To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Czarna bestia by tomek84

dawidoski13 - 24-01-2012, 20:38

tomek84 napisał/a:
I jak tu nie wierzyc w stereotypy - tak, to byla blondynka.

A nie wpierała Ci czasem,że to Twoja wina :wink:
fj_mike napisał/a:
Cała trójka z Krakowa. Ten wasz anonimowy sprawca wpadł u Tomka :mrgreen:
Blądynka mścicielka niszcząca Galanty na parkingach :wink:

Swoją drogą to ciekawe :-k
Może trzeba ją przesłuchać :P :wink:

Tomek - 24-01-2012, 21:56

sveno napisał/a:

witamy w klubie :) tylko, że ja sprawcy nie znalazłem :(


długa/krótka historia z tym zdarzeniem
auto znalazłem ja (stało jeszcze obok), sprawca napatoczył się przypadkiem później

sveno napisał/a:
duże zniszczenia?


niby nie, ale są

sveno napisał/a:
Jakieś fotki?


poniżej

fj_mike napisał/a:
Blądynka mścicielka niszcząca Galanty na parkingach :wink:


jednak źle mi doniesiono i sprawcą była brunetka, co nie zmienia faktu, że kobieta, no i że ogólnie zdarzenie było

dawidoski13 napisał/a:
A nie wpierała Ci czasem,że to Twoja wina :wink:


sama kobita nie, ale jej mąż na początku twierdził, że to nie ona (że to nie miało miejsca), potem że ja pewnie chodziłem po parkingu z pilnikiem, czekając na okazje 8) 8)
poważnie - słowo w słowo, tak powiedział :lol:


Ogólnie sprawa wyglądała tak, że wyszedłem przed blok, przy okazji zerknąłem na Gala, i stwierdziłem że auto obok stoi coś za blisko i po skosie, wyjechałem, żeby to sprawdzić i bingo - Mitsu-intuicja nie zawodzi
szybki skok do monitoringu, niestety jedna kamera jest za "krótka", druga za daleko
szybki powrót do auta, tel. na policje, skok do domu po jakieś światło i aparat
i w oczekiwaniu na policje sprawdziłem uszkodzenia w obu autach, są na tej samej wysokości, fotodokumentacja
w między czasie napatoczył się właściciel, zapytałem czy nie zauważył, że mnie przejechał
oczywiście nie, poprosił o wyjechanie autem w celu obejrzenia uszkodzeń, to samo u siebie na aucie, stwierdził, że to nie ma nic wspólnego ze sobą, ja twierdze co innego i czekamy na policje
przyjeżdża policja, krótka wymiana opinii (tutaj twierdzi kategorycznie, że ja chodze z pilnikiem ..., domaga się pomiaru wysokości uszkodzenia), policja prosi, żeby zawołał żone
przychodzi kobieta, wymiana zdań (ja już sobie tylko spokojnie siedze w aucie), kobieta mówi, że raczej to nie ona, że niemożliwe :mrgreen: :mrgreen: , pokazali jej oba uszkodzenia, zmienia zdanie, i przyznaje, że no nie ma co się spierać, tak musiało być jak mówię
na koniec okazuje się, że kobitka pod wpływem :oops: :oops: , więc sprawa będzie miała swój dalszy tok w postępowaniu
policjant mówi do gościa, że przecież mogliśmy się dogadać - no tak mogliśmy, tyle, że na początku nie było z kim, a potem jak już było z kim, to nie druga strona twierdziła, że sobie coś wymyśliłem

i zdjęcia:










w momencie zdarzenia moje auto stało bliżej tego Jeepa (w sensie bardziej w prawo).

a na koniec konkluzja, że jednak nie mam takiego strasznie brudnego auta.

Anonymous - 24-01-2012, 22:07

czasami ten brud się przydaje od razu widać uszkodzenia i że go ktoś chciał "wyszorować" ;)
Tomek - 24-01-2012, 22:09

Derpin napisał/a:
czasami ten brud się przydaje od razu widać uszkodzenia i że go ktoś chciał "wyszorować" ;)


no i to właśnie świeże ślady na brudzie policja przedstawiła nieprzekonanym, jako najważniejszy dowód
w między czasie też zmierzyli wysokość występowania śladów, wszystko się zgadzało

edit:

a tak poza tym to wróciło do mnie naprawione UKP
wstępnie skalibrowane, działa wszystko fajnie
teraz przy wolnej chwili musze to tylko dograć kosmetycznie, uporządkować kable, itp

auto stoi obecnie u Leszka, jutro na zimnym sprawdzi co piszczy pod maską (rolka, paski, ... ???)
płyn hamulcowy będzie wymieniony na dot5.1 od Valvoline

przyszły też siłowniki maski, ale znając mój zapał to będzie jak z UKP, czyli założe je za 2-3 miesiące

Rafal_Szczecin - 25-01-2012, 08:46

eeeee bedzie dobrze :) przy okazji zrobisz nadkole :mrgreen: bedziesz Pan zadowolony
Tomek - 29-01-2012, 17:23

auto wczoraj odebrałem od Leszka
wymieniony płyn hamulcowy na dot5.1 Valvo - jest wyraźna poprawa
sprzęgło odpowietrzone - duża zmiana i nauka prowadzenia auta od początku
piszczenie z okolic rozrządu, zwłaszcza po odpaleniu na zimnym Leszek zdiagnozował jako paski, choć te są jeszcze w miarę, w każdym razie też to kiedyś wymienie przy jakiejś tam okazji, bo mnie to troche denerwuje

sprawdzone całe zawieszenie i wszystko w idealnym stanie
nie, żeby mnie to martwiło, ale auto jeździ około 43 tyś po polskich drogach
jakieś 40 tys temu były wymienione wachacze proste z przodu i to tyle
ja potem wymieniłem drążki i końcówki i to wszystko

Marcin-Krak - 29-01-2012, 19:05

A co z anteną ? :P
Bo zgubiłem chyba wątek :twisted:

sveno - 29-01-2012, 19:10

tomek84 napisał/a:
piszczenie z okolic rozrządu, zwłaszcza po odpaleniu na zimnym Leszek zdiagnozował jako paski
:shock: :shock: :shock: przecież to nie jest ciągły pisk tylko takie pi pi pi pi. Z drugiej strony na łożysko to to też nie wygląda, bo czemu ustaje po kilku chwilach? Dziwna sprawa.
tomek84 napisał/a:
duża zmiana i nauka prowadzenia auta od początku
niech zgadnę: ciężko jest zmieniać biegi bez szarpnięcia? Znaczy może nie ciężko, ale nie wolno tak beztrosko nogi puszczać jak przed wymianą? :)
Tomek - 29-01-2012, 19:46

sveno napisał/a:

:shock: :shock: :shock: przecież to nie jest ciągły pisk tylko takie pi pi pi pi. Z drugiej strony na łożysko to to też nie wygląda, bo czemu ustaje po kilku chwilach? Dziwna sprawa.


tylko, że ty słyszałeś to jeszcze wcześniej
w tzw. międzyczasie byłem u Leszka i regulował mi naciąg pasków, bo piszczały, sprawdził wtedy wszystkie rolki, po tej reulacji było troche lepiej
ale, że auto było ciepłe, to ciężko było cokolwiek zdiagnozować, bo piszczenie jest większe na zimnym
więc zostawiłem auto, żeby postało u Leszka i mógł sobie odpalić na zimnym
w czwartek Leszek dzwonił i mówił, że nic nie piszczy i że jak przyjade, będzie zimny to posłuchamy razem i powiem o co mi chodzi
w sobote jak odbierałem auto, odpaliliśmy i jest - piszczy znowu, Leszek twierdzi, że to są na pewno już tylko paski, a konkretniej tej od wspomy, piszczy na zimnym, bo olej zimny to i gęsty wtedy

to o czym ty piszesz, to mógł być efekt tego zapowietrzonego sprzęgła
Leszek coś mówił, że część tych pisków znikała po wciśnięciu sprzęgła - tego nie mogłem sobie sam raczej sprawdzić, po odpowietrzeniu tego nie ma

Wiesz sveno,
Gdyby to był kto inny i kazał mi wymienić pół silnika, to mógłbym podejrzewać, że chce tylko zarobić, ale Leszkowi nie mam podstaw nie ufać.

Druga sprawa to takie jakby bulgotanie z okolic rozrządu, obawiałem się, że to będzie pompa wody, ale znowu Leszek mówi, że to jest dość typowe, że paski rozrządu mogą wydawać taki dźwięk.

Cytat:

A co z anteną ? :P
Bo zgubiłem chyba wątek :twisted:


czeka sobie, aura nie sprzyja, żeby się tym zająć, więc dopiero jak się ociepli

sveno napisał/a:

niech zgadnę: ciężko jest zmieniać biegi bez szarpnięcia? Znaczy może nie ciężko, ale nie wolno tak beztrosko nogi puszczać jak przed wymianą? :)


może coś takiego jak piszesz
generalnie po prostu trzeba nogę wyżej podnosić, dużo energii to kosztuje :mrgreen: :mrgreen:

radek79 - 29-01-2012, 20:17

tomek84 napisał/a:
Druga sprawa to takie jakby bulgotanie z okolic rozrządu, obawiałem się, że to będzie pompa wody, ale znowu Leszek mówi, że to jest dość typowe, że paski rozrządu mogą wydawać taki dźwięk.

u mnie słychać podobnie po dłuższej trasie i mój znajomy mechanik mówił też że to paski ze starości wydają takie dźwięki

Tomek - 29-01-2012, 20:58

radek79 napisał/a:

u mnie słychać podobnie po dłuższej trasie i mój znajomy mechanik mówił też że to paski ze starości wydają takie dźwięki


mówił które paski, w sensie, czy mówił o pasku rozrządu, czy o paskach osprzętu?
bo osprzęt takich dźwięków nie będzie wydawał tylko właśnie pisk
jeśli twój mechanik mówił o pasku rozrządu, to by się potwierdzało

Hugo - 29-01-2012, 21:27

U mnie też na zimnym piszczą, ale nowe paski Gates. Naciągnąłem oba, 2 dni spokój i znowu jazda od nowa. Tylko na zimnym silniku. Też podejrzewam pasek od wspomagania, bo mimo naciągnięcia wciąż jest jakiś taki "flakowaty". Badziewie Gates, na szczęście zostawiłem sobie stary pasek, założe i będę pewien. Przed wymianą było tylko takie "pi pi pi" na zimnym :?
radek79 - 29-01-2012, 21:35

tomek84 napisał/a:
radek79 napisał/a:

u mnie słychać podobnie po dłuższej trasie i mój znajomy mechanik mówił też że to paski ze starości wydają takie dźwięki


mówił które paski, w sensie, czy mówił o pasku rozrządu, czy o paskach osprzętu?
bo osprzęt takich dźwięków nie będzie wydawał tylko właśnie pisk
jeśli twój mechanik mówił o pasku rozrządu, to by się potwierdzało

o pasku rozrządu

Tomek - 29-01-2012, 22:15

Hugo napisał/a:
Też podejrzewam pasek od wspomagania,


a zapomniałem dodać, że jak już była maska w górze i sobie lekko piszczało, to przy kręceniu kierownicą piszczy bardziej, także to na 100% ten pasek
ja mam Mitsuboshi, przebieg jakies 28 tys km.
Jak się wkurze to wymienie, zobaczymy jak bedzie na ciepłym, bo w sumie nawet nie miałem czasu przeanalizować tego wszystkiego

Hugo - 29-01-2012, 22:29

tomek84 napisał/a:
ja mam Mitsuboshi
Jak kupowałem do mojego to akurat nie był dostępny i wziąłem co wziąłem... Powiedz jeszcze czy zaczyna bardziej piszczeć jak włączysz bieg i dodając gazu ruszasz? Bo u mnie tak właśnie jest, tylko że ja mam skrzynię A/T, jednak mimo wszystko nie potrafię znaleźć związku...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group