To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

jaca71 - 17-06-2012, 14:18

krzychu napisał/a:
Ja się ciągle zastanawiam czy oni mówią o 2 pasach ruchu w jednym czy w 2 kierunkach bo to chyba wiele zmienia?

Tak trochę zmienia bo w pierwszym przypadku jest wyprzedzanie na pasach i wymuszenie pierwszeństwa na pieszym, a w drugim tylko wymuszenie pierwszeństwa na pieszym :P

Morfi - 17-06-2012, 14:42

Jackall napisał/a:
Ma szczeście że zona prowadziła

Z ciekawości, to co byś mu zrobił?

Wyszedł i wytłumaczył pokazał znaki i wyedukował ze znajomości. Moze tez zadzwoniłbym na policje że pijaka złapałem .

maniax86 - 17-06-2012, 17:28

jaca71, już precyzuje..... są np dwa pasy w jednym kierunku.... ja się zatrzymuje na pierwszym pasie żeby puścić pieszych wiec wypadałoby żeby z drugiego pasa auta też się zatrzymały żeby piesi mogli spokojnie przejść.... i wtedy piesi wchodzą na pasy bo się zatrzymałem wiec ci z drugiego pasa mają obowiązek się zatrzymać bo pieszy jest już na pasach....
krzychu - 17-06-2012, 17:53

maniax86 - to jest złożona sprawa.
Ponieważ po pierwsze ten na drugi pasie musi się zatrzymać, a nie tylko "wypadało by", za to przewinienie chyba nawet jest przewidziana okrągła ilość punktów (więc ustawodawca miał na myśli, że to bardzo niebezpieczne zachowanie).
Po drugie Ty widząc kogoś w lusterku nie powinieneś się zatrzymywać przed pasami. W ten sposób poniekąd chronisz przechodnia przed tym, że ten drugi kierowca może się nie zatrzymać, a przechodzień może nie rozglądnąć się odpowiednio tylko pójść jak stado baranków. Wyobraź sobie, że Ty się zatrzymujesz, a ten na drugim potrąca pieszego... I teraz pomyśl jakbyś się poczuł? Oczywiście z punktu prawnego nikt Ci nic nie zarzuca, ale to jeden z elementów wyobraźni którą nabywa się z czasem i ilością km.
Podsumowując na drogach o 2 kierunkach jazdy kultura wymaga zawsze zatrzymania się jak pieszy czeka. Ale tam gdzie są 2 pasy w tym samym kierunku kultura tu nie ma nic do rzeczy. Jak kogoś widzisz w lusterku na drugim pasie to bezpieczniej jest nie przepuścić pieszego.

mystek - 17-06-2012, 19:15

#Krzychu - przyhamowałem wjeżdżając na rondo Grunwaldzkie, on jechał prosto przed siebie pod tunel. Przede mną nie jechał nikt, a za mną ten Civic środkiem drogi (powiedzmy z 20m za mną, a za nim "peleton").

Broń Boże nie chodzi o takie "nauczanie", bo to też uważam za szczyt chamstwa, jedynie machnąłem mu ręką. Ja już turlałem się pod ten wyjazd na rondo, a on zaczynał zjeżdżać w dół w tunel.

maniax86 - 17-06-2012, 20:29

krzychu napisał/a:
Po drugie Ty widząc kogoś w lusterku nie powinieneś się zatrzymywać przed pasami. W ten sposób poniekąd chronisz przechodnia przed tym, że ten drugi kierowca może się nie zatrzymać, a przechodzień może nie rozglądnąć się odpowiednio tylko pójść jak stado baranków.


W dużym natężeniu ruchu sprowadza się to do tego że nikt się nie zatrzyma i pieszy bedzie stać godzinami zanim ktoś go łaskawie wpuści na pasy. A zatrzymujący się pojazd przed pasami na jednym z pasów ruchu daje sygnał myślącym ludziom z drugiego pasa żeby również się zatrzymać a nie przycisnąć gaz do deski.

Jackall - 17-06-2012, 20:51

krzychu napisał/a:
Ograniczenie kogoś np. na rondzie (specjalnie przyhamowałeś) to moim zdaniem przejaw typowego nauczania samochodem. Ja już 2 razy byłem świadkiem że trąbnięcie wywołało wybuch agresji i o mało co nie doprowadziło do kolizji... A nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Już lepiej wysiądź i mu powiedz to w twarz.
Z wysiadaniem czy ostrym hamowaniem przed kimś też może być różnie http://www.youtube.com/watch?v=S1STODSHrbk

JCH napisał/a:
Choć wśród innych społeczności samo podejście pieszych do przejścia czy też oczekiwanie na jego krawędzi powoduje u kierowcy potrzebę zatrzymania się.
Mówimy o polskich drogach więc nie oczekuj zbyt wiele :P

jaca71 napisał/a:
krzychu napisał/a:
Ja się ciągle zastanawiam czy oni mówią o 2 pasach ruchu w jednym czy w 2 kierunkach bo to chyba wiele zmienia?

Tak trochę zmienia bo w pierwszym przypadku jest wyprzedzanie na pasach i wymuszenie pierwszeństwa na pieszym, a w drugim tylko wymuszenie pierwszeństwa na pieszym :P
Najciekawsze jest to, że w sytuacji na drodze dwukierunkowej gdy pierwsze auto się zatrzyma przed przejściem to jadące z przeciwka wcale nie ma obowiązku zatrzymać się dopóki pieszy nie znajdzie się na środku jezdni. Dopiero w tym momencie możesz na nim wymusić pierwszeństwo, wcześniej nie.
Morfi napisał/a:
Wyszedł i wytłumaczył pokazał znaki i wyedukował ze znajomości. Moze tez zadzwoniłbym na policje że pijaka złapałem.
Jak nie prowadziłeś to nawet łatwiej mogłeś wysiąść i wyjaśnić :P A jeżeli kierowca tego auta był pijany to tym bardziej powinieneś zadzwonić na policję. Pijaków z dróg powinno się eliminować bez skrupułów!!
maniax86 napisał/a:
się zatrzymałem wiec ci z drugiego pasa mają obowiązek się zatrzymać bo pieszy jest już na pasach
Jest w TV Kraków taki program "jedź bezpiecznie" w kilku odcinkach był poruszany ten temat http://www.tvp.pl/krakow/...ieszych/6566562
mystek napisał/a:
przyhamowałem wjeżdżając na rondo Grunwaldzkie, on jechał prosto przed siebie pod tunel.
Krzychu jest z bielska więc może nie wiedzieć, że są tam dwa pasy na wprost pod rondo a jeden odchodzi w prawo w górę na rondo. Jak ktoś nie z krk to mógł to źle odczytać.
maniax86 napisał/a:
W dużym natężeniu ruchu sprowadza się to do tego że nikt się nie zatrzyma i pieszy bedzie stać godzinami zanim ktoś go łaskawie wpuści na pasy.
W dużym natężeniu ruchu przeważnie nie jeździ się szybko więc wtedy bezpiecznie można się zatrzymać przed przejściem. Inaczej sprawa wygląda gdy jest prawie pusta droga, ograniczenia prędkości podnoszą limit do 70. Wtedy najpierw trzeba się zorientować czy takie przepuszczenie pieszego będzie dla niego bezpieczne czy lepiej niech przejdzie jak przejadą jeszcze trzy auta i będzie miał pustą drogę.
krzychu - 17-06-2012, 21:02

Jackall napisał/a:
Z wysiadaniem czy ostrym hamowaniem przed kimś też może być różnie http://www.youtube.com/watch?v=S1STODSHrbk


Nie miałem na myśli ostrego hamowania. W końcu się gdzieś każdy zatrzymuje. A co do wysiadania to oczywiście może się tak zdarzyć i o to właśnie chodzi bo w samochodzie to każdy jest chojrak i to jest cały problem.

jaca71 - 18-06-2012, 22:22

Jackall napisał/a:
Najciekawsze jest to, że w sytuacji na drodze dwukierunkowej gdy pierwsze auto się zatrzyma przed przejściem to jadące z przeciwka wcale nie ma obowiązku zatrzymać się dopóki pieszy nie znajdzie się na środku jezdni. Dopiero w tym momencie możesz na nim wymusić pierwszeństwo, wcześniej nie.

Przepisy, paragrafy, interpretacje poproszę :(
Tak jest gdy pasy przedzielone są modną ostatnio wysepką, gdy wysepki nie ma cała szerokość jezdni traktowana jest jako jedno przejście.

Jackall - 19-06-2012, 22:14

jaca71 napisał/a:
Przepisy, paragrafy, interpretacje poproszę
Miałem to na szkoleniu okresowym kilka m-cy temu. Poszukam i napisze w wolnej chwili.
cns80 - 20-06-2012, 11:10

Jackall napisał/a:
Miałem to na szkoleniu okresowym kilka m-cy temu. Poszukam i napisze w wolnej chwili.
Czekam z niecierpliwością, bo mi nikt takich rzeczy na okresowym nie opowiadał.
mystek - 20-06-2012, 18:31

Wracając niedawno do domu patrzę, a tu u mnie w okolicach bloki mega korek. Przyglądam się, a tu golf II, który potrącił pieszego z taką siłą, że szyba przednia poszła się rypać i centralnie po środku dachu (blacha tuż nad szybą) jest wgniecona dobre kilkadziesiąt centymetrów w tył auta :/. Dowiedziałem się od sąsiadów, że pieszy na szczęście żyje.

W tym miejscu sporo ludzi przebiega np z tramwaju do autobusu lub odwrotnie, a biorąc pod uwagę godzinę (między 15 a 16 jakoś się to wydarzyło, czyli gęsty ruch, a więc mała prędkość), to kierowca musiał zostać zaskoczony wybiegającym pieszym :/

Piszę o tym, bo pojeździłem dzisiaj trochę po mieście i miałem sytuację kiedy zbliżałem się do przejścia dla pieszych, z daleka widziałem, że mam zielone światło, jadę stałą prędkością i widzę, że najpierw przeszła kobieta (~50lat) na czerwonym, a zaraz wyszedł dziadek, spojrzał na mnie i kierowcę obok i twardo wszedł na przejście. W połowie przejścia spojrzał ponownie, że jesteśmy już bardzo blisko jego i przyspieszył kroku.

W tej sytuacji wyhamowałbym oczywiście z 10 razy i z 10 razy wróciłbym samochodem do prędkości początkowej, ale takich sytuacji są codziennie tysiące! Miażdży mnie zwłaszcza owczy pęd przechodniów. Jak jedna lub dwie osoby przejdą na czerwonym, to nagle 95% osób stojących na światłach zrobi to samo.

wojzi - 20-06-2012, 22:49

A ja dzisiaj widziałem jak pani cofając Astrą skasowała prawy lewy błotnik Primerze 1. Kurcze chyba jej nie widziała. Sam zatrzymałem dzieci, żebyśmy przez drogę nie przechodzili, bo wóz cofa. I chyba mnie tu ręka boska chroniłą. Bo patrzę, a babka jezdzie centralnie w tego zaparkowanego Nisana, no i go puknęła.

Ale kulturalnie wysiadła i chyba zostawiła numer za wycieraczką.

W sumie to nie miała wyjścia, bo oprócz mnie był tam jeszcze pijaczek ze sklepu, który wyszedł zaraz po zdarzeniu zobaczy co się stało.

cns80 - 21-06-2012, 08:10

wojzi napisał/a:
prawy lewy błotnik Primerze 1.
Dobre ;)
jaca71 - 21-06-2012, 10:14

Jackall napisał/a:
jaca71 napisał/a:
Przepisy, paragrafy, interpretacje poproszę
Miałem to na szkoleniu okresowym kilka m-cy temu. Poszukam i napisze w wolnej chwili.

Swego czasu spotkałem się z interpretacją, że pieszemu, można po pietach przejechać, albo po dużym palcu. A dokładnie to że jak nie przeszkadzamy pieszemu to przez przejście przejechać można. Aż z ciekawości szukałem w przepisach i wydaje mi się że taka interpretacja jest radosna twórczością piszącego.

A dzisiaj. Ja pełna kultura rower w ręku i przechodzę przez pasy. L-ka skręcająca w "moją" ulice wymusza na mnie pierwszeństwo - nie ustąpiłem, an co instruktor wymachuje ręką a druga trąbi. Nie bardzo miałem czas z gościem dyskutować i poszedłem dalej przez ulicę. Ale taka mnie refleksja naszła - jak instruktorzy przepisów nie znają to kogo oni szkolą? morderców?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group