Nasze Miśki - Galant 2.5V6 EA5W by komarsnk
komarsnk - 07-11-2012, 12:01
tomek84 napisał/a: |
nakrętka jest 32
ale jak nie masz bardzo dobrej grzechotki, albo pneumatyka, to szkoda kasy na nasadkę i szkoda grzechotki, bo ukręcisz/złamiesz/wygniesz
najlepszy klucz fajkowy
mam fajkowy 32, który do tego zastosowania jest idealny (mogę pożyczyć po 17 października)
|
Spoko - mam też zwykłą przedłużkę - nie rechotkę
A różne takie zabawki powoli zbieram więc i tak sobie kupię i tak
Dzięki.
komarsnk - 12-12-2012, 22:18
Po dłuższej przerwie:
- okazało się, że jednak osłona przegubu nie jest pęknięta tylko była zasyfiona smarem przez kogoś wcześniej
- płynu w układzie sprzęgła dalej nie wymieniłem :/
- a oto prezent dla Miśka był grzeczny więc Mikołaj do niego przyszedł
Uploaded with ImageShack.us
Tomek - 13-12-2012, 08:19
komarsnk napisał/a: | - a oto prezent dla Miśka |
ćwierć baku?
Rafal_Szczecin - 13-12-2012, 08:34
tomek84 napisał/a: |
ćwierć baku? |
pomyslalem dokladnie o tym samym ;D
komarsnk - 13-12-2012, 08:45
Żartownisie
Poza tym więcej nalać nie mogę bo bak może odpaść przypadkiem
A szkoda by było stracić bak i co gorsza jego równowartość...
wojzi - 14-12-2012, 18:20
Ładny prezent, ładny. Mój Miś chętnie też taki przyjmie
komarsnk - 14-12-2012, 18:27
wojzi napisał/a: | Ładny prezent, ładny. Mój Miś chętnie też taki przyjmie |
A były HC w Cari?
wojzi - 14-12-2012, 20:02
komarsnk napisał/a: | A były HC w Cari? |
Sie czepiasz. Nie było. Ale przyjąć bym przyjął jakby ktoś dawał. W ostatecznośći mogę razem przyjąć z tym całym sprzętem jeżdżącym, do którego zegary przytwierdzone
komarsnk - 29-01-2013, 10:59
Wreszcie udało mi się znaleźć chwilę na zmianę płynu w sprzęgle. Wlałem Ferrodo - objawy słabo odbijającego padału prawie, że ustąpiły Jednak K2 to jest niezły szajs Rzecz w tym, że mrozy chyba odchodza na dobre i płyn nie będzie miał okazji się wykazać Ale może i lepiej.
Z nowości:
- ostatnio musiałem wymienić 2 wtryski LPG MagicJet bo po niewiele ponad 30tys. zaczęły stukać i lać. Tzn. jeden tylko stukał a drugi stukał i lał - wymieniłem oba
- zanabyłem od Tomek84 kilka zabawek do założenia na wiosnę
   
Czekam jeszcze na dysze spryskiwaczy z Land Rovera
- nemota Dajewem Nubira myślała, że się zmieści parkując i oto efekty:
Na szczęście właśnie wsiadałem do auta więc koleś nie miał szans. I jeszcze tekst: "I to kurcze akurat przy panu" - to go pogrążyło - nie było litości. Ale na wzywanie policji nie miałem czasu - za to wyszkicowaliśmy oświadczenie tak dokładnie jak to robią policjanty na miejscu zdarzenia Czekam na rzeczoznawcę... Nie po to całe auto malowałem, żeby jakiś pajac sobie beztrosko jeździł po moim zderzaku...
sveno - 29-01-2013, 12:09
komarsnk napisał/a: | I jeszcze tekst: "I to kurcze akurat przy panu" | ja bym się chyba zagotował i doszłoby do rękoczynu....
Hugo - 29-01-2013, 12:32
komarsnk napisał/a: | I jeszcze tekst: "I to kurcze akurat przy panu" | Chyba bym go rozszarpał na miejscu...
fj_mike - 29-01-2013, 14:33
komarsnk napisał/a: | nemota Dajewem Nubira myślała, że się zmieści parkując i oto efekty: |
Szczęśliwie się skończyło ale komentarz tego kierowcy to kwintesencja "polskiego drajwera".
Sam biorę udział w tragi-komedii (dla mnie to będzie komedia) ale czekam na rozwój wydarzeń, wtedy podzielę się szczegółami.
komarsnk - 24-02-2013, 17:19
Mały update:
- kwestia spryskiwaczy na razie musi poczekać. Wymyśliłem sobie, że chcę mieć dysze w kolorze a z malowaniem muszę poczekać do wiosny bo mam jeszcze kilka innych rzeczy do pomalowania.
- ostatnio zaczęło mi bardziej pukać w prawym tyle. Postanowiłem to sprawdzić.
Oczywiście nie mogło pójść gładko... Mimo starań urwana została śruba mocowania amortyzatora do zwrotnicy. Potem to już nie muszę mówić ile epitetów poszło żeby coś z tym zrobić... Z drugiej strony śruba się odkręciła ale nie było siły ludzkiej rozłączyć tulei amortyzatora od tej tulei w zwrotnicy. Skończyło się na unicestwieniu tulei gumowych i dorobienie takowych z teflonu... Te wewnętrzne tuleje metalowe z amortyzatora, które zostały na zwrotnicy zostały zdemontowane za pomocą Mitsubishi Special Tool no. 1500100900 (migomat )
Wracając do tematu: mocowanie amortyzatora z tej hałasującej strony wyglądało tak...
Jako, że mam nivomaty (od fabryki jak widać nic nie było ruszane!) to nie opłacało mi się kupować nowego mocowania. I tak planowałem w tym roku zmianę na zwykłe amory więc nijak się to nie kalkuluje. Obecne mocowanie zostało mocno stjuningowane (zdjęcia nie zamieszczę). Działa wszystko jak należy. I nic nie stuka
komarsnk - 24-02-2013, 17:27
Taka mnie refleksja naszła: zapewne oś przednią projektował inny zespół niż oś tylną. Tą drugą ewidentnie chcieli zepsuć i udało im się... Mocowanie amora do zwrotnicy już chyba nie mogło być bardziej chybione a konstrukcja hamulca ręcznego (szczęk) wciąż pozostaje dla mnie tajemnicą; czym autor kierował się wymyślając te szpiki i talerzyk blokujący sprężynkę?
fj_mike - 24-02-2013, 17:44
komarsnk napisał/a: | zdjęcia nie zamieszczę |
Nie powiesz mi, że nie masz talentu do zdjęć.
|
|
|