To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Tłoczek zacisku hamulcowego, zapiekający się hamulec

Krzyzak - 27-04-2016, 14:15

ma znacznie wyższą temp. wrzenia i tyle - wystarczyło kupić DOT 5.1 i tak pewnie nigdy się nie zbliżysz do granicy jego parametrów
a za tę cenę miałbyś 2 litry bdb płynu albo z 6 litrów DOT-4

mati_z - 27-04-2016, 22:44

U mnie się spisuje to poleciłem, a hamulce lekko nie mają. Ja już musiałem dolać trochę innego, bo nie dokręciłem porządnie jednego wężyka przy zacisku i mi uciekał, ale różnicy nie zauważyłem ;)
Maślak - 12-05-2016, 12:15

Cześć

Od jakiegoś czasu mam problem z tylnym prawym hamulcem. Podczas jazdy hałasuje, jakby coś obcierało, a przy hamowaniu dźwięk, pisk nasila się. Nie jest tak za każdym razem, ani nie zauważyłem by było to czymś uwarunkowane. Czasami podczas jazdy przestanie hałasować. Tarcza z przodu nie jest porysowana, klocki są okej. Nie mogę odkręcić zacisków bo mam zapieczona jedna śrubę.
Spotkał się ktoś z czymś podobnym, albo ma pomysł co to może być? Ja trochę obstawiam za tym, ze to wina osłony przy tarczy bo jest cała pordzewiała i może jakoś podczas jazdy czasami się jakoś przestawi i obciera.

Maciejos - 12-05-2016, 13:29

Może być to wina - tak jak sam zauważyłeś - osłon tarcz hamulcowych.

Od poprzedniego właściciela auta dostałem wypiaskowane i pomalowane dwa komplety tychże tarcz (przód + tył).
Niedawno dałem auto do mechanika w celu wymiany klocków i tarcz i po krótkim czasie zauważyłem, że coś piszczy i trzeszczy (nie pamiętam tylko, czy dźwięk nasilał się podczas hamowania).

W moim przypadku wystarczyło odgiąć (mechanik użył łomu) te osłony - z tym, że trzeba było to robić klika razy (tzn. 3 razy, w przeciągu kilkunastu minut, wracałem do mechanika z tym samym problemem)....no ale w końcu udało się :-)

P.S.U mnie ten problem powodowała prawa, PRZEDNIA tarcza.

robertdg - 12-05-2016, 18:01

Maślak napisał/a:
Od jakiegoś czasu mam problem z tylnym prawym hamulcem. Podczas jazdy hałasuje, jakby coś obcierało, a przy hamowaniu dźwięk, pisk nasila się.
Mogą sie kończyć klocki, na nich jest sygnalizator akustyczny
JayChyl - 15-05-2016, 16:29

"Milion" prób naprawy prawego przedniego hamulca i dalej nie mogę rozwiązać problemu.
Zaczęło się od zapieczonego układu, przez co tłoczek nie odbijał i grzał się prawy przedni zacisk.
Zestaw naprawczy pomógł na kilka miesięcy, później pojawił się wyciek płynu hamulcowego, winny był tłoczek z wżerami, przez które przedostawał się płyn na zewnątrz.
Zamówiłem więc zregenerowany zacisk (z nowym tłoczkiem, wypiaskowany itp.). Prowadnice klocków na jarzmie zostały oczywiście nasmarowane - problem rozwiązany częściowo.

Klocek ma lekki luz na prowadnicach - z obu stron tak samo, płynnie i bez oporu porusza się w całym zakresie - tak jak powinno być.

Problem występuje w trakcie jazdy - przy prędkości powyżej 70km/h i dopiero po przejechaniu kilku km w trasie coś zaczyna rytmicznie cicho stukać/szurać w prawym kole - do momentu aż wcisnę hamulec (nawet lekko) - wtedy ustaje. Po puszczeniu hamulca stukanie/szuranie powraca - i tak w kółko. Częstotliwość stukania zwiększa się wraz z prędkością - ale nieznacznie. Przy niższych prędkościach stukanie pojawia się niekiedy na wybojach. Na równej nawierzchni czasami słychać a czasami nie.

Biorąc pod uwagę powyższe jestem w 100% przekonany, że to zacisk/jarzmo/klocek itp. Zacisk/felga mają podobną temperaturę zarówno w lewym jak i prawym kole ) po przejechaniu dłuższej trasy). Wszystkie wahacze są nowe, nigdzie nie ma żadnych luzów w zawieszeniu. Grubość klocków w obu przednich kołach jest identyczna oraz w normie. Prawy zacisk i podzespoły niczym się nie różnią od lewego, który nie wydaje żadnych dziwnych stuków, jeżeli chodzi o sposób, w jaki działają. Różnica w sile hamowania z przodu to ok. 13% (prawe koło hamuje słabiej).

Zamieniliśmy nawet prowadnice stronami i znów je nasmarowaliśmy, a z prawej strony zostały lekko podgięte blaszki, żeby klocek miał mniejszy luz (z lewego zacisku na prawy i odwrotnie - w rezultacie zaczęły bardziej piszczeć klocki podczas hamowania przy bardzo małej prędkości (2-15km/h) na wprost (wcześniej też piszczały, ale tylko podczas lekkiego hamowania przy skręconych kołach i przy bardzo niskiej prędkości 2-15km/h). Stukanie nadal jest. Bardzo irytujące.

Wykluczam zatem problem z samymi prowadnicami. Pozostaje jarzmo, tylko co dokładnie tam można jeszcze zregenerować? Jeżeli nie prowadnice, to co tam może stukać? Czy może pojawić się luz w otworach, w których znajdują się prowadnice i powodować, że klocek będzie o coś uderzał?

Mandrake - 15-05-2016, 17:37

Może. Ja tak miałem, otwory w prowadnicach wystukane na "jajka". Kupiłem nowe jarzmo w aso, po jakimś czasie dowiedziałem się w mojej okolicy można to naprawić u tokarzy za 50 zł....
JayChyl - 15-05-2016, 18:20

Mandrake napisał/a:
Może. Ja tak miałem, otwory w prowadnicach wystukane na "jajka". Kupiłem nowe jarzmo w aso, po jakimś czasie dowiedziałem się w mojej okolicy można to naprawić u tokarzy za 50 zł....


Ile dałeś za ori jarzmo w Aso? Czy w tym Aso w Warszawie tj Mitcar?

Mandrake - 16-05-2016, 08:35

W szczecinie: http://www.mitsubishi.aut...lugi/90-kontakt

Koło 500zł. Jeżeli masz wystukane otwory to jedź do tokarza, wyjdzie dużo taniej. Koszt naprawy mojego wyniósł 50 zł. Szkoda ze wcześniej nie wiedziałem.

JayChyl - 16-05-2016, 13:32

To rzeczywiście koszt wysoki. Trochę mi się zejdzie z naprawą tego. Jedyny dyskomfort to stukanie, ciekaw jestem, czy ma to jakikolwiek wpływ na bezpieczeństwo?
Mandrake - 16-05-2016, 14:19

Wysoki bo mam jarzmo wysokie na dwutłoczek. Normalne jest tańsze pewnie. Pogadaj z tokarzem w okolicy, na pewno ci to za flaszkę naprawi.

Wpływ ma raczej na przedwczesne zużycie klocków i tarczy.

JayChyl - 16-05-2016, 15:52

Mandrake napisał/a:
Wysoki bo mam jarzmo wysokie na dwutłoczek. Normalne jest tańsze pewnie. Pogadaj z tokarzem w okolicy, na pewno ci to za flaszkę naprawi.

Wpływ ma raczej na przedwczesne zużycie klocków i tarczy.


Dzięki.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Jeżeli otwór ma luz (ponieważ jest wyrobiony na kształt "jajka"), to przecież żeby ten luz wyeliminować, trzeba by było wyrównać jego średnicę na całej długości czyli nie usunąć, a "dołożyć" metalu. Chyba, że naprawa ma polegać na wyrównaniu otworu a następnie "dołożeniu warstwy metalu" tak, aby średnica odpowiadała średnicy oryginału (chociażby zmierzonej na początku otworu.

Mandrake - 16-05-2016, 15:53

Rozwiercają i wstawiają tuleje. Tak jak w silniku
JayChyl - 16-05-2016, 16:00

Mandrake napisał/a:
Rozwiercają i wstawiają tuleje. Tak jak w silniku


Tak myślałem. Wkrótce dokładnie sprawdzę czy to rzeczywiście jarzmo.
Czy prowadnice wymieniałeś na nowe, czy dałeś stare?

Mandrake - 16-05-2016, 16:01

Nowe.Też z aso


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group