawieszenia ani dyskomfortu jazdy. A co do tych wieększych letnich u Ciebie Matejko, to w sumie to chyba było raczej tak, że kupiłeś autko na mniejszych felgach i kupiłeś większe letnie. A nie tak jak ja , że kupiłem autko w salonie na 14" i kupiłem drugi identyczny komplet stalowych kół z oponami (rozmiary identyczne lato/zima), bo mniejszych już producent do tego modelu nie zaleca (nawet nie wiem czy weszłyby). Taki przypadek jak Twoj przerabialem w poprzedniem autku. jkupilem go w salonie na felgach 14" z zyletkowymi oponami, więc na zime dokupiłem 13" a na lato kupiłem 15" i w efekcie byłem posiadaczek trzech kompletów kół doniego. Pozdrawiam Anonymous - 26-10-2006, 15:45 stanik ale chcesz mnie przekonac ze wywazanie kol 2x w roku jest nieoplacalne i bezssensowne? saphire - 26-10-2006, 16:57 Ja mam do mojej Cari dodatkowy komplet zimówek na 14" ale rzecz w tym że nie chodzi o oszczędności bo i tak przy przekładce kół będę wyważał tylko w tym że u nas w zimie ostro sypią solą i leją tymi pasqdztwami tak że jak kumpel na alu raz pojeździł w zimie to na wiosnę do renowacji je oddał a i te blaszanki to po zimie koszmarnie wyglądają - zżarte jak od kwasu więc praktycznie co roku poprzedni właściciel je czyścił i malował. stanik - 26-10-2006, 17:29 nie, stwierdzam tylko fakt ze wywalilem kase w bloto (biorąc powyższe zalecenia) kupując drugi komplet identycznych rozmiarowo felg. Pozdrawiam PS Oczywiscie wywazanie co pół roku jest na pewno lepsze od wyważania co trzy lata, tak samo jak wyważanie co miesiąc jest lepsze od wyważania co pół roku. Krzyzak - 27-10-2006, 15:13 Może wstyd się przyznać, ale jakieś 2.5-3 lata temu też kupiłem okazyjnie 4 stalówki do Galanta (za 100 zł, ale prostowanie mnie kosztowało 150  ) i założyłem na nie opony, które już miałem i od tamtej pory nie wyważałem tych zestawów. Zresztą - niedawno Galant dostał aluski i Colt jeździ na tych gumach z Galanta.
Dla mnie najgorsze było to ranne wstawanie i tachanie opon 200 m z piwnicy (potem wtachanie tych po zmianie), czekanie na wymianę w kolejce (mimo być 30 minut przed otwarciem - bo zawsze zmieniałem w soboty), marźnięcie, patrzenie jak gość podnosi auto w 1 miejscu (z przodu, ale zmienia też tył) i praktycznie sklepuje mi tylną sprężynę, dowala potem koła kluczem udarowym itp. itp. Jakoś przy mojej jeździe jeszcze nie miałem żadnych problemów z oponami - pewnie gdy coś zacznie walić, to wyważę... stanik - 27-10-2006, 15:52 ufff, a już myślałem, że jestem jedyny  ale jak Ty Krzyżak nie wyważasz (bądz co bądz dla mnie jeden z Guru wiedzy motoryzacyjnej a już Misków szczególnie  ) to trochę się uspokoiłem
Pozdrawiam Krzyzak - 27-10-2006, 15:56 tak - ale ja kilka razy w tym roku przekroczyłem 140, normalnie jeżdżę do 100, więc raczej - wg wielu - kapeluszniczo; i dlatego nie mam okazji do stwierdzenia bić itp. stanik - 27-10-2006, 17:00 czyli tak jak ja. A z komputera w drugim samochodzie wynika, że średnia prędkość poruszania się to jest przedział od 30 do 35 km/h, więc prawie w miejscu się stoi. Pozdrawiam Krzyzak - 29-10-2006, 19:30 chodzi o to, że kontroluję ogólnie stan opon a podczas każdej wymiany kontroluję stan ciśnienia, robię to regularnie i z reguły wymieniam KOMPLET opon co 4-5 lat na nowe - najczęściej wtedy w starych jest jeszcze połowa bieżnika; po wymianie rozpędzam się do 100 km i przejeżdżam dystans od domu mojej siostry do Malborka, gdzie muszę przejechać obok zaufanego zakładu oponiarskiego - jeszcze nigdy nie stwierdziłem anomalii w prowadzeniu auta, ale gdyby były, to akurat miałbym szanse na wyeliminowanie ich właśnie w tym warsztacie Anonymous - 29-10-2006, 22:44 wymienilem w cari w sobote opony, zaplacilem 40zl na kazdej oponie mialem niedowage ok 5-7g ktorych bym i tak nie czul na kierownicy ale elementy zawieszenia napewno (bo kola byly niewywazone). Krzyzak - 30-10-2006, 09:12 też o tym myślałem, ale jak do tej pory żadne z łożysk się nie odzywa, a to one powinny najprędzej wiedzieć o złym wyważeniu
ponadto ciężko znaleźć maszynę ważącą do 5g, najwięcej jest tych 10g i są to już dość dokładne; kolego MOMENTO z MKP umożliwił mi wymianę opon w warsztacie, który waży do 5g, ale jest on dosyć oddalony od 3miasta... Anonymous - 30-10-2006, 09:19 i tu sie w tym temacie z toba darku zgodze bo zanim znalazlem "ta" maszyne w moim pieknym miescie nikt nie potrafil mi wywazyc moich 17. Krzyzak - 30-10-2006, 10:02 wiem, że pewnie problemem jest odpowiednie przyklejenie odważnika na całej szerokości felgi - widziałem, jak to robił - w maszynie jest specjalny suwak, którym się jeździ po wewnętrznej części aluska i w odpowiednim momencie maszyna pika, że to tu w pozostałych przypadkach się zwyczajnie nabija na rant - i pewnie o to właśnie chodziło Anonymous - 30-10-2006, 11:50 jakosc maszyny i dokladnosc to jedno ale odpowiedni serwis to drugie, w zdecydowanej wiekszosci przypadkow to problem odpowiedniej kalibracji maszyny, czyli olewanie przez wlascicieli zakladow wulkanizacji odpowiedniego serwisowania wywazarek. Karwoś - 06-11-2006, 11:09 Ja tam Swoje M+S założyłem w sobotę bez wyważania - i jeździ - co prawde więcej niż 80 nie jechałem bo spadło coś białego z nieba i sięga do kolan w niektórych miejscach na drodze A jeździ się bardzo dobrze na tym M+S.
|
||||||
