To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Sport - Inne - Extra skopana i dawna druga

sruba - 14-11-2007, 16:41

jeden co prawde i w miare obiektywnie pisze (w przeciwnosci do Steca i GW):

dziennik.pl napisał/a:

Był kiedyś film - "Jak ukraść dziesięć milionów?". Ten tekst będzie o czym innym - jak stracić pięćdziesiąt złotych. Wybrać się na stadion? Może z dzieckiem? Bój się Boga! Strzeż się tego miejsca, omijaj szerokim łukiem. Zostaniesz oskubany, zlekceważony i znieważony. Nie, nie przez kibiców. Przez pracowników klubu - pisze DZIENNIK.

Piątek wieczór, mecz klasy B, czyli spotkanie Legii z Jagiellonią Białystok. Niezły moment, aby wybrać się na Łazienkowską i sprawdzić, o co tak naprawdę chodzi w słynnym już proteście warszawskich kibiców. Dlaczego ci fanatycy, przez lata niosący dopingiem drużynę, od dłuższego czasu milczą, zamiast śpiewać? Czemu jeśli już krzykną, to w celu obrażenia działaczy swojego klubu? Czy to rzeczywiście zwykli chuligani, rzezimieszki, które myślą, że są bezkarne? Może hołota? Społeczny margines?.

18.50. Przyjeżdżam pod stadion. Godzina z okładem to chyba wystarczająco czasu, żeby dostać się na trybuny. Najpierw jednak muszę wyrobić sobie kartę kibica. Jak można przeczytać na stronie internetowej klubu, poza prawem wejścia na stadion, daje ona sporo zniżek. Mój znajomy mówi wprawdzie, że to bujda na resorach, ale mu nie wierzę. Dopiero gdy wczytuję się głębiej w regulamin i dowiaduję, że w mam 15 procent zniżki na wycieczki w Triadzie z katalogu "Lato 2005", zaczynam mieć wątpliwości, czy ktoś nie chce mnie nabić w butelkę. Ale co tam - kartę trzeba mieć.
19.10. Od dwudziestu minut stoję w kolejce, poruszyłem się może o metr. Powoli poznaję współtowarzyszy niedoli. Ten przede mną zgubił kartę i musi wyrobić sobie nową. Ten za mną idzie na Łazienkowską po raz pierwszy, bo słyszał, że jest fajnie. Student socjologii.
19.35. Do meczu coraz bliżej. Słyszę jak spiker pyta: "Kto dziś wygra?", a kibice odpowiadają: "Legia!". A więc może doping dziś będzie. Po chwili wyczytywane są składy. "Na co ten Giza? To paralityk" - wścieka się kibic przede mną.
19.50. Mecz za dziesięć minut. Niestety, ciągle - od godziny - stoję w kolejce po kartę kibica. Jestem już nawet blisko. "Panie, kiedyś to można było wejść i wyjść, bez problemu. Teraz żeście jakieś zasieki porobili" - kibic przede mną jest już trochę podenerwowany. "A czyja to wina" - pyta ochroniarz, sugerując, że gdyby nie zamieszki w Wilnie... "Jak to czyja? Kaczyńskich" - odpowiada fan i atmosfera trochę się rozładowuje.
19.55. Po godzinie i pięciu minutach udało się dostać do małej chałupki stojącej koło stadionu. Żeby do niej trafić, trzeba było przejść po prowizorycznym schodku, złożonym z jakiegoś gruzu. Nad głową drut kolczasty, po bokach przeżarte rdzą kraty. Kiepska to wizytówka klubu i kiepska zapowiedź tego, co będzie dalej... Wypełniam formularz, kobieta koło czterdziestki robi mi zdjęcie. Potem drugie, bo przy pierwszym coś źle wcisnęła. Już się nie dziwię, że kolejka tak się ślimaczyła. Jeden aparat i jeden komputer to niezbyt wiele jak na jeden z największych klubów w Polsce. Przypominam sobie, jak wydawane są akredytacje prasowe na mistrzostwa świata w piłce nożnej. Takich stanowisk - z aparatem i komputerem - jest dziesięć, a może więcej. A dziennikarzy od kibiców przecież mniej... "No to jak, mogę odebrać tę kartę" - pytam. "Nie, proszę wyjść i ustawić się w kolejce do okienka obok". Uszom nie wierzę. Metr ode mnie przy biurku siedzi dziewczyna, która wydaje gotowe karty. Jest na wyciągnięcie ręki. Mogłaby po prostu dać mi ten cholerny kawałek plastiku i poszedłbym na mecz, który właśnie się zaczyna...
20.05. Stoję w drugiej kolejce już od kilku minut. Ze stadionu dochodzą mnie tylko odgłosy typu "uuuu", po których wnioskuję, że zapewne Chinyama znowu nie może trafić w bramkę. Nad okienkiem dumny napis: "Oficjalny sklep kibica". Gdybym przyszedł z synem, pewnie ustawiłbym się właśnie w tym miejscu, żeby kupić mu koszulkę lub szalik. Wcześniej widziałem różne gadżety rozłożone na łóżkach polowych, ale podróbek kupować nie mam zamiaru.
20.15. Dziewczyna, która stała w kolejce przede mną zostaje odesłana do kasy numer 4. Ludzie wybuchają śmiechem, bo czekała prawie pół godziny. Mężczyzna za mną lekko nerwowy. "Drwią sobie z nas! Mecz już trwa! A tę kartę to mieli mi w sierpniu wysłać pocztą" - mówi. Wreszcie moja kolej. Zaglądam do środka - jak na oficjalny sklep kibica to dość tu ubogo. Mówiąc wprost - jest to pewnie jedyny sklep w Polsce, w którym nie można niczego kupić. Teraz już wiem, dlaczego Mariusz Walter narzeka, że nikt nie nabywa oficjalnych pamiątek. Ktoś zapomniał ich wyprodukować... Jest za to jakaś rozwalona lampa, trzy krzesła. Stół, a na nim porozrzucane banknoty - setki i pięćdziesiątki. Jeszcze minuta i dostanę tę upragnioną kartę kibica, która da mi zniżki na wyjazd w 2005 roku...

"20 złotych" - mówi pracownica klubu. "A daje mi to prawo wejścia na stadion?" - pytam. "Nie, to tylko karta. Musi pan jeszcze kupić bilet". "To poproszę na odkrytą".
"My biletów nie sprzedajemy. Niech pan idzie do kas" - słyszę.
20.20. Jestem w kolejce przy "Żylecie", czyli trybunie odkrytej. Oprócz mnie może jeszcze sto osób, do dwóch kas. Niby niewiele, ale wkrótce zweryfikuję tę opinię.
20.30. Poruszyłem się o kilka metrów. Widzę, że sprzedaż biletu jednej osobie zajmuje około minuty. Mam czas, więc sobie liczę - gdyby w tych dwóch otwartych kasach bilety chciało kupić cztery tysiące ludzi, czyli mniej więcej tyle, ile wejść może na trybunę odkrytą, przy tym systemie dystrybucji zajęłoby to 33 godziny. Biorąc to pod uwagę, małą kolejeczkę przed sobą odbieram niemal jako dar losu... I cieszę się, że za właśnie trwa nędzny mecz z Jagiellonią, a nie jakieś hitowe spotkanie z Wisłą lub Lechem. Za sobą słyszę: "I tak jest lepiej niż ostatnio. Dziś baba nie wychodzi na papierosa". "A normalnie wychodzi?" - pyta ktoś poirytowany.
"Normalnie to jak nie zapali raz na dziesięć minut, to biletu nie sprzeda" - pada odpowiedź. "Albo się jej drukarka psuje" - dorzuca ktoś inny. "Albo się jej papier kończy i wtedy to już kaplica, biletów nie ma" - dodaje jeszcze inna osoba.
20.35. Coś się chyba działo na boisku, bo słyszałem zamieszanie. I znów ten przeciągły ryk - "uuuuuu". Ktoś w kolejce dzwoni do kolegi. "Tak? Znowu Giza nie trafił"! - krzyczy do słuchawki. Kostnieją mi palce u rąk i nóg. Od godziny i czterdziestu pięciu minut stoję w kolejkach, na zimnie. Termometry wskazują trzy stopnie.
20.40. Jestem przy kasie. Przede mną tylko jedna osoba. "30 złotych" - informuje sprzedawczyni. "No to chyba 15, bo pierwsza połowa si właśnie kończy?" - pyta kibic. "Nie, 30". "A mogę wiedzieć, jak się pani nazywa?" - pyta chłopak. "Nie, nie może pan. Jak panu nie pasuje, niech pan pisze do klubu. I tak pan nic nie zdziała. Bierze pan ten bilet, czy nie?". "Biorę. Ale z tym coś zrobię, bo to złodziejstwo". Ja swoją wejściówkę odbieram już bez zbędnego gadania. Mówiąc szczerze, głupio w takim momencie się poddać i wracać do domu, ale w ogóle nie chce mi się już oglądać tego meczu. Jestem zły, wkurzony, może nawet agresywny. W oczy rzuca mi się billboard, tuż obok trybuny odkrytej. Na nim napis - "Witamy w Polsce".
20.43. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy wchodzę na trybunę. Przeszedłem prawdziwą drogę przez mękę. Wokół boiska czasami wyświetlane są reklamy - "Idź do kina". Czuję, jakby ktoś ze mnie kpił. Rzeczywiście - trzeba było iść do kina. Tylko, że jeśli tak ITI wpuszczałoby ludzi do swoich multipleksów, to może załapałbym się na premierę "Casablanki".
20.48. Koniec pierwszej połowy. Ależ się naoglądałem! W przerwie wolę się nigdzie nie ruszać. Z korony stadionu widzę, że z toalet mam do dyspozycji tylko plastikowe budy, a w takich załatwiać się nie przywykłem. W dodatku widzę, że kolejki do nich są takie, że tym razem przepadłaby mi druga połowa. Z jedzeniem to samo - coś tam sprzedają zza zardzewiałej blachy. Niedosmażona kiełbacha i cola. Nie, dziękuję.
21.03. Powinna się zacząć druga połowa. Spiker mówi, że zostanie opóźniona, ale dokładnie nie słyszę dlaczego, bo głośniki z tej strony stadionu nie działają. Powoli zaczynają mnie boleć nogi - dwie godziny w kolejkach, a teraz znowu stanie. Usiąść nie mogę, bo krzesełek nikt nie mył chyba od kilku lat. Strach je nawet dotknąć palcem.
21.12. Już wiadomo, dlaczego nie gramy. Ktoś tam mówi, że to przez flagę na sektorze Jagiellonii. Cała trybuna ryczy: "Piłka nożna dla kibiców!". Przyłączam się -zapłaciłem sporo pieniędzy, żeby wejść na stadion, a z meczu to jak na razie widziałem dwie minuty.
21.20. Kibice Jagiellonii zdejmują wszystkie flagi, poza tą jedną, kontrowersyjną. Działacze Legii próbują zasłonić ją, zarzucając jakąś plandekę na przenośną bramkę. "Co za żenada" - mówi ktoś za mną. "Co oni zrobili z tego stadionu, cyrk" - dodaje ktoś inny. A po chwili kilka tysięcy gardeł ryczy: "Nie pękajcie, przewieszajcie".
21.28. Rozpoczyna się druga połowa. Kibice Jagiellonii rzeczywiście przewieszają flagę i teraz nic jej nie zasłania. Okazuje się, że skompromitował się obserwator PZPN. Pomyliły mu się kolory i dostrzegł rasistowską treść w nierasistowskim transparencie. Przez jego niedołężność marzłem kolejne pół godziny. Nic dziwnego, że kibice wznoszą mało cenzuralne okrzyki pod adresem PZPN.
21.40. Pytam, czego dotyczy protest. Dlaczego nikt nic nie dopinguje. Tomek, stojący niedaleko pracownik agencji reklamowej, tłumaczy mi: "Działacze chcą zniszczyć ruch kibicowski na Legii. Niech zobaczą, jaki będzie tego efekt. Kiedy im było wygodnie, to chwalili się robionymi przez nas oprawami. Ale teraz okazuje się, że wszystkiemu winni jesteśmy my. Że nie ma sponsora na koszulkach - my. Że niska frekwencja - my. Że piłkarze nie strzelają goli - też my, bo nie dopingujemy. Nie potrafią poradzić sobie z chuligaństwem, wrzucają wszystkich do jednego worka, traktują nas jak śmieci". Krzysiek, student Uniwersytetu Warszawskiego, dodaje: "Klub jest zakłamany, a kłamstwo ma krótkie nogi. Dali zakazy stadionowe chłopakom za odpalenie rac na meczu z Wisłą. Tylko, że ten pokaz pirotechniczny był wcześniej uzgodniony z działaczami! Najpierw wydali zgodę, a teraz karzą. Mało tego, przed sądem jeden z działaczy zeznał, że takiej zgody na race nigdy nie było. Dla takich łgarzy nie mamy szacunku". "Jak my się nie wstawimy za tymi niewinnymi chłopakami, których wyrzucono ze stadionu, to kto to zrobi? Jesteśmy mocni tylko jako całość" - mówi ktoś. Jeszcze inna osoba dorzuca: "A pamiętacie napis na ostatnim meczu reprezentacji. Piękna choreografia i gigantyczny transparent: <Z dedykacją dla tych, którzy spisali NaS na straty>. NS to skrót od Nieznanych Sprawców, czyli kibiców, którzy robili oprawy, kartoniady. Ich się pozbyto". "Działacze nas obrażają w wywiadach. Robią z nas dealerów narkotyków. Widział pan, żeby ktoś tu narkotyki sprzedawał? A potem okazuje się
przestępcy to pracują w klubie. Mecze ochrania agencja, której właściciel siedzi w więzieniu. Odpowiedzialny za bezpieczeństwo jest były zomowiec". "I kłamią, kłamią, kłamią! Ostatnio Ostrowski mówił, że Legia wcale nie domagała się kar dla klubów, które wpuściły nas na swój stadion w czasie meczów wyjazdowych, a potem jego pismo - właśnie z takich żądaniem - wydrukowała prasa". "Ale my chcemy dialogu, chcemy kompromisu. I też chcemy bezpiecznego stadionu".
"Nie ma Legii bez <Żylety>. Ale <Żyleta> to ludzie, a nie te krzesełka. Jak zamkną tę trybunę, to przeniesiemy się na inną".

22.10. Legii nie idzie. Pewnie doping by się przydał. "Nie pomożecie?" - pytam. Ostatnio Marcin Burkhardt mówił przecież o fanach, że jak się mają tak zachowywać jak obecnie, to niech w ogóle lepiej nie przychodzą. "Zaraz, zaraz. My jesteśmy klientami, my płacimy i wymagamy. Bilet kosztuje 30 złotych. To nas powinno się obsługiwać, a nie na odwrót. Doping to nasza dobra wola, a nie obowiązek. Burkhardt to przykład gwiazdki, której wszystko się poprzewracało w głowie. Niech zacznie grać, to my - jak zechcemy - będziemy mu bili brawo" - tłumaczy mi jeden z kibiców. "Działacze chcieli, żeby było jak w Anglii to jest. Siedzimy i oglądamy. I to ma być problem" - pyta kto inny. "To prawdziwy absurd. Klub nas nie chce, obraża, wyrzuca ze stadionu tych, którzy byli odpowiedzialni za doping, ale jednocześnie żąda, abyśmy zrywali gardła" - słyszę.
22.15. Kończy się beznadziejny mecz. Gdybym wiedział, że to będzie takie dno, zostałbym w domu. Kopanina na poziomie szkolnego boiska. Atmosfery - brak. Jeszcze tylko wyjść... Najpierw schody, na których trzeba być mocno skupionym. Wielu stopni brakuje, w wielu są głębokie dziury. Co metr to zasadzka. Cud, że nie złamałem nogi. Kto w ogóle dopuścił ten stadion do użytku? Jakby tego było mało, droga na zewnątrz prowadzi tylko przez jedną, szeroką na trzy czy cztery metry bramę. Ścisk w kilkutysięcznym tłumie nieziemski, czuję czyjś łokciem na brzuchu, ktoś depcze mi po nodze. Ale nie mogę mieć pretensji - ja też kogoś zadeptałem. Inaczej się nie da.
23.00. Wreszcie w domu. Podziwiam tych, którzy chodzą na "Żyletę" regularnie... Z ogrzewanej loży honorowej i z salki bankietowej, gdzie w przerwie podają przekąski, łatwo idzie nazywanie ich - przemarzniętych chłopaków - bydłem. A tak naprawdę to ludzie bezgranicznie oddani klubowi. Tylko tacy znieśliby te wszystkie upokorzenia, na jakie natrafia kibic niechciany. I tylko ich Legia ma. Bo gdy, ktoś, kto jeszcze nie był na Łazienkowskiej zapyta mnie, czy warto tam pójść, to najdobitniej jak tylko potrafię wybiję mu to z głowy. Zedrą z ciebie 50 złotych, nie dadzą nic w zamian, a w prasie nazwą kryminalistą i durniem.

Anonymous - 14-11-2007, 20:40

piękny artykuł
krzysio1972 - 15-11-2007, 10:57

Przeciez ten artykul to stek bzdur i nadinterpretacji. Moge sie zgodzic jedynie z tekstami na temat infrastruktury zabytkowego stadionu.

Dla mnie to nikt nie jest obiektywny, bo nie moze byc, kazdy ma swoj punkt widzenia i go broni, mimo wszystko z tego calego zamieszania bedzie kilka pozytywow, jak zamkna zylete to bedzie wszesniej porzadny stadion, klub z kibicami bedzie rozmawial, m.in. dzieki listowi Karpiko (ktory, wg mnie tez przesadzil i nie byl obiektywny).

Anonymous - 15-11-2007, 11:39

krzysio1972 napisał/a:


Dla mnie to nikt nie jest obiektywny, bo nie moze byc



Po prostu: WOW !

krzysio1972 - 15-11-2007, 11:55

Tak to jest oczywistymi oczywistosciami, ze robia wrazenie ;-)
Anonymous - 15-11-2007, 12:00

powiem tak od lat wczesnych 80-tych chodzę na ten obiekt i k###a nic przez te lata NIC sie nie zmieniło-poza wysokoscią płotów albo ich ilością no i zomo juz nie stoi przed żyletą :D choc jest Stefan stary zomol :finga:
krzysio1972 - 15-11-2007, 12:05

Daj spokoj, krzeselka masz, tablice swietlna masz, no i pelna kulture....
A na powaznie, zastanawiales sie dlaczego?

Anonymous - 15-11-2007, 12:19

krzysio1972 napisał/a:

A na powaznie, zastanawiales sie dlaczego?


ale co dlaczego-dlaczego mamy skansen :mrgreen:

bo wszyscy co byli tylko brali :badgrin:

sruba - 15-11-2007, 16:28

dostalem dzisiaj butelke dobrego wina i jak mnie natchnie wieczorem, to tez wam taka relacje wysmaruje.
tyle, ze z perspektywy naszych, gdanskich realiow.

[ Dodano: 15-11-2007, 16:29 ]
:lol:

Anonymous - 15-11-2007, 19:33

:D

a My swoje......

Anonymous - 16-11-2007, 13:17

Pełna lista kupionych meczów
SEZON 2003/04

8 sierpnia 2003 - Pogoń Szczecin - Aluminium Konin - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" i Dawida P. 10 tysięcy złotych i obietnicę wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin. Portowcy w obecności 10 tys. widzów wygrywają 1:0. To pierwszy (!) mecz sezonu w II lidze.

9 sierpnia 2003 - Kujawiak Włocławek - Obra Kościan (4:2) - sędzia Dariusz G. przyjął od "Fryzjera" 1500 złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

13 sierpnia 2003 - Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok (0:0) - "Fryzjer" obiecał sędziemu Marcinowi P. nieznaną kwotę za ustawienie meczu dla Arki, ale sędzia odmówił przyjęcia łapówki.

13 sierpnia 2003 - Ceramika Opoczno - Cracovia Kraków (2:0) - obserwator Krzysztof W. przyjął 3 tysiące złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Ceramiki. Obie bramki padły z rzutów karnych.

13 sierpnia 2003 - RKS Radomsko - Błękitni Stargard Szczeciński (3:1) - sędzia Piotr K. przyjął 3 tysiące złotych za ustawienie meczu dla RKS Radomsko.

16 sierpnia 2003 - Błękitni Stargard Szczeciński - Arka Gdynia (0:1) - sędzia Mariusz G. przyjął 7 tysięcy złotych od "Fryzjera", a sędzia boczny Krzysztof T. 800 złotych za ustawienie meczu dla Arki Gdynia.

23 sierpnia 2003 - Górnik Łęczna - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski (1:0) - sędzia Robert W. przyjął od Ryszarda M. 20 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika.

30 sierpnia 2003 Podbeskidzie Bielsko Biała - Ruch Chorzów (2:1) - sędzia Piotr K. przyjął 15 tysięcy złotych od "Fryzjera" za ustawienie meczu dla Podbeskidzia.

30 sierpnia 2003 - Gwardia Koszalin - Kujawiak Włocławek (0:2) - sędzia Dariusz M. przyjął od "Fryzjera" 2 tysiące złotych" za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

31 sierpnia 2003 - Wisła Płock - Górnik Polkowice (3:0) - "Fryzjer" obiecał sędziemu Zbigniewowi M. 40 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika, ale nie dał bo Górnik przegrał mecz. Polkowiczanie w dostali rzut karny, ale został zmarnowany.

3 września 2003 - Arka Gdynia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (2:0) - sędzia Marek R. przyjął od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych, a obserwator Stefan B. 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki Gdynia. Jedną z bramek - samobójczą - strzelił piłkarz KSZO.

7 września 2003 - Aluminium Konin - Stasiak Opoczno (1:1) - sędzia Piotr K. przyjął 2 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Stasiaka Opoczno. Piłkarz z Konina trafił sam do własnej siatki.

7 września 2003 - Podbeskidzie Bielsko Biała - Arka Gdynia (2:2) - sędzia Sławomir B. przyjął od "Fryzjera" 7,5 tysiąca złotych za ustawienie meczu dla Arki Gdynia. Gola na 2:1 dla Arki strzałem samobójczym zdobył piłkarz Podbeskidzia.

13 września 2003 - Zorza Dobrzany - Kujawiak Włocławek (1:1) - sędzia Krzysztof W. przyjął od "Fryzjera" 1000 złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

13 września 2003 - Arka Gdynia - GKS Bełchatów (0:0) - sędzia Marcin N. przyjął od "Fryzjera" obietnicę wysokiej noty obserwatora, a obserwator Józef D. 2000 złotych za ustawienie meczu dla Arki.

13 września 2003 - Ceramika Opoczno - ŁKS Łódź (1:0) - sędzia Andrzej K. przyjął 4 tysiące złotych od Mariusza Ł. za ustawienie meczu dla Ceramiki.

20 września 2003 - Pogoń Szczecin - Arka Gdynia (5:1) - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" obietnicę 40 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki, ale nie dostał bo Arka przegrała. Nie dziwota, że nic nie wyszło. Mecz sędziował pod presją 15 tysięcy widzów.
27 września 2003 - Górnik Polkowice - Widzew Łodź (2:3) - "Fryzjer" obiecał sędziemu Markowi M. 20 tysięcy złotych a obserwatorowi Janowi Ć. 10 tysięcy za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice, ale nie dał bo Górnik przegrał.

27 września 2003 - Błękitni Stargard - GKS Bełchatów (0:2) - sędzia Mariusz R. przyjął 3 tysiące złotych od Mariana D. za ustawienie meczu dla GKS Bełchatów.

4 października 2003 - Chemik Zawisza Bygdoszcz - Kujawiak Włocławek (0:4) - sędzia Wiesław P. przyjął od "Fryzjera" 2 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

12 października 2003 - Piast Gliwice - Pogoń Szczecin (1:1) "Fryzjer" obiecał 10 tysięcy złotych łapówki za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin, ale nie dał bo był remis.

12 października 2003 - Cracovia Kraków - GKS Bełchatów (0:0) - sędzia Piotr K. przyjął od Jacka P. "korzyść osobistą" w postaci wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Cracovii.

18 października 2003 - Ceramika Opoczno - Ruch Chorzów (3:1) - sędzia Artur Sz. przyjął 10 tysięcy złotych od Mariusza Ł. za ustawienie meczu dla Ceramiki. Pierwszego gola w meczu gospodarze strzelili z rzutu karnego.

18 października 2003 - Flota Świnoujście - Kujawiak Włocławek (1:4) - sędzia Zbigniew R. przyjął od "Fryzjera" 3 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

18 października 2003 - Podbeskidzie Bielsko Biała - Zagłębie Lubin (4:2) - sędzia Marcin P.otrzymał od "Fryzjera" 10 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Podbeskidzia. Gospodarze strzelili trzy gole w ostatnich 10 minutach meczu.

25 października 2003 - Górnik Łęczna - Górnik Polkowice (1:0) "Fryzjer" obiecał sedziemu Grzegorzowi G. 40 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice, ale nie dał bo goście przegrali. Polkowiczanie dostali przy stanie 0:0 rzut karny, ale go nie wykorzystali.

25 października 2003 - Podbeskidzie Bielsko Biała - GKS Bełchatów (2:1) - sędzia Marcin N. przyjął od "Fryzjera" 10 tysięcy złotych i obietnicę wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Podbeskidzia. Przy stanie 1:0 gospodarze dostali rzut karny, ale go nie wykorzystali.

25 października 2003 - Arka Gdynia - Polar Wrocław (4:0) - obserwator Krzysztof W. przyjął od "Fryzjera" 4 tysiące złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Arki.

25 października 2003 - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Pogoń Szczecin (3:1) - sędzia Mariusz R. przyjął od Mariana D. obietnicę łapówki za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin, ale nie dostał pieniędzy bo Pogoń przegrała.

8 listopada 2003 - Tłoki Gorzyce - Piast Gliwice (3:0) - sędzia Artur Sz. przyjął 5 tysięcy złotych od Mariana D. za wydrukowanie meczu dla Piasta Gliwce.

8 listopada 2003 - Lech Poznań - Górnik Polkowice (1:0) - "Fryzjer" obiecał sędziemu Markowi M. 20 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice, ale nie dał bo Górnik przegrał.

8 listopada 2003 - Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko Biała - sędzia Adam K. przyjął od "Fryzjera" obietnicę wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin.

8 listopada 2003 - Ceramika Opoczno - Arka Gdynia (1:1) - sędzia Mariusz R. przyjął 2 tysiące złotych i obserwator Józef D. przyjął 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki. Mariusz R. przyjął także od Mariusza Ł. 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Ceramiki ale oddał bo Ceramika nie wygrała.

11 listopada 2003 - Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko Biała (1:0) - sędzia Adam K. przyjął od "Fryzjera" obietnicę wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin. Przy stanie 0:0 Pogoń nie wykorzystała rzutu karnego.

15 listopada 2003 - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - ŁKS Łódź (0:5) - sędzia Piotr K. przyjął od Grzegorza G. nieznaną kwotę za ustawienie meczu dla ŁKS Łódź.

22 listopada 2003 - Górnik Polkowice - Świt Nowy Dwór Mazowiecki (1:0) - sędzia Tomasz P. przyjął od "Fryzjera" 10 tysięcy złotych a obserwator Jacek K. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice. Górnik strzelił gola z rzutu karnego w doliczonym czasie gry.

22 listopada 2003 - Polar Wrocław - Piast Gliwice (1:2) - sędzia Piotr W. przyjął od Mariana D. 10 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Piasta Gliwice.

13 marca 2004 - Kotwica Kołobrzeg - Gwardia Koszalin (2:0) - sędzia Zbigniew R. przyjął od Ryszarda F. "Fryzjera" obietnicę korzyści osobistej w postaci wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Kotwicy Kołobrzeg.

13 marca 2004 - Aluminium Konin - Pogoń Szczecin (0:2) - sędzia Mariusz R. przyjął obietnicę 3 tysięcy złotych łapówki od działacza z Konina za ustawienie meczu dla Aluminium. Ale nie dostał bo jego drużyna nie wygrała.

13 marca 2004 - Stasiak Opoczno - Piast Gliwice (2:0) - sędzia Piotr K. przyjął 10 tysięcy złotych a obserwator Józef D. 3 tysiące za ustawienie meczu dla Stasiaka. Gola na 1:0 Stasiak zdobył z rzutu karnego.

13 marca 2004 - RKS Radomsko - Jagiellonia Białystok (3:0) - sędzia Tomasz W. obiecał sędziemu Pawłowi S. 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Radomska.

20 marca 2004 - Pogoń Szczecin - ŁKS Łódź (3:1) - sędzia Sławomir B. przyjął 18 tysięcy złotych od "Fryzjera" a obserwator Kazimierz F. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin. Ustawiony mecz oglądało 17 tys. widzów.

20 marca 2004 - Górnik Polkowice - Górnik Zabrze (3:1) - "Fryzjer" dał sędziemu Krzysztofowi S. 15 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice.

27 marca 2004 - Polar Wrocław - Podbeskidzie Bielsko Biała (0:2) - sędzia Marcin P. przyjął od "Fryzjera" 10 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Podbeskidzia.

27 marca 2004 - Ruch Chorzów - Cracovia (0:0) - Marian D. wręczył 5 tysięcy złotych sędziemu Piotrowi K. i 3 tysiące złotych obserwatorowi Stefanowi B. za ustawienie meczu dla Ruchu Chorzów a sędzia Piotr K. dodatkowo 3,5 tysiąca od Jacka P. za ustawienie tego samego meczu dla Cracovii.

28 marca 2004 - Czarni Wróblewo - Lechia Kostrzyn (2:0) - "Fryzjer" grozi pobiciem kijem bejsbolowym sedziemu Robertowi W. i zmusza go do ustawienia meczu dla Czarnych Wróblewo. To był mecz poznańskiej ligi okręgowej.

3 kwietnia 2004 Górnik Polkowice - Wisła Płock (1:2) - "Fryzjer" obiecał sędziemu Tomaszowi C. 15 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice, ale nie dał bo Górnik przegrał.

3 kwietnia 2004 - Pogoń Szczecin - Szczakowianka Jaworzno (3:2) - sędzia Janusz O. przyjął 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Pogoni. Pierwszego gola gospodarze strzelili z rzutu karnego.

10 kwietnia 2004 - Arka Gdynia - Cracovia Kraków (1:0) - sędzia Marek R. przyjął od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych, a obserwator Józef D. 3 tysiące za ustawienie meczu dla Arki.

14 kwietnia 2004 - Polar Wrocław - Arka Gdynia (1:2) - sędzia Mariusz R. przyjął od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych a obserwator Jerzy G. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki. Pierwszego gola goście strzelili z rzutu karnego.

18 kwietnia 2004 - Zagłębie Sosnowiec - Śląsk Wrocław (3:0) - sędzia Zbigniew R. przyjął obietnicę łapówki za ustawienie meczu w III lidze dla Zagłębia Sosnowiec.

24 kwietnia 2004 - Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin (1:0) - sędzia Grzegorz Sz. przyjmuje nieznaną kwotę od "Fryzjera" za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin.

24 kwietnia 2004 - Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko Biała (2:0) - sędzia Marcin N. dostał od "Fryzjera" 10 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki.

24 kwietnia 2004 - Szczakowianka Jaworzno - Tłoki Gorzyce (4:2) - sędzia Piotr K. przyjął od Jerzego F. 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Szczakowianki.

29 kwietnia 2004 - Podbeskidzie Bielsko Biała - Jagiellonia Białystok (2:0) - obserwator Józef D. przyjął od Stanisława P. 3 tysiące złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Podbeskidzia.

3 maja 2004 - Zagłębie Lubin - Cracovia Kraków (1:0) - sędzia Mariusz R. przyjął 2 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Zagłębia Lubin.

3 maja 2004 - Arka Gdynia - Pogoń Szczecin (1:0) - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" i Dawida P. 15 tysięcy złotych a sędzia boczny Andrzej K. z tej kwoty dostał 1000 złotych za ustawienie meczu dla Pogoni. Sędzia Piotr K. dostał 15 tysięcy złotych od "Fryzjera" i Jacka M. za ustawienie tego samego meczu dla Arki Gdynia.

3 maja 2004 - Górnik Polkowice - GKS Katowice (0:0) - "Fryzjer" obiecał sędziemu Piotrowi S. 15 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice, ale nie dał, bo Górnik Polkowice przegrał mecz.

8 maja 2004 - Odra Wodzisław - Górnik Polkowice (0:1) - sędzia Grzegorz K. przyjął 40 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice.

8 maja 2004 - Aluminium Konin - Arka Gdynia (0:0) - obserwator Stefan B. przyjął 3 tysiące złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Arki Gdynia.

12 maja 2004 - Arka Gdynia - ŁKS Łódź (0:0) - sędzia Janusz O. przyjął od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych a obserwator Jerzy G. 2 tysiące za ustawienie meczu dla Arki Gdynia. Piłkarz Arki nie wykorzystał w I połowie rzutu karnego.

14 maja 2004 - Lech Poznań - Polonia Warszawa (1:0) - sędzia Krzysztof P. nakłaniał "Fryzjera" do wręczenia 100 tysięcy złotych zawodnikom Lecha Poznań za to żeby pomogli Polonii Warszawa wygrać mecz.

15 maja 2004 - ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok (0:0)- sędzia Piotr K. przyjął od Grzegorza G. 7,5 tysiąca zł za ustawienie tego meczu dla Jagiellonii a od Jacka Ż. obietnicę 15 tysięcy złotych łapówki za ustawienia tego samego meczu dla ŁKS.

15 maja 2004 - Tłoki Gorzyce - Arka Gdynia (0:0) - sędzia Tomasz W. przyjął 8 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki, ale oddał połowę po padł remis.

15 maja 2004 - Pogoń Szczecin - Piast Gliwice (5:0) - sędzia Marek R. przyjął nieznaną kwotę i obietnicę wysokiej noty obserwatora od osób reprezentujących Pogoń za ustawienie meczu dla tego klubu.

22 maja 2004 - Polonia Warszawa - Górnik Polkowice (0:1) - sędzia Tomasz P. przyjął od "Fryzjera" 50 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice.

22 maja 2004 - Flota Świnoujście - Kujawiak Włocławek (4:1) - sędzia Arkadiusz T. przyjął od "Fryzjera" 2 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

28 maja 2004 - Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin (0:3) - sędzia Marek R. przyjął obietnicę nieznanej kwoty i wysokiej noty obserwatora od przedstawiciela Zagłębia Lubin za ustawienie tego meczu dla Zagłębia.

30 maja 2004 - Warta Poznań - Kujawiak Włocławek (1:2) - sędzia Włodzimierz M. przyjął od "Fryzjera" 2 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

2 czerwca 2004 - Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin (1:2) - sędzia Mariusz G. przyjął 35 tysięcy złotych od "Fryzjera" a sędzia boczny Krzysztof T. 2 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin. Gola na 1:0 Pogoń zdobyła z rzutu karnego.

2 czerwca 2004 - Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów (1:0) - sędzia Adam K. przyjął od Jerzego F. 30 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Zagłębia Lubin.

2 czerwca 2004 - Arka Gdynia Stasiak Opoczno (2:2) - sędzia Andrzej K. przyjął obietnicę łapówki za ustawienie meczu dla Arki Gdynia, ale nie dostał pieniędzy bo mecz zakończył się remisem.

6 czerwca 2004 - Ruch Chorzów - Arka Gdynia (2:1) - sędzia Mariusz G. dostał 20 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki, ale musiał je oddać bo Arka przegrała.

6 czerwca 2004 - Kujawiak Włocławek - Amica II Wronki (2:0) - sędzia Robert P. przyjął 2 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka. Obie bramki padły z rzutów karnych.

11 czerwca 2004 - Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Górnik Polkowice (0:0) - sędzia Grzegorz K. dostał od "Fryzjera" 40 tysięcy złotych za remis. Gdyby Polkowice wygrały dostałby 100 tysięcy.

11 czerwca 2004 - Cracovia Kraków - Szczakowianka Jaworzno (8:1) - sędzia Andrzej K. przyjął 20 tysięcy złotych od sędziego Jacka P. za ustawienie meczu dla Cracovii. Krakowianie zapewnili sobie dzięki temu awans do baraży od ekstraklasę.

11 czerwca 2004 - Górnik Łęczna - Amica Wronki (1:0) - obserwator Józef D. przyjął od Ryszarda M. 5 tysięcy złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Górnika Łęczna.

19 czerwca 2004 - Górnik Polkowice - Cracovia Kraków (dwa razy po 0:4) - "Fryzjer" obiecał sędziemu Robertowi M. 50 tysięcy złotych za zwycięstwo Górnika Polkowice w barażach o utrzymanie się w I lidze. Nie dał bo Górnik Polkowice baraże przegrał.

26 czerwca 2004 - Arka Gdynia - Śląsk Wrocław (2:1) - sędzia Piotr S. przyjął 43 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Arki Gdynia.

SEZON 2004/05

31 lipca 2004 - ŁKS Łódź - Podbeskidzie Bielsko Biała (0:0) - sędzia Piotr K. przyjął 10 tysięcy złotych od "Fryzjera" i Stanisława P. za ustawienie meczu dla Podbeskidzia. Po meczu sędzia oddał 5 tysięcy złotych, bo był remis. Przyjął też od Jacka Ż. obietnicę nieznanej kwoty za ustawienie tego samego meczu dla ŁKS.

31 lipca 2004 Kujawiak Włocławek - Świt Nowy Dwór Mazowiecki (1:0) - sędzia Marcin N. przyjął od "Fryzjera" 15 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka Włocławek.

31 lipca 2004 - Arka Gdynia - Widzew Łódź (1:0) - sędzia Adam K. przyjął 5 tysięcy złotych a obserwator Kazimierz F. 3 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Arki. Gdynianie wygrali dzięki golowi z 88 minuty.

3 sierpnia 2004 - mecz Pucharu Polski Wisła II Kraków - Kujawiak Włocławek (0:1) - sędzia Piotr K. przyjął 5 tysięcy złotych za ustawienie tego meczu dla Kujawiaka Włocławek.

7 sierpnia 2004 - Jagiellonia Białystok - GKS Bełchatów (1:2) - sędzia Mariusz R. "przyjął od Grzegorza G. i innych osób reprezentujących kluby Jagiellonia i GKS Bełchatów obietnicę korzyści majątkowych w zamian za nieuczciwe zachowanie polegające na podejmowanie decyzji korzystnych dla jednego z tych klubów, a następnie , w związku z uzyskaniem zwycięstwa przez GKS Bełchatów przyjął od Grzegorza G. 4 tysiące złotych".

13 sierpnia 2004 - GKS Bełchatów - Widzew Łódź (4:1) - sędzia Andrzej K. przyjął od sędziego Krzysztofa Z. za pośrednictwem sędziego Piotra K. 700 złotych łapówki za ustawienie meczu dla GKS Bełchatów.

13 sierpnia 2004 - Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko Biała (2:0) - sędzia Janusz O. przyjął od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych, a obserwator Jerzy G. 3 tysiące za ustawienie meczu dla Arki Gdynia.

14 sierpnia 2004 - MKS Mława - Piast Gliwice (0:1) - sędzia Zbigniew R. dostał od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych a od obserwatora wysoką notę za ustawienie meczu dla Piasta Gliwice.

14 sierpnia 2004 - Kujawiak Włocławek - KSO Ostrowiec Świętokrzyski (1:0) - sędzia Piotr W. przyjął od "Fryzjera" 10 tysięcy złotych a obserwator Mirosław J. od Piotra W. 2 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

14 sierpnia 2004 - Zagłębie Sosnowiec - Górnik Polkowice (2:3) - sędzia Maciej H. przyjął obietnicę 10 tysięcy złotych łapówki od trenera Andrzeja S. za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice.

20 sierpnia 2004 - Górnik Polkowice - Ruch Chorzów (1:1) - sędzia Adam K. przyjął od trenera Andrzeja S. 4 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice.

21 sierpnia 2004 - Widzew Łodź - Szczakowianka Jaworzno (1:0) - sędzia Marcin N. przyjął od "Fryzjera" 7 tysięcy złotych a obserwator Kazimierz F. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Widzewa Łódź.

25 sierpnia 2004 - Kujawiak Włocławek - Piast Gliwice (2:1) - sędzia główny Piotr K. przyjął od "Fryzjera" i Wojciecha K. 10 tysięcy złotych, obserwator Krzysztof P. 5 tysięcy a sędzia boczny Andrzej K. 500 złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka Włocławek.

24 sierpnia 2004 - Arka Gdynia - RKS Radomsko (3:2) - sędzia Piotr A. przyjął 5 tysięcy złotych od działacza Arki Wiesława K. a od piłkarza Krzysztof S. i innych zawodników 10 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki Gdynia.

29 sierpnia 2004 - Górnik Polkowice - Jagiellonia Białystok (2:0) - sędzia boczny Krzysztof T. przyjął od trenera Andrzeja S. za pośrednictwem sędziego głównego Mariusza G. 800 złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Górnika.

3 września 2004 - Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec (2:1) - sędzia Zbigniew R. przyjął od "Fryzjera" 8 tysięcy złotych a obserwator Krzysztof W. 8 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki. Zwycięską bramkę Arka zdobyła z rzutu karnego.

3 września 2004 - ŁKS Łodź - Górnik Polkowice (4:1) - sędzia Mariusz R. przyjął obietnicę 10 tysięcy złotych łapówki za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice. Ale nie dostał, bo Polkowice przegrały.

5 września 2004 - Szczakowianka Jaworzno - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (1:1) - sędzia Adam K. przyjął 3 tysiące złotych od Mariusza Ł. za ustawienie meczu dla KSZO Ostrowiec.

5 września 2004 - Radomiak Radom - Podbeskidzie Bielsko Biała (0:1) - Janusz O. wspólnie z Markiem W. obiecali sędziemu Mariuszowi S. 10 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Radomiaka, ale pieniędzy nie dali, bo Radomiak przegrał.

10 września 2004 - Górnik Polkowice - Widzew Łódź (0:0) - sędzia Maciej H. przyjął 4 tysiące złotych trenera Andrzeja S. za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice.

11 września 2004 - Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce (4:1) - obserwator Mirosław J. przyjął od piłkarza Krzysztofa T. i innych osób 7 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Zagłębia.

17 września 2004 - Arka Gdynia - ŁKS Łódź (0:0) - sędzia Marcin N. przyjął od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych i obietnicę wysokiej noty obserwatora za ustawienie mecz dla Arki. Gdynianie nie wygrali, bo w 70 minucie zmarnowali rzut karny.

25 września 2004 - Kujawiak Włocławek - Arka Gdynia (1:1) - "Fryzjer" obiecał obserwatorowi Wincentemu T. nieznaną kwotę za dobrą ocenę sędziów, ale pieniędzy nie dał bo w meczu padł remis.

25 września 2004 - MKS Mława - GKS Bełchatów (0:1) obserwator Jerzy G. przyjął od Grzegorza G. 3400 złotych za niezauważanie stronniczego sędziowania dla GKS Bełchatów.

25 września 2004 Piast Gliwice - Radomiak Radom (2:0) - sędzia Piotr K. od Mariana D. i Janusza B. 10 tysięcy złotych a sędzia boczny Andrzej K. 800 złotych za ustawienie meczu dla Piasta. Sędzia Piotr K. przyjął obietnicę 5 tysięcy złotych za ustawienie tego samego meczu dla Radomiaka od nieznanego działacza tego klubu.

1 października 2004 - Arka Gdynia - Górnik Polkowice (1:1) - sędzia Mariusz G. dostał tysiąc złotych i korzyść osobistą w postaci wysokiej oceny obserwatora (obiecane było 7 tysięcy, ale w meczu padł remis), a obserwator Marian D. 3 tysiące za ustawienie meczu dla Arki.

2 października 2004 - Górnik Łęczna - Górnik Zabrze (2:0) - sędzia Robert W. przyjął od Ryszarda M. 10 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika.

2 października 2004 - Podbeskidzie Bielsko-Biała - Świt Nowy Dwór Mazowiecki (1:1) - sędzia Maciej H. przyjął 10 tysięcy złotych od prezesa Podbeskidzia Stanisława P. za ustawienie meczu dla Podbeskidzia.

3 października 2004 - Lech Poznań - Legia Warszawa (1:1) - sędzia Tomasz P. przyjął od "Fryzjera" obietnicę wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Lecha Poznań.

10 października 2004 - Arka Gdynia - Korona Kielce (4:2) - sędzia Robert S. dostał od "Fryzjera" 7,5 tysiąca złotych a obserwator Andrzej Sz. 7 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki.

10 października 2004 - Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok (0:2) - obserwator Jerzy G. przyjął 3 tysiące złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Piasta Gliwice.

15 października 2004 - GKS Bełchatów - Arka Gdynia (3:1) - "Fryzjer" obiecał łapówkę w nieznanej wysokości sędziemu Tomaszowi W., ale nie dał bo Arka przegrała.16 października 2004 - Podbeskidzie Bielsko Biała - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (2:1) - sędzia Piotr K. przyjął od Stanisława P. 10 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Podbeskidzia i od Mariusza Ł. 10 tysięcy za ustawienie tego samego meczu dla KSZO.

23 października 2004 - Piast Gliwice - Świt Nowy Dwór Mazowiecki (2:1) - sędzia Zbigniew R. przyjął 7 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Piasta Gliwice.

22 października 2004 - Arka Gdynia - Szczakowianka Jaworzno (3:0) - sędzia Janusz O. przyjął od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych a obserwator Stefan B. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki.

22 października 2004 - Górnik Polkowice - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (0:0) - obserwator Mirosław J. przyjął od trenera Andrzeja S. obietnicę 4 tysięcy łapówki za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice, ale pieniędzy nie dostał bo Górnik zremisował.

23 października 2004 - Kujawiak Włocławek - Radomiak Radom (3:0) - sędzia Paweł S. przyjął od "Fryzjera" 6 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

23 października 2004 - RKS Radomsko - Podbeskidzie Bielsko Biała (3:0) - sędzia Piotr A. przyjął 10 tysięcy złotych za ustawienie tego meczu dla Radomska. 24 października 2004 - Zagłębie Sosnowiec - Widzew Łódź (1:2) - sędzia Artur Sz. przyjął 12 tysięcy złotych od działacza Widzewa Łódź za ustawienie meczu dla Widzewa.

30 października 2004 - GKS Bełchatów - Górnik Polkowice (6:1) - sędzia Mariusz R. przyjął obietnicę nieznanej kwoty za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice, ale pieniędzy nie dostał, bo Górnik przegrał. 30 października 2004 - Arka Gdynia - Radomiak Radom (1:0) sędzia Maciej H. przyjął 5 tysięcy złotych, a obserwator Jerzy G. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki.

5 listopada 2004 - Arka Gdynia - Ruch Chorzów (2:0) - sędzia Tomasz W. przyjął od "Fryzjera" 7 tysięcy złotych, a obserwator Mirosław J. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki.

5 listopada 2004 - Górnik Polkowice - RKS Radomsko (3:1) - sędzia Marcin N. przyjął obietnicę 4 tysięcy złotych łapówki za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice.

13 listopada 2004 - Widzew Łódź - Kujawiak Włocławek (2:1) - sędzia Tomasz W. przyjął od działacza Widzewa za pośrednictwem Ireneusza G. "Młodego Fryzjera" i Grzegorza G. 15 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Widzewa.

14 listopada 2004 - Górnik Łęczna - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski (2:1) - obserwator Krzysztof W. przyjął od Ryszarda M. 15 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Łęczna. Gospodarze zwycięską bramkę zdobyli w doliczonym czasie gry. Wcześniej zmarnowali rzut karny, a sędzia wyrzucił rywalom z boiska Ivicę Kriżanaca w 41 minucie.

13 listopada 2004 - Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia (2:2) - obserwator Kazimierz F. przyjął od "Fryzjera" 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki. Gdynianie uratowali remis dzięki rzutowi karnemu i bramce w 90 minucie.

25 marca 2005 - Arka Gdynia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki (2:0) - sędzia Marcin N. przyjął od "Fryzjera" 10 tysięcy złotych a obserwator Stefan B. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki. Sędzia podyktował dla Arki dwa rzuty karne i wyrzucił piłkarza Świtu z boiska.

31 marca 2005 - Ruch Chorzów - Radomiak Radom (0:2) - sędzia Sławomir B. przyjął od Jerzego F. 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Radomiaka.

31 marca 2005 - Górnik Polkowice - Zagłębie Sosnowiec (0:1) - sędzia Robert W. dał sędziemu Piotrowi W. 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Zagłębia Sosnowiec.

9 kwietnia 2005 - Kujawiak Włocławek - Piast Gliwice (1:1) - sędzia Maciej H. przyjął od „Fryzjera" 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

9 kwietnia 2005 - RKS Radomsko - Arka Gdynia (0:3) - sędzia Mariusz R. przyjął 3 tysiące złotych a obserwator Jerzy G. 5 tysięcy złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Arki.

16 kwietnia 2005 - Arka Gdynia - Piast Gliwice (2:0) sędzia Piotr A. przyjął 5 tysięcy złotych, a obserwator Wincenty T. 7 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki. 16 kwietnia 2005 - Ruch Chorzów - Widzew Łódź (1:3) - obserwator Mirosław J. przyjął 2 tysiące złotych od sędziego Piotra W. za pomoc w ustawieniu meczu dla Widzewa.

16 kwietnia 2005 - Szczakowianka Jaworzno - Podbeskidzie Bielsko Biała (1:2) - sędzia Piotr K. przyjął od Stanisława P. obietnicę 15 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Podbeskidzia.

16 kwietnia 2005 - Kujawiak Włocławek - Zagłębie Sosnowiec (0:2) - sędzia Tomasz W. przyjął od Marcina L. i innych zawodników 6 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Zagłębia Sosnowiec.

17 kwietnia 2005 - Radomiak Radom - Świt Nowy Dwór Mazowiecki (0:2) - sędzia Zbigniew R. przyjął 8 tysięcy złotych łapówki za ustawienie meczu dla Radomiaka i 7780 złotych za ustawienie tego samego meczu dla Świtu.

19 kwietnia 2005 - Zagłębie Sosnowiec - Arka Gdynia (1:2) - sędzia Janusz O. przyjął od "Fryzjera" 25 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki Gdynia.

20 kwietnia 2005 - MKS Mława - Kujawiak Włocławek (0:1) - sędzia Marek K. przyjął 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Kujawiaka.

20 kwietnia 2005 - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Szczakowianka Jaworzno (2:0) - sędzia Sławomir B. przyjął od Mariusza Ł. 8 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla KSZO. Szczakowianka kończyła mecz w dziesiątkę, a KSZO strzelił gola z rzutu karnego.23 kwietnia 2005 - Kujawiak Włocławek - ŁKS Łódź - sędzia Zbigniew R. przyjął od "Fryzjera" 10 tysięcy złotych za ustawienie meczów dla Kujawiaka. Spotkanie zostało przerwane przy stanie 1:0 Kujawiaka. Sędzia bał się o własne zdrowie atakowany przez graczy ŁKS-u. Wcześniej wyrzucił z boiska czterech łodzian.

23 kwietnia 2005 - Arka Gdynia - MKS Mława (1:0) - sędzia Andrzej K. przyjął 5 tysięcy złotych a obserwator Mirosław J. 5 tysięcy za ustawienie meczu dla Arki. Gospodarze strzelili gola w ostatniej minucie z rzutu karnego.

23 kwietnia 2005 - Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko Biała (0:0) - obserwator Andrzej Sz. przyjął 5 tysięcy złotych za pomoc w ustawieniu meczu dla Podbeskidzia.

27 kwietnia 2005 - GKS Bełchatów - Świt Nowy Dwór Mazowiecki (4:1) - sędzia Mariusz R. przyjął od nieznanej osoby reprezentującej GKS Bełchatów 3 tysiące złotych a sędzia boczny Jarosław P. z tej kwoty 1500 złotych za ustawienie meczu dla GKS Bełchatów.

27 kwietnia 2005 - Radomiak Radom - Jagiellonia Białystok (2:0) sędzia Artur Sz. przyjął 8 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Radomiaka.

30 kwietnia 2005 - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Ruch Chorzów (3:1) - sędzia Adam K. przyjął 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla KSZO.

30 kwietnia 2005 - Górnik Polkowice - Kujawiak Włocławek (2:1) - sędzia Robert S. przyjął 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Górnika Polkowice.

3 maja 2005 - MKS Mława - KSZO Ostrowiec (0:2) - sędzia Mariusz R. przyjął obietnicę 10 tysięcy złotych gdyby wygrała Mława.

7 maja 2005 - Szczakowianka Jaworzno - Zagłębie Sosnowiec (0:1) - sędzia Piotr A. przyjął obietnicę nieznanej kwoty za ustawienie meczu dla Zagłębia Sosnowiec.

11 maja 2005 - Arka Gdynia - Górnik Polkowice (1:1) - sędzia Mariusz G. przyjął 5 tysięcy złotych, a sędzia boczny Krzysztof T. 800 złotych za to, że zaakceptowali umówiony przez obydwie drużyny wynik remisowy.

11 maja 2005 - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Widzew Łódź (1:4) - sędzia Robert S. przyjął od Ireneusza G. "Młodego Fryzjera" 12 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Widzewa.

14 maja 2005 - Arka Gdynia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (2:1) - sędzia Piotr A. przyjął 10 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki Gdynia.

SEZON 2005/06

29 października 2005 - Arka Gdynia - Górnik Zabrze (3:0) - sędzia Piotr A. przyjął 20 tysięcy złotych od Wiesława K. za ustawienie meczu dla Arki Gdynia.

4 listopada 2005 - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Zagłębie Sosnowiec (3:0) - sędzia Adam K. przyjął 5 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla KSZO.

8 kwietnia 2006 - Zawisza Bygdoszcz - Piast Gliwice (3:1) - sędzia Adam K. przyjął od "Fryzjera" 3 tysiące złotych za ustawienie meczu dla Zawiszy Bygdoszcz.

Źródło: http://www.polskatimes.pl/2_8442.htm - jest 10 stron z czego na każdej stronie śledzie po ok 3 razy :lol: :lol: :lol:

krzysio1972 - 16-11-2007, 13:41

dm17 napisał/a:
Źródło: http://www.polskatimes.pl/2_8442.htm - jest 10 stron z czego na każdej stronie śledzie po ok 3 razy


Cos marnie przegladales, bo na wiekszosci stron pogoni wogole nie ma, a jak jest to sa tez mecze kupowane przez przeciwnikow, na kazdej to arka jest i gornicy, sporo zaglebia. Czyli w zasadzie wszyscy juz ukarani.

Fryzjer to jednak porzadna firma nikogo nie faworyzowal, raz ustawial dla druzyny x, by zaraz potem przeciw ;-)

Anonymous - 16-11-2007, 13:45

krzysio1972 napisał/a:
Cos marnie przegladales, bo na wiekszosci stron pogoni wogole nie ma, a jak jest to sa tez mecze kupowane przez przeciwnikow, na kazdej to arka jest i gornicy, sporo zaglebia.


Coś marnie czytasz bo śledzie to Arka a nie Pogoń :D :D :D
Pogoń=paprykarze :wink:

[ Dodano: 16-11-2007, 14:11 ]
"20 września 2003 - Pogoń Szczecin - Arka Gdynia (5:1) - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" obietnicę 40 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki, ale nie dostał bo Arka przegrała. Nie dziwota, że nic nie wyszło. Mecz sędziował pod presją 15 tysięcy widzów. " :lol: :lol: :lol: :lol:

krzysio1972 - 16-11-2007, 14:12

To o kim spiewaja * sledzie, * jedzie? czy np. legia, pogon, zaglebie *,sledzie, golebie, jest tez strona pogoni sledzie. Ale ok, o arce tez mowia sledzie.
sruba - 16-11-2007, 14:31

Pogoń to paprykarze,
Arka, tfu, tfu, to śledziuchy

a My swoje...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group