Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
maniax86 - 21-05-2012, 21:37
jaca71, oczywiście było zrobione to specjalnie, ale ja się zastanawiam nad taką rzeczą. Przepisy jasno mówią że powinno się jeździć jak najbliżej zewnętrznej krawędzi jezdni i teraz jak... powinno się zostawić tyle miejsca i zjechać do środka żeby rowerzysta mógł wyminąć auto z prawej strony?? a dwa czasem rowerzyści czy skuterki przeginają i nawet jak jest ciasno obok auta to się cisną co może skutkować potrąceniem bądź przerysowaniem auta. I wcale nie musi to być zrobione specjalnie przez kierowce samochodu. W samochodzie jednak są ograniczenia widoczności, słupkie przednie, tylne, martwy punkt w lusterku.... wiec zwyczajnie można nie zauważyć "gramolącego" się obok auta rowerzysty.
jaca71 - 21-05-2012, 22:22
| maniax86 napisał/a: | | Przepisy jasno mówią że powinno się jeździć jak najbliżej zewnętrznej krawędzi jezdni i teraz jak... powinno się zostawić tyle miejsca i zjechać do środka żeby rowerzysta mógł wyminąć auto z prawej strony?? |
Rozmawiamy o obszarze zabudowanym, a właściwie nawet mieście. W takim miejscu zajmujmy środek swojego pasa wtedy rowerzyści będą mieli miejsce z prawej, motory z lewej itp.
| maniax86 napisał/a: | | a dwa czasem rowerzyści czy skuterki przeginają i nawet jak jest ciasno obok auta to się cisną co może skutkować potrąceniem bądź przerysowaniem auta. |
Tutaj problemem jest już kultura osobista i poszanowanie czyjejś własności, do tego dochodzi zawiść itp. Jak jadę samochodem to robię miejsce, rowerom czy tez motorom. Jak jadę rowerem to nie wciskam się na siłę rysując lakier ale ucieknę na chodnik (trochę nieprzepisowo), pieszych wtedy nie stresuję, nie zganiam tylko spokojnie jadę i czekam na możliwość ominięcia. Na ścieżce rowerowej "intruzów" omijam szerokim łukiem dostosowanym do mojej prędkości.
Ideałem jak widać nie jestem bo czasami półlegalem jeżdżę rowerem, ale staram się innym nie utrudniać samemu korzystając.
| maniax86 napisał/a: | | W samochodzie jednak są ograniczenia widoczności, słupkie przednie, tylne, martwy punkt w lusterku.... wiec zwyczajnie można nie zauważyć "gramolącego" się obok auta rowerzysty. |
Jak już wiele razy pisałem to w stosunku do pieszych decydując się na jazdę samochodem w ciasnych miastach, w gęstym ruchu godzimy się na wszystkie utrudnienia jakie to miasto niesie: przejścia dla pieszych, rowery, skutery ipt. Dlatego trzeba zachować, dostosować, przestrzegać i przewidywać.
mystek - 22-05-2012, 05:59
#Krzychu - kiedy ruch jest taki rzadki, jak na filmie, to blokowaniem nazwę auto na lewym pasie, które jedzie równo lub wolniej od aut jadących na prawym pasie. Kiedy ruch jest gęsty, to nie mam nic przeciwko jeździe równomiernie na obu pasach.
krzychu - 22-05-2012, 06:21
| mystek napisał/a: | | #Krzychu - kiedy ruch jest taki rzadki, jak na filmie, to blokowaniem nazwę auto na lewym pasie, które jedzie równo lub wolniej od aut jadących na prawym pasie. |
Spoko nawet to rozumiem, ale nie rozumiem odniesienia do tego filmu. Czyli na prawym pasie stoi Porsche to z obawy przed tym że zostanę nazwany debilem nie powinien stawać na lewym (bo mam cienkie szanse z Porsche) tylko za Porsche? Czy jako użytkownikowi samochodu z rajdowym rodowodem pozwolisz mi stanąć na lewym? Zrozum, że ten samochód (ta mała ciężarówka) to jest takie sam samochód jak Twój (DMC <3,5t) i może zajmować lewy pas kiedy chce.
W moim odczuciu blokowanie to zajmowanie lewego pasa na równi z samochodem na prawym pasie (przypominam w 95% można wyprzedzać prawym pasem), tak że uniemożliwia wyprzedzenie.
I patrząc na Twoje wypowiedzi tak samo jak na komentarze tego gościa uważam, że nie masz za bardzo pojęcia o kulturze na drodze, za do doskonale wiesz jak powinni inni jeździć, żeby Tobie jeździło się lepiej.
maniax86 - 22-05-2012, 06:36
jaca71, oczywiście masz rację ale tak nie jest. Odkąd rowerzyści mogą jeździć obok siebie na jezdni to skrzetnie to wykorzystują żeby zrobić na złość kierowcom samochodów. Jadą obok siebie odwracają sięza siebie (widzą spory korek) i się śmieją. I potem w druga stronę kierowca jak tylko może chce uprzykrzyć życie rowerzyście gdy tylko ma możliwość zemsty
gzesiolek - 22-05-2012, 07:47
| maniax86 napisał/a: | | jaca71, oczywiście masz rację ale tak nie jest. Odkąd rowerzyści mogą jeździć obok siebie na jezdni to skrzetnie to wykorzystują żeby zrobić na złość kierowcom samochodów. Jadą obok siebie odwracają sięza siebie (widzą spory korek) i się śmieją. I potem w druga stronę kierowca jak tylko może chce uprzykrzyć życie rowerzyście gdy tylko ma możliwość zemsty |
Jak jestem tutaj wielkim dyskutantem z Jaca... i walcze ze skrajnym aktywizmem cyklistow... tak teraz Ty pleciesz 3 po 3... jakie zlosliwosci? jakie zemsty? ludzie na drodze ma rzadzic pragmatyzm i kultura, a nie emocje i odczucia...
dla mnie to jakas paranoja:
" o ten rowerzysta sie ze mnie smieje, a zajade mu..."
Ile razy spotkales takich zlosliwych rowerzystow w stosunku do calkowitej liczby? Jak juz kiedys mowilem debile sa wszedzie i za kolkiem i na motorze i na rowerze i na wlasnych butach... kwestia tylko, abysmy sami nie dolaczali do tego szacownego grona...
Wiele moge zarzucic rowerzystom...np. przejezdzanie na predkosci przejsciem dla pieszych bez patrzenia i uwagi... wjezdzanie na czerwonym na skrzyzowanie itp.
bo dla mnie takie akcje sa proszeniem sie o wypadek...
Ale rowerzystow na drodze trzeba wspierac a nie tepic, zwlaszcza w takim miescie jak Krakow (smog i te sprawy)...
A opisana sytuacja Jacy (choc zapewne nieco podkolorowana, bo nie wierze, ze wszyscy jak jeden maz przed ta babka dojezdzali specjalnie do kraweznika) to przyklad calkowitego chamstwa kierowcow i nie mam zadnego usprawiedliwienia... bo mozna nie zauwazyc i nie ustapic, ale zajezdzac...?
maniax86 - 22-05-2012, 08:06
gzesiolek, sutuacja którą opisywał Jaca nie musi być wcale "podkolorowana", bo sam codziennie sotjąc w korku widzę podobne sytuacje. To co ja opisałem, to nie dumałem i nie podawałem przykładu teoretycznego tylko to co spotykam niemal codziennie na drodze. Stoje w korku rowerzysta sobie spokojnie mija prawa stroną korek..... auta ruszają i zawsze znajdzie się ktoś kto jak tylko ruszy to na "chamca" wyprzedzi rowerzysty i zajedzie mu drogę i zjedzie do krawężnika żeby ten nie mógł już prawą stroną spokojnie sobie jechać dalej. Wiec rowerzysta chwile dalej zaczyna jechać środkiem jezdni. I podkreslam to nie są wydumane sytuacje tylko codzienne obserwacje braku kultury na drodze.
Luk - 22-05-2012, 10:09
Ja nie wiem, gdzie Wy jeździcie, że widzicie takie sytuacje... Ja akurat jeżdżąc samochodem widzę, że raczej wszyscy w korku zjeżdżają, żeby przepuścić motocykl albo rower... Jak się skuter przeciska, to jeszcze nie widziałem, żeby zahaczył komuś o lusterko, zawsze robi to z głową.
Jedno mnie tylko denerwuje: przeciskanie się rowerzystów na światłach do samego przodu, skoro i tak wiadomo, że samochody ruszą szybciej i znowu trzeba będzie go wyprzedzać (mówię o sytuacji bez korków). Ostatnio jeżdżę do roboty rowerem i ja się nie pcham na czoło peletonu
Niestety najgorzej jeżdżą ci, którzy nie mają samochodu (ew. z założenia negują jego posiadanie) i nie mają doświadczenia z tej drugiej strony. A wystarczy trochę pomyśleć, zarówno z jednej jak i drugiej strony...
A, i jeszcze jedna rzecz: staram się NIE jeździć jezdnią, jak jest nie zapchany chodnik - i nie interesuje mnie, że łamię przepisy, ułatwiam w ten sposób poruszanie się samochodom, a sam też nie ucierpię (mam górala, niestraszne mi krzywe chodniki).
PS. Piesi też nie ucierpią, jeżeli jeździ się chodnikiem z głową.
mystek - 22-05-2012, 15:40
#Krzychu - oglądnij jeszcze raz filmik, proszę Cię. Zobacz co robi gość w tej ciężarówce. Na początku filmu jedzie prawym pasem, autor filmu go wyprzedza lewym i zmienia na prawy. Dojeżdżamy do świateł i co? kierowca ciężarówki jest na lewym i... nie byłoby w tym nic dziwnego, ale zobacz jak ze świateł pojechało auto przed nim, a zobacz co robi kierowca ciężarówki. Czaisz o co chodzi? Kolesie z prawego pasa go wyprzedzają (nie chodzi o to, że to jest zabronione!!), a kultura jazdy "mówi" jasno, że lewy pas jest dla samochodów poruszających się szybciej. To nie Anglia, gdzie jest odwrotnie.
Wiem, że jestem wolniejszy od innych, wiozę ludzi, żywność, szyby, świnie na targ - jadę prawym. Śpieszę się, widzę, że jestem szybszy od innych - wyprzedzam lewym i zjeżdżam na prawy, bo ktoś może jest szybszy ode mnie, więc zostawiam mu miejsce na lewym.
krzychu - 22-05-2012, 15:57
| mystek napisał/a: | | oglądnij jeszcze raz filmik, proszę Cię. Zobacz co robi gość w tej ciężarówce. |
Oglądnąłem 3 razy.
| mystek napisał/a: | | Na początku filmu jedzie prawym pasem, autor filmu go wyprzedza lewym i zmienia na prawy. Dojeżdżamy do świateł i co? kierowca ciężarówki jest na lewym i... nie byłoby w tym nic dziwnego, ale zobacz jak ze świateł pojechało auto przed nim, a zobacz co robi kierowca ciężarówki. Czaisz o co chodzi? |
Nie czaję bo widać, że rusza w momencie zapalenia się zielonego światła, a stoi drugi. Bardzo żwawo się zebrał.
| mystek napisał/a: | | Kolesie z prawego pasa go wyprzedzają (nie chodzi o to, że to jest zabronione!!), a kultura jazdy "mówi" jasno, że lewy pas jest dla samochodów poruszających się szybciej. |
No czyli się sprowadza do tego, że na pierwszym miejscu na prawym pasie stał maluch to by było ok... Nie rozumiesz nadal, że błądzisz.
| mystek napisał/a: | | Wiem, że jestem wolniejszy od innych, wiozę ludzi, żywność, szyby, świnie na targ - jadę prawym. Śpieszę się, widzę, że jestem szybszy od innych - wyprzedzam lewym i zjeżdżam na prawy, bo ktoś może jest szybszy ode mnie, więc zostawiam mu miejsce na lewym. |
Zajmuję ten pas przed światłami który jest krótszy, jak jest miejsce na prawym to zmieniam pas na prawym (ale nie tak, żeby się komuś przed maskę wrypać). Czego ten kierowca nie zrobił? Widać świni nie wiózł bo jechał dość dynamicznie.
Uczepiłeś się tego, że rozpędził się o 1-2 sec wolniej niż Ci na prawym.... A potem jak już zrobiło się miejsce poprawie zajął prawy pas (koniec filmu).... Zresztą ten "pieknykrzysio" zaczyna go komentować już przed tym jak ruszył tak jakby taka mała ciężarówka nie miała prawa pojawić na na lewym... Jestem ciekaw jakby to on w takiej ciężarówce siedział czy by tak na lewy nigdy nie wyjeżdżał. Ciekaw jestem też czy Ty byś na lewy nigdy nie wjeżdżał.... albo w dokładnie takiej sytuacji. Ja wiem, że bym wjechał.
Bizi78 - 22-05-2012, 16:04
| maniax86 napisał/a: | | Odkąd rowerzyści mogą jeździć obok siebie na jezdni to skrzetnie to wykorzystują żeby zrobić na złość kierowcom samochodów. |
Nie robimy nikomu na złość, tylko tak jest bezpieczniej dla nas rowerzystów .
krzychu - 22-05-2012, 16:48
| Bizi78 napisał/a: |
Nie robimy nikomu na złość, tylko tak jest bezpieczniej dla nas rowerzystów . |
Jak Ci będzie ktoś zjeżdżał do krawężnika żebyś go nie mógł wyprzedzić to wtedy pamiętaj to nie złośliwość, tak jest bezpieczniej dla lusterek i lakieru.
jaca71 - 22-05-2012, 16:49
| maniax86 napisał/a: | | Odkąd rowerzyści mogą jeździć obok siebie na jezdni to skrzetnie to wykorzystują żeby zrobić na złość kierowcom samochodów. |
Wyjątek z taryfikatora mandatów:
Utrudnianie poruszania się innym uczestnikom ruchu, gdy jedziemy po jezdni obok innego roweru. - 200zł
Czyli jest na to paragraf
| maniax86 napisał/a: | | Stoje w korku rowerzysta sobie spokojnie mija prawa stroną korek..... auta ruszają i zawsze znajdzie się ktoś kto jak tylko ruszy to na "chamca" wyprzedzi rowerzysty i zajedzie mu drogę i zjedzie do krawężnika żeby ten nie mógł już prawą stroną spokojnie sobie jechać dalej. Wiec rowerzysta chwile dalej zaczyna jechać środkiem jezdni. |
przypominam że na skrzyżowaniach i w ich bezpośrednim sąsiedztwie rowerzysta ma prawo jechać środkiem swojego pasa.
| gzesiolek napisał/a: | A opisana sytuacja Jacy (choc zapewne nieco podkolorowana, bo nie wierze, ze wszyscy jak jeden maz przed ta babka dojezdzali specjalnie do kraweznika) to przyklad calkowitego chamstwa kierowcow i nie mam zadnego usprawiedliwienia... bo mozna nie zauwazyc i nie ustapic, ale zajezdzac...? |
A gdzie ja napisałem, że wszyscy? Z tego co pamiętam to kolejni Wystarczy by zrobił to co 5, 7 czy 10 a jazda przy krawężniku staje się nie możliwa.
| Luk napisał/a: | | Ja nie wiem, gdzie Wy jeździcie, że widzicie takie sytuacje... |
Do pracy jeżdżę 4 razy w tygodniu, od ponad miesiąca praktycznie tylko rowerem a opisałem taka sytuacje dopiero raz. to było chamstwo i złośliwość nic więcej spowodowane frustracja stania w korku i niemożliwością zrobienia tego co ja - czyli ominięcia go.
Zdarza się ze kierowcy nie ustępują rowerzystom na przejazdach rowerowych bez sygnalizacji świetlnej to jest częste.
Luk - 22-05-2012, 17:48
| jaca71 napisał/a: | | Zdarza się ze kierowcy nie ustępują rowerzystom na przejazdach rowerowych bez sygnalizacji świetlnej to jest częste |
Pamiętaj, że jak jedziesz szybko, to kierowca może Cię nie zauważyć, po prostu jesteś poza jego polem widzenia. Znam parę takich przejazdów, gdzie nawet zatrzymanie się samochodem nie gwarantuje dobrej widoczności na odpowiednią odległość w obu kierunkach. Ja jak dojeżdżam rowerem do przejazdu, to zawsze zerkam do tyłu, i jak widzę samochód zamierzający skręcić, to zwalniam, żeby mnie zauważył.
jaca71 - 22-05-2012, 18:23
| Luk napisał/a: | | Ja jak dojeżdżam rowerem do przejazdu, to zawsze zerkam do tyłu, i jak widzę samochód zamierzający skręcić, to zwalniam, żeby mnie zauważył. |
Skoro żyję i pisze na forum to wygląda że mam taki sam odruch Czym jadę szybciej tym wcześniej sprawdzam sytuacje na godzinie 7
Ale ostatnio miałem inna akcję, rysunek poglądowy:
http://maps.google.pl/map...003479&t=h&z=19
To różowe na ulicy Lubomirskiego to ścieżka rowerowa. Jest tam na kursie wyjazd z Akademii Ekonomicznej cały zastawiony wysokim murem ale oznakowany lizakami "Uwaga Auto". Ja jadę sobie tamtędy z lewa na prawo, jadę żwawo bo z góry na pazury. A tam z tej bramy wyjeżdża autobus i to nie jakoś powoli zatrzymując się i rozglądając ale prawie pełna rurą bo chce się szybko włączyć do ruchu korzystając z braku samochodów. Kierowca patrzył tylko w jego lewo (jak widać droga na która chciał wjechać jest dwujezdniowa) bo jego zdaniem wystarcza tylko obserwacja drogi po której poruszają się tylko samochody (jest tam zakaz jazdy rowerem) a to że przecina chodnik i drogę rowerową nie ma znaczenia. I to jest podejście zawodowego kierowcy? Ledwie się wyzbierałem. To najlepiej obrazuje jaki stosunek do rowerów i pieszych maja kierowcy.
|
|
|