To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

xylen - 24-08-2012, 13:06

gzesiolek napisał/a:
Tutaj sam czesto gesto naginam przepisy i ustepujac oczywiscie pierwszenstwa zjezdzam z wewnetrznego na rondzie...


ja też, dokładnie z tego samego powodu który opisałeś powyżej, inaczej się nie da..

volve - 24-08-2012, 13:23

xylen napisał/a:
lokalni kierowcy radzą sobie z nimi bez większych problemów


No tutaj bym polemizował :P Jakiś rok temu ktoś liczył, ile osób na rondzie bodajże Hakena jedzie prawidłowo. Wyszło, że około 80% osób jeździ nieprawidłowo, przez całe rondo prawym pasem :|
Sam często jeździłem w rejony ronda Uniwersyteckiego i większość osób pakuje się tam na prawy pas. Ja zawsze wjeżdżałem na lewy i później nigdy nie miałem problemu ze zjechaniem z ronda. Oczywiście zachowywałem zawsze zasadę, aby odpowiednio wcześniej zmienić pas na rondzie na zewnętrzny.

fergul11 - 24-08-2012, 13:48

volve napisał/a:
Jakiś rok temu ktoś liczył, ile osób na rondzie bodajże Hakena jedzie prawidłowo. Wyszło, że około 80% osób jeździ nieprawidłowo, przez całe rondo prawym pasem

Znamienne że nikt nie pofatygował się przeorganizować zasad ruchu na tym rondzie , aby przepisów nie łamać ,skoro obecne zasady w tym miejscu nie sprawdzają się .

Ostatnio zaskoczyło mnie że dojeżdżając do skrzyżowania jest normalne "+" równorzędne a było z ruchem okrężnym , widać nie sprawdzało się w tym miejscu , a pamiętam jak lat temu 6 to zwykłe "+" przebudowywali na okrężne .
Widać że przepisy są dla nas nie my dla przepisów :wink:

mystek - 24-08-2012, 15:46

A więc dobrze myślałem, że można zająć jakikolwiek pas. Tzn nie "myślałem", a tak zawsze robię za kółkiem, ale oczywiście kumpel wprowadził we mnie niepewność, bo mówił, że w tego typu sytuacjach trzeba zająć prawy pas, a dopiero później można zjechać na lewy :|

Ja nierzadko nie tyle co prowokuję niebezpieczne sytuacje, ale po prostu specjalnie np wyjeżdżam sobie z ronda z pasa zewnętrznego i zajmuję pas lewy, żeby jakby "pokazać" kierowcom, że to jest prawidłowy manewr.

Wątpliwości mam jedynie np w takiej sytuacji jak tutaj - http://goo.gl/maps/9a68l - czyli wyjeżdżamy w prawo w ul Mikołajczyka i mamy od razu przejście dla pieszych. Wątpliwość mam taką, że jest przecież zapis w prawie, że na przejściu dla pieszych nie możemy zmieniać pasa. Jak się to ma co do tego wyjazdu? Bo tam jest linia ciągła, jak widać. Co w takiej sytuacji? Możemy zająć lewy pas, czy nie? :)

I jeszcze jedna sytuacja, która mnie osobiście drażni, czyli uliczki osiedlowe. Też tak macie, że jakoś podświadomie niektóre uliczki wydają się "głównymi" drogami, a wcale takimi nie są? U mnie na osiedlu jest taka sytuacja - http://goo.gl/maps/uFiJg - często skręcam tak, jak jest zaznaczone, czyli w prawo w ul. Samorządową. Nie ma tam żadnego znaku związanego z pierwszeństwem przejazdu, a sporo ludzi jadących ul. Samorządową na wprost (w tą stronę, w którą skręcam) kompletnie ignoruje to skrzyżowanko i jedzie twardo nie patrząc w ogóle na prawą stronę, a przecież skoro nie ma znaków, to powinni mnie przepuścić, zgadza się? No bo przecież jestem po ich prawej stronie.

elektryk - 24-08-2012, 16:00

mystek napisał/a:
I jeszcze jedna sytuacja, która mnie osobiście drażni, czyli uliczki osiedlowe. Też tak macie, że jakoś podświadomie niektóre uliczki wydają się "głównymi" drogami, a wcale takimi nie są? U mnie na osiedlu jest taka sytuacja - http://goo.gl/maps/uFiJg - często skręcam tak, jak jest zaznaczone, czyli w prawo w ul. Samorządową. Nie ma tam żadnego znaku związanego z pierwszeństwem przejazdu, a sporo ludzi jadących ul. Samorządową na wprost (w tą stronę, w którą skręcam) kompletnie ignoruje to skrzyżowanko i jedzie twardo nie patrząc w ogóle na prawą stronę, a przecież skoro nie ma znaków, to powinni mnie przepuścić, zgadza się? No bo przecież jestem po ich prawej stronie.
U mnie na osiedlu nawet postawili znaki że skrzyżowanie jest równorzędne i to nic nie pomaga.
mystek - 24-08-2012, 20:11

#Elektryk - no to w przypadku stłuczki wina jest ewidentna, zgadza się? :) tj zasada prawej ręki
Jarucha - 24-08-2012, 20:45

co do jazdy po rondach, wystarczyło by wziąć troche farby, i poczerpać z wzorców zachodnich i będzie tak RONDO , jeździ sie po tym szybko i wygodnia
xylen - 26-08-2012, 08:48

Jarucha napisał/a:
co do jazdy po rondach, wystarczyło by wziąć troche farby, i poczerpać z wzorców zachodnich i będzie tak RONDO , jeździ sie po tym szybko i wygodnia


na jakby u nas coś takiego namalowali to dopiero byłby cyrk :) i pierwsze rondo w Polsce z ruchem lewostronnym:))

a tak na serio to oczywiście jest to jakieś rozwiązanie na głównych drogach ale w centrum miast ciężko mi sobie tak oznaczone rondo wyobrazić.

Generalnie niestety większość kierowców nie bardzo umiejętnie porusza się po rondach i to jest ich wina a nie twórców takich skrzyżowań.

volve - 26-08-2012, 10:55

xylen napisał/a:
na jakby u nas coś takiego namalowali to dopiero byłby cyrk


Weźmy np. pierwsze rondo turbinowe w Szczecinie, zaraz po otwarciu wiele osób tam się gubiło :D Dalej zresztą znajdują się różni magicy jeżdżący niezgodnie z narysowanymi liniami :/ A przecież to rondo wcale nie jest najbardziej obleganym, ruch nie jest jakiś wielki.

Jarucha - 26-08-2012, 12:07

czy z tego wynika, że polscy kierowcy to debile?? jak czytam komentarze w necie i tutaj dyskusje to wydaje mi się że w tym kraju każdemu trzeba palcem pokazać co ma robić. No bo jak można nie umieć przejechać przez rondo zgodnie z namalowanymi strzałkami, zatrzymywać się na rozbiegówkach (zamiast rozpędzić się i włączyć do ruchu). Jak się trafi krzyżówka bez znaków to już w ogóle głupieją.

Moim zdaniem powinni wprowadzić osobna kategorie skrzyżowań jakim jest rondo. I pozwolić na wyjeżdżanie z ronda od razu z wewnętrznego, ponieważ to usprawnia ruch. Np. na 2 pasach przed rondem stoi po 10 samochodów, i wszyscy będą chcieli jechać na wprost. Według obecnych przepisów, należy zjeżdżać ze skrajnego prawego pasa i w takim układzie w momencie zjazdu na ten pas musi zjechać dziesiątka z lewego pasa, więc przepustowość skrzyżowania spada drastycznie

jaca71 - 26-08-2012, 12:58

Jarucha napisał/a:
I pozwolić na wyjeżdżanie z ronda od razu z wewnętrznego, ponieważ to usprawnia ruch.

Ale to już było i nie działało. Pierwszeństwo miał opuszczający rondo przed jeżdżącym wkoło ronda. Efektem były korki na wewnętrznych pasach :P Do tego dosyć "konuzjogenne" to było rozwiązanie bo powodowało przecinanie się kierunków ruchów na rondzie co przeczyło idei ronda.

Rondo jest fajne gdy wszystkie 4 wloty są mniej więcej równo obciążone. Wystarczy gdy jedna droga jest mocniej obłożona to tej mniej ruchliwej robi się problem z wjechaniem

Generalnie to nie bardzo widzę sens budowania małych rondek na skrzyżowaniach dróg tranzytowych na których duże samochody z naczepami maja problemy z przejechaniem. A teraz jest jakaś ich plaga czy też wysyp.

xylen - 26-08-2012, 13:09

Cytat:
7
czy z tego wynika, że polscy kierowcy to debile??


nie, pokutuje zły system szkolenia kierowców, brak kultury na drodze i zbyt duża ilość zawodników na starych pseudopodrasowanych rumakach którym się wydaję że są najlepszymi kierowcami świata jak się do tego doda spanikowanych niedouczonych początkujących kierowców to efekt jest taki że coś co ma usprawnić ruch i poprawić bezpieczeństwo jest zgoła czymś zupełnie innym.

Jarucha - 26-08-2012, 13:31

jaca71 napisał/a:
Ale to już było i nie działało. Pierwszeństwo miał opuszczający rondo przed jeżdżącym wkoło ronda. Efektem były korki na wewnętrznych pasach Do tego dosyć "konuzjogenne" to było rozwiązanie bo powodowało przecinanie się kierunków ruchów na rondzie co przeczyło idei ronda.


nie działało... chyba tylko tutaj w Polsce, bo w Anglii już tak, i to nawet na rondach gdzie wloty nie były równomiernie obciążone (np. wjazd na obwodnice). Wystarczy namalować strzałki kierunkowe na wjeździe na rondo i powinno działać (oczywiście znajdą się idioci, ignoranci, co nie pojadą jak strzałka nakazuje)

Co do małych rondek to fakt, jak już się za to zabierają to powinni mądrze, czyli obszerne z dobrze wyprofilowanymi wjazdami i zjazdami, moim zdaniem nawet w ciągu drogi o pojedynczych pasach ruchu poza miastem, ronda powinny mieć co najmniej po dwa pasy które by rozprowadzały ruch w różnych kierunkach

gzesiolek - 26-09-2012, 12:34

Kontynuacja OT z watku na Forum Rozmow Kontrowersyjnych ( http://forum.mitsumaniaki...b247cd7#1109146 )
cns80, ale nigdzie nie napisalem, ze nie ma wsrod pieszych debili... nigdzie nie napisalem, zeby wylaczac rozsadek...
Ale podkreslam to jeszcze raz... nie zwalnie to z tego samego kierowcow...
Wiem, ze jak wyjde przed maske debila, nawet jak prawo bedzie po mojej stronie to i tak mi to nic nie da... ale dlaczego ze taka sytuacje atakujesz tylko pieszego... to ten ktory np. wyprzedza na przejsciu jest mniejszym debilem tylko dlatego ze jedzie w puszce i niewiele mu sie stanie?
cns80 napisał/a:
Piesi są winni tego że w większości są bezmózgami, nawet jeśli to kierowcy.

Wlasnie o to mi chodzi... czy slowa o wiekszosci nie wynikaja ze spojrzenia zza kierownicy? Ja nie widze roznicy w korzystaniu mozgu miedzy pieszymi a kierowcami... roznice widze tylko w tym, ze pieszy ponosi znacznie wieksze ryzyko... ale nijak sie to ma do prawa... czy glupoty... bo dla mnie ten kto szafuje zyciem i zdrowiem innych nie jest wcale mniejszym bezmozgiem niz ten kto szafuje zdrowiem i zyciem swoim...
cns80 napisał/a:
bo po pierwsze to ograniczenia są nieżyciowe o czym wszyscy wiemy i mało kto je stosuje,

No bo jak to ograniczeine przed przejsciem na ktorym nikogo nie ma... niezyciowe no nie... ponownie na pieszego zwalasz bledy kierowcow, mozesz mi wytlumaczyc dlaczego przepis o wtargnieciu na byc swiety a inne przepisy nie?
Piszesz ze zwala sie wine na kierowcow... tylko wina wina (nie zaprzeczysz ze czesto gesto wina kierowcy jest niezaprzeczalna), ale popatrz w statystyki kto placi wieksza cene za bledy z obu stron...

cns80 - 26-09-2012, 12:56

gzesiolek napisał/a:
Wiem, ze jak wyjde przed maske debila, nawet jak prawo bedzie po mojej stronie to i tak mi to nic nie da... ale dlaczego ze taka sytuacje atakujesz tylko pieszego...
Atakuję pieszego żeby pomyślał, bo to on straci życie. I to jest istotny argument, bo idioty za kółkiem nic do myślenia nie zmusza, bo to nie on jest zagrożony.
Do tego bardzo nie podoba mi się ta moda na lansowanie świętych krów. Owoce już czasem widuję :(

gzesiolek napisał/a:
Wlasnie o to mi chodzi... czy slowa o wiekszosci nie wynikaja ze spojrzenia zza kierownicy?

Nie. Tak samo jestem pieszym i potrzebuję jeszcze kilka może kilkanaście razy żeby debilny rowerzysta przejechał mi po pasach jak przechodzę na zielonym. Jeszcze troszkę... i wystawię rękę.

gzesiolek napisał/a:
Ja nie widze roznicy w korzystaniu mozgu miedzy pieszymi a kierowcami..
A ja widzę bo kierowców myślących mimo że jest mało to jest ich więcej niż myślących pieszych. Część pieszych oprócz tego że nie myśłi to jeszcze nie zna zasad ruchu drogowego, a część myśli że w Warszawie nadal zarejestrowanych jest tylko 30 tyś samochodów.

gzesiolek napisał/a:
No bo jak to ograniczeine przed przejsciem na ktorym nikogo nie ma... niezyciowe no nie...
Ograniczenia oblicza się dla załadowanej ciężarówki w deszczu. Co za tym idzie dla sprawnej osobówki na suchym asfalcie są one bezsensowne. Był kiedyś o tym jakiś artykuł.

gzesiolek napisał/a:
ponownie na pieszego zwalasz bledy kierowcow,
To nie są błędy kierowców tylko ustawodawców. Samochód jest szybkim środkiem transportu, tak jak np. kolej. Przypomnij mi gdzie pieszy ma pierwszeństwo przed pociągiem ? No bo przecież w myśl zasady że słabszy ma przywileje to pieszy powinien być również świętą krową na torach. Ba... samochód też jest słabszy od pociągu więc też powinien dostać przywileje.
Tak się porobiło że niestety ruch kołowy w dużej części krzyżuje się z ruchem pieszym, a nasi rządzący zamiast dążyć do separacji wprowadzają przywileje jednej grupy kosztem drugiej (bo to tańsze). Jaki sens ma poruszanie się samochodem z prędkością pieszego ? Bo do tego dążymy.

gzesiolek napisał/a:
mozesz mi wytlumaczyc dlaczego przepis o wtargnieciu na byc swiety a inne przepisy nie?
BO przepis o wtargnięciu bezpośrednio prowadzi do wypadku. Jeśli przekroczysz prędkość to statystycznie bardzo rzadko prowadzi to do wypadku, natomiast jeśli wkroczysz pod nadjeżdżający pojazd to prawie zawsze prowadzi to do wypadku. Podobnie jeśli nie zapalisz świateł na autostradzie to nie zawsze doprowadzi to do wypadku, ale jeśli pojedziesz autostradą pod prąd to prawie zawsze będziesz miał wypadek.
Statystycznie są przepisy ważne i ważniejsze. Co nie znaczy że namawiam do ich łamania.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group