To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Na światłach mijania przez cały rok

Krzyzak - 30-04-2009, 22:56

krzychu napisał/a:
A czyli z tych liczb wcześniej można jedną jeszcze prawdę wywnioskować więcej radarów = więcej wypadków :finga:

znam przynajmniej 2 miejsca, gdzie po ich ustawieniu nie zdarzyl sie zaden - a wczesniej 3x tir wjechal ludziom do domu lub zginelo kilka osob...

krzychu - 30-04-2009, 23:01

Krzyzak napisał/a:
krzychu napisał/a:
A czyli z tych liczb wcześniej można jedną jeszcze prawdę wywnioskować więcej radarów = więcej wypadków :finga:

znam przynajmniej 2 miejsca, gdzie po ich ustawieniu nie zdarzyl sie zaden - a wczesniej 3x tir wjechal ludziom do domu lub zginelo kilka osob...


Widać tam jest ok teraz gdzie indziej grzeją jeszcze bardziej. Zresztą gdzie tam fotoradarami walczyć z tirami?? To chyba nie ta grupa docelowa. Więc idąc tym tropem fotoradar co zakręt i będzie super bezpiecznie.

Krzychu

pawlos - 01-05-2009, 01:25

Cytat:
No to i Ja coś napiszę: jak zawsze rano jadę trasa Marki - Marki ale przez lasy (trasa Nieporęt - Zielonka).
Jak się dobrze samochody ułożą to można i 150 tam zapiąć praktycznie bezstresowo , ale nie o tym miało być.


zapiąć to mogą worek plastikowy jak coś z lasu wyskoczy i to bezstresowo

ja uważam że swiatła w dzien przy dobrej przejrzystości powietrza są zbyteczne ,argumenty wyżej podane powinny być wystarczające aby znieśc ten bezsensowny przepis
bez względu na porę roku również

co do radarów to popieram Krzyżaka , jeżeli ludzie nie potrafią zrozumiec KRD to należy im to finansowo przetłumaczyc
jestem również za podniesieniem mandatów za umyślne łamanie KRD i za karaniem dubeltowym recydywistów


ps. to forum popiera akcje stop wariatom drogowym , czy już nie ?

Kofi - 01-05-2009, 10:22

Student napisał/a:
Jadę w stronę Warszawy i widzę przed sobą : Tira i osobowe Audi A4 za Tirem.
Podjeżdżam i składam sie do wyprzedzania delikatnie wystając na lewy, na pierwszy rzut oka z przeciwka nic nie "leci" , w Audi widzi to samo co JA, "PUSTO" i zaczyna wpychać się przede mnie i zaczyna wyprzedzać, w tom momencie zauważam coś jadącego z przodu , odległość jakieś 400-500m, więc się chowam na prawy pas, Audi w ostatniej chwili przestaje wyprzedzać i szuka dziury pomiędzy mną a TIREM, wcześniej wiedziałem że leszczyk nie da rady więc zrobiłem miejsce (powstrzymując się od wcześniejszego otrąbienia Go że się wcisnął przede mnie i zablokował mi manewr wyprzedzania, dał bym radę spokojnie ale nie o tym miało być.
Miało być o tym że samochód z przeciwka nie miał włączonych świateł a moja podświadomość szukała oświetlonej przeszkody podczas analizy przyszłego manewru.


Opis ten wyglada jak wariackie i debilne wyprzedzanie za wszelką cenę. Wlasnie na tym to polega, ze nie mozna ufac rutynie i podswiadomosci. Jak sie ma problemy ze wzrokiem to trzeba koniecznie odwiedzic okuliste. Ja od dluzszego czasu jezdzilem samochodem w nocy na "czuja". W dzien tez bylo jak by nieostro. Tlumaczylem sobie, ze nie musze wszystkiego widzec. Z tym, ze to byl dobry zart jak nie widzialem napisu na bilbordzie stojac na chodniku, ale za kierownica to juz nie zarty. Niby wszystko widzialem, ale troche rozmazane, potwornie sie z tym meczylem itp. Czesto myslalem, ze to przez ogolne przepracowanie moja koncentracja po prostu siada. Okazalo sie ze mam niewielka wade, kupilem okulary i teraz jest zupelnie inna jazda. Moj czas reakcji, dostrzeganie innych przeszkod, sytuacji na drodze z duzym wyprzedzeniem itp, znaczaco sie poprawilo. I czy auto z naprzeciwka jedze ze swiatlami czy bez to widze niemal tak samo. A jesli nie widze, to znaczy, ze go tam nie ma :)

j-rules - 01-05-2009, 16:52

Cytat:
Opis ten wyglada jak wariackie i debilne wyprzedzanie za wszelką cenę. Wlasnie na tym to polega, ze nie mozna ufac rutynie i podswiadomosci. Jak sie ma problemy ze wzrokiem to trzeba koniecznie odwiedzic okuliste. Ja od dluzszego czasu jezdzilem samochodem w nocy na "czuja". W dzien tez bylo jak by nieostro. Tlumaczylem sobie, ze nie musze wszystkiego widzec. Z tym, ze to byl dobry zart jak nie widzialem napisu na bilbordzie stojac na chodniku, ale za kierownica to juz nie zarty. Niby wszystko widzialem, ale troche rozmazane, potwornie sie z tym meczylem itp. Czesto myslalem, ze to przez ogolne przepracowanie moja koncentracja po prostu siada. Okazalo sie ze mam niewielka wade, kupilem okulary i teraz jest zupelnie inna jazda. Moj czas reakcji, dostrzeganie innych przeszkod, sytuacji na drodze z duzym wyprzedzeniem itp, znaczaco sie poprawilo. I czy auto z naprzeciwka jedze ze swiatlami czy bez to widze niemal tak samo. A jesli nie widze, to znaczy, ze go tam nie ma

Miałem identycznie, oczy juz troche niedomagaly, w dzien jako tako, w nocy slabo, najgorsza byla i tak szarówka poranna lub wieczorna.. Ale..

Nie zgodze się, ze nawet w okularach, mając obraz w HD :) zawsze jestesmy w stanie zobaczyc to co zobaczyc musimy. Roznica jest przeogromna, jednak jazda w sloneczny dzien, pod slonce ktora daje prosto w oczy, a z przeciwka tak naprawde nie wiemy, czy jedzie, czy stoi, cos w kolorze asfaltu, bez wlaczonych swiatel. Nikt nie moze dac gwarancji, nawet majac wzrok idealny, ze zawsze wszystko zauwazy - nie ma takiej opcji chocby dlatego ze nasz mozg tak dziala, ze czasem sam ma problemy z interpretacja tego co widzi (ile razy zdarzylo sie nam pomylic? np zle ocenic odleglosc samochodu naprzeciwko, lub jego predkosc?)
Jestem za dobrze ustawionymi swiatlami 36h na dobe :)

jaca71 - 02-05-2009, 11:04

krzychu napisał/a:
Krzyzak - to że się nikt nie stosuje to jedno, zwiększenie limitu do 60 i zaostrzenie prawa po pierwsze może spowodować płynniejszy przejazd przez miasta (bo niektórzy się stosują) a będą się bać bardziej przekraczać prędkość.
Źle, źle, źle. Nie ma co zaostrzać. Trzeba egzekwować. Czy to poprzez radary (do czego nie jestem przekonany) czy też poprzez widoczne, dobrze oznakowane radiowozy, które powinny być obecne w miejscach najniebezpieczniejszych. Np, ruchliwe przejścia dla pieszych, okolice szkól czy osiedla. Bo dla mnie siedzenie w krzakach z suszarką ma na celu załatanie budżetu i poprawienie statystyk policji...

[ Dodano: 02-05-2009, 11:12 ]
j-rules napisał/a:
Nie zgodze się, ze nawet w okularach, mając obraz w HD :) zawsze jestesmy w stanie zobaczyc to co zobaczyc musimy. Roznica jest przeogromna, jednak jazda w sloneczny dzien, pod slonce ktora daje prosto w oczy, a z przeciwka tak naprawde nie wiemy, czy jedzie, czy stoi, cos w kolorze asfaltu, bez wlaczonych swiatel. Nikt nie moze dac gwarancji, nawet majac wzrok idealny, ze zawsze wszystko zauwazy - nie ma takiej opcji chocby dlatego ze nasz mozg tak dziala, ze czasem sam ma problemy z interpretacja tego co widzi (ile razy zdarzylo sie nam pomylic? np zle ocenic odleglosc samochodu naprzeciwko, lub jego predkosc?)
Jestem za dobrze ustawionymi swiatlami 36h na dobe :)


Trzeba odróżnić dwie rzeczy czyli zobaczeni i zarejestrowanie. Nie każdy ma percepcję pilota myśliwca i jego refleks. Czyli czasami jest tak że widzisz ale nie rejestrujesz. Podobnie jest ze znakami. Widzisz je, zazwyczaj stosujesz się do nich ale jakby Cie ktoś spytał o 5 znaków do tyłu to nie wiem czy dwa wymienisz.
W normalny dzień nie widzę różnicy miedzy samochodem ze światłami i bez ale mogą to być tylko moje subiektywne wrażenia.
Światła mijania w dzień - nie jestem przeciwnikiem świateł do jazdy dziennej ale sens świateł mijania w dzień jest dla mnie znikomy. Jak ktoś chce jeździć to niech jeździ, ale raczej niech zainwestuje w prawdziwe światła dzienne.

krzychu - 02-05-2009, 12:14

A ja jestem przeciwnikiem z paru przyczyn. Kupuje sobie jakieś porządne żarówki (krótsza żywotność) i jak będę na nich jeździł w dzień to się szybko wykończą.
Druga sprawa podświetlanie w samochodzie się włącza a wyświetlacze przygasają (żeby nie razić w oczy) w nocy ok ale w dzień nic na nich nie widać. W niektórych samochodach ta się rozwiązać u mnie np. w radiu jak włączę na auto (czyli przygasa za światłami) w dzień nić nie widać wymuszę to w nocy razi... Co innego auto przystosowane do świateł dziennych a co innego jeździć nie przystosowanym.

Zresztą w Polsce to tylko mydli się oczy ludziom jakimiś pozytywnym wpływem prawda jest taka że to tylko przez lobbing koncernów paliwowych może też producentów żarówek nic więcej. W końcu nawet jeśli spalanie wzrasta tylko i 0,5% to w skali kraju kupa hajsu.

Krzychu

jaca71 - 02-05-2009, 12:39

Dyskusja jest od 35 stron i jednej konkluzji nie ma.
Ja widzę to odwrotnie niż jest obecnie.
Światła dzienne we wszystkich nowych samochodach.
Obowiązek jady na światłach dziennych dziennych lub jeśli samochód nie posiada to mijania. Oczywiście dzienne bez pozycyjnych tylnych.
Wszyscy zadowoleni. Zwolennicy bo jednak się świeci. Oszczędni bo mogą kupić diodowe dzienne.

akbi - 02-05-2009, 13:34

krzychu, sorki ...ale Twoje argumenty są bardzo załamujące ...zwłaszcza pierwsza część postu.
krzychu napisał/a:
Kupuje sobie jakieś porządne żarówki (krótsza żywotność) i jak będę na nich jeździł w dzień to się szybko wykończą
krzychu napisał/a:
podświetlanie w samochodzie się włącza a wyświetlacze przygasają


Fakt ...też uważam, że latem w wielu przypadkach światła są zbędne, ale niestety jeśli światła nie są obowiązkowe, to polscy (inni może też, nie wiem) kierowcy są na tyle mało inteligentni, że w nagłych przypadkach zdecydowanie pogorszonych warunków widoczności nie wpadną na myśl, aby te światła włączyć na parę minut.
- gdy jedziesz trasą gdzie po obu stronach masz las, a gdy jedziesz od strony słońca jesteś niewidoczny!
- gdy zaczyna padać deszcz
- gdy zaczyna się półmrok
..to tylko trzy przykłady ...

krzychu - 02-05-2009, 13:37

akbi napisał/a:
krzychu, sorki ...ale Twoje argumenty są bardzo załamujące ...zwłaszcza pierwsza część postu.
krzychu napisał/a:
Kupuje sobie jakieś porządne żarówki (krótsza żywotność) i jak będę na nich jeździł w dzień to się szybko wykończą
krzychu napisał/a:
podświetlanie w samochodzie się włącza a wyświetlacze przygasają



Nie rozumiem co w tym załamującego... Fakty raczej. A na podświetlanie radia jak opisałem nie mam jak wpłynąć tak samo na zegarek na konsoli nic w dzień (przy włączonych światłach) nie widać więc można uznać że go nie ma.

Krzychu

akbi - 02-05-2009, 13:39

krzychu napisał/a:
A na podświetlanie radia jak opisałem nie mam jak wpłynąć

na 99% jestem pewien, że wystarczy trochę polutować ...tak jak np w Galantach EA

gulgulq - 02-05-2009, 13:42

masz racje Akbi ale to powinni uczyć na kursach, w każdym normlanym kraju najpierw zwraca się uwagę na edukację a u nas odwrotnie: bo kara napewno zmusi ludzi do przestrzegania
zresztą to nie tylko same światła ale i lampki odblaskowe pieszych czy rowerzystów, koszulki u motocyklistów, zapinanie pasów.. itp...

ja jestem za tym żeby np. pieszego idącego poboczem bez odblasku ukarać mandatem - bo jest niewidoczny

krzychu - 02-05-2009, 13:43

akbi napisał/a:
krzychu napisał/a:
A na podświetlanie radia jak opisałem nie mam jak wpłynąć

na 99% jestem pewien, że wystarczy trochę polutować ...tak jak np w Galantach EA


Ale co mam lutować? Mogę wyłaczyć przygaszanie jak włączę światła ale wtedy będzie mnie razić w nocy a żeby to zrobić trzeba przejść z 5 opcji menu więc nie warto tego próbować podczas jazdy. Z zegarkiem tak samo będzie razić w nocy więc jak to zrobić?

Myślałem o światłach do jazdy w dzień ale oczywiście w PL tylne światła też muszą się świecić więc lutowania zasadniczo dużo więcej i kombinowania. O oszpeceniu auta nie wspominając.

Krzychu

Ps. Radio nie fabryczne (bo tam przeważnie da się włączyć tryb skandynawski). Radio z dużym kontrastowym wyświetlaczem.

j-rules - 03-05-2009, 08:25

Cytat:
Trzeba odróżnić dwie rzeczy czyli zobaczeni i zarejestrowanie. Nie każdy ma percepcję pilota myśliwca i jego refleks. Czyli czasami jest tak że widzisz ale nie rejestrujesz. Podobnie jest ze znakami. Widzisz je, zazwyczaj stosujesz się do nich ale jakby Cie ktoś spytał o 5 znaków do tyłu to nie wiem czy dwa wymienisz.
Wbrew pozorom sprawa nie jest taka jednoznaczna (vide zobaczyc a zarejestrowac) Masz sporo racji, bo często tak jest, ze cos sie widzi, ale tak naprawde nie wiemy czego znak dotyczyl, albo jesli nawet wiemy to nie wiemy gdzie sie zakonczyła jego strefa działania. Jednak wciąż pozostaje kwestia, niezauważenia czegoś mimo prób, mimo koncentracji. I to z zupełnie zdrowymi oczami.
Swiatla dzienne - ok w porządku, jestem za, tylko, ze zyjemy w kraju w którym gdy wejdzie nakaz montowania/uzywania swiatel dziennych to sama ich cena wzrosnie, albo pozatym wymysla jakis podatek diodowy, a pewnie i same przepisy beda wciaz niejasne (np kiedy wlaczyc mijania a wylaczyc dzienne i nie dostac mandatu?)
Póki nie ma tego rozwiązanego w jakis mądry sposób jestem za mijannia 24h
Pozdrawiam

Paweł_BB - 03-05-2009, 09:43

Zanim wszedł przepis o obowiązku używanie świateł mijania to poza terenem zabudowanym zawsze jeździłem na światłach w dzień bo zawsze chciałem być widoczny, moim zdaniem widoczność jest bardzo ważna i jak przytaczaliście wyżej przykłady jak nie będzie obowiązku używania świateł to nasi rodacy choćby w deszczu, w cieniu, w słońcu czy w szarówce nie będą używali świateł :roll:


Porównywanie Polski do Austrii to nieporozumienie, jeśli będziemy wszędzie mieć drogi 2-jezdniowe ekspresowe i autostrady to będzie u nas dużo bezpieczniej, tranzyt nie będzie wtedy leciał przez wioski na drogach 1-jezdniowych gdzie trzeba wyprzedzać co chwilę (wtedy światła mijania bardzo się przydają!!).

Co do jednośladów: owszem, może i stracili swój wyróżnik na drodze, ale to nie brak wyróżnika zabija tylko prędkość, jak motor jedzie 150 km/h na terenie zabudowanym to choćby z włączonymi kogutami jechał to i tak ktoś źle oceni prędkość motocykla - nie będzie się przecież spodziewać tak wielkiej różnicy prędkości i niestety dojdzie do wypadku... 3 lata temu mój kuzyn-kretyn (sorki, ale nie żal mi go jak jechał jak wariat) wbił się w samochód skręcający w lewo na stację - jego licznik w momencie uderzenia zatrzymał się na 230 km/h na ograniczeniu do 60 km/h, zginął on i kierowca Malucha a pasażer motocykla jeździ na wózku :x

Ciekaw jestem kiedy wreszcie poprawią ten przepis, że z dziennymi światłami przednimi nie muszą się palić tylne pozycyjne :roll:

Co do statystyk: jak sami wiecie każde liczby można przedstawić na 10 różnych sposobów :mrgreen: tak więc gadanie, że zwiększyła się trochę liczba wypadków i zabitych w czasie obowiązywania przepisu o nakazie używania świateł to trochę chrzanienie :roll: a ile w tym czasie przybyło pojazdów ???? Prawdę mówiąc bardzo się dziwię, że tak mało ludzi ginie od czasów wejścia do Unii jak widzę jakimi gratami i jak cienko jeżdżą nasi rodacy :shock: Na szczęście widać także że społeczeństwo się bogaci, z tego co widzę wśród znajomych czy po rodzinie w ciągu ostatnich 2-3 lat każdy zmienił fury na dużo lepsze i młodsze (praktycznie same max 4-5-letnie lub nówki), buduje domy, kupuje mieszkania, robi remonty itp. Kwestia czasu aż polacy będą jeździli nowszymi i bezpieczniejszymi autami po dobrych drogach 8)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group