Nasze Miśki - Reaktywacja Galanta - Wszyc
rosomak1983 - 11-11-2009, 23:14
Wszyc, powodzonka te gale sa piekne...
fj_mike - 12-11-2009, 06:23
Gratuluję zaparcia , jednak masz mutsumanikozę
Znam dobrego i taniego mechanika jeśli byś czasami potrzebował, jak by co to pisz na PW.
Gratuluję zapału.
A te hamulce wyglądają fantastycznie.
Wszyc - 14-11-2009, 14:38
Dziś ciekawe odkrycie ojciec mnie zapewniał że z tyłu mam bębny ja zdejmuje koło a tu tarcze hehe dziś chciałem zdejmować zderzak ale nie udało się :/ ogólnie teraz koniec stoję w miejscu nie mam garażu nic więcej nie zrobię jestem w kropce nie wiem co będzie dalej
marexi - 14-11-2009, 16:17
nie poddawaj sie! naprawde jestem pelen podziwu dla Twojej pracy i zapalu!! bedzie dobrze:)
Wszyc - 14-11-2009, 17:06
Nie nie poddam się tylko kombinuje jak to dalej robić ale jest jeszcze mała szansa jak coś mi się uda załatwić.
Ogólnie po zdjęciu przodu okazało się że jednak autko nie było lekko walone z przodu kiedyś przed tym jak małą stłuczkę miał mój ojciec... Było całkiem mocno walone nie lekko :/ i sypie się początek podłużnicy prawej przedniej od rdzy ale na szczęście kawałek podłużnicy na którym wisi zbiornik spryskiwacza i kierunkowskaz wiec żadnego zagrożenia dla konstrukcji auta nie ma. Pozytywna rzecz jaka się okazała to że przy stłuczce mojego ojca 3 lata temu została wgnieciona belka zderzaka i ta metalowa rama na której jest zamontowany zderzak. Pas przedni nie ruszony i ma się świetnie wiec nie jest źle tylko z przodu wszędzie jest olej będę teraz walczył z przeciekami jak się uda przecieków pozbyć to Misiek na chodzie będzie
Te miejsca co tu zaznaczyłem w czerwone kółka praktycznie u mnie nie istnieją zostały w zupełności zżarte przez rdze albo w ogóle nie ma tam materiału
a tu zaznaczyłem miejsca z korodowane poważnie którymi trzeba się zająć
Piwor - 14-11-2009, 22:48
Wszyc napisał/a: | wiec żadnego zagrożenia dla konstrukcji auta nie ma. | Obyś nie doświadczył, co się może stać, jak ktoś Ci wjedzie.
Wszyc - 14-11-2009, 23:38
nie no wszystko będzie robione nie zostawię tego tak po za tym jak bym miśka rozbił i nic mi się nie stało to bym się chyba następnego dnia z rozpaczy powiesił heh oczywiście żartuje ale ojj cieżko by było
robertdg - 14-11-2009, 23:49
Wszyc, a ogladales w jakim stanie masz tylna lewa podluznice tuz nad układem wydechowym?
Wszyc - 15-11-2009, 08:42
Nie tyłu nie oglądałem zbyt dokładnie bo w zasadzie to za dużo nie mam z tyłu ognisk rdzy
marcin4g - 15-11-2009, 09:55
Piwor napisał/a: | Wszyc napisał/a: | wiec żadnego zagrożenia dla konstrukcji auta nie ma. | Obyś nie doświadczył, co się może stać, jak ktoś Ci wjedzie. |
powiem wam tak autko fantastycznie wygląda, można pisać i pisać .... ale jak kilka lat temu widziałem na youtube jak wygląda po crash teście nówka, to wole sobie nieyobrażac jak składa się po 15 latach ....
robertdg napisał/a: | Wszyc, a oglądałeś w jakim stanie masz tylna lewa podluznice tuz nad układem wydechowym? |
Kolega ma racje 2 lata temu jak robiłem swojego również w tym miejscu ruda już powoli powoli dobierała się do podłużnicy,
Wszyc napisał/a: | Nie tyłu nie oglądałem zbyt dokładnie bo w zasadzie to za dużo nie mam z tyłu ognisk rdzy | niektórych ognisk na pierwszy rzut oka nie widać
z tego co pamiętam przeglądnij u siebie progi a jednym z newralgicznych momentów jest koniec progu a początek podłogi na całej długości
NO i na koniec obejrzał bym dokładne tylne nadkola, wewnętrzna stronę tam woda najwięcej spustoszenia czyni bo gicha bezpośrednio na blachę, i tam bym zaczął walkę na początku jeśli chodzi o tył.... a jak chyba wiesz reperaturek do naszego modelu niema ..bynajmniej ja się z takimi nie spotkałem.
KOŃCZĄC ... jestem pełen podziwu dla Ciebie dla twojej wytrwałości ZAPARCIA, z pełna odpowiedzialnością mogę Ci powiedzieć ze Galant odda Ci wszytko co najlepsze z trakcie połykana kolejnych km
Wszyc - 15-11-2009, 14:30
Kilka stron wcześniej wcześniej dawałem fotki
To odnośnie progu w nadkola tylnye to są w stosunkowo spoko stanie gorzej z przodem bo misiek miał już w historii swojej dwa strzały w przód jeden uszkadzający tylko belkę zderzaka drugi lekko pas przedni co do blacharza wiem że nie ma reperaturek blacharz będzie musiał walczyć cena dla mnie nie gra wiekszej roli jak już kiedyś mówiłem nie mam za dużo kasy ale jak udało mi sie 8tyś na rower zebrać to na samochód miałbym nie dać rady
robertdg - 15-11-2009, 18:28
agentmk napisał/a: | Kolega ma racje 2 lata temu jak robiłem swojego również w tym miejscu ruda już powoli powoli dobierała się do podłużnicy, |
Przyczyna powstawania rudej w tym miejscu, a dalszym efektem ulecenie calej podluznicy jest układ wydechowy i jego solona termiczna pod ktora lubi dostawac sie snieg z sola, wiadomo wydech nagrzewa snieg sie topi, ciecz pzy ogrzaniu do pewnej temperatury paruje , a ze para ma tendencje do ulatywania do gory to osadza czasteczki slonej wilgoci i tak sie zaczyna poczatek konca podluznicy w tym miejscu
Wszyc - 15-11-2009, 18:34
o sól bym się akurat nie bał od 3 lat samochód nie wyjechał z parkingu heh a wcześniej było konserwowane podwozie ale dobra uwaga zajrzę tam dzięki za info
Wszyc - 16-11-2009, 14:28
Dziś zrobiłem biznes plan i jeżeli Misiu będzie współpracować i niedługo zacznie jeździć to koszty napraw i drobnych modyfikacji wyjdą pewnie koło 12tyś zł rozłożone w czasie rzecz jasna ( mówię o doprowadzeniu do stanu lepszego niż fabryczny) i liczę tylko sprawy estetyczne bo mechanicznych na razie nie liczę bo nie jestem jeszcze zdecydowany co do swapa czy planować VR4 z GTO czy VR4 z Galanta czy też tylko 2.0 V6 150KM bo tu rozbija się o kwestie użytkowe 2.0 V6 150KM tani prosty w znalezieniu i całkiem wystarczający ale zero oryginalności dużo takich miśków jest a ja chcę mieć rodzynka VR4 z Galanta praktycznie od razu odpada bo znalezienie takiego silnika graniczy z cudem VR4 z GTO wiadomo była by perełka ale dochodzą wszystkie uciążliwości eksploatacyjne związane z dużymi kosztami użytkowania samochodu ale za to jaka przyjemność posiadania takiego potwora no i Galant rodzynek na skale światową pozostaje jeszcze 2,5 litra v6 24v bez turbo ale to też już nie był by rodzynek... Mnóstwo jeszcze dywagacji co prawda myślę już o tym a pewnie swap za 2-3 lata bo najpierw muszę budę doprowadzić do stanu igła ale taki jestem że niczego nie robię na żywioł a pozostaje jeszcze kwestia czy mój Misiu będzie chciał współpracować jak bym miał swój i tylko swój garaż to jak by silnik nie domagał mogła by buda spokojnie rok stać i czekać na nowy engine ale ze względu że mieszkam pod blokiem auto musi jeździć bo nie dożyje swapa... Dziś idę zrobię dużo fotek Miśka z każdej strony od spodu itp żeby potem siąść przed kompem przyjrzeć się fotkom i zobaczyć na czym stoję z budą... silnik deselka postaram się przez najbliższe 2 lata też doprowadzić do świetnego stanu bo może jakiś Mitsumaniak będzie chciał przygarnąć to serduszko no chyba że będzie jakaś poważniejsza awaria to wtedy na części
EDIT: Precz z kropkami
EDIT2: Tyle udało mi się fotek zrobić zanim aparat się rozładował mimo rozjaśnienia niestety dużo nie widać
jedyne miejsca zardzewiały w tylnych nadkolach to te otwory były w nich jakieś gumowe zaślepki ale przerdzewiały otwory i zaślepki wypadły reszta nadkola zdrowa się wydaje
Wszyc - 18-11-2009, 14:36
STAN NA DZIŚ
Robię robię i końca nie widzę a jeszcze z 3x tyle co zrobiłem do zrobienia
Oczyściłem podłogę szczotką by zobaczyć jej stan nie jest świetny ale nie ma też tragedii
Wycieki oleju w okolicy alternatora i bagnetu oraz w okolicach chłodnicy oleju w sumie to cieknie wszędzie nie mam pomysłu czy istnieje miejsce gdzie mi olej nie cieknie
cofnięta belka zderzaka i lekko cofniety intercooler
Serce w pełni sprawne i bijące zdrowiem lecz pracujące w warunkach nie do zniesienia na razie czyli ubytki oleju nie pracujący jeden wentylator chłodnicy nie regulowane wtryskiwacze od 7 lat i wadliwe okablowanie...
No i dalszy ciąg walki pod blokiem czas zacząć co jest trochę walką z wiatrakami ale cóż życie...
|
|
|