Nasze nieMiśki ;-) - Superb 2 Kombi 1.8 TSI 4x4
Xsystoff - 24-09-2012, 11:53
moniaquba napisał/a: | Ponadto weź pod uwagę bardzo ważną rzecz - kupujesz Accorda 1995 r. elektryka działa wszytko, galanta - działa. Kup bmw, audi - nie działa pół rzeczy.. |
Cholera, musze zagrac w totka! Zarowno w Audi `98,`95 jak i w BMW `90 wszystko mi dzialalo/dziala, a w Audi z 95 roku mialem chociazby pelen FIS, o ktorym japonczyki mogly tylko pomazyc w tamtych latach (np. Galant nigdy nie mial, a w Accordzie wszedł w 2006 roku hahaha).
rezon - 24-09-2012, 11:58
moniaquba napisał/a: | Przestudiuj sobie wyposażenie Lexusa i Mercedesa. Niemcy mają bardzo daleko do tej marki. | chyba jednak nie - topowe wersje są porównywalne, a wyposażenie podstawowych to zależy bardziej od polityki cenowej - co w std, a za co trzeba dodatkowo zapłacić.
CO do jakości wykonania japońskich i europejskich. Auta z F słynęły i słyną z wadliwej elektryki i nic na przestrzeni kilkudziesięciu lat tutaj się nie zmieniło. Kupujesz Audi z 1995r, które było normalnie eksploatowane, a nie bite, składane z dwóch, z cofniętym o 500tys. km licznikiem - i też wszystko działa. Tylko gdzie takie znaleźć....
Co do możliwości japońskich inżynierów (lub fiatowskich) - w Suzuki SX4 radio też świetnie gra i RDS trzyma doskonale stacje, nawet w wymienianych wcześniej terenach. Czyli można - nie wiem tylko, kto w nim za radio odpowiadał bo to wspólne dziecko Suzuki i Fiata.
moniaquba napisał/a: | Poza tym nie porównujcie Lancera z Superbem bo trochę to niemądre. | Ależ dlaczego? Przecież to prestiżowe auto (Lancer) jest głośniejsze, wolniejsze, gorzej przyspieszające, gorzej wyposażone, mniejsze ale za to jest tańsze i oszczędniejsze przez co jest bardziej prestiżowe A jeszcze ma ładniejszy znaczek na masce. No chyba, że coś mi się pokręciło od dylematów z kapeluszami
Ale dostarczę argument na korzyść "japończyków" - przynajmniej starszych. Outlander miał powłokę lakierniczą grubości ok. 100mkm +/-15, na jednych drzwiach nawet 200mkm (dziękujemy krasnoludkom), a Superb, którego nauczony doświadczeniem z Mitsu prosiłem o pomierzenie ma zaledwie 50mkm +/-5. Czyli dwa razy mniej. Można oczywiście argumentować - nowoczesność, ekologia, ekonomia, itd.... ale nie zmienia to faktu, że tam gdzie niewielka ryska na Outku byłaby jeszcze niewidoczna, tu już będzie do cynku. SX4 Made in Hungary też ma ok. 100mkm czyli rozwój nie zawsze jest korzystny dla posiadaczy aut. Żeby była pełna jasność - wszystkie samochody mają lakier metalic.
mkm - 24-09-2012, 14:29
rezon napisał/a: | a Superb, którego nauczony doświadczeniem z Mitsu prosiłem o pomierzenie ma zaledwie 50mkm +/-5. Czyli dwa razy mniej. |
Trochę mało, chyba, że miernik był mega wypasiony i podali grubość samego klaru.
PS. Rozmnożyłeś mnie strasznie Skrót to: "µm"
rezon - 24-09-2012, 14:46
wiem, nie chciało mi się szukać tego "miu" bo chyba tak się to nazywa czyli oznaczenia mikro. Czy miernik był wypasiony - nie wiem, ważne, że cały samochód był jednakowy.
Bulbo - 24-09-2012, 21:10
moniaquba, powiedz mi w ktorym japoncu mozesz sobie dowolnie wybrac kolor skory jakim bedzie obszyta deska ( tak jest taka mozliwosc ba nawet w 1990 byla taka mozliwosc a w tamtych latach z wypasu japonce mialy zegarek 12h i radio)!!!Bzdury gadasz o tym ze sa tragicznie wykonane po prostu nie jezdziles eska czy f01 albo nawet f11
moniaquba - 24-09-2012, 21:19
Na szczęści nie jeździłem To ja nie wiem po co Ty masz Mitsu.. Sam sobie zaprzeczasz.
Xsystoff - 24-09-2012, 22:08
mkm napisał/a: |
Trochę mało, chyba, że miernik był mega wypasiony i podali grubość samego klaru.
|
50um to jakas hardcorowa polerka poszla w ruch... Taki lakier jest juz niepolerowalny, wiem bo sam mam miejscami 50-60um, ale w starym aucie.
Lucas123w - 24-09-2012, 22:14
Czytam i czytam i tak do wnisoku dochodzę że to taki temat dziadków borowych o wszystkim i o niczym. Takie pierniczenie i du....ie Marynie i 7 krasnalach.
Rezon jedyny minus który masz do Mitsubishi to słabe ASO i Tu dam ci przykład z życia wzięty jak w rodzinie nowy Roomster rozpędzał się 100km/h i na tym kończył. ASO Skody walczyło parę miesięcy z tym i na końcu chcieli wymieniać turbinę. Właściciel się na to nie zgodził pojechał do nieautoryzowanego serwisu i okazało się że przewód był od turbiny odczepiony. Koszty były groszowe a w ASO skody wołali krocie.
Wole jeździć Lancerem jak Skodą czy innym wynalazkiem europejskim z super plastikami w środku. Tylko śmiać mi się chce jak taki wynalazek europejski z turbiną i silnikiem z kosiarki spalinowej nie może tira wyprzedzić na trasie. O trzymaniu w zakrętach nie wspomnę bo to kompromitacja Europy.
Teraz możecie po mnie pojechać po całości nie obrażę się.
Co do beretu to takie fajne są w kolorze zielonym z antenką (oczywista model Moher z krótki włosiem)
mystek - 25-09-2012, 07:24
Czytam i czytam i naczytać się nie mogę. Przede wszystkim przeraża mnie "fanatyzm" niektórych osób do marki Mitsubishi. Ja rozumiem, że to forum samochodów z pod trzech diamentów, ale dajcie spokój, jest masa innych bardzo dobrych aut. Co do marki Mitsu, to szczerze mówiąc nie czuję, żebym jeździł czymś prestiżowym. Na pewno da się czuć, że ludzie patrzą na Mitsubishi przez pryzmat sukcesów w rajdach, ale ja np widząc outlandera na ulicy nie czuję zupełnie prestiżu tego modelu (przykładowo), o lancerze już nie wspomnę.
Prestiż czuję jak zobaczę analogicznie suva Infiniti, albo Toyotę Land Cruiser (to już terenówka), albo Audi A5 i wyżej (A3 i A4 to taki "prestiż" jak Lancer, jak dla mnie).
Superba z kolei wsadziłbym gdzieś między Audi A4 a Audi A5 właśnie. Jest pół klasy wyżej od A4 (pod względem prestiżu), ale i o te pół klasy niżej od A5.
Mając taki budżet jak Rezon i takie wymagania odnośnie auta, to również szczególnie brałbym pod uwagę Superba. Miałem okazję polerować ze szwagrem Superba z 2011 roku w najbogatszej wersji jaka wychodziła, czyli Laurin & Klement, w kombii, w najmocniejszym dieslu 170KM, z wszelkimi bajerami (z wyjątkiem tego dachu), więc przyjrzałem się dobrze temu samochodowi z bliska i uważam że całkiem fajny dupowóz z niego.
#JCH - Ale powiem Ci co ta szkarada ma a czego Mitsubishi nie ma (i być może mieć nie będzie). Np. światła. Fabia (ten poprzedni model) ma tak fantastyczne światła mijania, że mój były już Space Star i wszystkie Carismy z Forum razem wzięte mogły tylko o takich pomarzyć
ta, dla kierowcy fabii może i fajnie, ale jak widzę auto z na przeciwka, które mnie razi, to albo jest to jakiekolwiek auto jadące na "długich", albo jest to fabia lub octavia jadąca na światłach mijania :/. Nie ma skody, która by nie raziła (mowa o tamtych generacjach właśnie)
rezon - 25-09-2012, 07:46
Lucas123w napisał/a: | Wole jeździć Lancerem jak Skodą czy innym wynalazkiem europejskim z super plastikami w środku. Tylko śmiać mi się chce jak taki wynalazek europejski z turbiną i silnikiem z kosiarki spalinowej nie może tira wyprzedzić na trasie. O trzymaniu w zakrętach nie wspomnę bo to kompromitacja Europy. | chyba nie jeździłeś ani Octavią, ani Superbem. Wyprzedzanie Lancera (po za Evo) - jak chcesz i kiedy chcesz, a trzymanie na zakrętach - nie wiem jak Lancer, bo warunki miałem idealne, ale potestuj Outlandera w trudnych warunkach. Wyrywanie kierownicy to std, a nadsterowność wskutek załączania się tyłu i opóźnionej reakcji reszty elektroniki potrafi dostarczyć bardzo mocnych i niestety negatywnych wrażeń. Masz pecha - dobrych kilkaset km mam też przejechanych Lancerem 1,8 -wiem jak to jeździ. Komfort żaden - słychać w nim jak Outku wszystko: powietrze, koła, silnik. Plastiki jak za króla ćwieczka - twarde, przenoszące dźwięk i łatwe do zarysowania. Wygłuszenie - ciekawe czy zastosowali jak w Outku biały czy szary styropian? Radio - porażka. Taki std to jest dobry na tory wyścigowe, a nie do osobowego samochodu. Porównaj z Accordem czy Avensisem. Jak czyjś wujek nie mógł doprosić się naprawy w ASO Skody, to mógł pojechać do innego - często w tym samym mieście, to mało prestiżowa marka, więc ASO jest dużo. Co innego marki prestiżowe - ASO Mitsu w całej PL jest raptem ok. 30, więc jak jedno odwala fuszerkę przy hamulcach, drugie jedno dostarcza a co innego fakturuje, trzecie nie wie jak się naprawia hamulce - to trochę daleko się robi do normalnego, a na gwarancji wypada je odwiedzać. Może dla kogoś, kto "w życiu nie kupi nowego samochodu" to nie problem, ale dla wielu naiwniaków i idiotów (w tym mnie ) kupujących nowe i posiadających taki dokument jak karta gwarancyjna, to dobre ASO jest tak samo ważne jak sam samochód, a czasami ważniejsze, bo jak nie potrafią naprawić, to niech chociaż nie psują jak u mnie hamulce tył. A jak się jeszcze ktoś "pomyli" na waszą niekorzyść na 200zł, to zostawicie mu samochód za 500x więcej?
W ciągu 14 lat kontaktu ze Skodami miałem jedną interwencję w Skoda Auto Poland. Kilka dni po wysłaniu listu zadzwonił do mnie z Poznania miły Pan i całą sprawę załatwił przez telefon. Skierował mnie do innego ASO, zaoferował mały gratis jako rekompensatę kłopotów. Od MMC dostałem informację, że ASO jest niezależne i za jego czyny nie odpowiadają - ASO może robić co chce, a im nic do tego. Jak kogoś zatrudniam do określonej pracy (a nawet dzisiaj wysyłam jedną umowę) to czuję się za efekty jego pracy odpowiedzialny, ale ja jakiś niedzisiejszy jestem, z Polski D, gdzie mi tam do światowego koncernu i centrali w W-wie - to są nowe standardy, za którymi nie nadążam nawet nowym Superbem.
Lucas123w napisał/a: | to takie fajne są w kolorze zielonym z antenką (oczywista model Moher z krótki włosiem) | jakieś linki do zdjęć? A będą pasować do srebrnego?
JCH - 25-09-2012, 09:09
mystek, paradoks polega na tym, że te (tamte) reflektory dają porażającą jasność. A prawidłowo ustawione nie mają prawa razić kierowców jadących z naprzeciwka.
Ot, taki fenomen
Wiem, że trudno w to uwierzyć ale posiadając Space Stara (niektórzy mówią, że Mitsubishi ma to "coś" ) bez zastanawiania zamieniłbym się na reflektory z Fabii.
rezon - 25-09-2012, 09:18
Reflektory Superba biją na głowę wszystko, co posiadałem do tej pory. Outek z ksenonami reflektorowymi jest na drugim miejscu, chociaż to archaiczne rozwiązanie to ma swoje plusy w porównaniu do soczewek. A w S2 mam skrętne bi-ksenony z adaptacją do warunków jazdy czyli inaczej świecą w mieście, inaczej w deszczu, a inaczej na prostej przy dużej prędkości - mowa cały czas o światłach mijania. Do tego jeszcze statyczne doświetlanie zakrętów jak w Lancerze i dodatkowa żarówka do mrugania światłami długimi przy włączonych dziennych aby nie zapalać ksenonu.
Dla tych co nie mieli okazji sprawdzać - soczewki dają bardzo wyraźną granicę światło/cień, praktycznie nie ma półcieni, szarości, itp. Jest albo jasno, albo ciemno. Reflektory są znacznie mniej dokładne, światło na granicy jest rozmyte, rozproszone. Dzięki temu czasami zobaczymy wcześniej, że coś się tam jakby pojawiało-ruszało mimo, że nie widać jeszcze dokładnie co to jest. Ale przyciąga uwagę i daje więcej czasu na reakcję. A może być to pijany pieszy idący środkiem drogi, albo największe kuriozum jakie spotkałem to jeździec jadący na koniu środkiem pasa - bez żadnego światła czy odblasku na ogonie. I spróbujcie go posadzić sobie na kolana oczywiście konia, nie jeźdźca. O takich stworzeniach jak psy, dziki czy jelenie to nawet nie wspominam, bo to często można spotkać. Jednego jelenia nawet prawie upolowałem bez zezwolenia - prawie, bo rozwalił maskę i atrapę chłodnicy, a sam pomknął w siną dal.
JCH - 25-09-2012, 09:39
rezon napisał/a: | soczewki dają bardzo wyraźną granicę światło/cień, praktycznie nie ma półcieni, szarości, itp. Jest albo jasno, albo ciemno | No właśnie, poza granicą światła nic nie widać
Patrząc z drugiej strony - soczewki są mniej widoczne w jasny słoneczny dzień.
Ale ja mam zwykłe bi-ksenony bez żadnych skrętów, adaptacji, rotacji....
KowaliK - 25-09-2012, 13:35
Odbiegnę od tego całego bałaganu i zapytam - piszesz Rezon o parasolce, nadal jest ta opcja ze schowaną w tylnych drzwiach? Pamiętam, że w pierwszej generacji było coś takiego.
Szerokości i zadowolenia życzę.
gzesiolek - 25-09-2012, 13:51
Ale dyskusja...
Co do Skodziny, to wlasnie SuperB Kombi to jedyna Skoda ktora bym sobie kupil...
Co do Lancerka, to mowienie o prestizu to naginanie faktow, bo to auto budzetowe i w tej kategorii jet naprawde bardzo dobre i konkurencyjne... i jakos nie widze przepasci do Octavii kupowanej w tej samej cenie... mimo cla w moim przypadku porownanie wygral Lancer...
Mam 65k km przejechane Lancerkiem 1.5 i w tej cenie co dalem w marcu 2009 to mialbym Octavie gorzej wyposazona z silnikiem 1.6 102KM, czyli mniej dynamiczna i bardziej paliwozerna... i patrzac po autach sasiadow bardziej awaryjna...
No ale porownywanie Lancerka z Superb, no bez przegiec... ja swojego Lancerka kupowalem prawie za polowe kasy za Superb... a placilem prawie 1/4 jej ceny, a reszte mialem na 24rowne raty...
Aha w takiej samej kategorii cenowej ani inne marki nie gorowaly nad Lancerem ani odwrotnie... a troszke aut objezdzilem... (w tym Octavie, Focusa i Leona)
Co do swiatel w Fabii, to moze my mamy/mielismy w robocie felerne egzemplarze, bo jesli mialy swiatla znacznie lepsze od budzetowcow Fiata (Seicento, Punto) to jakos wolalem juz swoje swiatla w Hondzie Civic VI czy teraz w Lancerku... ale moze to kwestia wybranych zrodel swiatla... uprzedzajac pytanie, w swoich autach zawsze przykladalem najwyzszy priorytet do tego zeby nie razic innych, a i tak widocznosc wolalem w swoim niz w firmowej Fabii...
Ok zycze jak najlepszej eksploatacji Skody... kapelusza nie kupuj, bo sam mozliwe ze sie kiedys przesiade a w kapeluszu zle wygladam...
Choc na ten moment faworytem do kupna za te 3-4lata jest Mazda CX-5, ale Superb jest w pierwszej 5tce
|
|
|