Off Topic - Powrót do przeszłości :)
mydlina - 04-06-2009, 13:33
aaa zegarek na I-wszą komunie z melodyjkami-jak to się mówiło na moim podwórku "siedem melody chrono"+ wersja udoskonalona czyli zegarek z kalkulatorem...posiadanie któregoś z nich automatycznie polepszało twój status społeczno-towarzyski w klasie, lub na podwórku...
Pexu - 04-06-2009, 13:38
mydlina napisał/a: | zegarek z kalkulatorem...posiadanie któregoś z nich automatycznie polepszało twój status społeczno-towarzyski w klasie, lub na podwórku... |
Miałem taki! Do momentu aż jakieś fagasy mi go nie skroiły w tramwaju
Krzyzak - 04-06-2009, 13:38
'74
tyle wspomnien, ze ciezko byloby to wszystko zmiescic:
- pustki na polkach i zajmowanie miejsc a w miesnym (4 godziny) by kupic cos za te kartki...
- kolejka 200 osob po 40 magnetofonow Kasprzak, ktore rzucili do elektrycznego
- autobusy ogorki
- pszczolka maja na dobranoc, mis kolargol i uszatek...
- kapiele w rzekach, ktore obecnie sa sciekami
- wojny na skoblowki
- petardy z puszek, karbidu i wody oraz 'granaty' z 2 srub, nakretki i tego fosforu z zapalek, wlasnorecznie robione fajerwerki
- gil, wigry, jubilat, pelikan
- biwaki z dziurawymi namiotami, bo innych w wypozyczalni nie bylo
- kolejka waskotorowa i podarte (celowo) spodnie z blaszkami od piwa, lancuchami i napisami
- kolekcje puszek po piwie i napojach
- slodycze i gumy z pewexu, potem z baltony
- zeszyty w ktorych sie samemu marginesy robilo
- niemal caly wolny czas na podworku i tysiace wymyslonych gier i zabaw
- gra w noza
- pierwszy aparat czy zegarek z 20 melodyjkami...
itd.
apikus - 04-06-2009, 14:02
'68
Kozaki RELAX
"adidasy" Wałbrzych
tłok w pociągach
OHP w NRD + tostery
pamar - 04-06-2009, 14:08
apikus napisał/a: | Kozaki RELAX |
mocne skubane były, niedawno wygrzebałem moje stare w piwnicy.
Krzyzak - 04-06-2009, 14:26
- 007 zglos sie
- czarna wolga
- kolowrotek Delfin
- czerwona oranzada
- SOKisci strzelajacy z soli podczas szabru na dzialkach
- kolonie i obozy ZHP, podchody
Cezar - 04-06-2009, 15:05
Piwo w tych malych butelkach ktos pamieta?
JCH - 04-06-2009, 15:49
cns80 napisał/a: | Rocznik '80
...
Transportery SKOT w al. Niepodległości w czasie stanu wojennego
| I Ty to pamiętasz
cns80 napisał/a: | Dystrybutory z wodą, ze szklankami na łańcuchu | To się zwało saturator. Były takie przenośne na kółkach i takie na stałe, "na wrzuć monetę". Myło się szklaneczkę samemu a następnie 1 zł - i pyk woda z soczkiem
W 1983 r. nowy maluch kosztował 256 tys. zł. Na giełdzie stare po tyle chodziły. Jak się miało talon na nowy samochód to sprzedawało się stary i za tyle samo lub nawet mniej + talon kupowało się nowy. Takie byli czasy
Olej Selectol i Selectol Special - to coś jak teraz "full sentetic" Benzyna 94 i 86 oktan. A wcześniej jeszcze 78 (niebieska). Tankowało się w dni parzyste lub nieparzyste wg ostatniej cyfry w numerze rejestracyjnym. Później (lata 89-91) było tak, że jechałem do szkoły samochodem i ustawiałem się w kolejce do CPN-u a na przerwie albo jakiejś wolniejszej lekcji myk do auta i a nuż się uda podjechać
Przed Jelczem ogórkiem były inne, starsze autobusy ale nie pamiętam marki. A w "Ogórkach" - rozkładane siedzenia w przejściu z takim skórzanym pasem służącym jako oparcie. Do przewozu ludzi używano też zwykłego Stara z zabudowaną na pace budą z siedzeniami, jeszcze pod koniec lat 80-tych takie jeździły, również na mieście.
Oranżady w butelkach z otwieranymi kapslami na drucie, można było sobie takiej oranżadki łyknąć i z powrotem zamknąć butelkę coby gaz nie uleciał
Piwo było w takich małych, grubych butelkach, wódka w 0,375 ml (ale to później). W ogóle alkohol od 13:00.
Wigry-3 też, potem Sprint-2 i Pasat, Jawa 350 którą kolega kupił w sklepie G (jak ktoś nie wie co to, to pytać).
Relaxów nie miałem ale Sofixy już tak o dziwo rozmiar 44 a normalnie noszę 42.
A kto pamięta bajkę "Biały delfin Um"?
Rocznik '71
LEWY - 04-06-2009, 16:22
88
jakoś każdy wtedy miał na wszystko czas i wszyscy jakoś byli przyjaźnie nastawieni.
Pamiętam kiedyś starszy Pan dał mi i kumplom cały karton gum (kulek chyba) dziś by powiedzieli pedofil.
Gry w Tanki, Mario, zabawy w chowanego
Anonymous - 04-06-2009, 17:50
LEWY napisał/a: | Pamiętam kiedyś starszy Pan dał mi i kumplom cały karton gum (kulek chyba) dziś by powiedzieli pedofil. |
a mama zawsze powtarzala nie bierz cukierkow od nieznajomych
wash - 04-06-2009, 19:15
Jeszcze mi się przypomniało, jak ekipą z podwórka braliśmy resoraki i budowaliśmy na dworze takie małe miasto, a później zasuwaliśmy tymi resorakami po tych "ulicach" przez kilka dobrych godzin.
pamar - 04-06-2009, 19:28
I ten luz, na ulicach, 1,5km jeździłem do mamy do pracy, po oblodzonym asfalcie...na łyżwach zero piachu, żadnej soli, lud jak malowany
PiotrBe - 04-06-2009, 19:32
temat super, czytam, czytam i lezka mi sie kręci, ale dopiero to mnie rozbroilo zupełnie:
stanik napisał/a: | A ze nigdy nie mialem samochodu zdalnie sterowanego, to zamierzam kupic taki swojemu dziecku, jak tylko moja żona zajdzie w ciąże |
Ja Cie kolego w 100% rozumiem, bo mam sdokladnie to samo, jak synek pdrosnie to mu kupie wlasnie taki samochodzik, o jakim marzylem w dziecinstwie - sterowany radiem;D
romero - 04-06-2009, 19:46
PiotrBe napisał/a: | temat super, czytam, czytam i lezka mi sie kręci, ale dopiero to mnie rozbroilo zupełnie:
stanik napisał/a: | A ze nigdy nie mialem samochodu zdalnie sterowanego, to zamierzam kupic taki swojemu dziecku, jak tylko moja żona zajdzie w ciąże |
Ja Cie kolego w 100% rozumiem, bo mam sdokladnie to samo, jak synek pdrosnie to mu kupie wlasnie taki samochodzik, o jakim marzylem w dziecinstwie - sterowany radiem;D |
Jakim radiem ? Z kabelkiem się za....
Krzyzak - 04-06-2009, 19:48
PiotrBe napisał/a: | Ja Cie kolego w 100% rozumiem, bo mam sdokladnie to samo, jak synek pdrosnie to mu kupie wlasnie taki samochodzik, o jakim marzylem w dziecinstwie - sterowany radiem;D |
ba - sam mialem takie marzenia...
zreszta - wtedy wszystkiego brakowalo... nawet drut do skoblowek ucinalismy z latarni... czasem prad kogos trzepnal
jak ktos mial cukierki, to byl kims... czekolady czy pomarancze tylko na Swieta sie widzialo... pamietam, jak w 1982 kolega wrocil z Niemiec (od rodziny) i dumnie na srodku boiska jadl banana... i my wszyscy wzrokiem razem z nim jedlismy
ale nawet to, co krajowe smakowalo w kazdych warunkach, bo bylo naturalne - rzodkiewka czy pomidory bez sztucznych nawozow, nie bylo alergii, sepsy, raka... (nie tak jak teraz); jezdzilismy autami bez zaglowkow i bez pasow, bez wlaczania swiatel, jedlismy tynk z budynkow a mleko smakowalo jak mleko i po 2 dniach bylo kwasne - teraz 2 miesiace stoi na grzejniku i nawet nie plesnieje...
saturatory tez pamietam - 2 pojemniki byly, jeden z sokie, drugi z woda (choc dalej wąż do kranowy podlaczony) i butla (taka jak do spawania teraz) z CO2
delfina um oczywiscie namietnie ogladalem - zreszta tez Sonde, Laboratorium itp.
JCH, a taki czeski film z pierscieniem, ktory po przekreceniu spelnial zyczenia kojarzysz?
|
|
|