To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - Zaawansowanoa korozja podłużnic - co robić (ZDJĘCIE) - Kombi

komarsnk - 05-07-2012, 10:09

Dlatego właśnie ja już przestałem nawet szukać i dobrze mi z tym :mrgreen:
lucho - 05-07-2012, 10:18

kielichy z przodu to niestety "normalne" w tych samochodach, one nie są ocynkowane niestety.
ja też mam taką kielichową przypadłość i na szczęście mam w Łodzi mitsumaniakowego blacharza :) i tylko sie modle żeby mi sie przy robotach u niego coś wiecej nie znalazło :?
a u nas w okolicy Łukowa naprawde jest ciężko znaleźć kogoś solidnego do blacharki - same samouki z małą wiedzą :axe: .
Więc uważam, że jeżeli masz smykałkę i zaplecze do zrobienia tego to rób i sie nie przejmuj.

Hugo - 05-07-2012, 12:19

PIOTR_FOTO, niczym się nie przejmuj, to norma :mrgreen:
A tak na poważnie to jeszcze lekko ponad 2 tygodnie i powinienem zacząć działać i ostatecznie wygonić korozję w powiedzmy 99%, bo wiadomo, że w 100% nie ma szans.

PIOTR_FOTO - 11-07-2012, 22:17

Przepraszam, że nie zamieszczam fotek ale narazie nic się ciekawego się nie dzieje. Miały być tylko podłużnice ale wziąłem się za wycinanie i czyszczenie miejsc skorodowanych w całym pojeździe. Tak z moich obserwacji dochodzę do wniosku, że Galant nie ma wcale takich złych blach tylko jest problem z ich łączeniem i uszczelnieniem. U mnie po dokładnym oczyszczeniu widać, że wszystkie ogniska korozji zaczynały się na łączeniach blach. Blachy te były zgrzewane na zakład a uszczelniane specjalną pastą tylko od wnętrza pojazdu. Od spodu dostawała się między dwie blachy woda i tak się zaczynała korozja. U mnie właśnie tak było-korozja tam gdzie się łączyły się dwie blachy. Ale teraz coś z tym fantem zrobię. Jak będę na etapie formowania reperaturek i wspawywania wrzucę foty.

[ Dodano: 13-10-2012, 14:59 ]
Witam po dłuższej przerwie. Prace naprawcze trwają, zdecydowałem się na samodzielną naprawę całej blacharki. Minimalne zaplecze do pracy jest: garaż, migomat, sprężarka itp. To co zrobiłem do tej pory przedstawię w punktach. Niestety na pewnym etapie zepsuł mi się aparat, więc narazie będzie mało fotek.

1.Demontaż przedniego i tylnego zawieszenia, układu wydechowego, zderzaków, siedzeń, zbiornika paliwa, wykładzin, osłon. Niestety korozja dotknęła także przewody hamulcowe i osłonę termiczną końcowego tłumika - do wymiany.

2.Oczyszczenie szczotką drucianą na szlifierce kątowej miejsc skorodowanych-najlepiej aż do żywej blachy.

3.Wycinanie miejsc skorodowanych mini szlifierką pneumatyczną zapewniającą dobry dostęp do zakamarków. Pamiętajcie, aby wyciąć korozję aż do całkowicie zdrowej blachy. Ja w niektórych miejscach powycinałem trochę za mało i poźniej podczas spawania migomat przepalał w tych miejscach dziury. Wyciąłem również skorodowane części podłużnic. Uwaga. W miejscu gdzie koroduje podłużnica są podwójne blachy. Czasem nie ma potrzeby wycinać całości a tylko przeciąć zewnętrzną blachę i odzielić ją od wewnętrznej. Ja niestety wyciąłem całość i miałem przez to więcej roboty. Powycinałem również nadkola według reperaturek. I tu również najlepiej nie ruszać nadkoli wewnętrznych a jeżeli jest korozja to wycinać i na bieżąco dorabiać reperaturki z blachy.

4. Na miejsca powierzchownie skorodowane nałożyłem preparat wytrawiający rdzę.

5. Dorabianie z blachy reperaturki podłużnic oraz innych miejsc, które wyciąłem. Pamiętać należy o tym aby użyć blachy tej samej grubości co oryginał co ułatwi późniejsze spawanie.

6.Malowanie reperaturek w miejscach, które po spawaniu będą niedostępne wg kolejności:
podkład reaktywny, podkład akrylowy, najtańszy lakier bazowy (po 2 warstwy)

7. Spawanie podłużnic. Najpierw na zakład wzmocnienie wewnętrzne z blachy 2mm-gdzie się da spoiny otworowe a w pozostałych miejscach spoiny punktowe. Następnie blacha zewnętrzna grubości 1,2mm zespawana doczołowo. Niestety migomat trochę pryskał i przepalał ze względu na to że trochę za mało wyciąłem skorodowanej blachy i niezbyt dokładnie oczyściłem blachę z preparatu wytrawiającego rdzę. Teraz już to wiem. Zasada nr przy spawaniu migiem - idealnie oczyszczony materiał. Ażeb to wszystko jeszcze wzmocnić dałem jeszcze nakładki z blachy 1,2mm na wierzch spawanych miejsc i połączyłem z podłużnicą spoinami otworowymi.

8.Po spwawniu zabezpieczam wszystko podkładem reaktywnym i akrylowym.

8. Odtworzenie kształtu nadkoli wewnętrznych. Popełniłem bląd ponieważ za dużo wyciąłem nadkola i później był problem z dorobieniem oryginalnego kształtu. Powinienem raczej wycinać po kawałku i dorabiać reperaturki i na bieżąco wspawywać.

9.Spawanie nadkoli zewnętrznych. Spawałem na styk punktowo. Potem oszlifowanie spawów i nałożenie 2-warstw podkładu epoksydowego.

10.Po wyschnięciu podkładu szpachlowanie spawów szpachlówką z włóknem szklanym.
Ciąg dalszy niebawem

wojbud - 25-10-2014, 22:06

Przy okazji konserwacji nadkoli odkryłem takie "cudo'. Zastanawiam się czy ruszać to, czy zostawić. Póki co trochę oczyściłem a zalałem konserwacją. Co myślicie o tym? Trochę trudno dostępne miejsce. Najdziwniejsze że druga strona wygląda dobrze.http://zapodaj.net/03b3c629a1207.jpg.html
robertdg - 26-10-2014, 09:01

Typowe miejsce korosji, jest tam kilka warstw blachy i stąd takie zachowanie, z drugiej strony jak jeszcze nie widac, to znaczy ze za niedługi czas będzie widac pekanie blachy w podobnym miejscu, trzeba zdemontować zbiornik paliwa i wzmocnić podłużnice, przy okazji zwrócić uwage na sztywne przewody hamulcowe


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group