To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Parę ciekawych akcji

Marianekk - 10-06-2011, 13:31

remi napisał/a:
Jeśli kiedyś wpadnę wam przez przednią szybę do auta to... PRZEPRASZAM


Nie prościej zapobiegać takim sytuacja? na Przepraszam w dodatku krzycząc będzie za późno.

cns80 napisał/a:
Dzieci się odwdzięczą wsadzając takich rodziców do domu starców 3 kategorii


To zależy od kraju ;) bo ja na starość wolał bym iść do domu starców niż być bagażem dla mojego syna.
Mam nadzieje ze te domy do tego czasu w Polsce się zmienia bo w BE staruszkowie maja super live,a ja tu nie zamierzam na emeryturze mieszkać ;)


Pozdrawiam
Marian

Marcino - 10-06-2011, 14:27

remi napisał/a:
do Jackall:
Tak mam dziecko, problem w tym, że jeszcze nie mówi, ale zaczął już chodzić :-)
Wiem na razie muszę decydować za niego. Gdyby wiedział, jakich wyborów już w jego życiu dokonałem za niego to pewnie alboby zmienił ojca albo stwierdziłby, że jestem najlepszym starym na świecie. Przykład.
Po narodzinach kupiliśmy takie nosidełko które się używa w samochodzie. Oj oj, ale misiek ma krótkie pasy a nosidełko duże. Używaliśmy go przez rok i ani razu nie przypięliśmy go pasem do auta. Fakt dziecko było przypięte pasami do fotelika ale fotelik stał tyłem oparty o mój fotel. Tak przejeździliśmy przez cały rok łącznie z wyjazdem nad morze na wakacje. Nawet jedna kolizję mieliśmy. Odpukać nic się nie stało. Teraz mam już inny fotelik i zawsze jest jak powinno być. Ale jeszcze jedno oglądaliście może testy zderzeniowe fotelików dla dzieci? Jeśli nie to polecam, zdziwicie się jaka tandetę kupujemy mimo że atestowana. Nie mowie tutaj o fotelikach za 1200 zł ale o takich wybieranych najczęściej w cenie w okolicach 500 zł.
http://www.youtube.com/wa...DS1M4tBrBU&NR=1
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Ps.
Jeśli kiedyś wpadnę wam przez przednią szybę do auta to... PRZEPRASZAM


Powiem ci tak.... miałeś szczescie, i zyczę go jak najwiecej.
Ja miałem kiedyś wypadek Carisma. i prawidłowo zapiety fotelik spełnił swoje zadanie, nawet taka pierdoła jak blokada przesuwania sie pasów w foteluku (plastikowa zapinka z tył) zadziałała. Konradowi który miał rok nic sie nie stało, moja zona miała ślad od pasa - jechała z tyłu czyli ja przytrzymał, a mnie uratowały pasy i poduszka.
Teraz junior nie da mi nawet na parkingu ruszyć gdy nie zdazy sie zapiąć w swoim foteliku.

daron64 - 10-06-2011, 15:01

nie ma sie w ogole nad czym rozwodzic. Przepraszam remi, ale odnosnie tej historii z fotelikiem dziecka to zmieniam zdanie-to nie jest nieodpowiedzialnosc, tylko zwykla glupota. (nie bierz tego osobiscie, nie mowie ze Ty jestes glupi, tylko to zachowanie takie bylo). Tak w ogole to ciekaw jestem co na takie historie szefostwo forum, bo widzialem kilka osob, ktore dostaly ostrzezenia za to, ze pisaly o tym ile to nie jechaly, a forum ma chyba promowac bezpieczna jazde?
krzychu - 10-06-2011, 19:39

daron64 napisał/a:
Tak w ogole to ciekaw jestem co na takie historie szefostwo forum, bo widzialem kilka osob, ktore dostaly ostrzezenia za to, ze pisaly o tym ile to nie jechaly, a forum ma chyba promowac bezpieczna jazde?


Zgłoś post (ten wykrzyknik przy poście). Potem zobaczymy...

daron64 - 10-06-2011, 21:43

nie o to mi krzychu chodzilo. Jak dla mnie to moze sobie pisac co chce. Co sadze o tym co robi napisalem chyba dosc wyraznie wczesniej. Chodzilo mi tylko o to, ze jestem ciekaw czy "gora", ktora karze za np.: ktos, bodaj hugo napisal, ze jezdzi gruntowa droga setka i dostal ostrzezenie bo forum propaguje bezpieczna jazde, to czy w takim przypadku, tez jakos zareaguja? A wykrzyknika nie bede wciskal ze wzgledu na to, ze jak pisalem mi to nie przeszkadza. Ktos pisze, ze jezdzi chocby i 200po osiedlu, czy bez pasow jego sprawa(tzn, ze o tym pisze, nie to ze tak robi), kazdy ma swoj rozumek i chyba potrafi ocenic czy jakies postepowanie jest ok czy tez nie.
Jackall - 10-06-2011, 21:53

remi napisał/a:
Po narodzinach kupiliśmy takie nosidełko które się używa w samochodzie. Oj oj, ale misiek ma krótkie pasy a nosidełko duże. Używaliśmy go przez rok i ani razu nie przypięliśmy go pasem do auta.

Gdy mi urodziła się córka miałem wtedy jeszcze Swifta 3 drzwiowego, zamontowałem nosidełko za swoim fotelem a że auto małe to musiałem przesuwać fotel do przodu bo brakowało miejsca, pasów o dziwo wystarczało, nosidełko było dodatkowo dociskane przez oparcie więc najmniejszego pola ruchu nie miało. Jeździłem tak może 2 tyg i zmieniłem auto na Galanta (po 1 bo zawsze mi się podobał :mrgreen: , po 2 bo potrzebowałem więcej miejsca, przecież wózeczek też musi się zmieścić, po 3 siostra potrzebowała takie małe autko więc oddawałem go w dobre ręce :D po 4 ten dźwięk V6...) W Galancie nie było już najmniejszych problemów ze zmieszczeniem nosidełka za moim fotelem (no może jedynie poza śladami jakie pozostawiło na tapicerce :evil: ) Fotelik taż dobrze się trzyma, nie goni na boki itp. mogę bez strachu zahamować ostro i wiem że moja córka będzie nadal w foteliku a fotelik będzie dokładnie w tym miejscu w którym go zamontowałem.
Tak na marginesie to polecam żeby wszystkie zabawki (wożone w samochodzie) naszych pociech były miękkie i w miarę lekkie :wink:

Daron64 ja mam tak z żoną, że jak jedzie z przodu to zapina bez słowa ale z tyłu to już nie trzeba, tam jest bezpiecznie i inne temu podobne śpiewki. Kończy się zawsze na sprzeczce po czym zapina pasy i jest całą drogę obrażona :biggrin:

Sieegurd moja Madzia już od 10 dni bez trzymania chodzi :mrgreen:

Ogólnie podsumowując to nie jeden myślał nad pasami, fotelikami i innym wyposażeniem auta żeby ludzie nie ginęli w wypadkach samochodowych ale zawsze znajdzie się ktoś kogo wolność wyboru będzie ograniczona i będzie miał gdzieś bezpieczeństwo swoich najbliższych o innych użytkownikach dróg nie wspominając. I nawet przepisy czy mandaty nic tu nie zmienią.

daron64 - 10-06-2011, 22:17

Jackall nic nie mow o sprzeczkach, moja jechala podobnie obrazona reszte drogi. Taka sama akcja jak kiedys matula chciala zeby ja podrzucic gdzies i tak jedziemy i katem oka zerknalem w dol a ona sie nie zapiela tylko trzymla sprzaczke przy yyy jak to sie fachowo nazywa? No koncowke przy wejsciu trzymala i pytam co ona robi niech sie zapnie, a ona ze nie bo tu policji nie ma, to mowie, ze nie dla policji sie zapina, a jak w cos przywalimy, albo ktos w nas? Na to ona, zebym jechal tak zeby nic takiego nie bylo, to mowie a jak mi zwierzak wyskoczy(moj standardowy przyklad) to ona na to zebym jechal tak zeby nie wyskoczyl(wow..) i oczywiscie sprzeczka i szybciej dojechalismy niz skonczylismy, ale juz nastepnym razem sama zapiela..heh maly sukces edukacyjny =] a co do jazdy z tylu to ile razy bylo jak z kims w wiecej osob sie jechalo i siedze z tylu i zapinam pasy a ktos zdziwiona mina i pytanie oczywiscie "a po co ci pasy z tylu?" i przewaznie tylko ja z tylu bylem zapiety..ale jeszcze wracajac do obrazania sie to najsmieszniejsze jest w tym to, ze starasz sie zapewnic komus bezpieczenstwo a ta osoba sie za to obraza..a spytaj zony za co Cie kocha to standardowo na liscie klamstw uslyszysz, ze za to ze czuje sie przy Tobie bezpiecznie(z klamstwami oczywiscie zart)
Jackall - 10-06-2011, 23:04

Daron64 widzę, że mamy podobne problemy i podobne Mamy :wink: Moja zawsze siadała do tyłu bo tam nie trzeba zapinać pasów do czasu jak powiedziałem, że jak chce żebym ją gdzieś zawiózł to musi się stosować do tego że wymagam zapięcia pasów nawet z tyłu i nareszcie pomogło i teraz nawet specjalnie nie muszę przypominać.
A tekst o zwierzaku
daron64 napisał/a:
zebym jechal tak zeby nie wyskoczyl
tak mnie rozbawił, że aż córkę obudziłem śmiechem :mrgreen:
nerus - 10-06-2011, 23:34

remi napisał/a:
zdziwicie się jaka tandetę kupujemy mimo że atestowana.

Europejski certyfikat bezpieczeństwa ECE R44-03 oznacza zgodność wyrobu z obowiązującymi obecnie wymaganiami technicznymi w Europie, wyznaczanymi prawnie przez dokument: ''ECE R44-03 Uniform provisions concerning the approval of restraining devices for child occupants of power-driven vehicles (child restraint system), United Nations, Genewa, 2001''.
Posiadanie tej homologacji oznacza, że fotelik spełnia wymagania stawiane przez wymieniony powyżej standard. Czy oznacza to, że jest to fotelik, który gwarantuje bezpieczeństwo Twojemu dziecku? Niestety nie...

Homologacja wg regulaminu ECE R44-03 lub ECE R44-04, dopuszczająca fotelik do sprzedaży, niestety nie gwarantuje bezpieczeństwa Twojemu dziecku. Wszystkie foteliki badane w testach, na których opieramy swoje doradztwo (ADAC, test.de - Niemcy, AA - Wielka Brytania, OEAMTC - Austria, NHTSA - USA), posiadają taką homologację. Mimo to jedne z nich otrzymują ocenę 5 (najwyższa dotychczasowa), a inne tylko 1 i stanowią ewidentne zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka. Przepisy te bowiem stawiają wymagania minimalne, które niestety nie nadążają za rozwojem współczesnych systemów bezpieczeństwa. Dlatego zawsze przed zakupem fotelika sprawdzaj wyniki jego testów zderzeniowych, przeprowadzonych przez niezależną organizację konsumencką

nie pomyśl,że się czepiam.....ale tak robi wielu użytkowników...
Jackall napisał/a:
zamontowałem nosidełko za swoim fotelem a

Jackall napisał/a:
W Galancie nie było już najmniejszych problemów ze zmieszczeniem nosidełka za moim fotelem

a prawda jest taka.....
W Polsce dosyć popularny jest "mit" o rzekomej przewadze siedzenia za kierowcą nad siedzeniem za pasażerem. Podobno ma być ono bezpieczniejsze, gdyż kierowca w trakcie kolizji podświadomie kieruje samochodem tak, by ocalić siebie. To błędna teoria, która nie znajduje żadnego potwierdzenia w statystykach wypadków. Nawet jeśli miały miejsce pojedyncze przypadki tego typu zdarzeń, to stanowią one tylko wyjątki i nie można na ich podstawie wygłaszać niepotwierdzonych teorii. Niestety omawiany "mit" jest u nas rozpowszechniany nawet przez funkcjonariuszy Policji.

Jeśli nie możesz zamontować fotelika na środkowym siedzeniu tylnej kanapy (brak 3-punktowego pasa, wąskie siedzenie, niestabilny montaż) to zamontuj fotelik na tylnej kanapie za siedzeniem pasażera. Pozwala to na łatwy i bezpieczny dostęp do dziecka w foteliku, na przykład kiedy będziesz zmuszona(y) zaparkować samochód lub awaryjnie się zatrzymać na poboczu ruchliwej jezdni.

Jackall - 10-06-2011, 23:55

Nerus3 w Suzuki głównym argumentem na nosidełko za kierowcą było to że nie musiałem za każdym razem wysiadać chcąc kogoś wpuścić na tylną kanapę. W Galancie z reguły jeździmy z żoną z przodu, a gdy Madzia za bardzo zaczyna szaleć łatwiej jest przejść żonie z przodu do tyłu po jednej stronie auta niż gonić dookoła. Nie brałem pod uwagę panującego mitu tylko swoją wygodę (wiem, wiem jestem wygodnicki :P )
nerus - 11-06-2011, 00:14

Jackall napisał/a:
z reguły jeździmy z żoną z przodu,

skoro żona jeździ z przodu,to rozumiem...Ty się skupiasz na kierowaniu :wink:
a temat "mitu" jest mi dość dobrze znany,gdyż mój brat sam z dzieckiem bardzo często podróżuje... :wink:

no a temat certyfikatów i atestów nie jest mi obcy,jakoś tak wyszło,że jestem już od wielu lat związany z "branżą dziecięcą" :mrgreen:

remi - 11-06-2011, 00:37

Ktoś napisał, że chwalę się tym, że źle robię, nie na pewno się nie chwalę , może nawet wkurzam. Z tym fotelikiem, to naprawdę nie dało go się zapiąć w pasy bo był za duży. Kupiłem go przez internet i nie miałem możliwości sprawdzenia. W przeciwnym wypadku bym go nie kupił.
Dodam jeszcze, że w pracy dużo jeżdżę samochodem, z reguły na krótkich odcinkach więc często wysiadam z samochodu (nie, nie jestem przedstawicielem Handlowym - nic do nich nie mam chodzi mi, że zaraz ktoś mnie edit że to najgorsi kierowcy czy coś w tym stylu), więc zwyczajnie nie chce mi się zapinać pasów za każdym razem. Potem wsiadam do swojego samochodu i nawet nie myślę o pasach. Kiedyś zanim zacząłem pracę to zapinałem pasy nawet na najkrótszych odcinkach drogi, bez pasów czułem się fatalnie i czegoś mi brakowało. Poza tym wszystkich przekonywałem, że pasy są ważne. Najgorsze jest to, że nadal tak uważam i zachęcam wszystkich do zapinania pasów oraz robienia wszystkiego co może poprawić bezpieczeństwo podróży, jednak ja sam przez pracę się zmieniłem i nie widzę łatwego sposobu żeby to jakoś zmienić.
Naprawdę chciałbym wsiąść do samochodu i zapiąć pasy. Tylko proszę nie dawajcie mi rad żebym sobie karteczkę przylepił "Zapnij pasy" bo i tak tego nie zrobię.
Pozdrawiam.

Edit: Wulgaryzm wykropkowany, nadal jest wulgaryzmem.

krzychu - 11-06-2011, 08:34

daron64 napisał/a:
nie o to mi krzychu chodzilo.


Ale admin/mod wszystkiego nie przeczyta. Do tego nawet jak przeczyta to może nie mieć uprawnień w danym dziale ...

mkm - 11-06-2011, 11:06

daron64 napisał/a:
Tak w ogole to ciekaw jestem co na takie historie szefostwo forum, bo widzialem kilka osob, ktore dostaly ostrzezenia za to, ze pisaly o tym ile to nie jechaly, a forum ma chyba promowac bezpieczna jazde?

Oczywiście, że nie pochwala, ale to nie ma nic do rzeczy.
Ważna jest reakcja na tego typu posty (nawet jeżeli to prowokacja) samych Klubowiczów/Forumowiczów.
Odzew na posty kolegi remi jest budujący i pokazuje, że nasze dbanie o poprawę bezpieczeństwa staje się na naszym Forum normą - bez ingerencji moderatorów.

daron64 - 11-06-2011, 11:56

remi napisał/a:

Naprawdę chciałbym wsiąść do samochodu i zapiąć pasy.

...ale jakas niewidzialna sila blokuje Twoj osrodek ruchowy? Nie sadze, zeby ktos tu mial Ci jakies rady dawac, nikt Cie raczej do niczego nie przekona, dopoki sam sie na tym nie przejedziesz(czego oczywiscie nie zycze). Jak to gdzies zartobliwe motto ratownikow wodnych widzialem(a moze w jakims kawale to bylo, ale w kazdym badz razie pasuje tu)- jak sie nie utopisz, to sie nie nauczysz..(czego jeszcze raz napisze-nie zycze)

[ Dodano: 11-06-2011, 12:02 ]
Jackall napisał/a:

A tekst o zwierzaku
daron64 napisał/a:
zebym jechal tak zeby nie wyskoczyl
tak mnie rozbawił, że aż córkę obudziłem śmiechem :mrgreen:

Niezmiernie mi milo, ze mialem swoj niewielki wklad w poprawe humoru choc w jednym z polskich domow ;D przepros tez coreczke w moim imieniu za zaklocanie jej snu :p



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group