To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Opony zimowe, jazda w okresie zimowym itp

krzychu - 02-01-2011, 10:16

jaca71 napisał/a:
Stabilności zero na koniec stanął bokiem.


WOW :mrgreen:

Mi się to nie udało chodź się starałem

sebekColt97 - 02-01-2011, 10:28

jak miałem Colta bez ABSu to zimą dobrze mi się hamowało, czasem były poślizgi, ale nie takie gwałtowne jak teraz toyotą z ABS, może potrzebuje jeszcze czasu, żeby przyzwyczaić do umiejętnego hamowania z ABS, albo to jednak wina opon, które wydają mi sie bardzo śliskie, choć nowe, dlatego ciągle nie moge znaleść przyczyny, dlaczego autem tak szybko łapie poślizg, a jestem spokojnym kierowcą :)
JCH - 02-01-2011, 11:41

jaca71 napisał/a:
Test trzeci (nie dotyczy ABS) - samochód rusza na tym lodzie bez większych problemów (brak ESP, TC itp), co ciekawe robi to dosyć skutecznie na dosyć sporym podjeździe.
Zainteresowało mnie to zdanie, zaznaczyłem więc kluczowe, moim zdaniem, słowa :wink: :lol: 8)
Jak widzisz są to pojęcia względne, nijak do zweryfikowania, porównania :roll:

jaca71 - 02-01-2011, 12:00

bez większych problemów - przy delikatnym (tego nie będę tłumaczył) operowaniu sprzęgłem i gazem ruszył bez poślizgu przednich kół napędowych. Jakbym musiał to samo zrobić w gęstym ruchu miejskim ruszając spod podporządkowanej pewnie bym tej sztuki nie dokonał i bez zmielenia by się nie obyło ;)

dosyć sporym podjeździe - różnica wzniesień około 70-80cm na mniej więcej 9-10m nie wiem czy to dużo czy mało. Dla mnie dość spory podjazd.

dosyć skutecznie - nie obyło się bez poślizgu ale przód nie myszkował na boki.

PS. Bardzo możliwe że w 4x4 nikt by się tym nie podniecał ;P

Edit: Ruszanie było na płaskim - to bez większych problemów.
Druga cześć trzeciej próby była już na podjeździe - ruszanie na początku tego podjazdu. (podwórko i wyjazd z niego zamieniło się w lodowisko, z tego podjazdu nie da się zejść na butach, trzeba łapać śnieg pomiędzy koleinami) Specjalnie się zatrzymałem by sprawdzić czy da radę ruszyć - z tyłu tylko kilkanaście metrów lodu i zaspa z odśnieżanego śniegu. Tam tez były próby hamowania z pierwszego testu. Drugi test odbył się na drodze osiedlowej na płaskim.

Hubeeert - 02-01-2011, 18:52

jaca71 napisał/a:
Wnioski? Dla mnie takie że na super śliskim lodzie tylko delikatne operowanie pedałami i da się jeździć całkiem sprawnie.
No Ameryki nie odkryłeś ;-)
jaca71 - 02-01-2011, 19:18

Wydawało mi się że odkryłem :P
Ponad dwadzieścia lat jeździłem samochodami nic nie mającymi (żadnych trój literowych skrótów) myśląc że się morduję i po przesiadce będzie lżej... A tu się okazuje że tak nie jest.
ABS nie włącza się w moim samochodzie, a jak już się włącza to nic nie daje.
ESP w wersji od VW (Caddy często i Passat sporadycznie) podobnie, a jak się włącza to wtedy kiedy ja nie chcę.
Do tej pory wydawało mi się że te systemy to jak ochroniarz lub anioł stróż a to najzwyklejsi policjanci ;)

PS niedawno miałem taki przypadek: droga śliska jak diabli, lekko z górki, droga podporządkowana i skrzyżowanie na którym miałem skręcić w prawo. Hamulec i tylko popierdywanie ABS. Dociskam mocniej jak to zalecają i nic. Na szczęście główna też niezbyt ruchliwa i samochód jedzie tamtędy raz na dzień ;) . Hamowania nie ma, skręcić z działającym ABS'em się nie da. Dobrze że był w zapasie pas do jazdy w lewo i tam po odpuszczeniu hamulca samochód skręcił i odzyskał przyczepność. To wtedy zacząłem mieć wątpliwości co do tego diabelskiego wynalazku ;P

cabaniarz - 02-01-2011, 20:08

na lód żaden system nie pomoże :lol: Po prostu trzeba myśleć i przewidywać.
mitsu00 - 02-01-2011, 20:18

cabaniarz napisał/a:
na lód żaden system nie pomoże :lol: Po prostu trzeba myśleć i przewidywać.

Alleluja :finga: Nadal dziwię się jak czytam, że poniektórzy uwazaja systemy wspomagające kierowcę jako cudownych wybawców z opresji. Ich zamiarem zawsze było i jest wspomaganie kierowcy i nic innego. Nic ne zastąpi zdrowego rozsądku i umiejętności przewidywania ewentualnych nibezpieczeństw i nawierzchni o różnej przyczepności, a co za tym idzie dostosowanie prędkości i swoich umiejętności do opanowania auta w takich sytuacjach.

Paweł_BB - 02-01-2011, 20:36

jaca71 napisał/a:
Dociskam mocniej jak to zalecają i nic.

A myślałeś że co się stanie? Że wypadnie kotwica? :D :D :D

jaca71 - 02-01-2011, 21:35

Paweł_BB napisał/a:
Że wypadnie kotwica? :D :D :D

Coś w ten deseń :D :D :D
mitsu00 napisał/a:
Nadal dziwię się jak czytam, że poniektórzy uwazaja systemy wspomagające kierowcę jako cudownych wybawców z opresji. Ich zamiarem zawsze było i jest wspomaganie kierowcy i nic innego.

Otwieram pierwszy prospekt reklamowy mitsubishi lancera i co widzę? Że ESP jest lekiem na całe zło ludzkości :P :P :P

krzychu - 02-01-2011, 21:40

jaca71 napisał/a:

Otwieram pierwszy prospekt reklamowy mitsubishi lancera i co widzę? Że ESP jest lekiem na całe zło ludzkości :P :P :P


Hahahahaha.... Taki duży, a w takiej bajki wierzy... :rolleyes:

Pojeździj trochę z tym ABS-em... Jak zacznie być dla Ciebie przewidywalny to go polubisz.

Luk - 02-01-2011, 22:04

Jak tak czytam wypowiedzi co poniektórych, to wydaje mi się, że nie wszyscy rozumieją po co jest ABS... ABS NIE SKRACA drogi hamowania, ABS pozwala utrzymać tor jazdy w czasie hamowania awaryjnego. I to na podłożu typu asfalt.
I teraz sedno sprawy: na luźnym podłożu, takim jak śnieg czy błoto ABS ZNACZNIE ZMNIEJSZY skuteczność hamowania. Dlaczego? Ano bo hamując np na śniegu, całkowicie zablokowane koła zachowują się jak pług, pchając przed sobą coraz więcej śniegu. I zatrzymają się szybciej. Przy ABS koła się nie blokują całkowićie, a te chwilowe "zablokowania" są za małe i suuuuniesz.... :)
Pamiętajmy także, system działa w oparciu o założenie, że koło obracające się ma małe opory w kierunku obrotu, za to dużo większe na bok. Koło zablokowane ma takie same opory przemieszczania się do przodu jak i na bok i stąd brak kontroli nad pojazdem. Tylko że na lodzie całe to założenie bierze w łeb i i tak bez kolców nic nie da się zrobić...
Tak więc testowanie ABS na śliskiej nawierzchni nie ma sensu... ABS moze pomóc w głębszym śniegu ALE TYLKO przy utrzymaniu toru jazdy w czasie hamowania, a nie drodze hamowania!

jaca71 - 02-01-2011, 22:12

Luk, Opisałeś się wiele a wniosek jest z Twej wypowiedzi jeden - to diabelski wynalazek, który jest do niczego :P
krzychu - 02-01-2011, 22:13

Luk - z grubsza tak ale z kilkoma zastrzeżeniami.

Na lodzie ABS i tak powinien zachować stabilność samochodu.
Z tym śniegiem i pługiem to jest jedno ale mniej ważne. Ważniejsze jest to że w takich warunkach ABS zmierzy tak jak by przyczepność to luźniej warstwy (zablokowane koło przedrze się to tej twardszej) tak samo na liściach czy na żwirze/szutrze. To ogólnie 3 sytuacje w których ABS wydłuża drogę hamowania. Na bardzo śliskim lodzie (bo lód może mieć kilka postaci) też jest problem... W pozostałych przypadkach jest tylko lepiej i pewniej. Na asfalcie akurat potrafi skrócić drogę hamowania.

Ogólnie też testowałem ABS na lodzie i na takiej szklaneczce na drodze nie było źle. Najgorsze były wyślizgane garbki lodu takie lekko przytopione przez słonce, zamarznięte i wyślizgane - zero hamowania a takie coś często potrafi występować przez skrzyżowaniami... W każdym razie bez ABS-u wtedy można łatwo obrócić auto bo często garbki występują po jednej stronie a tak przynajmniej szedł prosto (u mnie zawsze i żadnego obracania nie zauważyłem).

[ Dodano: 02-01-2011, 22:15 ]
jaca71 napisał/a:
Luk, Opisałeś się wiele a wniosek jest z Twej wypowiedzi jeden - to diabelski wynalazek, który jest do niczego :P


Dla mnie ABS daje to że gniotę pedał jak chce hamować i większość (żeby nie powiedzieć resztę) ma głęboko w :butthead: W starym aucie trzeba było czasem uważać i przemyśleć czy dotykać hamulec (szczególnie jak była różna przyczepność). A uważam że hamowanie pulsacyjne miałem opanowanie bardzo dobrze.

Ogólnie mam wrażenie że tej zimy jest bardzo dużo na drodze zdradliwego lodu niż kilka zim w wstecz kiedy to częściej było po prostu biało ale w sumie nie ślisko. Tej zimy sobie nie wyobrażam bez ABS-u co kilka dni bym auto obracał bokiem...

Próbowałem też hamować z silnikiem.... Ogólnie nie zauważyłem jakiejś poprawy na lodzie a przy losowości przyczepności auto miało tendencję do szarpania dość mocnego silnikiem (podejrzewam że mechanizm różnicowy dostawał w :butthead: ) jakiejs poprawy/pogorszenia czy zgaszenia silnika nie zaobserwowałem.

Luk - 02-01-2011, 22:51

krzychu, masz rację, na sfalcie ABS skróci drogę hamowania.
A jeżeli chodzi o to, co piszesz względem "nieobracania" samochodu na śliskim, to nie wiem, czy w tym wypadku bardziej nie pomaga kontrola trakcji niż ABS...?

jaca71 napisał/a:
to diabelski wynalazek, który jest do niczego

Do niczego jest na 10% tras w roku (bo pewno gdzieś tyle w sezonie jeżdżę nie po asfalcie) :)
Ale prawda jest jeszcze inna: w jedynej sytuacji, gdzie ABS mógł mi pomóc, kiedy ostro hamując musiałem ominąć samochód, który mi wyjechał z podporządkowanej, w ostatniej chwili odpuściłem odruchowo hamulec tuż przed samym skrętem kierownicy... Czyli nie skorzystałem z dobrodziejstwa ABS :)
Skorzystałem za to z kontroli trakcji, bo po tak gwałtownym manewrze wpadłem w poślizg, a ASC mnie wyprostowało - było to wyrażnie odczuwalne.

PS. Wniosek? Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :) Znaleźć plac i skręcać z różnymi prędkościami, z włączonym ASC i z wyłączonym, z ABS i bez... :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group