Forum ogólne - Kolejny "kopnięty" przepis
m6riano - 27-03-2012, 09:29
Już nie będe sie odnosił do poszczególnych twoich wypowiedzi tylko odpowiem ogólnie...
Wszystkie twoje wywody są "ładne" w teorii i zaczerpnięte nie z życia lecz raczej chyba zza urzędniczego biurka lub zza monitora komputera...
wyjdź na ulice i porozmawiaj z ludźmi...
Moje "teorie" wynikają z rozmów bezpośrednio zainteresowanych a więc "idą" z praktyki, dlatego właśnie ludzie z takim tokiem rozumowania jak ty i tobie podobni rządzą nami bo WYDAJE im sie że wiedza lepiej...gówno wiedzą!(jak choćby sprawa ACTA)
Po za tym jak dla mnie temat zakończony bo uważam że jest to kolejny temat zastępczy, tzw,zapchaj dziura wyborcza...
Politykierzy(populiści) podnoszą jakiś temat żeby wywołać burze wśród wyborców(jednym sie przypodobać innym nie) w efekcie i tak tego nie wprowadzą a do wyborów jakoś przeczekają a głupi naród o tym zapomni bo na tapecie w danej chwili będzie kolejna afera,żałoba, wypadek, plaga lub inny chory pomysł ustawy...
gulgulq - 27-03-2012, 10:01
cns80 napisał/a: | Widziałeś kiedyś mafię sprzedawców papieru toaletowego ? |
może z papierem jeszcze nie - ale w ostatnich latach było sporo kar za zmowy, kartele, syndykaty itp... tylko na polskim rynku można by znaleźć cement, płyn do naczyń, elektronikę, proszek do prania, cukier... wolny rynek nie zawsze dobrze reguluje sam siebie, wiadomo że od tego są odpowiednie służby ale jak wszyscy wiedzą: nic nie jest doskonałe
cns80 - 27-03-2012, 11:07
m6riano napisał/a: | Wszystkie twoje wywody są "ładne" w teorii i zaczerpnięte nie z życia lecz raczej chyba zza urzędniczego biurka lub zza monitora komputera...
wyjdź na ulice i porozmawiaj z ludźmi...
Moje "teorie" wynikają z rozmów bezpośrednio zainteresowanych a więc "idą" z praktyki, dlatego właśnie ludzie z takim tokiem rozumowania jak ty i tobie podobni rządzą nami bo WYDAJE im sie że wiedza lepiej...gówno wiedzą!(jak choćby sprawa ACTA) | Pokonałeś mnie tym wywodem Racz tylko zauważyć że świat nie kończy się na drzwiach twojej taksówki i że znasz tylko jedną stronę medalu. Ciekawi mnie tylko skąd wiesz z czego wynikają moje "teorie", bo tak stawiając sprawę polemizujesz sam ze sobą.
gulgulq napisał/a: | może z papierem jeszcze nie - ale w ostatnich latach było sporo kar za zmowy, kartele, syndykaty itp. | Jak do tej pory tylko w oligopolach lub gałęziach wymagających ogromnych kosztów i know-how (czyli znowu oligopolach). Na wolnym rynku się to nie zdarza. gulgulq napisał/a: | cement, płyn do naczyń, elektronikę, proszek do prania, cukier... | Cement wiąże się z limitami CO2 (kolejna reglamentacja), o płynie do naczyń nie słyszałem, elektronika jest u nas droższa tak jak w Finlandii droższe niż u nas są samochody (można z tym walczyć, bo to znowu oligopol), o proszku też nie słyszałem, a cukier to znowu oligopol do tego z zabezpieczeniem prawnym w postaci interwencyjnych skupów oraz rezerw państwowych (znowu gospodarka regulowana).
Pamiętam za to zmowę korporacji taksówkarzy (chyba we Wrocławiu) i zmowę producentów farb (znowu oligopole). To samo miałoby miejsce na rynku energetycznym gdyby nie URE.
Uwolnienie zawodu spowoduje że liczba korporacji będzie mogła być nieograniczona, a co za tym idzie wykluczy to zmowy cenowe (za dużo podmiotów i brak barier wejścia na rynek dla nowych podmiotów).
Żaden system nie jest doskonały, ale zamiast tworzyć następne korupcjogenne wypaczenia w postaci ulg, przywilejów, limitów, licencji, koncesji, uprawnień, zezwoleń czy zgód należy zwiększyć wykrywalność nieprawidłowości, a gospodarkę zostawić samej sobie
krzychu - 27-03-2012, 13:18
cns80 napisał/a: | a gospodarkę zostawić samej sobie |
Oczywiście rynek to samo leczący się organizm. Tylko ten krajobraz po bitwie podczas fazę przejścia z regulacji do deregulacji trochę martwi. A ten okres potrwał by dość długo zanim społeczeństwo zrozumiało by pewne rzeczy związane z dobrem ogółu itd.
mkm - 27-03-2012, 14:06
Ja jestem za deregulacją, ale z głową.
Czyli "rób co chcesz, ale jak Ci nie wyjdzie to zapłacisz za błędy z nawiązką"
Taksówki.
Odbył się eksperyment związany z "przewozem osób" i pokazał w pełni do jakich wypaczeń to prowadzi.
Sorry, ale jazda z małolatem rozpadającym się autem do bezpiecznych nie należało - za to było "tanio".
Fakt faktem korporacje nieco zjechały z cen z powodu konkurencji, ale to wg. mnie była konkurencja nieuczciwa.
Najpierw państwo mnożyło obostrzenia (licencje, limity) często związane z wydatkami (opłaty licencyjne, kasy fiskalne), a potem przymykało oko na wolną amerykankę i pozwalało równolegle wozić ludzi amatorom.
Mówcie co chcecie, ale zostać kierowcą "przewozu" w Krakowie było banalnie proste.
Wystarczyło czterodrzwiowe auto i się jeździło, bo właściciel "przewozu" miał gdzieś bezpieczeństwo i komfort przewożonych.
Nie ma co ukrywać, że w momencie powstały "korporacje przewozowe", mające często więcej aut niż korporacje taksówkarskie.
Odkąd pojawił się "przewóz" zaczęły się także "wzorce" ściągnięte z arabistanów (głównie w okolicach Starego Miasta), gdzie podjeżdżał samochód, a kierowca trąbił i naganiał przechodniów w stylu "za dychę podwiozę".
Dodatkowo pojawiło się dużo oszustów, żerujących na przyjezdnych.
Za coś takiego ja dziękuję.
Kolejna grupa - pośrednicy nieruchomości.
Płatne kursy, egzaminy, licencje, a w praktyce zero odpowiedzialności za to w czym pośredniczą.
W razie kłopotów (typu wpisy w hipotece, zadłużenia itp) pośrednik umywa rączki, bo on "dochował szczególnej staranności", czyli w praktyce skasował podwójną prowizję i zakosił innemu zdjęcia z ofertą.
Niestety 90% pośredników to zwykli "pokazywacze-naciągacze", a nie "pośrednicy".
Kolejna kpina - administracja budynkami.
Genialny sposób, żeby łupić właścicieli.
Odpowiedzialności zero,pracy przy dobrych układach zero, a pole do nadużyć (głównie na pracach remontowo budowlanych lub instalacyjnych) olbrzymie, a odwołanie administratora nie takie proste.
Faktyczne zainteresowanie administrowanym budynkiem - w większości przypadków znikome.
Ale cóż wystarczy, że ma papier, że licencjonowanym administratorem i wystarczy.
Plus wiele, wiele innych zawodów z kórymi nie mam kontaktu, a też są licencjonowane.
Ja jestem za uwolnieniem zawodów, ale niech zajmą sie równocześnie sądownictwem.
Bez łatwiejszego i szybszego dochodzenia swoich praw w sądach i faktyczną odpowiedzialnością osób które decydują się wykonywać poszczególne zawody, czy z regulacjami czy bez to i tak "szaraki" będą dostawać po czterech literach.
Tomek - 27-03-2012, 14:22
mkm napisał/a: | Sorry, ale jazda z małolatem rozpadającym się autem do bezpiecznych nie należało - za to było "tanio". |
szczerze Ci powiem Maćku, że jeżdżę czasem Ikarem do pracy i czasem po imprezach z rynku albo kazimierza
i nigdy nie miałem złych wspomnień z tym związanych
mkm - 27-03-2012, 14:33
O dziwo na Ikar-a mało skarg słyszałem, więc zaliczyłbym go do wyjątków potwierdzających regułę
Niestety firm "przewozowych" mamy kilkanaście jak nie kilkadziesiąt, a i w nich znalazłoby się trochę uczciwych, dobrych kierowców z dobrymi autami.
Ale tu wydaje mi się (może błędnie), że trzeba patrzyć na większość, a ta większość nie wygląda najlepiej.
Tomek - 27-03-2012, 14:42
mkm napisał/a: | Ale tu wydaje mi się (może błędnie), że trzeba patrzyć na większość, a ta większość nie wygląda najlepiej. |
no, ale to co piszesz, + to:
mkm napisał/a: | O dziwo na Ikar-a mało skarg słyszałem, więc zaliczyłbym go do wyjątków potwierdzających regułę
Niestety firm "przewozowych" mamy kilkanaście jak nie kilkadziesiąt, |
to jest właśnie ta samoregulacja i weryfikacja rynku
jade ikarem - jestem zadowolony, do tego płacę mniej (21-22 zł z domu do roboty zamiast 40-50 zł za taxi)
jakbym pojechał inną gorszą firmą i nie był zadowolony, to więcej nie jadę
prosta sprawa
tak działa każda branża, która jest w miarę młoda
na początek wysypują się jak grzyby po deszczu, potem walczą ze sobą, głównie zbijając cenę, kosztem jakości, a na koniec i tak zostają te które prezentują najlepszy stosunek cena/jakosc
mkm - 27-03-2012, 15:07
No to prosty przykład.
Przyjmijmy, że parę lat temu Ty i ja postanawiamy zarabiać wożąc ludzi.
Ja zaczynam inwestować i wypełniać regulacje ustawodawcy, Ty uznajesz, że to za dużo zachodu i odpuszczasz.
Ja robię kursy, załatwiam zaświadczenia robię badania, kupuję kase i po wydaniu niemałej kwoty zaczynam. Ty w tym czasie działasz w innej branży.
Jak już zaczynam się odrabiać finansowo, Ty nagle znajdujesz furtkę w przepisach i zjawiasz się jako moja konkurencja z jedyną inwestycją w nawigację...
Nie jest to uczciwe i o to mi jedynie chodzi.
Nie można wszystkiego pozostawiać weryfikacji rynku jak rynek jest mocno regulowany.
Tomek - 27-03-2012, 20:39
mkm napisał/a: | Nie jest to uczciwe i o to mi jedynie chodzi. |
jeżeli jest to zgodne z obowiązującymi przepisami, to nie widzę nieuczciwości
to, że ktoś kiedyś wymyślił chore przepisy, nie jest moją winą
mkm napisał/a: |
Nie można wszystkiego pozostawiać weryfikacji rynku jak rynek jest mocno regulowany. |
i otóż to
wywalić wszystkie regulacje, ograniczenia, licencje
zostawić tylko te przepisy, które wpływają na bezpieczeństwo pasażerów i święto
gulgulq - 27-03-2012, 22:42
tomek84 napisał/a: | jeżeli jest to zgodne z obowiązującymi przepisami, to nie widzę nieuczciwości
to, że ktoś kiedyś wymyślił chore przepisy, nie jest moją winą |
różnica pomiędzy tym co obowiązuje a jest chore jest bardo płynna
zwłaszcza że przepisy na dziś - jutro mogę być mocno "chore" - świat sie przecież rozwija, pojawiają się nowe technologie, nowe sytuacje itp..
zwłaszcza kraj nad wisłą ma chyba we krwi komplikowanie gdzie się tylko da w przepisach
akurat jestem trochę na topie z nowa dyrektywa o homologacjach samochodów
praktycznie wszędzie w europie dyrektywa jest wdrożona i są przepisy wykonawcze
u nas jest 2 lata opóźnień, kiedy wejdzie rozporządzenie - nie wiadomo, przy okazji pojawiają się różne kwiatki typu:
http://biznes.onet.pl/zak...78,1,news-detal
kilkanaście firm zabudowywujących pojazdy jest w kropce bo każda większa zmiana na pojeździe to robienie homologacji od nowa...
cyrk na kółkach
Misiek :) - 27-03-2012, 23:06
Dlatego wszystko zależy jakie będzie podejście do tematu. Może być takie, że taka homologacja będzie jak przegląd techniczny, a też może być to badane tygodniowe za 5tyś zł.
londolut - 30-03-2012, 07:11
Zluzujcie Pany. Bez spiek, co?
m6riano - 31-03-2012, 14:51
Warszawa, dnia 26 marca 2012 roku
Szanowna Pani
Prezydent miasta stołecznego Warszawy
List otwarty
7 kwietnia 2012r mija okres rocznego vacatio legis dla osób nieprzestrzegających zapisów ustawy z dnia 4 lutego 2011r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym, ogłoszonej w dzienniku ustaw 7 kwietnia 2011r.
Od dnia 7 kwietnia 2012 każdy, kto nielegalnie podejmuje się transportu osób na zasadach taxi i nie posiada do tego stosownych uprawnień, czyli nie posiada licencji warszawskiego taksówkarza, powinien być z całą mocą prawa polskiego ścigany i stosownie do zapisów tejże ustawy karany.
Zwracamy się do władz miasta o podjęcie stosownych działań, które skutecznie wyeliminują z rynku podmioty i osoby, które z premedytacją łamią prawo, które spowodowały destabilizację rynku Taxi w Warszawie. Wieloletnie zaniechania ITD, Policji i Straży Miejskiej w tym zakresie, powszechne przyzwolenie władz miasta na omijanie i łamanie prawa spowodowały patologię, którą jedynie szeroko zakrojonymi i zdecydowanymi działaniami można usunąć.
W chwili obecnej na ulicach Warszawy, poza legalnymi taksówkami, można spotkać samochody oznakowane jako „przewóz osób”, zrzeszone pod szyldami różnorodnych firm oferujących taką usługę za pomocą łączności radiowej, poprzez zorganizowane i wyspecjalizowane centrale telefoniczno-radiowe. Jeżdżą samochody z kogutami „Taxi” z dopiskiem „bagażowe”, do Warszawy przyjeżdżają taksówkarze z innych miast i oferują na terenie stolicy usługi transportowe, w sposób naruszający zapisy ustaw. Zdarzają się samochody z kogutami, naklejonymi paskami i syrenkami (będącymi symbolami legalnych taksówek), ale nie posiadające hologramów. Jawną kpiną z prawa, władz, Policji i ITD jest pokazanie się kolejnego pomysłu traktującego prawo i zapisy ustaw jak prywatny folwark – to usługa transportowa oferowana jako przewóz osób w ramach usług ochroniarskich (działanie zainicjowane przez firmę o nazwie EKO). Brak stosownych działań i represji wobec tych osób powoduje anihilację tradycyjnej, zgodnej z polskim prawem warszawskiej taksówki, skazuje na wegetację rodziny przedsiębiorców, którzy z taksówką związali swój los, którzy podejmują działania mające na celu godne bycie wizytówką i dumą miasta.
Zwracamy się z tym apelem do władz stolicy w przededniu wielkiej imprezy o międzynarodowym zakresie jaką są Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, kiedy taksówka warszawska będzie częstokroć pierwszym wrażeniem tysięcy odwiedzających nas turystów. Zwracamy się z tym apelem w trosce o to, by zawód, który tak ściśle związał się z tradycją Warszawy nie zniknął z jej ulic i nie pojawił się w nowej formie hybrydy, która na pewno nie będzie przez nikogo pożądana.
Prosimy o podjęcie działań ratujących nasz rynek, dających poczucie bezpieczeństwa nam, naszym rodzinom i przede wszystkim naszym pasażerom. Tym razem funkcje społeczne przestrzegania prawa nie ograniczają się jedynie do roli postrzegania go jako skutecznego narzędzia w zaprowadzaniu ładu, te funkcje rozszerzają się o cele reprezentacji, dobra społecznego i regulacji szerokiego rynku przedsiębiorców i usług. Pokażcie, że praworządność w Warszawie dotyczy nie tylko osób fizycznych ale i prawnych, że nie jest czczym określeniem nie mającym odniesienia do rzeczywistości.
Wnioskujemy o stworzenie zespołów interwencyjnych, mieszanych patroli, w skład których wchodziliby funkcjonariusze służb odpowiedzialnych za zaprowadzenie porządku w mieście, jesteśmy gotowi w ramach działań obywatelskich pomóc takim zespołom w ich pracy na zasadach i w ramach przez władze miasta określonych.
Z wyrazami szacunku
Adam Ruciński
Prezes Zarządu OOPTD
Do wiadomości:
Rada miasta stołecznego Warszawy
Wydział Licencji i Zezwoleń Transportowych Urzędu miasta stołecznego Warszawy
Komenda Stołeczna Policji w Warszawie
Główny Inspektorat Transportu Drogowego
Straż Miejska miasta stołecznego Warszawy
www.wiadomości24.pl
Uwex - 03-04-2012, 08:14
Jesteśmy w Polsce- a tutaj każdy przepis da się obejść.
Więcej było w TVN Turbo.
|
|
|