To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - Czy warto robić blachę?

McCoy - 13-09-2014, 23:38

Panowie mam SE z 99 roku.Jeden właścicel od początku...ciepły garaż i serwis po niemiecku.Czyli nie wymiana oleju i pieczątka ale wszystkie sprawy dotyczące auta w danym czasie włącznie z konserwacją.Auto od początku garażowane.U mnie również garażowne.Efekt....popychacze nie stukają,kielichy jak nowe,tylnie nadkola bez rdzy.Wszytko działa włacznie z anteną.Wnioski...kupiłes zajechanego parcha co stał w sadzawce pod chmurką,co ktoś tym orał,ze popychacze walą jak młotem,to nie mąc wody i nie ubliżaj pięknemu autu...Takich samochodów już nie ma.Prostych,mocnych i charakternych.Unikatowych!!!!Kup sobie bmw i dołącz do grona zadowlonych wieśńiaków albo kup sobie różowego maluszka.Jestem pewien,ze 3/4 Galantów w polsce ma coefniete liczniki przebiegu.Nie chce mi sie wierzyc,ze auto co bylo serwisowane i ma np.160tys,km na blacie ma juz problem z popychaczami.Handlarze to nic innego jak sprzedawcy marzeń.Za dobrego galanta w DE trzeba zapłacic ale trudniejsze jest go znależć.Jeste teraz avance do sprzedania-2001 rok za 4200euro.Pryebeig 147tys.km.Jeden salon ten sam serwis.Bez rdzy.Utrzymany pdentycznie,cos tam miał malowane bo dziadek w coś huknoł (szafka w garażu).I co z tego? Kto kupi takie auto w polsce?4200 plus złodziejskie opłaty, mimo że jeste smy w UE! A gdzie do tego LPG? Nie ma szans taki wóz u nas.Niestety....Co do wątku-----Czy warto robić blache??Mysle,ze nie bo z klamota auta juz nie zrobisz.
polaff - 14-09-2014, 07:43

McCoy, prawda kole w oczy - masz rację.
malina_drizzt - 14-09-2014, 10:20

McCoy napisał/a:
Panowie mam SE z 99 roku.Jeden właścicel od początku...ciepły garaż i serwis po niemiecku.Czyli nie wymiana oleju i pieczątka ale wszystkie sprawy dotyczące auta w danym czasie włącznie z konserwacją.Auto od początku garażowane.U mnie również garażowne.Efekt....popychacze nie stukają,kielichy jak nowe,tylnie nadkola bez rdzy.Wszytko działa włacznie z anteną.Wnioski...kupiłes zajechanego parcha co stał w sadzawce pod chmurką,co ktoś tym orał,ze popychacze walą jak młotem,to nie mąc wody i nie ubliżaj pięknemu autu...Takich samochodów już nie ma.Prostych,mocnych i charakternych.Unikatowych!!!!Kup sobie bmw i dołącz do grona zadowlonych wieśńiaków albo kup sobie różowego maluszka.Jestem pewien,ze 3/4 Galantów w polsce ma coefniete liczniki przebiegu.Nie chce mi sie wierzyc,ze auto co bylo serwisowane i ma np.160tys,km na blacie ma juz problem z popychaczami.Handlarze to nic innego jak sprzedawcy marzeń.Za dobrego galanta w DE trzeba zapłacic ale trudniejsze jest go znależć.Jeste teraz avance do sprzedania-2001 rok za 4200euro.Pryebeig 147tys.km.Jeden salon ten sam serwis.Bez rdzy.Utrzymany pdentycznie,cos tam miał malowane bo dziadek w coś huknoł (szafka w garażu).I co z tego? Kto kupi takie auto w polsce?4200 plus złodziejskie opłaty, mimo że jeste smy w UE! A gdzie do tego LPG? Nie ma szans taki wóz u nas.Niestety....Co do wątku-----Czy warto robić blache??Mysle,ze nie bo z klamota auta juz nie zrobisz.

Hihi dobre. :D
Nie wiem kto tutaj jest frustratem i proszę jeśli masz osobisty problem to pisz do mnie na pw, a teksty o różowym maluszku i wieśniakach w bmw pozostaw sobie. :)
Jeszcze kolejna prośba, rozumiem, że się zdenerwowałeś na moje wpisy i odpisujesz pod wpływem emocji, ale na drugi raz postaraj się nie robić błędów i poukładać trochę swoja wypowiedź bo ciężko się czyta.
Akurat lubię swojego gala, ale nie jestem fanboyem i jasno widzę wady i zalety swojego auta.
Mój zgniłek był sprowadzony od pierwszego właściciela z pełną książka prowadzoną do końca.
Nie był i nie jest garażowany, nie brał udziału w wypadku i nie kąpał się w solance i był zadbany tak jak teraz.
Trochę bez sensu zakonserwować auto i trzymać w garażu tylko żeby nie pojawiła się ruda kropeczka, można jeszcze wyjeżdżać z garażu tylko w lecie i tylko w słoneczną pogodę.
Zapytaj właścicieli audi 80 czy są garażowane, albo czy orzą w polu i czy rdzewieją. :D
Co do wieśniaków w bmw o których wspomniałeś to znalezienie zardzewiałego e39 w komisie jest tak prawdopodobne jak zalezienie galanta bez rdzy. :D
Jeszcze dodam, to że twój gal nie rdzewiej to gratulację, ale czy to w jakiś sposób pomoże grubounce?
Bo jego już zaczął gnić i pytanie czy jest sens pchać grubą kasę co 2-3 lata w poprawianie blacharki?
Moim zdaniem nie warto.
A ze swojej strony polecam e39 mam z tymi autami styczność na co dzień i coś mogę powiedzieć.
Faktycznie nie jest to auto najtańsze w serwisie z resztą jak galant, ale na dzień dobry odpada koszt rozrządu i blacharki co jest znaczną kwotą.

mkm - 14-09-2014, 20:54

malina_drizzt napisał/a:
znalezienie zardzewiałego e39 w komisie jest tak prawdopodobne jak zalezienie galanta bez rdzy. :D

Dokładnie tak - gruba warstwa szpachli wolniej gnije, a jak gnije blacha to tam gdzie ćwiartki były wstawiane.
Marka bardzo znana i chodliwa, więc handlarzowi mniej żal wydać parę złotych niż w przypadku Mitsubishi.
malina_drizzt napisał/a:
e39 mam z tymi autami styczność na co dzień i coś mogę powiedzieć.

No to przyznasz, że bardzo upraszczając Galanty były klepane "po stodołach", a BMW "po warsztatach".
Opłacalność inwestycji...
Zeby było śmieszniej to Galant jest mylony z BMW, a nie BMW z Galantem :wink:

i9i - 14-09-2014, 21:05

malina_drizzt napisał/a:
Nie wiem kto tutaj jest frustratem

Widzę że nie załapałeś sedna postu McCoy-a. Czy to gal czy bi em dablju, rdza się chyta identycznie, ba, w beemkach jest więcej śrub, których się nie dotyka w warsztatach, w e39 rdzy nie ma bo ją plastiki zasłaniają. A tak do rzeczy, to McCoy słusznie zauważył, że większość zgniłków to skręcone i zaniedbane przez "niemca" (tak tak, takich jest dużo) strupy i nie warto w nie inwestować. Wystarczy wejść na mobile i zerknąć na różnice w cenach aut od ichniejszych handlarzy i od prywatnych sprzedawców aut z pewną i sprawdzalną historią.

robertdg - 14-09-2014, 21:49

Jeszcze jadna wypowiedź sugerująca obrzucanie się fekaliami, czy też jakiekolwiek zaniżanie poziomu dyskusji poprzez docinki a temat wyleci do śmietnika wraz z "RB" dla ambitnych.

Proszę nie odbiegać od meritum i nie zapominać jak już porównujecie BMW do Mitsubishi, że to drugie spędziło trochę czasu w drodze morskiej zanim "zakołowało" na europejskich drogach, a sól to może dobrze konserwować drewno a nie stal.

Marcino - 15-09-2014, 12:00

A może zamiast robić blachę sprowadzę sobie takiego z uszkodzoną ASB... przełoże mojego mannuala i bede smigał. Widzę że sporo jest z uszkodzonymi skrzyniami..
http://www.mobile.de/pl/m.../197839354.html

mkm - 15-09-2014, 14:20

Najgorsze, jest to, że to nie blacharze są winni :wink: To lakiernicy.
Cięcie kosztów prowadzące do tego, żeby element robić za mniej niż "trzy stówki" dają spore fory rdzy zaraz na starcie.

"Rekord" na moim aucie to pierwszy deszcz i dokładnie miesiąc od malowania... Do momentu gdy nie doświadczyłem tego na własnej skórze nie wierzyłem, że jest to możliwe :roll:

Tragedią jest to, że sporo malarzy lakieruje bezpośrednio na blachę...

grubounce - 15-09-2014, 14:40

Heh, faktycznie rozmowa skręciła na zły tor. Mój gal akurat jak go kupowałem 7 lat temu był nowym autem. Stan blacharki i grubość lakieru był jak w nowym aucie. Kupowałem go od pracownika MIT-CARA w Warszawie, miałem wszystko co istnieje od początku do tego auta. Każdy papier, każdą fotkę. U mnie stał w GARAŻU zbiorowym lat 4 i potem 2 lata poza garażem, bo jego miejsce zajął 3000GT. Teraz od roku oba miśki stoją w garażu razem. Te dwie cholerne zimy wystarczyły, żeby go rozłożyć na łopatki:( Ja nie mówię, że gal jest szwajcarskim serem, ale jednak są problemy:( Jutro jadę pokazać go podobno bardzo ogarniętym blacharzom w co twierdzą, że już reanimowali blacharsko galanty, a potem jadę obejrzeć pięknego czarnego Legenda 2001, moje "limuzynatowe" marzenie z dzieciństwa:). Jak wycenią ok i mnie namówią to gala zrobię, jak wyjdzie drogo bez żadnych obietnic, to może wskoczę w Legenda...

[ Dodano: 16-09-2014, 12:27 ]
No i mam wycenę.

- reperatury z progiem L i P
- maska nowa
- gniazda amorów L i P
- wszystkie mikro ogniska rdzy (np:łączenie zderzaka tył z błotnikiem, tak samo przód), rysy, ryski i wgniotki zostaną usunięte
- lakierowanie CAŁOŚCI

Generalnie auto będzie blacharsko całe nowe z nowym lakierem. Wycena 6500zł w bardzo polecanym warsztacie, który podobno robi wybitnie dobrze i tacy się też wydają.

Rada jednego z pracowników: cytat "nie rób tego - to na max 3 lata":)

W sumie na 3 lata to może i się skusze, ale z drugiej strony, to 2 lata mogę tak pojeździć jak jest, a potem na części pójdzie i 6500 w kieszeni:)
...ale jakoś mnie dziwnie kusi.. taki NOWY GALANT z 97':)

eh... no nic, mam chwile do namysłu...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group