Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
tresorex - 21-06-2012, 10:34
Może nie o kulturze jazdy a o kulturze parkowania właściciela Pajero w Szczecinie
wojzi - 21-06-2012, 12:03
cns80 napisał/a: | wojzi napisał/a:
prawy lewy błotnik Primerze 1.
Dobre |
No oczywiście chodziło o przedni lewy
Jackall - 21-06-2012, 21:31
mystek napisał/a: | Miażdży mnie zwłaszcza owczy pęd przechodniów. Jak jedna lub dwie osoby przejdą na czerwonym, to nagle 95% osób stojących na światłach zrobi to samo. | Po czym poznasz kierowcę idącego przez ulicę? Po tym, że stoi na czerwonym
jaca71 napisał/a: | Swego czasu spotkałem się z interpretacją, że pieszemu, można po pietach przejechać, albo po dużym palcu. A dokładnie to że jak nie przeszkadzamy pieszemu to przez przejście przejechać można. Aż z ciekawości szukałem w przepisach i wydaje mi się że taka interpretacja jest radosna twórczością piszącego.
| Właśnie coś w ten deseń mówił wykładowca. Chodzi o to kiedy wymuszasz pierwszeństwo a kiedy nie. Jak nie spowodujesz jakiejkolwiek reakcji pieszego (przyspieszenie, zwolnienie lub zatrzymanie) to nie ma wykroczenia. Inna sprawa, że kultura wymagałaby się zatrzymać ale formalnie jest ok.
jaca71 napisał/a: | Ja pełna kultura rower w ręku i przechodzę przez pasy | Brawo dla Ciebie niestety większość rowerzystów ma gdzieś, że przez przejście się nie przejeżdża wiele razy przed domem widuję takich co nawet się nie rozglądną dobrze czy nic nie jedzie, o zwolnieniu nawet nie wspominając
jaca71 napisał/a: | jak instruktorzy przepisów nie znają to kogo oni szkolą? morderców? | i to jest zasadnicze pytanie...
robertdg - 21-06-2012, 22:24
Jackall napisał/a: | niestety większość rowerzystów ma gdzieś, że przez przejście się nie przejeżdża wiele razy przed domem widuję takich co nawet się nie rozglądną dobrze czy nic nie jedzie, o zwolnieniu nawet nie wspominając | Ja do rowerzystów nic nie mam, jednakże nagminne przejeżdżanie przez zebre, ba wręcz mozna to kwalifikować jak wtargnięcie na jezdnie, jest na porządku dziennym, po czym reakcja gdy kierowca pojazdu mechanicznego zwróci takiemu delikwentowi uwagę, następuje lawina obelg i cholera wie czego jeszcze.
"Ja jestem rowerzystą" - znaczy hinduską świętą krową kilka praw i przywilejów nie powinno przymykać oczu na obowiązki.
Szanuje każdego uczestnika drogi, jednakże bezpodstawne/nienależyte uzurpowanie sobie danej przestrzeni jest karygodne, ponadto najczęściej jest to spotykane o tych "najbardziej pokrzywdzonych" - w sensie tych którzy nagminnie stosują ten proceder wynikający z braku znajomości elementarnych podstaw.
Bismarck - 22-06-2012, 06:47
robertdg napisał/a: | Szanuje każdego uczestnika drogi, ..... |
Z mojej strony tylko tyle
Kartę rowerową można uzyskać po osiągnięciu wieku 10 lat oraz zdaniu egzaminu sprawdzającego kwalifikacje. Egzaminy takie przeprowadzane są zazwyczaj w szkołach.
Od osób pełnoletnich nie wymaga się dokumentu uprawniającego do kierowania rowerem.
Sumując wpada na drogę taki muchołap nie posiadajacy zadnych uprawnien i robi co mu fantazja podpowie a kierowca czyni cuda aby zatrzymac 1,5t i wiecej na paru metrach
jaca71 - 22-06-2012, 10:35
Panowie to w takim razie mam pytanie.
Gdy przejście jest nie sterowane sygnalizacja świetlną to zawsze przechodzę, przeprowadzając rower. To jasne.
A teraz macie takiego teoretycznego rowerzystę:
Dojeżdża do przejścia dla pieszych (brak przejazdu dla rowerów) sterowanego światłami i teraz przypadki:
a) Dojeżdża do przejścia i ma czerwone - staje czeka na zielone i powoli jadąc przejeżdża przez przejście, z prędkością niewiele większą od pieszego.
b) Dojeżdża do przejścia i ma zielone - zwalnia, rozgląda się czy nie wjedzie komuś pod koła i powoli przejeżdża.
Czy w tych przypadkach rowerzysta to czyste zło? Czy takie coś tolerujecie?
Przyznam się bez bicia że takie zachowanie mi się zdarza. Z mojej strony wydaje mi się, że w ten sposób nie stwarzam zagrożenia, dodatkowo przejście zajmuję krócej niż idąc z rowerem obok - upłynniam ruch. Wiem też, że powinienem rower przeprowadzić i łamie przepisy. Wiem że zakaz jest po to, by jakiś szaleniec nie wjeżdżał z pełną prędkością nie wiadomo skąd. Ale czy ja jestem niebezpieczny?
krzychu - 22-06-2012, 10:40
jaca71 za kółkiem mnie nie denerwuje, ale jako pieszego mnie to denerwuje szczególnie jak przechodzi dużo osób.
Luk - 22-06-2012, 10:57
jaca71 napisał/a: | a) Dojeżdża do przejścia i ma czerwone - staje czeka na zielone i powoli jadąc przejeżdża przez przejście, z prędkością niewiele większą od pieszego.
b) Dojeżdża do przejścia i ma zielone - zwalnia, rozgląda się czy nie wjedzie komuś pod koła i powoli przejeżdża. |
Ja tak zawsze robię. Nigdy nie przeprowadzam roweru przez przejście (nie chce mi się wypinać z pedałów). Najważniejsze jest, aby nie poruszać się z prędkością większą niż piesi i nie być poza obszarem percepcji kierowcy samochodu. Kierowca dojeżdżając do przejścia obserwuje taki obszar naokoło, jaki odpowiada odległości jaką pokonuje pieszy w czasie ok. 1-2 sek. Jak poruszasz się z taką prędkością, to nie ma różnicy, czy jesteś na rowerze, czy na nogach.
Ale najgorsi są rowerzyści, którzy albo nie jeżdżą samochodem, albo jeszcze gorzej: z założenia negują posiadanie i poruszanie się samochodem - tacy rowerowi ortodoksi. Czasami jadąc zarówno samochodem jak i rowerem widzę takie zachowania rowerzystów, że włos się jeży... Od brawury i od głupoty...
mystek - 22-06-2012, 13:09
Ja również popieram Jacę i też tak robię jako rowerzysta. Należy zaznaczyć, że z perspektywy kierowcy można go łatwo wprowadzić w błąd kiedy rowerzysta nawet jak ma czerwone to np jedzie te 20km/h i nagle przed samym przejściem wyhamowuje do zera i staje gwałtownie. Imo rowerzysta powinien podjeżdżać powoli do przejścia, żeby nie wysyłać błędnych sygnałów kierowcom.
Co do przejazdu przez samo przejście to jeśli jest gęsty ruch na przejściu, to staram się generalnie jechać bokiem obok całego tłumu. A jeśli na przejściu jest nie dużo osób, to przejeżdżam normalnie tempem szybszym niż piesi.
Niekiedy widząc radiowóz stojący niedaleko przejścia dla pieszych specjalnie przejeżdżałem rowerem przez przejście delikatnie prowokując policjantów, bo chciałem sobie podyskutować, ale nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby się do mnie doczepili .
volve - 22-06-2012, 13:15
Ogólnie to w bardzo niewielu przypadkach rowerzysta może znaleźć się na chodniku czyli także na przejściu dla pieszych. Z tego co pamiętam, to rowerzysta może jechać po chodniku, gdy dopuszczalna prędkość na jezdni jest wyższa niż 60 km/h(chyba, że coś się zmieniło).
Wiem, że czasem nawet jak na ulicy jest 50km/h, to bezpieczniej jest pojechać chodnikiem - sam też tak robię.
jaca71 - 22-06-2012, 15:07
volve napisał/a: | gdy dopuszczalna prędkość na jezdni jest wyższa niż 60 km/h(chyba, że coś się zmieniło). |
- Gdy ograniczenie jest wyższe niż 50km/h i chodnik ma więcej niż 2m szerokości.
- gdy warunki meteorologiczne są niesprzyjające.
Z drugiej strony jeśli jest poprowadzona ścieżka rowerowa wzdłuż jezdni lub w jej części to wtedy nie wolno jeździć rowerem po jezdni - w Krakowie często, gęsto nieprzestrzegane.
volve - 22-06-2012, 18:00
Jaca dzięki za uszczegółowienie
jaca71 napisał/a: | Z drugiej strony jeśli jest poprowadzona ścieżka rowerowa wzdłuż jezdni lub w jej części to wtedy nie wolno jeździć rowerem po jezdni - w Krakowie często, gęsto nieprzestrzegane. |
Patrząc na stan niektórych tras rowerowych(przynajmniej w Szczecinie), to czasem faktycznie ciężko byłoby pojechać po nich np. szosówką
sveno - 22-06-2012, 19:26
volve napisał/a: | to czasem faktycznie ciężko byłoby pojechać po nich np. szosówką | święta prawda. Rowerem jeżdżę na uczelnie, mam 1.5km i wzdłuż całej trasy jest scieżka (ul. Reymonta). Na odcinku od ul. Piastowskiej do stadionu Wisły jest ona wydzielona na chodniku i przyznam się szczerze raz po niej jechałem i nigdy więcej tego nie zrobię bo jazdę tą można by porównać do downhillu. Chodnik jest z tych płyt betonowych o wymiarach 50x50cm i chyba żadna nie jest położona poziomo, każda w inną stronę, ciężko by było tam jechać rowerem z ramą full resorowaną a co dopiero szosówką z deską zamiast siedzenia.
jaca71 - 22-06-2012, 23:00
sveno napisał/a: | Rowerem jeżdżę na uczelnie, mam 1.5km i wzdłuż całej trasy jest scieżka (ul. Reymonta). |
Jesteś hardkorem ja bym się bał w taką długa trasę wybierać rowerem, że np. nie dam rady dojechać
Mi raczej chodziło o al. Powstania Warszawskiego, rondo Mogilskie oraz ul. Lubomirskiego i np. ul. Lipską. Świetne ścieżki rowerowe a ludzie pchają się na jezdnię. Co ciekawe przed rondem Mogilskim jest zakaz dla rowerów
Luk - 22-06-2012, 23:11
jaca71 napisał/a: | Świetne ścieżki rowerowe a ludzie pchają się na jezdnię |
To ostrokołowcy, oni nie uznają ścieżek...
|
|
|