Galant - Ogólne - Galant vs BMW- opinie
danielxc717 - 18-01-2012, 21:30
bbandi napisał/a: | Wnętrze w E39 wygląda jak w czołgu nie podoba mi się kompletnie, w moim Galu czuję się 1000 razy lepiej (zwłasza że mam oryginalny pakiet Sport Edition), co do tych milionowych przebiegów to uważam że to przechwałki i na pewno nie jest to większość chyba że w żyletkach .
danielxc717 napisał/a: | Znajomi handlarze sprowadzają te auta z ponad milionowym przebiegiem. Autko dalej ładnie chodzi bo te silniki są nie do zdarcia jak nie jeździ nimi brzydko mówiąc idiota. który uważa ze do ponad 200tys trzeba lać półsyntetyk. |
Aha czyli Twoi znajomi handlarze sprowadzają BMW z milionowym przebiegiem cofają na 180k i później potencjalny klient jest idiota bo widzi że coś nie tak i leje pół syntetyk - tak to rozumiem |
to niestety źle rozumiesz.
CHodzi o to, że niemcy jak jeżdzą to leją ( w większości) syntetyczny olej nawet jak mojągrubo powyżej 300-500tys aż nawet do miliona km. A w polsce mając np egzemplarz krajowy i ma najechane ~220tys to uważają ze musi być już półsyntetyk. A czemu? bo tak do takich przebiegów się leje. Nawet mechanicy są tacy mądrzy.
Nie zgodzę się, że wnętrze w galancie jest lepsze. Siedziałem jechałem widziałem i zgodzić się nie mogę.
Ma mniejsze siedzenia mniej miejsca z przodu. mój wzrost 192cm. I tak przymierzałem się do e38, ale nie znalazłem fajnego egzemplarza.
[ Dodano: 18-01-2012, 21:37 ]
Krzyzak napisał/a: | No co do wyglądu jedynie się niezgodzę - Galant bije wszystko bez problemu. BMW wygląda zwyczajnie, choć lepiej niż inne marki (francuzów nawet pod uwagę nie biorę, bo to pokraki).
Reszta to są fakty - blachy, wyciszenie, bdb prowadzenie. Ale i cena wyższa (zarówno zakupu jak i serwisu).
Mało brakowało a sam bym jeździł E39...
Galanta rekina mam z 3 powodów:
- egzemplarz którym jeżdżę znam od 2001 r
- potrafię w nim wszystko zrobić samemu
- podoba mi się jak nic innego... |
Napisałem, że wygląd galanta do jego zaleta. Galant mi się podoba bardziej. Prócz srebrnych egzemplarzy jakie oglądałem bo zawsze rzucała się w oczy rdza
Kolega wyżej pisze jak z trwałością. Pojeździłem dopiero pół roku. Wymieniłem amorki co wiedziałem ze trzeba bo przy kupnie to widziałem. Jeśli w głęboką dziurę się nie wpadnie lub z prędkością 20km/h na śpiącego policjanta tego krótkiego wysokiego. To amorki na 200tys wystarczą. Ale trzeba dać za nie troszkę ponad tys zł na przód. Tył już jest tani. Wahacze strasznie na tych policjantach i dziurach dostają. Auto waży 1,5tony. A łaty nierówna nawierzchnia itd nie robi na tym aucie większego wrażenia. Nie jest to wrażliwą stroną tego auta.
sampler - 19-01-2012, 08:03
Jezdzilem jednym i drugim ostatecznie powiem ze to mniej wiecej porownywalne samochody. W galancie wcale nie jest mniej miejsca. Jest to jedne z wiekszych wnetrz w tej klasie. W E39 tez jest super. Wyciszenie lepsze w e39. Zawieszenie dla mnie za twarde i sztywne. Co do wygladu deski to kwestia gustu. Inne style. Galanta kolega dobrze wypunktowal ale skoro wszystkie srebrne mialy rdze to trafiles na jakies strucle sciagane z niemiec.
Do wad E39 dodam jeszcze kiepska elektryke (notoryczne problemy) i podatnosc na przegrzewanie sie przy duzych predkosciach.
Krzyzak - 19-01-2012, 10:00
sampler napisał/a: | W galancie wcale nie jest mniej miejsca | bmw ma ten tunel na wał i sporo miejsca to zabiera - szczególnie na boki, bo przód-tył jest OK
sampler napisał/a: | skoro wszystkie srebrne mialy rdze to trafiles na jakies strucle sciagane z niemiec | mój srebrny mocno rdzewieje - niemal każdy element cośtam ma (szczególnie kielichy, tylne nadkola i wzmocnienie czołowe) - a był w 1998 rozebrany do gołej blachy i pomalowany kompletnie od nowa...
ztcw to miał niewielką przygodę przodem, ale cała reszta jest bezwypadkowa
Juiceman - 19-01-2012, 12:35
Krzyzak napisał/a: | mój srebrny mocno rdzewieje - niemal każdy element cośtam ma (szczególnie kielichy, tylne nadkola i wzmocnienie czołowe) - a był w 1998 rozebrany do gołej blachy i pomalowany kompletnie od nowa... |
Dziwnę, mój egz. to 140 sztuka która jako pierwsza przypłynęła do Europy, mianowicie już w Lutym i została sprzedana. Czyli jeden z najstarszych EA0 na forum no i rdza występuję tylko i wyłącznie na tych nieszczęsnych nadkolach; / Pod maską nie znalazłem w ogóle rudej.
Krzyzak - 19-01-2012, 13:52
Juiceman napisał/a: | mój egz. to 140 sztuka | a mój tak naprawdę jest jednym z pierwszych egz. na europę - jeszcze z 1996 r (ale modelowo oznaczony 1997)
Juiceman - 19-01-2012, 14:07
Krzyzak napisał/a: | Juiceman napisał/a: | mój egz. to 140 sztuka | a mój tak naprawdę jest jednym z pierwszych egz. na europę - jeszcze z 1996 r (ale modelowo oznaczony 1997) |
No właśnie o tym mówię 140 sztuka jaka przybyła do europy.
danielxc717 - 19-01-2012, 15:48
sampler napisał/a: | Jezdzilem jednym i drugim ostatecznie powiem ze to mniej wiecej porownywalne samochody. W galancie wcale nie jest mniej miejsca. Jest to jedne z wiekszych wnetrz w tej klasie. W E39 tez jest super. Wyciszenie lepsze w e39. Zawieszenie dla mnie za twarde i sztywne. Co do wygladu deski to kwestia gustu. Inne style. Galanta kolega dobrze wypunktowal ale skoro wszystkie srebrne mialy rdze to trafiles na jakies strucle sciagane z niemiec.
Do wad E39 dodam jeszcze kiepska elektryke (notoryczne problemy) i podatnosc na przegrzewanie sie przy duzych predkosciach. |
Przegrzewanie? kolego czym Ty jeździłeś? Ja w lato praktycznie viskozy nie słyszę. te auta mają znakomity układ chłodzenia. Jak ktoś dziadował na viskozie czy pompie wody to zdarzają się takie problemy.
Nie strucle. Spójrz na forum galanta ile jest tematów co zrobić z rdzą na kielichach drzwiach nadkolach itd. I nie mów ze nie gniją.
Srebrne dlatego bo strasznie widać. Jak oglądałem czarne, granatowe czy ciemną zieleń to nie było tego aż tak widać. W e39 nie ma jeszcze nic.
Krzyżak- No ten tunej sporo miejsca zajmuje, ale na szczęście źle nie jest Gdyby był mniejszy CB bym gdzieś tam upchał. A tak mam baaardzo szeroką półkę na telefony i jakieś pierdółki.
sampler - 20-01-2012, 07:37
Sam osobiscie uruchamialem dwa przegrzane 525 tds i widzialem jedna 4,4 V8. A zostaly tylko przegonione po autostradzie.
A co do srebrnych galach w ktorych akurat gustuje gnija te ktore nie maja zrobionej konserwacji. To ze gnija tylne ranty wiadomo skad sie bierze. W ogole nie zabezpieczyli tam blach.
Hugo - 20-01-2012, 14:55
sampler napisał/a: | Sam osobiscie uruchamialem dwa przegrzane 525 tds | Ale daleś przykład... Jedna z największych wpadek bmw, o ile nie największa.
danielxc717 - 20-01-2012, 19:15
sampler napisał/a: | Sam osobiscie uruchamialem dwa przegrzane 525 tds i widzialem jedna 4,4 V8. A zostaly tylko przegonione po autostradzie.
A co do srebrnych galach w ktorych akurat gustuje gnija te ktore nie maja zrobionej konserwacji. To ze gnija tylne ranty wiadomo skad sie bierze. W ogole nie zabezpieczyli tam blach. |
Gratulacje przy uruchamianiu przegrzanych aut i nie szukanie przyczyny
Ja widziałem zajechanego merca w 124 który miał niski przebieg w 2l dieslu. 300tys i trzeba było robić remont.
Jak ktoś umie użytkować TDS-a to pojeździ ponad mln km bez jakiś problemów. Gorzej jak tłuk się dorwie do tego auta. Porównując diesla BMW a galanta to wiadomo co gorzej wypada. W galu szału nie ma niby częste problemy i do tego ogromne muły. Ale sam bym diesla nie kupił Czy gala czy BMW
sampler - 20-01-2012, 20:16
a co z V8 4.4? To ze tds to porazka to wiadomo. Ale przegrzewanie sie dotyczy niemal wszystkich silnikow. Wystarczy wejsc na forum bmw-sport czy inne tego typu lub wpisac w google e39+przegrzewanie i mozna sie dowiedziec ze kupujac beemke trzeba zwrocic uwage na przegrzanie silnika i uklad chlodzenia to niemal tak jak w galancie sprawdzenie kielichow
danielxc717 - 20-01-2012, 20:51
sampler napisał/a: | a co z V8 4.4? To ze tds to porazka to wiadomo. Ale przegrzewanie sie dotyczy niemal wszystkich silnikow. Wystarczy wejsc na forum bmw-sport czy inne tego typu lub wpisac w google e39+przegrzewanie i mozna sie dowiedziec ze kupujac beemke trzeba zwrocic uwage na przegrzanie silnika i uklad chlodzenia to niemal tak jak w galancie sprawdzenie kielichow |
W galancie to wada tego modelu a w BMW to niewiedza pseudomechaników i posiadaczy tych aut.
Jak w BMW wskazówka ucieka z pionu to przerywamy jazdę. co kilka miesięcy sprawdzić jak działa visko. umieć odpowietrzyć to auto ( u mnie w mieście umie to tyle mechaników ze można paliczyć na palcach. jeśli wymienisz płyn źle odpowietrzysz masz lipe. Ja na szczęście umie to robić sam i nie mam problemów.
Ludzie posiadających e39 a w szczególności 4,4 V8 nie stać ich na utrzymanie tego. nawet zwykłą wersję ludzie zajeżdżają. Jedzie? jedzie. to jedziemy aż się coś posypie. Wtedy 2-3 tys nie wystarczy
tds to porażka? Tak jeśli się kupuje coś na czym się nie zna. Zgadzam się. TDS to ogromnie trwały silnik.
Wiktor - 20-01-2012, 22:14
bądźmy obiektywni, sam sporo jeździłem e39 z różnymi silnikami 523, 525d, 530D, 520D, ten samochód jest lepiej dopracowany niż galant, napewno lepiej wygłuszony, nie rdzewieje!!! Materiały użyte do jego produkcji choćby wnętrze są o kilka klas wyżej o tych stosowanych w galancie.
Co do usterkowości z moich doświadczeń w e39 częściej występowały niż w galu, ale może to być spowodowane tym że praktycznie nie ma e39m na rynku która miała by przebieg poniżej 200 tyś,
te samochody po przebiegu 400 tyś wyglądają jak galant przy przebiegu 200 tyś.
e39 na pewno jest droższe w utrzymaniu, więcej palą, ogólnie eksploatacja jest droższa.
Mój bardzo dobry kolega jeździł kilka lat temu 525d po liftingu która miała ponad 450 tyś (fakt faktem sporo zrobił w trasie) on sam przejechał nią ok 200 tyś, problemy poza eksploatacyjnymi praktycznie nie występowały, jedyne co się dział to czasem wyskakiwał błąd coś związane ze skrzynią ale po wymianie czujnika za ok 150 - 200 zł problem ustąpił. Miał jeszcze problem ze świecami żarowymi które wymieniał osobiście i coś zrobił że jedną urwał i trzeba było sciągać głowice.
przewaga galanta to napewno wygląd ( ale jak dla mnie tylko w wersji avance bo w innych widać już lata 90-te) i jego unikatowość, mało ich jeździ a e39 przynajmniej kilka spotkamy na każdym większym parkingu.
dodatkowo w e39 można było spotkać wyposażenie o którym w galancie można tylko pomarzyć. Np oryginalny xenon, navi z tv, esp (w bmw to się inaczej nazywa), fajne dizle + np. manualna skrzynia 6-cio biegowa) podwójne szyby, patenty w stylu bmw sensitive, czujnik zmierzchu, deszczu i wiele innych których w galancie nigdy nie było.
jest to samochód który na pewno jest lepiej dopracowany niż galant,
kolejna zaleta to serwis bmw w którym można kupić części w normalnych cenach w stosunku do tych z mitsubishi kupowanych w serwisie.
jak dla mnie galant ma następujące zalety:
- wersja avance,
- cena w stosunku właśnie np. do e39
- usterkowość (ale może dlatego że mój gal miał przebieg ok 97 tyś km jak go kupilem)
danielxc717 - 21-01-2012, 08:39
Wiktor napisał/a: | bądźmy obiektywni, sam sporo jeździłem e39 z różnymi silnikami 523, 525d, 530D, 520D, ten samochód jest lepiej dopracowany niż galant, napewno lepiej wygłuszony, nie rdzewieje!!! Materiały użyte do jego produkcji choćby wnętrze są o kilka klas wyżej o tych stosowanych w galancie.
Co do usterkowości z moich doświadczeń w e39 częściej występowały niż w galu, ale może to być spowodowane tym że praktycznie nie ma e39m na rynku która miała by przebieg poniżej 200 tyś,
te samochody po przebiegu 400 tyś wyglądają jak galant przy przebiegu 200 tyś.
e39 na pewno jest droższe w utrzymaniu, więcej palą, ogólnie eksploatacja jest droższa.
Mój bardzo dobry kolega jeździł kilka lat temu 525d po liftingu która miała ponad 450 tyś (fakt faktem sporo zrobił w trasie) on sam przejechał nią ok 200 tyś, problemy poza eksploatacyjnymi praktycznie nie występowały, jedyne co się dział to czasem wyskakiwał błąd coś związane ze skrzynią ale po wymianie czujnika za ok 150 - 200 zł problem ustąpił. Miał jeszcze problem ze świecami żarowymi które wymieniał osobiście i coś zrobił że jedną urwał i trzeba było sciągać głowice.
przewaga galanta to napewno wygląd ( ale jak dla mnie tylko w wersji avance bo w innych widać już lata 90-te) i jego unikatowość, mało ich jeździ a e39 przynajmniej kilka spotkamy na każdym większym parkingu.
dodatkowo w e39 można było spotkać wyposażenie o którym w galancie można tylko pomarzyć. Np oryginalny xenon, navi z tv, esp (w bmw to się inaczej nazywa), fajne dizle + np. manualna skrzynia 6-cio biegowa) podwójne szyby, patenty w stylu bmw sensitive, czujnik zmierzchu, deszczu i wiele innych których w galancie nigdy nie było.
jest to samochód który na pewno jest lepiej dopracowany niż galant,
kolejna zaleta to serwis bmw w którym można kupić części w normalnych cenach w stosunku do tych z mitsubishi kupowanych w serwisie.
jak dla mnie galant ma następujące zalety:
- wersja avance,
- cena w stosunku właśnie np. do e39
- usterkowość (ale może dlatego że mój gal miał przebieg ok 97 tyś km jak go kupilem) |
Kiedy samochody przychodzą jeszcze nie skorygowane z niemiec i benzyna ma przelatane ponad mln km i jak słyszę, że silnik ładnie chodzi nie kopci nie bierze oliwy to podziwiam BMW a mało osób wie ze benzyna robi takie przebiegi. Dużo ludzi z przyzwyczajeni do PRL-u kiedy robiło się po 150tys i remont. Z mln przebiegiem siedzenie jest wytarte, jak jest skóra i była dbana to jest pomarszczona i to dość znacznie. Kierownica ma wytartą skóre do takiego jasnego meszka. Ale najlepsze jest to, że i tak w środku nic nie skrzypi. Osobiście jeździłem takim autem z takim przebiegiem. Jakiś gal wytrzyma takie przebiegi? Liczy się tylko aby nie był nigdy kręcony na zimnym i miał TYLKO syntetyk z normami BMW.
Fakt, czasami jakiś czujnik odmówi posłuszeństwa, narazie znam to z forum na szczęście
robertdg - 21-01-2012, 08:53
danielxc717 napisał/a: | Jak w BMW wskazówka ucieka z pionu to przerywamy jazdę. | W każdym innym aucie chyba też Tendencja do przegrzewania się to chyba nie jest wina uzytkownika, oczywiście przy założeniu, że wentylacja jest sprawna i układ dobrze odpowietrzony.
|
|
|