Forum ogólne - Nowe prawo jazdy - zobacz, czy zdasz...
vendetta - 31-01-2013, 15:55
74/74 ale dróżnik z forum a drogi hamowania nie byłam pewna
robertdg - 31-01-2013, 20:03
Misiek napisał/a: | mam kategorie A i wiem jaka jest różnica w zrobieniu ósemki.
Tylko jak uczyć, to konkretnie. Tak samo nie będzie robiło tej samej koperty autem segm B i D | Oczywiście do tego może jeszcze busa, albo jakiekolwiek inne auto dostawcze pod zabudową kontenerową wożącą materiały lekkie, dorzućmy do tego jeszcze egzamin z każda możliwa konfiguracją podpinając do auta przyczepke lekką.
Jak ktos nie czuje kółka to mu żadne konfiguracje egzaminacyjne nie pomogą. Jak Twa luba ma okazje pojeżdzić dużym i małym autem to tylko sie cieszyć, że może nabywać doświadczenia.
Misiek :) - 31-01-2013, 20:50
robertdg napisał/a: | Jak Twa luba ma okazje pojeżdzić dużym i małym autem to tylko sie cieszyć, że może nabywać doświadczenia. |
też tak sądzę.
robertdg napisał/a: | Oczywiście do tego może jeszcze busa, albo jakiekolwiek inne auto dostawcze pod zabudową kontenerową wożącą materiały lekkie, dorzućmy do tego jeszcze egzamin z każda możliwa konfiguracją podpinając do auta przyczepke lekką.
Jak ktos nie czuje kółka to mu żadne konfiguracje egzaminacyjne nie pomogą. |
Nie róbmy parodii i nie śmiejmy się.
Powiedziałem, że wg mnie na egzaminie powinny byc auta w kilku wielkościach aby ludzie nie uczyli się, że trzy kółka w lewo a jak zobaczę słupek to dwa w prawo i...
Uważam, że cały system w PL jest zły, kurs jest pod egzamin, nie pod praktyczną jazdę, i kilka innych aut na egzaminie było by lepszym rozwiązaniem (tak, wiem, że wtedy jednoosobowe szkoły miały by pod górkę w takich przypadkach a łatwiej miały by szkoły co mają kilka aut).
krzychu - 31-01-2013, 20:56
Misiek - proponuję jeszcze, żeby w losowaniu uczestniczyły auta z kamerą wsteczną, a dla tych co mają farta z park assist
sveno - 31-01-2013, 23:59
Misiek napisał/a: | na egzaminie powinny byc auta w kilku wielkościach aby ludzie nie uczyli się, że trzy kółka w lewo a jak zobaczę słupek to dwa w prawo i... |
ok, ale wtedy koszt kursu i egzaminu byłby 2x większy i prawo jazdy mieliby tylko zamożniejsi.
Misiek napisał/a: | Uważam, że cały system w PL jest zły, kurs jest pod egzamin, nie pod praktyczną jazdę | tu się zgodzę. Smutna prawda i niewiele da się z nią zrobić
cns80 - 01-02-2013, 07:25
Misiek napisał/a: | Uważam, że cały system w PL jest zły, kurs jest pod egzamin, nie pod praktyczną jazdę, i kilka innych aut na egzaminie było by lepszym rozwiązaniem | Ameryki nie odkryłeś Ale zapytam z ciekawości jaki byłby dobry ? Myślisz że ludzie, którzy by przejeździli 100 godzin kursu byliby od razu dobrymi kierowcami ? Obstawiam że nie, bo to nadal żadne doświadczenie. A egzamin trwałby pewnie pół dnia o kosztach tego wszystkiego nie wspominając.
krzychu - 01-02-2013, 07:28
cns80 - znaczy ja bym celował w jakieś ponowne testy po np. 1 roku. Albo jakieś obowiązkowe szkolenia z techniki jazdy po roku.... Tak by tym super przewidującym i niezniszczalnym mistrzom kierownicy utrzeć nosa jak się ze 2 razy rozbiją o styropian (byle nie kartony), a tym co się boją trochę pokazać, że jak jest śnieg na drodze to dalej można jechać 50km/h tylko zwiększyć odstęp, a nie 20km/h....
Problem jest w tym, że na kursie to oni uczą jak zdawać. Potem zdają i mają auto, ale zostają sami z samochodem... Przez rok przerobią sporo różnych sytułacji, zrodzą się pytania część problemów i niejasności niektórzy sami rozwiążą pytaniem lub przemyśleniami tylko że niekiedy w złą stronę pójdą... Wtedy właśnie byłoby takie szkolenie gdzie szkoleniowiec przyglądną by się technice jazdy kursanta i go skorygował w odpowiednią stronę tak, żeby np. widząc pieszego się zatrzymał a nie wymyślił sobie, że przecież on grzecznie stoi i czeka aż ja (pan i władca drogi) przejadę... Przecież na mnie nie wymusza to po co mam zdzierać klocki? Taki szkoleniowiec też szybko by zauważył pewne nawyki np. brak patrzenia w lusterko przy wyprzedzaniu, hamowanie podczas pokonywania śliskiego zakrętu, braki w technice podczas ruszania pod górę na śliskiej nawierzchni itd itp.
cns80 - 01-02-2013, 08:06
krzychu napisał/a: | cns80 - znaczy ja bym celował w jakieś ponowne testy po np. 1 roku. Albo jakieś obowiązkowe szkolenia z techniki jazdy po roku.... Tak by tym super przewidującym i niezniszczalnym mistrzom kierownicy utrzeć nosa jak się ze 2 razy rozbiją o styropian (byle nie kartony), a tym co się boją trochę pokazać, że jak jest śnieg na drodze to dalej można jechać 50km/h tylko zwiększyć odstęp, a nie 20km/h.... | No tak, ale to już kosmetyka i jeszcze trzeba dożyć do tego drugiego kursu i nikogo w międzyczasie nie zabić.
krzychu napisał/a: | Problem jest w tym, że na kursie to oni uczą jak zdawać. Potem zdają i mają auto, ale zostają sami z samochodem... Przez rok przerobią sporo różnych sytułacji, zrodzą się pytania część problemów i niejasności niektórzy sami rozwiążą pytaniem lub przemyśleniami tylko że niekiedy w złą stronę pójdą.. | I właśnie po to jest pomysł powrotu "zielonego liścia" i jazdy z osoba która ma prawo jazdy dłużej. To też jest tylko łatka, ale lepiej tak niż wcale.
krzychu - 01-02-2013, 08:08
cns80 napisał/a: | i jazdy z osoba która ma prawo jazdy dłużej |
No ale to ma tą wadę, że ten co ma "prawo jazdy dłużej" niekoniecznie powinien je posiadać
cns80 - 01-02-2013, 08:43
krzychu napisał/a: | No ale to ma tą wadę, że ten co ma "prawo jazdy dłużej" niekoniecznie powinien je posiadać | Nie sposób się nie zgodzić Ale "reset" uprawnień dla całego społeczeństwa jest niemożliwy
robertdg - 01-02-2013, 08:48
cns80 napisał/a: | Ale "reset" uprawnień dla całego społeczeństwa jest niemożliwy | Test mode http://www.rmf24.pl/fakty...ters,nId,774912
krzychu - 01-02-2013, 08:52
cns80 napisał/a: | krzychu napisał/a: | No ale to ma tą wadę, że ten co ma "prawo jazdy dłużej" niekoniecznie powinien je posiadać | Nie sposób się nie zgodzić Ale "reset" uprawnień dla całego społeczeństwa jest niemożliwy |
Oczywiście. Wiesz małymi kroczkami (w senie żeby chociaż nowi kierowcy mieli lepiej obrany kierunek).
Mam też lepszy pomysł. To byłby taki egzamin po roku. I wtedy nie ma zdał/nie zdał (chyba że faktycznie nie było co egzaminować i jest kaplica) ale wynikiem byłaby ilość przymusowych godzin jazdy np. w danych warunkach.... I jak tych godzin było by dużo to po roku znowu egzamin do czasu aż się nauczy pewnych nawyków...
mlun - 01-02-2013, 09:51
Zamiast kilka samochodów może lepszym rozwiązaniem było by wprowadzenie opcji zdawania na swoim aucie.
cns80 - 01-02-2013, 10:23
mlun napisał/a: | Zamiast kilka samochodów może lepszym rozwiązaniem było by wprowadzenie opcji zdawania na swoim aucie. | I w prawko wpisane "Może prowadzić tylko TICO o nr rej. WAP803G" A jak kupi nowy samochód to kurs od nowa (albo chociaż egzamin
i9i - 01-02-2013, 10:35
krzychu napisał/a: | To byłby taki egzamin po roku. I wtedy nie ma zdał/nie zdał (chyba że faktycznie nie było co egzaminować i jest kaplica) ale wynikiem byłaby ilość przymusowych godzin jazdy np. w danych warunkach.... I jak tych godzin było by dużo to po roku znowu egzamin do czasu aż się nauczy pewnych nawyków... |
Pomysł dobry a nawet bardzo, lecz nie w nadwiślańskim grodzie, bo kto by miał tego pilnować, przecież szkoły jazdy (w szczególności wspomniane jednoosobowe) wystawiają nagminnie różne świstki po wniesieniu stosownej a nawet fakturowanej opłaty. I znów byłaby szara strefa i afery, może jakby wrzucano na klatę instruktorom późniejsze występki (jakaś punktacja albo coś w ten deseń) to coś by to zmieniło (na pewno poziom cwaniactwa), a w Polsce to nie przepisy ale system ich egzekwowania kuleje i co by nie wymyślili to i tak będzie źle. Jakimś rozwiązaniem byłoby czasowe ograniczenie obowiązywania PJ wydawana po egzaminie przez egzaminatora (np. masz Pan na pół roku, jak się Pan podszkolisz i następnym razem będzie lepiej to wystawimy na dłużej), ale znowu afery z opłatami, bo wiadomo im więcej głów do skoszenia tym więcej kasy.
|
|
|