Outlander II GEN Techniczne - Podsumowanie napraw gwarancyjnych po 3 latach użytkowania
karol_alasz - 25-12-2010, 09:35
mitsu00 napisał/a: | No bo wylewacie zale ze tu i tam lakier wam schodzi..... |
Po pierwsze, nie mam pojecia co to sa "zaprawki z Norauto"...Samego Norauto na oczy nie widzialem...A po drugie, nie wylewacie zale tylko stwierdzacie fakt zastnienia takiego przypadku w samochodzie marki ,której forum to dotyczy... Wiec o co Ci czlowieku chodzi? Chcesz pomoc to napisz cos konkretnego... Ja nawet na to schodzenie farby nie narzekam bo nie widac za bardzo (szczescie ze barwione w plastiku) tylko dziwie sie ze takie cos ma miejsce...
olabart - 25-12-2010, 10:33
Mam trzeciego outka i od samego początku jeżeli coś się działo z któtymkolwiek z nich to działo się z jakiejś przyczyny, zazwyczaj z mojej winy. Część znajomych narzekało również na swoje samochody, ale po dokładnym oglądnięciu okazywało się, że były robione (naprawiane) przez złote rączki i sprzedawane jako bezwypadkowe, a w niektórych przypadkach przez dealerów i sprzedawane jako nowe. Jeżeli kupiliście nowe pojazdy i macie stuprocentową pewność, że żaden magik po drodze nie ingerował w jego cnotę to trzeba to napiętnować. Osobiście magikując wiele samochodów zawsze coś się działo z przyczyny.
Piszę to na przykładzie michu300, bo też kumpel się dziwił, że mu schodzi farba z obwódki halogena w nowym mercu, a okazało się że właśnie ta ramka i tylko ramka była malowana. I w którym momencie to się pomalowało? A od fabryki merca jest długa droga, nie wspomnę o Japonii.
regon - 25-12-2010, 11:13
olabart napisał/a: | nie wspomnę o Japonii |
Olabart z Holandii, teraz to już tylko z Holandii, aczkolwiek masz 90% racji. Czasami i producent coś skopie.
olabart - 25-12-2010, 11:50
Mój chyba jeszcze Japan.
mitsu00 - 25-12-2010, 12:43
karol_alasz napisał/a: | mitsu00 napisał/a: | No bo wylewacie zale ze tu i tam lakier wam schodzi..... |
Po pierwsze, nie mam pojecia co to sa "zaprawki z Norauto"...Samego Norauto na oczy nie widzialem...A po drugie, nie wylewacie zale tylko stwierdzacie fakt zastnienia takiego przypadku w samochodzie marki ,której forum to dotyczy... Wiec o co Ci czlowieku chodzi? Chcesz pomoc to napisz cos konkretnego... Ja nawet na to schodzenie farby nie narzekam bo nie widac za bardzo (szczescie ze barwione w plastiku) tylko dziwie sie ze takie cos ma miejsce... |
Na wstępie to prosiłbym cię o zejście z tonu, bo sam fakt niewiedzy co to zaprawka=lakier zaprawkowy nie upoważnia cie do odpowiadania na czyjeś sugestie w taki sposób w jaki to zrobiłeś. Norauto to siec sklepow z akcesoriami samochodowymi. Myslałem że jest to siec ogólnopolska i niby takowa za taką się uważają, ale po sprawdzeniu zauwazylem że na tej twojej "Ukrainie" jeszcze placowki nie otworzyli. A głównym przeslaniem mojego wczesniejszego postu było to, że jeśli nie chcesz oddawać calego elementu do lakierowania za grubą kase, można punktowe ubytki lakieru z powodzeniem naprawic we własnym zakresie wlaśnie stosując lakier zaprawkowy.
karol_alasz - 25-12-2010, 13:01
mitsu00 napisał/a: | A głównym przeslaniem mojego wczesniejszego postu było to, że jeśli nie chcesz oddawać calego elementu do lakierowania za grubą kase, można punktowe ubytki lakieru z powodzeniem naprawic we własnym zakresie wlaśnie stosując lakier zaprawkowy. |
A jak to się ma do gwarancji na powłoki lakiernicze,dobry człowieku? Czy dotyczy to tylko części metalowych czy te plastiki tez można podciągnąć...? Pytam tutaj a nie jade od razu do ASO z pretensjami bo może ktos miał taki przypadek... I co to oznacza ubytki punktowe? Ten lakier chce sobie schodzić całymi płatami jak naskórek z pleców przypalony egipskim słońcem...Najchętniej wymienił bym plastik na jakąś nierdzewke ale tej części chyba jeszcze nie fabrykują-wtedy może szarpnął bym sie na te "siatke na muchy" zamiast kratki....
mitsu00 napisał/a: | Na wstępie to prosiłbym cię o zejście z tonu |
mitsu00 wyluzuj,chyba nie muszę sie znać na lakiernictwie-wystarczy że sie znam na tym za co mi płacą...i na paru innych rzeczach.
mitsu00 - 25-12-2010, 13:18
karol_alasz napisał/a: | mitsu00 wyluzuj,chyba nie muszę sie znać na lakiernictwie-wystarczy że sie znam na tym za co mi płacą...i na paru innych rzeczach. |
Ciężko powiedziec zdalnie dlaczego lakier ci schodzi..... Powodow moze byc mnóstwo. Mnie w każdym razie tam nie złazi. Mogłeś niefortunnie przytrzeć, dostac kamieniem, a potem silnym strumieniem wody z myjki ciśnieniowej za blisko myłeś i tym samym zdjąłeś skalp z elementu. Równie dobrze fabryka mogla źle przygotować powierzchnię przed lakierowaniem i tym samym lakier nie trzyma się plastiku jak należy. Tak czy inaczej nie sądzę że na gwarancji ci to uznają, bo ASO na dzień dobry ci powie ze to wina czynika zewnętrznego, czyli obtarcie/odpryski kamieni etc..... Dlatego uważam że na takich i podobnych elmentach narażonych na odpryski, lepiej radzić sobie samemu. To samo dotyczy progów i dolnych części drzwi. Założyć chlapacze i po sprawie.
karol_alasz - 25-12-2010, 13:43
mitsu00 napisał/a: | Ciężko powiedziec zdalnie dlaczego lakier ci schodzi..... |
Ja to widze tak: pedzę sobie wesolutko po drozyznach naszych rodzimych i albo tak jak mowisz albo kamyk,lub odprysk asfaltu albo robal jakiś z kregosłupem (choć z defninicji robale nie maja kręgosłupów) uderza w ten "pług" i robi kropkę i mikrouszkodzenie lakieru.Pędząc dalej napór powietrza odchyla coraz to większe płaty tego lakieru (pedzący czynnik jak powietrze czy woda czyni cuda) odchodzi sobie od lekko chropowatej powierzchni plasticzanego ozdobniczka... Potem oczywiście myjka cisnieniowa dokonuje juz reszty ... Myjką właściwie ściągam całkowicie to co sobie odstaje od reszty do momentu aż myjka już tego nie daje rady robić... Aż do n astepnego razu... Na tyle lakier i barwienie elemetu jest jednorodne,że aby zobaczyć "placki" po ściagnięciu naskórka trzeba sie schylac i przypatrywać...I widac to raczej bardziej przez niejednolitość obydwu powierzchni (tej lakierowanej i tej pod nią) niźli róznicy kolorów. Zawsze moge w nerwach zdzielic z kopa tylko co z tego gdy nawet grzecznie wymienią mi z AC jak nowy element bedzie sie integrował powoli ze środowiskiem naturalnym w ten sam sposób... Myślałem że nie tylko ja tak mam...
mitsu00 - 25-12-2010, 13:50
karol_alasz napisał/a: | Potem oczywiście myjka cisnieniowa dokonuje juz reszty ... Myjką właściwie ściągam całkowicie to co sobie odstaje od reszty do momentu aż myjka już tego nie daje rady robić... |
Myjką mozna sobie duzo szkody narobić jesli nieumiejętnie (czytaj za blisko lakieru) się ja prowadzi. Zapodaj sobie takie kilka bar dla testu na rękę powiedzmy z odległości kilku cm to się przekonasz jaka to siła......
Mariusz4 - 25-12-2010, 14:01
karol_alasz napisał/a: | mitsu00 napisał/a: | Ciężko powiedziec zdalnie dlaczego lakier ci schodzi..... |
Ja to widze tak: pedzę sobie wesolutko po drozyznach naszych rodzimych i albo tak jak mowisz albo kamyk,lub odprysk asfaltu albo robal jakiś z kregosłupem (choć z defninicji robale nie maja kręgosłupów) uderza w ten "pług" i robi kropkę i mikrouszkodzenie lakieru.Pędząc dalej napór powietrza odchyla coraz to większe płaty tego lakieru (pedzący czynnik jak powietrze czy woda czyni cuda) odchodzi sobie od lekko chropowatej powierzchni plasticzanego ozdobniczka... Potem oczywiście myjka cisnieniowa dokonuje juz reszty ... Myjką właściwie ściągam całkowicie to co sobie odstaje od reszty do momentu aż myjka już tego nie daje rady robić... Aż do n astepnego razu... Na tyle lakier i barwienie elemetu jest jednorodne,że aby zobaczyć "placki" po ściagnięciu naskórka trzeba sie schylac i przypatrywać...I widac to raczej bardziej przez niejednolitość obydwu powierzchni (tej lakierowanej i tej pod nią) niźli róznicy kolorów. Zawsze moge w nerwach zdzielic z kopa tylko co z tego gdy nawet grzecznie wymienią mi z AC jak nowy element bedzie sie integrował powoli ze środowiskiem naturalnym w ten sam sposób... Myślałem że nie tylko ja tak mam... |
ja mam kilka rysek/odprysków na tym srebrnym plaściorze, ale nic płatami nie odchodzi. nie jest to jednak plastik barwiony w masie, bo w kilku miejscach widać czarne
karol_alasz - 25-12-2010, 15:06
mitsu00 napisał/a: | Zapodaj sobie takie kilka bar dla testu na rękę powiedzmy z odległości kilku cm to się przekonasz jaka to siła...... |
Nie muszę... u mnie w robocie czasami uzywaja do odrywania wlasnie farby...tylko uzywa sie do tego takiej obrotowej koncowki zeby nieco "biczowanko" uskutecznić... Tyle,że ja nie zacząłem ściągac skalpu myjka tylko zanim z myjka podszedłem tak się działo...
Mariusz4 napisał/a: | ja mam kilka rysek/odprysków na tym srebrnym plaściorze, ale nic płatami nie odchodzi. nie jest to jednak plastik barwiony w masie, bo w kilku miejscach widać czarne |
Ano popatrz... Może jakies głębsze rysy tak sie będa objawiać? Niedawno miałem kolizje w której przetarło mi te srebrne listwy na drzwiach i tez czarne wyszło...ale na tym z przodu tylko naskórek schodzi....
Wazzi - 30-01-2011, 13:04
mitsu00 napisał/a: | Wymiana wszystkich osłon przegubów, końcówki drążka kierowniczego, prawego przedniego wahacza, obu przednich amortyzatorów. Wszystko z powodu hałasującego zawieszenia przedniego przy pokonywaniu progów zwalniających. |
W Polsce CI to zrobili czy w Szwecji, bo tez mam dziwne dzwieki na garbach i nie wiem czy w ogle to uznaja , czy nie stwierdza ze to czesc ekspleatacyjna:)
sibkods - 30-01-2011, 13:28
Out ma 1,5 roku.
duperele:
- zaświeciła sie kontrolka abs na pierwszej wiekszej nierówności(bardzo wypukłe i wklęsłe zarazem tory ) po wyjeździe nowym z salonu, skasowano błąd i od tamtego czasu spokój mimo że auto codziennie przejżdzało przez ta nierównośc.
- Nie działające od nowości ogrzewanie tylnej szyby i lusterek - wymiana bezpicznika i jest ok.
- wymiana silnika, z powodu błędu mechanika ASO na przglądzie okreseowym (1 rok) - nie zalał oleju.
mitsu00 - 30-01-2011, 13:46
Wazzi napisał/a: | mitsu00 napisał/a: | Wymiana wszystkich osłon przegubów, końcówki drążka kierowniczego, prawego przedniego wahacza, obu przednich amortyzatorów. Wszystko z powodu hałasującego zawieszenia przedniego przy pokonywaniu progów zwalniających. |
W Polsce CI to zrobili czy w Szwecji, bo tez mam dziwne dzwieki na garbach i nie wiem czy w ogle to uznaja , czy nie stwierdza ze to czesc ekspleatacyjna:) | Wszystko co wymieniłem oprócz amortyzatorów wymienili w ASO w Warszawie. Pomogło na 2 miesiace, potemsymptomy powróciły. Dopiero wymana obu amortyzatorów załatwiła sprawe na 100%. A te wymienili mi w Szwecji, bo akurat teraz tu pracuje.
Muciek - 30-01-2011, 18:47
sibkods napisał/a: | Out ma 1,5 roku.
duperele:
- wymiana silnika, z powodu błędu mechanika ASO na przglądzie okreseowym (1 rok) - nie zalał oleju. |
No można to i nazwać duperelem A ogrzewanie lusterek też nie działa tacie
|
|
|