Forum ogólne - Nowe przepisy ruchu drogowego.
apg2312 - 11-02-2015, 23:52
mkm napisał/a: |
- zostanie podniesiony limit do 0.5 promila |
A czemu tak ?
Nie uważasz, że daaaaaaaaaaleko nam do państw zachodnich, gdzie kultura picia alkoholu jest ciut inna ? I NIGDY pod tym względem ich nie dogonimy ?
Poza tym, o czym my rozmawiamy ? Wszelkie "dopuszczalne" limity powodują właśnie reakcję skojarzeniową - nie piłeś ? to wypij ! i śmiało możesz jechać . Tylko jest mały problem, bo osobiście znam osoby, które po jednym piwie gorzej reagują, niż ja po wypiciu pół litra wódki.
Albo-albo. Albo alkohol, albo samochód. Każdy może sobie wybrać, co bardziej mu pasuje.
mkm - 12-02-2015, 00:01
apg2312 napisał/a: |
Nie uważasz, że daaaaaaaaaaleko nam do państw zachodnich, gdzie kultura picia alkoholu jest ciut inna ? I NIGDY pod tym względem ich nie dogonimy ? |
Mit.
Na zachodzie złopią na umór i to nie tylko tę "wódę na myszach pędzoną" na południu też... w sumie wszędzie
Dlatego nie napisałem do 0.8, żeby nie było "Twoich" skojarzeń, tylko, żeby uchronić przed karą tych "na limicie", 0.30, 0.40 między innymi przez to co napisałeś - każdy ma inną przemianę materii .
apg2312 - 12-02-2015, 00:11
No to jak będziesz gdzieś w trasie jadł obiad, to zamiast piwa napijesz się herbaty czy coli. Piwo, czy co tam chcesz, wypijesz sobie po przyjeździe na miejsce. Widzisz jakiś problem ? Bo ja żadnego. To nie Francja, Hiszpania czy Włochy, gdzie normalny człowiek do obiadu wypija lampkę czy dwie wina - a to miałem na myśli pisząc "kultura picia". Bo jak się na zachodzie i południu Europy chleje, to wiem aż za dobrze.
Powtarzam - dopuszczalny limit, jaki by on nie był, to jest właśnie w pewnym sensie zezwolenie na picie i prowadzenie pojazdu po alkoholu.
JCH - 12-02-2015, 08:38
apg2312 napisał/a: | To nie Francja, Hiszpania czy Włochy, gdzie normalny człowiek do obiadu wypija lampkę czy dwie wina - a to miałem na myśli pisząc "kultura picia". | To jak we Francji wypiję lampkę wina to moja.... ogólnie mówiąc, reakcja na alkohol jest OK, tak? A jak w kraju nad Wisłą to już nie
Nie dajmy się zwariować....
Równie dobrze można powiedzieć, że wiele osób gorzej prowadzi na trzeźwo niż kto inny po jednym piwku wypitym do obiadu
Klucz jest w tym:
a ja dodałbym, że nie wysokość kar a ich n i e u c h r o n n o ś ć.
Gdyby kierowca wiedział, że pierwszy napotkany patrol wlepi mu mandat za przysłowiowe "niemanie świateł" czy brak kierunkowskazu przy zmianie pasa ruchu, to mało kto kozaczyłby jeżdżąc "na bańce", bo byle drobiazg byłby przyczyną do kontroli a w efekcie do utraty prawka.
A tak..... spójrz ile samochodów bez świateł, bez "jednego oczka", na dziennych w deszczowy dzień. Policja..... jeździ, patrzy i ma to w
Wracając do edukacji.....
Podobnym urządzeniem jak proponowany alkolock dla pijaka jest fotelik dla dziecka. A jakoś nikt nie kwestionuje legalności i zasadności takiego przepisu.
Nie masz fotelika w samochodzie (służbowym, leasingowym, pożyczonym, kradzionym.....) - sorry, mandacik - takie mamy prawo
mjsystem - 12-02-2015, 09:40
i9i napisał/a: | Cytat:
Białostocka policja poinformowała jednak w rozmowie z Gazeta.pl, że wśród kontrolowanych przez funkcjonariuszy rolników nikt nie był pod wpływem alkoholu.
Top Gear Polska edyszyn nie potwierdził swojej informacji, więc jak większość prasy to nic nie warte opnie, a nie pismo motoryzacyjne. |
Coś mi tak śmierdziało kaczką
i9i - 13-02-2015, 00:13
JCH napisał/a: | To jak we Francji wypiję lampkę wina to moja.... ogólnie mówiąc, reakcja na alkohol jest OK, tak? A jak w kraju nad Wisłą to już nie | Jacku, powiedzmy sobie szczerze. Statystyczny Francuz przy obiadku wypije lampkę wina na trawienie i to mu wystarczy. Statystyczny Polak nie wstanie od stołu, póki w butelce nie zostanie samo powietrze. Taka jest różnica w kulturze picia (bo picie z kulturą to zupełnie inna para kaloszy ) apg2312 napisał/a: | Albo alkohol, albo samochód. Każdy może sobie wybrać, co bardziej mu pasuje. | apg2312 napisał/a: | Powtarzam - dopuszczalny limit, jaki by on nie był, to jest właśnie w pewnym sensie zezwolenie na picie i prowadzenie pojazdu po alkoholu. | Po piwku można to i po dwóch nie tragedia. A jak po dwóch nie tragedia to i po ćwiartce się świat nie zawali. Takie mentalności trzeba wykorzenić, pijaka już się nie da nawrócić. Trzeba zadbać by nowych nie przybywało. JCH napisał/a: | a ja dodałbym, że nie wysokość kar a ich nieuchronność | wystarczy odpowiedzieć sobie samemu na pytanie: ile razy dmuchałem w balonik? I nie ma o czym w tej kwestii dyskutować.
JCH - 13-02-2015, 10:05
i9i napisał/a: | Statystyczny Polak nie wstanie od stołu, póki w butelce nie zostanie samo powietrze. Taka jest różnica w kulturze picia | Wiesz.... statystycznie to człowiek idący na spacer z psem ma 3 nogi
Albo inaczej..... włóż głowę do piekarnika a nogi wystaw za okno - średnia temp. Twojego ciała jest ok, prawda?
Kultura picia - coś w tym jest, że nie potrafimy zakręcić butelki i odstawić "na zaś". Ale mam kolegę, który jeśli mu nie smakuje, jeśli mu "nie wchodzi" to po prostu odmawia lub zakręca butelkę i nie pije, bo po prostu nie ma z tego "funu" Więc po co pić Żeby tylko się sponiewierać a następnego dnia dogorywać....
To się nazywa edukacja - w tę stronę powinno się pójść by wychować młodych (starzy są już niereformowalni, trzeba poczekać aż umrą)
i9i napisał/a: | Po piwku można to i po dwóch nie tragedia. A jak po dwóch nie tragedia to i po ćwiartce się świat nie zawali. Takie mentalności trzeba wykorzenić | No właśnie zmierzam do tego, by nauczyć ludzi mówić STOP. By to przysłowiowe 1 piwo, 1 lampka wina do obiadu nie była czymś zakazanym i piętnowanym tylko dlatego, że ustawodawca tak napisał.
apg2312 - 13-02-2015, 10:42
JCH napisał/a: |
i9i napisał/a: | Po piwku można to i po dwóch nie tragedia. A jak po dwóch nie tragedia to i po ćwiartce się świat nie zawali. Takie mentalności trzeba wykorzenić | No właśnie zmierzam do tego, by nauczyć ludzi mówić STOP. By to przysłowiowe 1 piwo, 1 lampka wina do obiadu nie była czymś zakazanym i piętnowanym tylko dlatego, że ustawodawca tak napisał. |
Niestety, tego właśnie ludzi nie nauczysz. Jeszcze przez ładnych kilka pokoleń.
A tak już tylko z ciekawości się zapytam...na środki odurzające jaki limit ustalisz ?
Po 1 skręcie marihuany można jechać, po działce amfetaminy można jechać ? Ale po działce heroiny już nie ?
mkm - 13-02-2015, 11:20
a na choroby jaki limit ustalisz? Cukrzyca, padaczka, choroby "sercowe"... a na leki jaki? Antydepresanty, przeciwbólowe o psychotropach nie wspominam...
Nie wpadajmy w paranoję, że jakimiś przepisami ktoś uzdrowi sytuację i zastapi nimi zwykłe myślenie.
Teraz zmiany przypominają mi przedszkole - jeden "przeszkadzający" i wszyscy zapięci do łóżeczek - nie tędy droga.
No chyba, że wprowdzimy przepis, że podczas kontroli drogowej wysyłamy kierowce na dokładne badania "zdrowotno-toksykologiczne"
JCH - 13-02-2015, 11:39
apg2312 napisał/a: | A tak już tylko z ciekawości się zapytam...na środki odurzające jaki limit ustalisz ? | Zaraz zaraz.....
- to nie ja wymyślam i ustalam - ja jestem od przestrzegania
- na obecność środków odurzających zdaje się jest przepis
- przepis na zawartość alkoholu brzmi 0,2 i 0,5 promila, tak?
Więc to jest Twój wymysł, że "zero" alkoholu. Ja nie daję się zwariować. Piję tyle ile uważam, że jestem w stanie prowadzić i nie przekraczam limitu
Tak przy okazji to kiedyś po tabletkach na zwykły kaszel, które dostępne są bez recepty miałem takie "zamulenie", że nie wiedziałem co się dzieje i skąd to jest. Dopiero ulotka rozwiała wątpliwości.... Teoretycznie byłem w zgodzie z prawem a faktycznie stwarzałem większe zagrożenie niż np. po piwie.
mkm napisał/a: | a na choroby jaki limit ustalisz? Cukrzyca, padaczka, choroby "sercowe"... | Zwykły ból głowy wystarczy.... Nie trzeba daleko szukać.
apg2312 - 13-02-2015, 12:11
No to się powtórzę
mkm napisał/a: | Ja uwierzę, że przepisy mają coś zmienić gdy:
(...)
- zostanie podniesiony limit do 0.5 promila
(...) |
Dlatego się zapytałem, jaki limit proponujesz wprowadzić na środki odurzające ?
JCH napisał/a: | Więc to jest Twój wymysł, że "zero" alkoholu. Ja nie daję się zwariować. Piję tyle ile uważam, że jestem w stanie prowadzić i nie przekraczam limitu
|
Bez urazy - ale to Ty tak uważasz, że jesteś w stanie. A skoro MUSISZ się napić, to jednak proponuję wizytę w poradni odwykowej. Bo normalny człowiek wiedząc, że będzie prowadził auto bez problemu jest w stanie powstrzymać się od wypicia tego przysłowiowego piwa. Ale jak ktoś już MUSI...cóż...
mkm - 13-02-2015, 12:22
apg2312, z tego co wiem to posiadanie/zażywanie/sprzedawanie/kupowanie narkotyków jest ustawowo zakazane, więc jeżeli nie masz jak posaiadać/zażyć/kupić to po co limity?
Widzisz bezsens regulacji "wszystkiego" czy dalej nie?
Jak narkotyki będą zalegalizowane, to wtedy będzie trzeba popatrzeć na kraje gdzie są zalegalizowane, żeby ustalać jakieś limity.
JCH - 13-02-2015, 13:02
apg2312 napisał/a: | A skoro MUSISZ się napić, to jednak proponuję wizytę w poradni odwykowej. Bo normalny człowiek wiedząc, że będzie prowadził auto bez problemu jest w stanie powstrzymać się od wypicia tego przysłowiowego piwa. Ale jak ktoś już MUSI...cóż.. | No i znowu nadinterpretujesz moje słowa, bo ja nigdzie nie napisałem, że MUSZĘ. Nie wciskaj mi proszę kitu o poradni odwykowej
Natomiast z treści przepisów wynika, że MOGĘ.
A że Ty nie chcesz to Twoja prywatna sprawa. Ja mogę (bo przepis nie zabrania) i jeśli chcę, to mogę. Proste? Proste
i9i - 13-02-2015, 14:50
JCH napisał/a: | No właśnie zmierzam do tego, by nauczyć ludzi mówić STOP. |
Ja mówię o tym samym, by społeczeństwo reagowało na pijaka za kółkiem jak psy pasterskie na wilka w zagrodzie. Ale by takie zachowania zasiać trzeba od czegoś zacząć, i tu podzielam zdanie apg2312 jedziesz - nie pij wcale. Zero tolerancji. Jedno piwo po godzinie "odparuje".
Edukacja jest potrzebna, ale nie w Polskim wydaniu typu 10 mniej ratuje życie. Pamiętam jak był projekt by zapożyczyć z wysp filmiki o wypadkach i piciu. Nagle okazało się, że od tych filmików dzieci będą miały koszmary i urazy psychiczne i projekt upadł szybciej niż powstał. A dzieci więcej krwi widzą zasiadając przed komputerem. apg2312 napisał/a: | Niestety, tego właśnie ludzi nie nauczysz. Jeszcze przez ładnych kilka pokoleń. | Amen
RalfPi - 13-02-2015, 15:05
Widać starsze pokolenie jesteście Panowie..
Ja jestem przed 30'tką i widzę, że z czasem jest coraz lepiej.
Mam wrażenie, ze ludzie jeżdżą bardziej kulturalnie jak kiedyś ( w tym ja ).
Nie ma co przesadzać, że jesteśmy 100 lat za Europą czy musi minąć 15 pokoleń - to co pisze JCH - starych się już nie nauczy, ale młodzi mają jeszcze szanse i tu jest lepiej.
Przy okazji - a czemu u Nas w Polsce jest baaardzo duże przyzwolenie na gadanie za kółkiem?
Nie chcę się doszukiwać problemów, ale sami wiecie jak prowadzi babka z "fonikiem" za kółeczkiem, ale "prezio" mistrze lewego pasa/rekin biznesu..
U nas jest przyzwolenie na wiele rzeczy, a reakcja ludzi, na łamanie prawa, jest słaba - ale to głównie wina systemu (nieuchronność kary i często opieszałość policji oraz zwyczajny strach - choć to też wina systemu).
Ja co staram się zmienić, to ganić gości co jadą z fonem w ręką (czasami na pasach zatrąbię, a czasami jak jest blisko i mnie zobaczy to mu zasygnalizuje (oczywiście w miarę delikatnie) w czym rzecz).
A gościa pijanego widać z kilometra (choć takich raczej nie uświadczam na drodze, wiec nie mam co tu działać).
|
|
|