To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Deutsche polizei

karolgt - 23-02-2007, 11:30

wlad napisał/a:

tylko ze fabryka daje nowy,sprawny samochod,rozwaznego kierowcy nie ma na wyposazeniu...dlaczego wiec zakladasz taki wlasnie stan rzeczy??


nie zakladam tego ze kazdy kto jedzie 170 km/h umie super jezdzic, bo wyjatki napewno sie zdazaja. Ale uwazam, ze powinno sie bardziej tempić tych co jezdza jak idioci w miescie - 20 km/h a nie skupiac sie tylko na tych na autostradach.

pewnie mozecie sie zastanawiac czemu tak bronie tych co jada ponad 130 km/h na autostradzie a najezdzam na tych co nie umieja jezdzic w miescie. powod jest prosty:

mialem juz 1 wypadek spowodowany przez idiote w wolno jadacym samochodzie (ulica dwupasmowa, on mnie wyprzedzil a po chwili zaczal skrecac w lewo, z tym ze jego ogromne umiejetnosci wymagaly ze do skretu w lewo trzeba wziasc taki zamach, ze zjezdza sie na 3/4 prawego pasa, wynik jego manewru: ja musialem hamowac (jechalem max 40 km/h bo dopiero co ze swiatel ruszalem, a silnik 1,3 60 koni :D ) zeby w niego nie wjechac, przez co we mnie wjechalo duze BMW, efekt - escort z tylu skasowany. I tutaj napewno nie bylo winy w predkosci tylko ludzkiej glupocie. Oczywiscie ten pan szybko uciekl zostawiajac 2 samochody w "stłuczce"

i moge jeszcze opisac 3 inne sytuacje w ktorych dla tych jadacyc ponizej 40 km/h pasy,swiatla i inne znaki NIE ISTNIEJA. Aha i jeszcze moge dodac wypadek mojej mamy co dostala bo gosc jechal na czerwonym, i ostatnio wypadek znajomego ktory wjechal w samochod jadacy na wstecznym na jednej z glowniejszych ulic krakowa.

- i gdzie policja jest wtedy?
- jezdzi sobie sama >150 km/h po autostradzie i sciga tych co na dobrej drodze jada 150 km/h a ci co olewaja kompletnie przepisy w miescie (szczegolnie w nocy) jezdza ok.

Sory,ale bede trzymal sie swojego zdania, czesto mam okazje jechac poznym wieczorem z 1 konca krakowa na 2 i srednio mijam ze 3-4 osoby przejezdzajace 50km/h na czerwonym.

i zeby nie bylo, nie jestem za zniesieniem ograniczen na autostradach, tylko za zaprzestaniem "mody" na nagonke na tych, ktorzy jezdza szybko autostradami tylko za przeniesieniem uwagi na tych co powoduja wypadki na zwyklych, powolnych drogach. Bo jak koles ruszy z lekkim piskiem opon na swiatlach to jest pirat, ale jak przejezdzie na swiecacym sie od 3-4 sekund czerwonym to jest wszystko ok. Kazdy tylko mowi "patrz jak tamten szybko jezdzie, zaraz spowoduje wypadek" a nikt nie powie "patrz, przejechal na ciaglej i wyprzedzal na pasach tak nie mozna".

sie rozpisalem :D

Anonymous - 23-02-2007, 13:59

Popieram karolgt , bo w miescie mimo powolnej jazdy duzo osob powoduje duze zagrozenie np przejezdzajac na czerwonym , wyprzedzajac w niedozwolonych miejscach , nie zatrzymujac sie na znakach STOP , nie ustepujac pierszenstwa przejazdu itd itd . Uwazam ze policja powinna sie zajac glownie takimi przypadkami . Ciekawe jak maja sie statystyki wypadkow MIASTO/AUTOSTRADA
Anonymous - 23-02-2007, 14:07

wieksze manaty są za przekroczenia prędkości. Zauważcie chociażby UWAGA PIRAT na tvn turbo wiekszość to 10pkt i 500 zł, a takie przejechanie ciągłej to raptem 5 pkt i zdaje sie 200zł... wiecej kasy do budżetu wpada. Smutne mam nadzieje że nie prawdziwe.
karolgt - 23-02-2007, 17:06

tommi napisał/a:
wieksze manaty są za przekroczenia prędkości. Zauważcie chociażby UWAGA PIRAT na tvn turbo wiekszość to 10pkt i 500 zł, a takie przejechanie ciągłej to raptem 5 pkt i zdaje sie 200zł... wiecej kasy do budżetu wpada. Smutne mam nadzieje że nie prawdziwe.


dokladnie, dzieki za zrozumieme :)
co do mandatow to faktycznie maly bezsens:

za wjechanie komus w tyl, wiec spowodowanie wypadku - 200 zl, czyli tyle co jest za stosunkowo niewielkie przekroczenie predkosci.

tez jestem ciekaw statystyki wypadkow miasto/autostrada.

pozdr.

Anonymous - 23-02-2007, 22:00

karolgt napisał/a:



co do mandatow to faktycznie maly bezsens:

za wjechanie komus w tyl, wiec spowodowanie wypadku - 200 zl, czyli tyle co jest za stosunkowo niewielkie przekroczenie predkosci.

jest tylko jedno ale-przy predkosciach okolo 50 km/h bardzo rzadko sa ofiary smiertelne,przy 170 km/h-nie ma cudow...wiec jest jakis motyw przewodni.oczywiscie sam wsciekam sie na burakow jezdzacych tepo po miescie,ale ci sami goscie moga tnac po autostradzie wlasnie z ta predkoscia-i co wtedy?

karolgt - 24-02-2007, 00:35

wlad napisał/a:
jest tylko jedno ale-przy predkosciach okolo 50 km/h bardzo rzadko sa ofiary smiertelne,przy 170 km/h-nie ma cudow...wiec jest jakis motyw przewodni.oczywiscie sam wsciekam sie na burakow jezdzacych tepo po miescie,ale ci sami goscie moga tnac po autostradzie wlasnie z ta predkoscia-i co wtedy?


to oczywiscie juz jest nieciekawy przypadek, chociaz obiektywnie patrzac, taka osoba jadaca szybko, ale praktycznie tylko prosto ma mniejsze szanse spowodowania wypadku niz w miescie, gdzie co chwile trzeba skrecac i zwracac uwage na wiele, a napewno wiecej czynnikow niz na autostradzie, moze inaczej: "ma mniej sytuacji do spowodowania wypadku" (ale moge sie mylic)

odnosnie autostrad to mimo wszystko wydaje mi sie ze panuje na nich duzo wieksza kultura jazdy niz na zwyklych drogach, sam bardzo zadko jezdze autostrada, ale pare dni temu wracalem z Chrzanowa do Krakowa i wlasnei to co mnie zaskoczylo to kultura, zadnych przepychanek, kazdy sobie plynnie jedzie, ustepuje (bez mrugania swiatlami) i wszystko odpywa sie plynnie i bezpiecznie - a tak napewno nie jezdzil by taki co jedzie lewym pasem w miescie 30 km/h z tona ziemniakow z tylu "bo jemu wolno" i jeszcze rozmawia przez komorke.

Anonymous - 24-02-2007, 08:32

karolgt napisał/a:
odnosnie autostrad to mimo wszystko wydaje mi sie ze panuje na nich duzo wieksza kultura jazdy niz na zwyklych drogach

tak,poniewaz na autostradzie czlowiek wykonuje to co sobie zaplanowal-np.przejedzie 100 km w godzine.w miescie zas same niespodzianki-a to korek,a to remonty,a to kontrola policji.powiem szczerze ze poruszajac sie w godzinach szczytu po krakowie dostawalem bialej goraczki i naprawde bylem gotow zabic cwaniakow[glownie zlotowy]za chamskie zachowanie i wciskanie sie bez kolejki.bedac teraz w anglii mam blogi spokoj-mieszkam w nieduzym miescie,dobre drogi,wszedzie autostrady...czegoz wiecej do szczescia potrzeba?i nie jezdze po londynie,bo tam [jak opowiada moj kolega jezdzacy autobusem] z pewnoscia moje serce odmowiloby posluszenstwa.
tak wiec zachowanie na drodze jest uwarunkowane glownie warunkami panujacymi na niej.no bo jesli sa 3 pasy ruch,to cham z ziemniakami moze zablokowac tylko jeden.... :lol:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group