Nasze Miśki - Moja nowa (już stara) Żona.
booohal - 14-03-2014, 22:50
mkm napisał/a: |
Czy ja wiem czy to ułatwienie? |
Ja wiem, że tak.
mkm napisał/a: | Równie dobrze ktoś może wziąć zwykły pędzel i pozacinać uszczelki |
Wydaje mi się, że Hugo ma łeb na karku.
O detalach możemy pogadać na PW. Nie ma co robić śmietnika tutaj.
Swoje opinie na temat kosmetyki samochodowej wystawiam przez swoje doświadczenie, a nie ze względu na moje zarejestrowanie na forum, na którym pędzelkowanie itp. jest modne. Wierz mi, że filtruję wiele rzeczy znajdujących się na KA i nie powielam wszystkiego bo tak tam jest napisane więc tak trzeba.
Pokój
mkm - 14-03-2014, 22:54
booohal, pędzelkowanie było modne, zanim KA powstało
Uszczelki jeżeli tak chcemy dopieścić to "szmata", po wcześniejszym demontażu
WreX - 14-03-2014, 22:57
booohal, nie krępuj się
Chętnie się czegoś dowiem, może przy okazji nie tylko ja, no i mam nadzieje, że ogarniemy... i że się nie załamiesz ogólnym stanem i w ogóle... ;p
A co do moich uszczelek to mają lekkie pęknięcia w niektórych miejscach.
booohal - 14-03-2014, 23:30
WreX napisał/a: | i że się nie załamiesz ogólnym stanem i w ogóle |
Od momentu kupna obecnego Miśka odkurzyłem go cały jeden raz... Przeprowadziłem się teraz w bloki i przy aucie z kosmetyki prawie nic nie robię Także stan Twojego może być tożsamy ze stanem mojego
booohal - 14-03-2014, 23:32
mkm napisał/a: | Uszczelki jeżeli tak chcemy dopieścić to "szmata", po wcześniejszym demontażu |
Ostatnio widziałem (ale chyba nie ma MM), że ktoś się nie pitolił i do pralki wrzucił Podobno wszystko cyc
mkm - 14-03-2014, 23:44
Dlatego pisałem, że jest 1000sposobów
Odezwałem się przy narzędziu, ponieważ przy uszczelkach (drzwi i czasem bagażnika) nie jestem zwolennikiem pędzli (zwłaszcza tych „malarskich” – a na tym się z reguły kończy, gdy powie się, że do zakamarków najlepszy jest pędzel.)
Żeby pędzel był sprawny (czytaj: dobrze usuwał zanieczyszczenia) musi mieć odpowiednią twardość. Nie może być ani za twardy, ani za miękki, bo w tych skrajnych przypadkach nie usunie nam tego co rozpuściła chemia (nie wspominając o metalowych okuciach, które działają jak żyletka)
O wiele skuteczniejsza wg. mnie (fakt mniej wygodna) jest tu mikrofibra, która usuwa brud i osusza – więc przy „nieodpowiedniej” chemii lub złym stężeniu mamy mniejsze możliwości wpadki.
„Szmata” jest też "dokładniejsza" i nie chlapie dookoła .
Ale czego nie użyjesz, czy to będzie pędzel dedykowany, szczoteczka do zębów, zwykła szmata czy cokolwiek czym Ci się wygodnie czyści - podstawa to dokładność
Co do chemii. Gliceryna też jest ok, ale to już nie te czasy.
Lepiej kupić coś do uszczelek (booohal, zaraz Cie naprowadzi produktowo - nie piszę tego złośliwie ) lub bardziej ogólniej „do gumy”, zastosować się do instrukcji i mamy problem z głowy.
booohal - 14-03-2014, 23:54
mkm napisał/a: | Odezwałem się przy narzędziu, ponieważ przy uszczelkach (drzwi i czasem bagażnika) nie jestem zwolennikiem pędzli (zwłaszcza tych „malarskich” – a na tym się z reguły kończy, gdy powie się, że do zakamarków najlepszy jest pędzel.)
Żeby pędzel był sprawny (czytaj: dobrze usuwał zanieczyszczenia) musi mieć odpowiednią twardość. Nie może być ani za twardy, ani za miękki, bo w tych skrajnych przypadkach nie usunie nam tego co rozpuściła chemia (nie wspominając o metalowych okuciach, które działają jak żyletka)
O wiele skuteczniejsza wg. mnie (fakt mniej wygodna) jest tu mikrofibra, która usuwa brud i osusza – więc przy „nieodpowiedniej” chemii lub złym stężeniu mamy mniejsze możliwości wpadki.
„Szmata” jest też "dokładniejsza" i nie chlapie dookoła . |
Tu mamy inne zdanie.
mkm napisał/a: | Co do chemii. Gliceryna też jest ok, ale to już nie te czasy. |
Ojjjj i tu się nie zgodzę.
Dwa lata temu zainteresowałem się gliceryną i testowałem ją rzetelnie oczywiście na przemian w innymi dressingami.
Gdy mamy już wyjałowioną gumę to gliceryna może okazać się zbawienna lub okazać się jedynym wyjściem. Poza tym wiesz, każda guma lubi co innego i nie zawsze znajdziemy złoty środek. Tak samo na uszczelkach jak i na oponach i innych. Dwa lata temu zainteresowałem się gliceryną i testowałem ją rzetelnie oczywiście na przemian w innymi dressingami.
Obecnie jedne z najlepszych dressingów bazują na glicerynie (SV, Zymol), niestety nie wiem na jakim rozpuszczalniku. Wtedy sam bym sobie zrobił dressing idealny
mkm - 15-03-2014, 00:04
booohal, do "konesrwacji" "zabezpieczenia" jest sylikon, gliceryna, talk.
Do wyboru w zależności od tworzywa do którego przylega guma
booohal napisał/a: |
Obecnie jedne z najlepszych dressingów bazują na glicerynie (SV, Zymol), niestety nie wiem na jakim rozpuszczalniku. |
Sama gliceryna to rozpuszczalnik
booohal - 15-03-2014, 00:15
mkm napisał/a: | Sama gliceryna to rozpuszczalnik |
Wiem, tylko co jest rozpuszczalnikiem gliceryny w dressingach z wyższej półki? Coś co robi z nich jedne z najwydajniejszych i najłatwiej aplikujących się produktów... Tego niestety nie wiem.
WreX - 25-03-2014, 17:09
Tak w ogóle, odbiegając od tematu w/w, jakiś czas temu UKP pokazywał że w baku 5-6l wybierałem się na stacje... jakież moje zdziwienie było gdy (tak ekonomicznie jechałem) nagle zaczął się dziwnie dławić i jakby nie chciał jechać, ale to przed samą stacją było. Także dotoczyłem się. Ale ta sytuacja nie dawała mi spać, no bo przecież gdzie taki poślizg ?! w spalaniu a rzeczywistości, przecież średnie spalanie na poziomie 11l/100 to chyba całkiem realny wynik? No ale to popchnęło mnie do dalszych poszukiwań powodu, pierwsza myśl, może stała wtrysku jest nie dobra... poszukałem przeszperałem forum, jakież moje zdziwienie było wielkie jak się okazało, że stała wtrysku jest dobra... ale dla silnika 2.0 trololo miałem wklepaną cały czas 0.0385... zmieniłem w smutku bólu i cierpieniu na 0.0460 spalanie z tych 11 wzrosło na około 13.4l/100km ... eh ten mój "eko drive"...
Ot co takie tam przygody z UKP
Fragu - 25-03-2014, 18:48
WreX, a nie poszło Ci spalanie do góry po przesiadce na letnie buty? Bo mi poszło
WreX - 25-03-2014, 20:26
Fragu, pytasz o tajemnicze "opory toczenia" szerszej opony czy po prostu wykorzystanie butem w podłodze w sensie odpowiednim dostosowaniem gazu, do warunków trakcyjnych pojazdu dzięki lepszym kapciom i pogodzie ?
Nie wiem na razie ciężko stwierdzić, ale zapewne tak będzie ;p
Fragu - 25-03-2014, 23:04
O jedno i drugie...ale raczej o to drugie
WreX - 08-04-2014, 18:08
3 godziny polerowania w dwie osoby, no i oczywiście TRADYCYNIE bo gdzieżby, kto mógłby się spodziewać kto mógłby przewidywać (tak widziałem gwałtowny spadek ciśnienia z 12 ostatnich godzin...)... 22 stopnie, słońce świeciło po oczach gorąc jak w lato, to nie przed nałożeniem politruy się rozpadało trololo... jutro dokończymy, chyba że meteoryt spadnie. To może zdjęcia wrzucę.
Tomii - 08-04-2014, 19:22
WreX napisał/a: | 3 godziny polerowania w dwie osoby, no i oczywiście TRADYCYNIE bo gdzieżby, kto mógłby się spodziewać kto mógłby przewidywać (tak widziałem gwałtowny spadek ciśnienia z 12 ostatnich godzin...)... 22 stopnie, słońce świeciło po oczach gorąc jak w lato, to nie przed nałożeniem politruy się rozpadało trololo... jutro dokończymy, chyba że meteoryt spadnie. To może zdjęcia wrzucę. |
życie Panie, życie
|
|
|