To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

fergul11 - 18-05-2012, 17:12

gzesiolek napisał/a:
stosuja zasade wychyle sie 0,5m to sie zatrzymaja...

dżentelmeńskie wymuszenie :mrgreen: znane od czasów jak jeszcze mój ojciec w pieluchy sikał :mrgreen:
..no ja tylko mogę przykład podać z "mojego" podwyrka.
denerwuje mnie jazda po mieście za zbyt przepisowym kierowcą ,najczęściej babcią 60-70 lat, 30km/h i nie ma jak wyprzedzić ,
Na rondach ...O Bożę co teraz :!: kto pierwszy :!: ...czy ich tu nie uczą podstaw jazdy na rondach :mrgreen: jak obserwuję co niektórych gdy dojeżdżają to są usrani po pachy , a gdy dojedzie do ronda takich dwóch toaura jest jakby szambo wywaliło i robi się korek :mrgreen: .O kierunkach na rondach to już pisać nie będę ,napiszę tylko że jedzie w prawo, kierunek miga w lewo ,no dyskoteka :mrgreen:
Jest jeszcze zagadnienie takiego zakratkowanego żółtego pola ,no nie zatrzymuje się auta na takim polu jak zjechać z niego nie można ,a ja skręcam w przeciwny kierunek i nie mogę bo pierdoła stanęła i czeka jak jej się światło zmieni a ja czekam razem z nią ,ale co tam ,ważne żeby zdrowym być i wrzodów nie dostać :mrgreen:

Luk - 18-05-2012, 17:16

A mnie do szewskiej pasji doprowadza taka sytuacja:
Ulica 2 albo 3 pasmowa, skrzyżowanie, lewy pas jest do jazdy na wprost i skrętu w lewo. Stoją na światłach samochody na wszystkich pasach, na lewym tylko jeden, to dojeżdżając ustawiam się za nim. Światło się zmienia, ten przede mną rusza i... włącza kierunkowskaz (albo i nie włącza) w lewo, oczywiście zaraz się zatrzymuje, żeby przepuścić tramwaj/ruch z przeciwka. A ja stoję za nim, bo na środkowym już wszyscy jadą i nie mogę go ominąć.
A wystarczyło stojąc na światłach mieć włączony kierunkowskaz... Dojeżdżając wiedziałbym, żeby się nie ustawiać za nim...

Druga sprawa, to blokowanie skrzyżowania z powodu niemożności zjechania po zmianie świateł... I nie chodzi o to, że wjechał (każdemu może się zdarzyć, że nie przewidzi, że się coś zatka) ale o to, że stoi pierdoła na środku i nic nie zrobi, a może np. zjechać trochę na bok, albo trochę inaczej się ustawić...

To takie spostrzeżenia z dzisiejszej drogi do pracy :)

A trzecie spostrzeżenie, to rondo de gaulle'a w Warszawie, tam jest zakaz skrętu w lewo z Alej w Nowy Świat. I jakoś tak w piątek, późnym wieczorem (23) sznur samochodów do skrętu... Korek na maksa, wszyscy trąbią, a w sznurku stoi sobie policja... I nic... :)

mjsystem - 18-05-2012, 18:46

maniax86 napisał/a:
mjsystem, po burzliwych dyskusjach tutaj na temat pieszych i rowerzystów zacząłem...... się zatrzymywać za każdym razem jak widze że pieszy dochodzi do pasów albo jak zauważę, że rowerzysta chce śmignąć przez pasy... kurde chyba się starzeje



Hehe, ale zobacz jak temat ruszył :wink:

[ Dodano: 18-05-2012, 18:59 ]
Mnie to wkurza nałogowe skręcanie z prawego pasa na rondzie w lewo... Normalnie unikam tygodniowo kilka stłuczek, bo już wiem jak idiota pojedzie. Ma znak pionowy i poziomy ale co tam...

Morfi - 18-05-2012, 20:44

wy chyba nie pamietacie jak młodzi byliscie. Może teraz przesadze ale 80 % młodych to poprostu "głupki" za kierownicą, sam taki byłem i takich widuje. Liczył się szpan i gaz traktowany 0-1. Tak było jest i będzie.
mystek - 19-05-2012, 00:26

Na wstępie zaznaczam, że jeśli ktoś nie ma ochoty słyszeć w co drugim słowie przekleństwa ten nie powinien oglądać jego filmików, ale trafiłem na ciekawy kanał :) . Koleś oczywiście mocno kontrowersyjny, ale niekiedy ma 100% rację aczkolwiek niekulturalnie ją okazuje ;)

http://www.youtube.com/us...o?feature=watch

maniax86 - 19-05-2012, 00:40

Morfi, oczywiście każyd robił mniejsze lub większe głupoty..... ale jak tak teraz patrze co się dzieje to ja byłem święty :mrgreen: :mrgreen:
fergul11 - 19-05-2012, 01:48

mystek napisał/a:
Koleś oczywiście mocno kontrowersyjny, ale niekiedy ma 100% rację aczkolwiek niekulturalnie ją okazuje

z takim podejściem do życia to on po 40tce będzie stałym bywalcem oddziałów gastrycznych :mrgreen:
ja też czasem skomentuję jakiegoś rogala i żona pyta się "po co " ,ano dla potomności co siedzi na tylnej kanapie i zaraz będzie prawko robić i niech wie że ma tak nie jeździć jak ten przed tatowym autem :mrgreen:
Morfi napisał/a:
wy chyba nie pamietacie jak młodzi byliscie.
oj tam, oj tam, pamiętamy :mrgreen:
wskakiwanie do zjeżdżających wagonów z górki rozrządowej -cud że mam nogi jeszcze, omsknąłem się ze stopnia .
zabawa w ganianego na dachu wieżowca ,zawadziłem o piorunochron -cud że żyję bo wisiałem za ogniomurem .
schodzenie na czas po drabince p.poż na szczycie bloku -cud że mam ręce ,bo się jedna urwała na 1 piętrze (drabinka nie ręka :mrgreen: ).
pływanie w gliniankach , takie głębokie zbiorniki wodne po kopaniu gliny przy nieczynnej cegielni ,no ja żyję , ale jeden kolega z osiedla do domu nie wrócił ,podobno znaleźli go wbitego we wrak auta ,których dziesiątki spoczywały na dnie .
Zabawa w podstacji trafo WN ,kolega z bloku stracił rękę i nogę ,a potem nie chciały mu włosy na połowie głowy rosnąć .
Raz w lesie będąc na grzybach z kolegami pocisk znaleźliśmy i zamiast go zostawić to na bagażnik go i do jednostki wojskowej do konia na budę ,mina oficera dyżurnego bezcenna :mrgreen: -cud że nie dupnęło
A później na kurs nauki jazdy ,pierwsze autko i bez większych cudów turlam się do dzisiaj ,pokrzykując czasem i machając łapkami ,ale zgodnie z przepisami i bez zwyżek w PZU :mrgreen:
Może trzeba się wyszaleć w życiu ,żeby później się nie chciało ,bo tak z piaskownicy za kółko bez okresu przejściowego to faktycznie fantazja ponosi .
właśnie przeczytałem że dziewczynę 19lat auto przygniotło i zmarła, dostał w bok od innego który ścigał się i wyjechał z podporządkowanej
Morfi chyba trochę więcej niż 80% młodych to głupki ,jeszcze na krótko przed wojskiem ćwiczyłem jazdę na tylnym kole na ETZ251 ,wtedy wydawało mi się to normalne ,ale teraz ciary po plecach mi przechodzą jak sobie przypomnę czasy między podstawówką ,a armią .

[ Dodano: 19-05-2012, 00:55 ]
Tak przeczytałem teraz to co wysmażyłem powyżej i może ja to spisze na papierze ,takie "przygody Fergula" i adiobooka wydam ,będzie czytał np. taki Fronczewski albo jaki inny Kondrat ?
Toż to przygody autentyczne z kilku lat zaledwie ,o pobycie w armii nie wspomnę ,bo to kolejna nowela byłaby ,ale tą /tę czytać musiałby Pazura ,on taką swadę w głosie ma :mrgreen:

[ Dodano: 19-05-2012, 00:56 ]
maniax86 napisał/a:
to ja byłem święty
...dobra ,dobra ,ale kolega skromny :mrgreen:
krzychu - 19-05-2012, 08:55

fergul11 jak czytam to Twoje to ja na pewno byłem święty :shock:

mystek jeśli mam być szczery to rzygać mi się chce takimi kolesiami. Boje się, że kiedyś mogę takiego spotkać jak będę jechał normlanie 50km/h i mi co może jeszcze zajedzie drogę i :violent1: ?? Przecież takich powinni leczyć. Do tego naprawdę nie rozumiem ludzi którzy posiadają jakaś umiejętność (przeważnie występuje u ludzi którzy tych umiejętności mają mało lub tylko wydaje się im że się na czymś znają) i wszystkich innych co nie posiadają tej umiejętności nazywają "debilami" i tam jeszcze są inne słowa, które tutaj by nie przeszły. To tak ja np. ja znam się (abstrahując) zaciskaniu końcówki RJ45, a Ty tego nie potrafisz i Cie nazywam debilem. Rozumiesz o co mi co mi chodzi? To samo pewnie tyczy się tego gościa. Kupił se kamerkę i myśli że jest kozak, a jak ktoś mu nie pozawala zapinkalać to go nazywa debilem. Ja tylko wymagam od ludzi, żeby znali swoje prawa i obowiązki na drodze i się do tego stosowali. Nie wymagam mega kultury na drodze, ewentualnie jakiegoś wspólnego działania dla wspólnego dobra (np. zamek itd). A jak ktoś parkuje naprawdę długo albo wysadza kogoś blokując mi drogę jednokierunkową to pierwsze oddycham parę razy, potem czekam i dopiero trąbie bo może mnie po prostu nie zauważył :twisted:

Zresztą ten koleś nawet nie ma pojęcia o tym jak jeździć żeby wszystkim było dobrze. On wie jak mają jeździć inni, żeby jemu było dobrze... Brak słów i potem jeszcze ma zwolenników w internecie.... Czasem strach się bać jak takich będzie więcej.... Sam prowokuje niebezpieczne sytuacje i to przy dużych prędkościach i do tego np. w nocy jak pada. Dawno bym zmienił pas, żeby być bezpieczniejszym bo nie można zakładać że ktoś Ci widzi. Jak masz szans zmienić pas, zwolnić to to zrób bo tak jest bezpieczniej dla wszystkich. Gość tego nie rozumie. Jak ktoś wymusza na osiedlu pierwszeństwo to hamuj a nie omijaj go na przejściu, pasach i skrzyżowaniu.... Szczególnie, że miejsca miał hohoho. Powinni cenzurować takie rzeczy w internecie bo jeszcze komuś zaimponuje i będzie tragedia jak ktoś będzie czerpał takie wzorce.

jaca71 - 19-05-2012, 10:06

krzychu napisał/a:
fergul11 jak czytam to Twoje to ja na pewno byłem święty :shock:

He he, to ja nie byłem dużo lepszy do fergul'a ;)
A na drodze? Każdy nastepny mój samochód jest lepszy od poprzedniego i każdym następnym jeżdżę wolniej i spokojniej ;)
Nigdy nie zapomnę takie sporej góry (w dół) z dosyć mocnymi zakrętami. Jak byłem młody ~19 lat to z tej góry rozpędzałem malucha do 120km/h i jazda na luzie :P teraz ta samą górę przejeżdżam Lancerem z niewielkim +90km/h na biegu z dusza na ramieniu :P A dodam tylko że teraz asfalt równy jak stół a 20 lat temu... kartoflisko.

krzychu, co do youtube to 200% zgody (chyba pierwszy raz się w tym temacie zgadzamy).

A powiem wam jeszcze, że odkąd przesiadłem się na rower i przywykłem do innych prędkości (przeważnie mniejszych poza krętymi zjazdami) ale do większej dynamiki jazdy to w samochodzie nic mnie już nie denerwuje. Do tego doszła większa pogoda ducha. W między czasie poznałem już miejsca w mieście gdzie kierowcy nie respektują znaków, gdzie nie znają pojęcia reguły prawej reki i nauczyłem się że kierowcy wymuszają na rowerach pierwszeństwo bo oceniają prędkość roweru na poziomie świńskiego truchtu i zakładają że rower zatrzymuje się w miejscu :)

krzychu - 19-05-2012, 10:17

jaca71 napisał/a:
rozpędzałem malucha do 120km/h i jazda na luzie


hhhmmmmm a gdzie są inni moderatorzy? :finga:

jaca71 - 19-05-2012, 10:35

krzychu napisał/a:
hhhmmmmm a gdzie są inni moderatorzy? :finga:

raz, że było to 20 lat temu ;)
dwa, że to było wytknięcie głupoty na drodze - pręgierz ;)

fergul11 - 19-05-2012, 11:03

krzychu napisał/a:
będzie tragedia jak ktoś będzie czerpał takie wzorce.
, a może właśnie nie , niech pozostanie jako wzorzec negatywny ,jak nie powinno się robić :?:
jaca71 napisał/a:

A na drodze? Każdy nastepny mój samochód jest lepszy od poprzedniego i każdym następnym jeżdżę wolniej i spokojniej
noo ja też się pod tym podpisuję ,ale na wesoło to będzie tak że wychodzimy powoli z ADHD :?:
krzychu napisał/a:

hhhmmmmm a gdzie są inni moderatorzy?
co ty , każdy ma swoją technikę jazdy ,Jaca71 lubił na luzie 120km/h maluchem ,teraz już nie lubi ,ale i tak wymiatał kaszlakiem :mrgreen:
Porządkując trochę wypowiedzi ,żeby wszystko na drodze i wokół niej przebiegało wzorcowo ,idealnie ,podręcznikowo itd,każdy musiałby posiadać te same umiejętności na tym samym poziomie i świadomość współżycia w społeczeństwie ,a tak nigdy nie będzie .
Stąd takie "kwiatki" na drogach i życiu codziennym ,bo każdy z nas jest inny amen :mrgreen:
Kiedyś krążyła taka opinia że te wszystkie strusie pędziwiatry szosowe to nie mają dziewczyn i "te sprawy " że coś tam na ręcznym ,że gonią renifera i takie tam głuchota ,ślepota i włosy między palcami ,generalnie ich popęd przekładał się na pęd i wiecie że to działało :biggrin:
Kiedyś jechaliśmy na jakąś dyskotekę ,polonezem kolegi taty i mówimy mu ,pociśnij trochę ,pokarz co maszyna umie , a on na to "nie chcę żeby sobie inni pomyśleli że nie mam dziewczyny "
A nie miał :mrgreen: bo razem w gałę harataliśmy :mrgreen:
Idę popedałować żeby ADHD skanalizować

mjsystem - 19-05-2012, 11:08

mystek napisał/a:
Na wstępie zaznaczam, że jeśli ktoś nie ma ochoty słyszeć w co drugim słowie przekleństwa ten nie powinien oglądać jego filmików, ale trafiłem na ciekawy kanał . Koleś oczywiście mocno kontrowersyjny, ale niekiedy ma 100% rację aczkolwiek niekulturalnie ją okazuje


Mystek, sorki, ale koleś na YT pokazuje swój debilizm i nawet w 1% nie widzę nic słusznego. Dlatego zgadzam sie z przedmówcami. Jak napisał krzychu:
To tak ja np. ja znam się (abstrahując) zaciskaniu końcówki RJ45, a Ty tego nie potrafisz i Cie nazywam debilem

krzychu napisał/a:
fergul11 jak czytam to Twoje to ja na pewno byłem święty

Ja w tym przypadku byłem nie tylko święty ale przy Albercie to wypadłbym jak paralityk :wink:

Morfi napisał/a:
wy chyba nie pamietacie jak młodzi byliscie. Może teraz przesadze ale 80 % młodych to poprostu "głupki" za kierownicą, sam taki byłem i takich widuje. Liczył się szpan i gaz traktowany 0-1. Tak było jest i będzie.


Ja zaczynałem jazde na syrenie 104, więc nie poszalałem zbyt za młodu, choć podobnie jak jaca71
Nigdy nie zapomnę takie sporej góry (w dół) z dosyć mocnymi zakrętami. Jak byłem młody ~19 lat to z tej góry rozpędzałem malucha do 120km/h i jazda na luzie
Dziś równiez uważam to za głupotę wieku młodzieńczego... :?

fergul11 - 19-05-2012, 11:15

mjsystem napisał/a:
przy Albercie to wypadłbym jak paralityk
ale czemu zaraz tak samo krytycznie :mrgreen:
Panowie drodzy i Panie zauważcie że jak byliśmy młodsi ,powiedzmy te 17-19 lat tokilo było cięższe,metr dłuższy, a gnój to palce lizać a dzisiaj ,ograniczenia ,zwężenia ,prostata(Panie nie) to i się autkiem zap..(nie ) szybko jeździć nie chce ,wogóle mniej się chce :mrgreen:

jaca71 - 19-05-2012, 11:16

mjsystem napisał/a:
Ja zaczynałem jazde na syrenie 104

he he moja była tylko rok młodsza ode mnie ;) z 1972 roku :P 40 kucy pod maską jednak było, 120 latała na płaskim a nie jak maluch tylko z górki...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group